Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

nexon

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez nexon

  1. Jak to się mówi: "Srały muchy będzie wiosna" Od trzech czy więcej lat nasze osiedle domów jednorodzinnych się doprosić nowych kabli nie może. Urząd mówi, że to nie ich sprawa tylko telekomunikacji a telekomunikacja, że nie przewiduje modernizacji. To co, że styki na słupach pozieleniały ze starości. Neostrada max 512. Więcej niż 115kb/s w DSL nie poleci. Przemilczę radiówki, bo po prostu tu nie sięgają. Teraz miało by się to zmienić? A figa: pół roku temu nowiutką nawierzchnię kładli. ;]
  2. Użytkownikom można od tak po prostu odciąć kawałek internetu? Wie ktoś jak to wygląda w świetle prawa?
  3. nexon

    Chcą bojkotu Opery

    Wow mocne ;D Nie spodziewałem się że od strony że tak powiem biznesowej wygląda aż tak inaczej. Wręcz "biedny Microsoft'ek padł ofiarą bezlitosnych przeglądarek". No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Czyli chcąc po instalacji zrobić cokolwiek w internecie trzeba będzie mieć instalkę jakiejkolwiek przeglądarki pod ręką. Jeśli tak to po wypuszczeniu Win7 Microsoftowi dostanie się od użytkowników za to, że nie umożliwia dostępu do internetu w standardzie. Chociaż w sumie jak tak czytam post Mariusza to widzę jak niewiele znaczy głos przeciętnego zjadacza chleba...
  4. Hehe coś jak instrukcja NOP w procesorze ;D Mimo że nie wykonuje operacji nadal pobiera energię ^^
  5. nexon

    Chcą bojkotu Opery

    Poprawcie mnie jeśli źle coś zrozumiałem ostatnio mało się interesuje MS... UE chce kompletnego usunięcia przeglądarki IE z Windows 7 i to się udało tak? Microsoft z miesiąc wcześniej standardowo w Windows 7 umożliwił całkowite usunięcie IE z systemu (znaczy IE stał się zwyczajnym samodzielnym programem). I teraz o co chodzi: Instalujemy nowego fajnego Windows'a 7 i chcemy sprawdzić pocztę. No a tu zonk: nie ma przeglądarki ;] Nawet nie ma jak ściągnąć czy to Operę czy to FF nie ważne bo przecież nie mamy praktycznego dostępu do internetu. Cała ta akcja z mojego punktu widzenia wygląda jak próba naprawy idiotycznego błędu przez UE
  6. No nieciekawa perspektywa. Hollywood pewnie niedługo napisze na podstawie tego jakiś scenariusz i będziemy mogli obejrzeć to w na DVD. Chociaż podobnie skutki można obejrzeć w Blindness (Swoją drogą trochę oczywisty był ten film ). No ale mniejsza o filmy. Nie wiem jak działają elektrownie węglowe ale wydaje mi się że nie ma sensu spalać paliwa jeśli nie ma się gdzie dostarczać energii. Jednym słowem w tych elektrowniach węgla by nie zabrakło czyli prąd po naprawia mógłby ponownie popłynąć. Ale i tak najlepsze wydaje mi się to, że nikt nie wiedziałby co się dzieje ;] W mojej okolicy braki prądu to normalka: raz na dwa miesiące coś muszą zrobić na linii i całą dzielnicę odcinają. Także przez pierwsze parę godzin pewnie bym się nawet nie zorientował. Ale potem? Można by było dowiedzieć się z TV? - prądu brak, To może z takiego na baterie? - sama stacja telewizyjna nie ma prądu Radio? Internet? To może telefon? ;D I tak przez parę dni lub dłużej. A tu jeszcze przydało by się do pracy. Na uczelnie? heh jak pewnie przez ulice przejść ciężko by było ^^
  7. Heh my tu gadu gadu a i tak najlepiej jest wybrać się na koncert ;D Żaden sprzęt nie odda wam takiego wrażenia jak crowd surfing.
  8. Jeszcze tak dopowiem że to zdjęcie użyte w artykule jest z angielskiej kampanii przeciwko słuchaniu muzyki na ulicy ;] Podobno ludzie włazili im tam na drogi bez rozglądania się bo byli strasznie zasłuchani. Osobiście jeszcze z czymś takim się nie spotkałem.
  9. nexon

    Drogie "makówki"

    Chodziło mi o to że argument użyty w artykule dotyczący większej wydajności w programach graficznych na pc'tach niż na mac'ach jest bezpodstawny lub źle wywnioskowany - dlatego się nie liczy. A za co te 40% więcej ładnie napisał Contactlost. Może nie jest to cena proporcjonalna ale mimo to skusił bym się gdyby mnie było stać. A już napewno wolałbym na nim pracować jeśli miałbym możliwość wyboru. No chyba że postawiliby coś z linuchem obok ;D Ale to inna historia. A co do instalacji mac'a na pc to widziałem gdzieś w necie obraz płyty (chyba na torrencie) i rzeczywiście w warunkach domowych się sprawdza. Ale co jeśli potrzebujesz na niego papierka - na przykład masz firmowy komputer? Tutaj szczerze mówiąc nie wiem czy jest możliwość zakupienia samego softu od apple'a ale wątpię.
  10. nexon

    Drogie "makówki"

    Skoro już tyle gałęzi nauk się wypowiedziało to i ja dorzucę swoje 3 grosze. Nawiasem mówiąc strasznie nie lubię nazywać ich makówkami tak jakby były puste w środku. Mac'i służą do pracy. Są stabilne, wbrew pozorom intuicyjne i proste w obsłudze, wyznaczają jakiś kierunek dla innych marek (czytaj microsoft) Miałem okazje pracować na jednym z nich (co prawda dawno temu ale pracowałem) przy obróbce zdjęć no i nie zauważyłem żadnych wad. Są takie jakie powinny być komputery przeznaczone do danej czynności i za to rozumiem można wymagać. Nie to co konkurencja (patrz wyżej jak czytać ) No i poza tym: Po pierwsze: Co oznacza możliwości graficzne? Słabsza karta graficzna? Bez shader'ów? No to niespodzianka: Programy wykorzystujące kartę graficzną do obliczania scen 3d czy nakładania tekstur są prawdziwymi rodzynkami. O ile się dobrze orientuję dopiero Photoshop CS3 wprowadził coś takiego, na dodatek jest to traktowane jako wspomaganie a nie główne centrum obliczeniowe. Wśród programów do grafiki 3d słyszałem już wcześniej o możliwości wykorzystania karty graficznej ale tak jak wyżej. Tylko do wspomagania obliczeń. Czyli wykorzystanie procesora na karcie graficznej do obliczeń a nie bezpośrednio jej możliwości. Jeśli mac i pc mają takie same procesory i tyle samo ram'u t to nie jest argument.
  11. Co do wyższości zapisu analogowego od cyfrowego się zgodzę - tu nie ma wątpliwości. Ale jeśli chodzi o format MP3 to jest to już zależne od próbkowania i birate'a. Czasami spotykam się z opiniami: "A ja mam całą muzykę w FLAC i to jest lepsza jakość." - MP3 może mieć tak samo dobrą jakość jak FLAC tyle że wtedy trochę więcej zajmuje. Dlatego myślę że czepianie się pod względem jakości samego MP3 jest błędne. "głusi" na jakość dźwięków? Moim zdaniem to kwestia gustu. Pan profesor jest prawdopodobnie wiekowym człowiekiem i jako młodzieniec słuchał muzyki z odtwarzaczy typu "Bambino", czyli dźwięk analogowy, i się poprostu przyzwyczaił do "ciepła muzyki analogowej". Analogowa muzyka za każdym razem brzmi inaczej ponieważ spektrum dźwięków jest większe - zapis nie jest już zerojedynkowy dzięki czemu funkcja ma możliwość przyjmowania większej ilości wartości dla podanego przedziału - właściwie nieskończonej ilości wartości ;] a dodatkowo ciągłe wahania różnych rezystancji + zużywanie się płyty lub rozmagnesowanie - to jest to co ja nazywam ciepłem ;]. Z kolei zapis cyfrowy za każdym razem brzmi tak samo. Brak taśmy czy płyty gramofonowej odejmuje ciepła i w ten sposób nawet z najbardziej thrashowego metalu zrobili techno My dorastamy w epoce cyfryzacji wszystkiego co się da i robimy kwaśną minę jak widzimy albo słyszymy szumy. No dobra nie każdy ;]. I tak o. A czego ja słucham? Gitar. Dożo gitar. A nawet jeszcze więcej. Większość w bitrate ~ 250kbps. Aczkolwiek mam też wspomniane FLAC'i które momentami dochodzą do 1000kbps. I rzeczywiście słychać różnicę. Ale koniec tej techniki cyfrowej. Idol: Serj Tankian co prawda na gitarze nie gra ale śpiewa że uh. Z zespołów może wymienię SOAD gdzie Tankian śpiewał, Blind Guardian, Luca Turilli, ale i Aerosmith, Godsmack, Kings X. Ostatnio słucham dużo polskich zespołów. Głównie COMA oczywście, Faust itp itd... Dużo by wymieniać...
  12. Za użycie słowa "kryzys" powinno się zamykać... A co do cloud computing nie mam nic przeciwko ale tutaj moim zdaniem w grę wchodzi tylko wirtualizacja i niech nawet nie myślą o "pomyśle na internet" ;D
  13. Z naszej rozmowy można odnieść ważenie że każdy kto nie jest "przestępcą" (chociaż to względne pojęcie) miał niejako szczęście. Przemkną się szczęśliwie pomiędzy wszystkimi niewłaściwymi drogami i wybrał tą dobrą z pomocą bliskich. Zapytam się rodziców co mi nakładli do głowy w dzieciństwie że dzisiaj ludzi nie zabijam ;D No ale wracając do tematu. Jestem jeszcze ciekawy, odwołując się do wypowiedzi thibris'a czy opieka rodziców nad dziećmi na naprawdę taki wielki wpływ czy to raczej uwarunkowanie genetyczne i od czasu do czasu rodzą się tacy "mutanci" którym ciężko jest cokolwiek przetłumaczyć (pomijając ADHD).
  14. Szczerze mówiąc tak. Nawet ciekawy jestem ich reakcji ;] Jak szybko odeszliby od tv i którzy z nich dotrwaliby do końca. Wątpię aby to wpłynęło na ich późniejsze życie. No może przez tydzień popodniecali by się jak to on jej tej piły fajnie nie wsadził ale to czy on będzie potem biegał z taką piłą napewno nie zależy od filmu. Edit: A przynajmniej nie zależy od jednorazowego obejrzenia ;] Przyszło mi coś do głowy. Ja od dziecka takich filmów nie lubiłem (nie wiem dlaczego a szkoda). W myśl zasady "człowiek powtarzający ciągle to samo kłamstwo sam w nie zaczyna wierzyć"... Chodzi mi o to że jeśli ktoś lubi takie filmy lub był zmuszany do ich oglądania (to już jest skrajny przypadek patologii ) i zacznie je oglądać nałogowo dopiero to może być niebezpieczne. No ale znaczek 18+ nie uchroni nas od lubię lub nie lubię.
  15. Yyy... sorry za zamieszanie... Trochę niezrozumiałem jeedrzej'a... Miałem na myśli zajęcie czymś procesora bo u mnie nie ma problemu z dwoma rdzeniami. A nie dodanie obsługi poprzez rekompilacje jądra.
  16. No dobra trochę pochopnie wsadziłem 18+ do jednego wora... Ale nic więcej z niego nie wyciągam ;]
  17. Heh dobry numer ;] Są u was weterani egzaminacyjni którzy oblewają każdego? Bo ja właśnie na takiego trafiłem za drugim razem. Na papierze ale zalaminowanym - przynajmniej takie sprawia wrażenie
  18. Mam dwurdzeniowy AMD i magicznym zaklęciem jest kompilacja jądra ;]
  19. Na temat tych wszystkich ograniczeń wiekowych, filtrów, znaczków 18+ na opakowaniach, ostrzeżeniach o brutalności i te pe i te de mam jedno zdanie. To jest nikomu niepotrzebne i z resztą mało przestrzegane. Jestem przykładem i to myślę jednym z wielu. Urodziłem się na początku ery internetu w europie. Ery prawdziwej wolności można powiedzieć. Komputer podobno widziałem od urodzenia. Pierwsze moje wspomnienia z nim związane pochodzą mniej więcej z okresu 6-7tej wiosny mojego życia. DOS pierwsze komendy pierwsza gra te sprawy... Internet miałem bardzo wcześnie. Modem 56Kb ;> Siostra (starsza) już wtedy pisała maile. Jak na razie niewiele jeszcze z tego wszystkiego rozumiałem ale już byłem na poziomie zaawansowania swoich rodziców. Potem sam się zacząłem tym bawić. I proszę: grałem w quake'a 1 i 2 bez opieki rodziców - a wcale nie jestem seryjnym mordercą. Hehe nawet z pedofilem kontakt miałem (wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem rzecz jasna) no ale jako 12latek domyśliłem się że coś śmierdzi jak koleś prosi o moje zdjęcia... Dalszej rozmowy oczywiście nie było mimo że nikt mnie przed tym nie przestrzegał. I teraz szlag mnie trafia jak słyszę że ktoś skoczył z bloku bo pomyślał że poleci jak harry potter albo że strzelał do wszystkich bo myślał że będzie można sobie od save'ować... Nie wiem od czego to zależało ale nie gwałcę zwierząt, nie mam napadów złości, nie ma psychodelii, schizofrenii i innych słów kończących się na ii. A wychowałem się u boku wolnego od nakazów i zakazów komputera dziwne nie? Myślę że producenci gier mają w tym wypadku wiele racji.
  20. Mi się wydaje że to jest raczej działanie celowe jak błąd ze strony AMD... Już nie raz w historii komputerów wypuszczano "przydrutowane" procesory po niższej cenie tylko po to aby załatać lukę na rynku. No ale użytkownik nie taki głupi człowiek ;] Domyśli się z której rodziny jest ta partia procesorów, pokombinuje i podkręci albo znajdzie "zagubiony" rdzeń.
  21. Ja zdawałem cztery. 1. Mało rowerzysty nie przejechałem dobrze że egzaminator był obok ;] 2. Z placu wyjechałem elegancko. Po mieście maglował mnie z godzinę i po idealnym przejeździe i powrocie do ośrodka powiedział że wynik negatywny. Jak się zapytałem dlaczego to powiedział że dziadkowi po piętach przejechałem (wg prawa jest to dozwolone ;]) i że za daleko od środka ronda jeżdżę (po pierwsze w tamtym miejscu nie ma 2 pasów także to nie przeszkadza po 2 środek ronda miałem na wyciągnięcie ręki przez okno -.-) No ale taki byłem zdenerwowany że nie chciało mi się już z nimi użerać. Odpocząłem sobie pół roku i chciałem spróbować ponownie. 3. W pachołek wjechałem ;D 4. Tu już bez problemów elegancko ;] Egzaminator fajny się trafił - pogadać się dało ale i zaprowadził w podchwytliwe miejsca. No i mi zaliczył. I tak stałem się posiadaczem najbardziej śmiercionośnego kawałka papieru jaki kiedykolwiek powstał. No ale wracając do artykułu. Nie wiem jak tam wyglądają te egzaminy ale jeśli tylko u nich zdawalność przekracza 30% to już jest łatwiej jak u nas ;] Chciałbym ją egzaminować tak z ciekawości jakie to ona głupoty musi gadać ;D Po tych 775 razach to już z większością kadry jest na ty ;]
  22. ;> Tego tematu proponuje nie rozgrzebywać. Windows też nie był pierwszym z napisanych systemów i jeszcze trochę to standardy będzie dyktowało nam nintendo Musi się dać. Tak jak wspomniany przez Ciebie W3C. Kiedyś może powstanie organizacja zakładająca z jakiego kodowania "powinien" korzystać OS itp. Oczywiście nikt przecież nie narzuca W3C. Niedawno widzieliśmy zestawienie najbardziej "zbugowanych" stron wg tych standardów a mimo to działają. Przeglądarki się nie lubią a mimo to dążą to tych standardów. Może to utopijne dążenie jest pewnego rodzaju modą ale działa. Także sojuszom nadal jestem przeciwny. Szczególnie Ambicjonalno - Komercyjnym ;] Przecież to właśnie takie ambicje napędzają rozwój w programowaniu. Aj za dużo by pisać...
  23. Sorry że tak późno odpowiadam ale nie miałem dostępu do kompa od jakiegoś czasu... Wtedy nie byłoby linuksowców a przynajmniej nie byliby tacy cool ;] Skoro wykluczyłeś największego indywidualistę w postaci IE to może inny prosty przykład: kodowanie. To w Window$'ie korzysta się głównie z Windows-1250 (cp-1250) Co jest niezgodne z większością innych kodowań. Na ogół używa się ISO-8859-2 dla polskich znaków. Albo Unikodu. (Kwestia czasu - kiedy c++ przejdzie na unikoda to on się stanie standardem) Do tego dochodzą jeszcze znaki nowej linii. Istnieją ich dwa typy. CR (carriage return głównie używany w starych MAC'ach) oraz LF (line feed pochodzi z UNIX'ow obecnie używany tak samo w MAC'ach jak i w Linuksach). Z jednej strony MS zrobił przypadkowy krok w kierunku standaryzacji i używa obu tych znaków. To znaczy że aby postawić "Enter" wypisuje na ekranie znak "CRLF" ale z drugiej strony spóźnił się i nie zauważył że wszyscy używają już tylko LF... I teraz jeśli przeniesiesz plik z Windows'a na przykładowo Linuksa przy każdym enterze ujrzysz piękny kwadracik Kwestia opłat pobieranych za aplikacje moim zdaniem jest prosta: 1. Programy komercyjne/płatne, posiadają coś takiego jak marketing, beta testerzy, pracuje nad nimi armia zawodowa programistów którzy biorą pieniądze za godziny stracone w wieku studenckim na naukę niepotrzebnych przedmiotów. (coś o tym wiem ). Oprogramowanie wyraźnie profesjonalne. Przykład: Adobe Photoshop chociażby. Albo Maxon Cinema 4D. 2. Programy darmowe/open source/whatever, zazwyczaj pracuje nad nim (jednym programem) jeden zapaleniec któremu nie opłaca się wydawać pieniędzy na ochronę tego oprogramowania a wie też że nie opłaca się wystawiać programu jako komercyjny dla paru dolarów bo ktoś inny napisze go i udostępni za darmo. Nawet jeśli pracuje nad danym kodem taka sama armia programistów jak w przypadku aplikacji komercyjnych to pewnie tak samo jak ten jeden programista - for fun. Jeśli zamierzacie zarobić na darmowym oprogramowaniu to jednym słowem musi być przynajmniej tak dobre jak komercyjne za duże pieniądze. Przykład: mplayer, mocp, ekg. Linuks do jasnej cholery -.- To gdzie się pracuje (czy przy projektach komercyjnych czy for fun) jest kwestią wyboru. Nikt nie każe Ci rozwijać jądra linuksa za darmo. Robią to ludzie samoistnie. I to jest właśnie open source. Jeśli szukasz pieniędzy w tej dziedzinie to pisz programy na zamówienie albo zatrudnij się w Apple albo MS albo Adobe. Bo żeby zarobić na open source musisz być naprawdę dobry ;]
  24. Na żadnym z serwisów gdzie czytałem o tym procesorze w żadnym z artykułów nie poruszono kwestii sztucznej inteligencji. Nawet najmniejszej wzmianki... A przecież od przybliżonych wartości i teorii chaosu jest niedaleko do "myślących" procesorów. To znaczy do takich które potrafią nas zaskoczyć abstrakcyjnym aczkolwiek prawidłowym rozwiązaniem. Natychmiast przypominają mi się sceny z I Robot ;]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...