Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

N3000

Nowi użytkownicy
  • Liczba zawartości

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez N3000

  1. Zgadzam się w pełni, temat może być bardzo istotny zwłaszcza w kontekście planowanych misji załogowych dalej od Ziemi (orbita Księżyca, Mars)
  2. To nie w tym rzecz, ciało jest za małą przeszkodą - chodzi o czas. Okres półtrwania adrenaliny, czyli czas, w którym stężenie adrenaliny w organizmie spada o połowę, wynosi zaledwie 2-3 minuty. Po wydzieleniu adrenaliny, jej poziom szybko wzrasta, a następnie równie szybko maleje w ciągu kilku minut, kiedy zostaje ona rozłożona przez enzymy w organizmie i wydalona z organizmu. Nie ma czasu na dłuższe działanie promieniowania, tak jak w strzykawce.
  3. To akurat jest proste - większe dochody to mniejsza śmiertelność w takich przypadkach. Niczego nie musimy hamować, wypleniać celowo. Prawdopodobnie dostęp do medycyny zwiększa się dość automatycznie wraz z wysokością dochodów. Wszystko inne, w tym to o czym piszesz może chwilowo i lokalnie zaburzać tę zależność, ale opisana reguła globalnie dalej istnieje. Tylko, że to niewiele wnosi, bo wymagałoby celowego i szybkiego podniesienia zamożności całych społeczeństw... To tylko potwierdzenie dość oczywistej i intuicyjnej reguły.
  4. Szkoda, że "badacze" nie zastanowili się dlaczego przeważają takie utwory, dlaczego tak mało młodych marzy o starosci, a za to sporo starczych chętnie wróciłoby do młodości (a przynajmniej młodzieńczej sprawności i urody), czemu nie wyciągają wniosków z zaobserwowanych faktów, a chcieliby fakty dostosowywać do wniosków. Co to ma wspólnego z nauką? I co ma działalność artystyczna wspólnego z "odpowiedzialnością", zwłaszcza rozumianą jako zakłamanie?
  5. 1. Rzecz w tym, że nie ma żadnych dowodów na jakąkolwiek niższość kulturową Neandertalczyków. Jest tylko tradycyjne takie ich postrzeganie i braki danych dotyczące ich kultury. Tam gdzie te dane udaje się zdobyć, okazuje się, że raczej górowali nad przybyszami z Afryki, szczególnie pod względem znajomości warunków w Europie (np. szerzej i lepiej wykorzystaywali tutejsze gatunki roślin). Malowidła naskalne Neandertalczyków są starsze od "sapiens", zaś te w podobnym wieku są bardziej zaawansowane. Takich przykładów jest więcej, ale wciąż mało, bo skąpa jest na razie wiedza o kulturze Neandeltaczyka. Zatem teza artykułu i podstawy do modelowania wątłe. 2. Oczywiście, że to są i nasi przodkowie. Mamy kilka procent genów od nich (2-4%), lokalnie nawet więcej. Ale ponieważ część genów "obcych" jest w toku ewolucji "gubiona", eleminowana z genomu przewarzającego, to szacuje się, że w chwili gdy Neandeltaczyk ginął, mieliśmy co najmniej kilkanaście procent jego genów. To bardzo daleko idące mieszanie, choć o tyle szczególne, że prawdopodobnie dotyczące głównie kobiet (neandertalskich dołączających do "sapiensowych" grup - może o tyle nie tak dziwne, że u szympansów jest tak samo - tylko młode samice mogą dołączać do innych grup). Warto tu podkreślić, że pojęcie gatunku w antropologii jest zupelnie inne niż w biologii i nie ma większego związku z możliwością krzyżowania się. Z powyższego może (ale nie musi) wynikać, że jednym z powodów "wyginięcia" Naendelczyków mogło być po prostu rozmycie się ich puli genowej i kultury w liczniejszej masie "sapiensów". Ci, którzy się nie mieszali, pozostawali coraz bardziej w mniejszości, w izolowanych lokalizacjach i mieli mniejsze możliwości tak mieszania czystych-własnych genów jak i rozwoju kultury - gdyż ta (jak ktoś tu słusznie wspomniał) rozwija się znacznie szybciej i lepiej, gdy możliwe są kontakty i jej szerokie przekazywanie. To zresztą wlaśnie zdecydowało (jak wynika m.in. z innego ciekawego modelowania) o gwałtownycm, na wcześniej niespotykana skalę, rozwoju kulturowym w okresie ok. 40 000 lat temu. Wcześniej zagęszczenie populacji ludzkiej było za małe - każda, nawet bardzo istotna innowacja kulturowa, ginęła wraz z grupą, w której powstała - bo mozliwości jej rozprzestrzenienia były zbyt małe. Po przekroczeniu progu liczebności kontakty stały się na tyle częste, że rozprzestrzenianie się innowacji przekroczyło szybkość wymierania grup i wynalazki mogły przetrwać - zaczęła się kultura ogólnopopulacyjna, czerpiąca z rozwoju każdej z grup. W czymś podobnym upatrywałbym przewagi homo sapiens - zwarta populacja (nawet jeśli początkowo na małym obszarze), porozumiewające się dobrze grupy (wspólny język?) przejmowały lokalną kulturę i pulę genową (zwiększającą odporność na lokalne choroby, na warunki klimatyczne itd.) i powoli rozrywające ciągłość kulturową Neandeltalczyków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...