Shiyon

Na Teutatesa.... Dorobiłam się dwóch osobnych wątków na forum w pierwszy miesiąc działania (nie licząc innego konta). Dzięki Astro.

Tam romanse od razu. Też martino wpaść możesz. Pod warunkiem, że porozmawiamy o kosmosie.

Dziś kupiłam zieloną, chyba pod wpływem artykułu. Nie znam się na fochach, przykro mi. Kończę dyskusje, bo widzę, że nie wygram. A na herbate zapraszam.

Jak będzie równie słodka jak Ty, to nie jestem pewna.

Ależ skąd tyle cynizmu? Skąd ten jad? :-D Gdzie ludzkie wybaczenie?

Wybacz, wychowałam się w czasach, gdy na feministki zajmowały się jakąś pożyteczną pracą, a nie ganieniem wszystkich, by używali form żeńskich. Ale oczywiście było to niepoprawnie napisane, za co przepraszam. Celowo nie poprawię, żeby widać było ile brakuje mi do zadowalającego pułapu inteligencji. Słowo harcerza, że się postaram.

"Wypalona" Astro. A wypalona nie jestem. Po prostu jestem kobietą, to wiem.

Ach. Jednak człowiek uczy się całe życie. Nawet o tej zbieżności nie przyszło mi pomyśleć. W takim razie w każdym jest trochę czterdziestek czwórek.

No proszę, proszę. Jak ładnie potrafisz czarować. Antyoksydanty w zielonej herbacie trochę może ostudzą Twój zapał co do badania wymiarów kobiecych, a skierują zapał na bardziej produktywne zajęcia (w kobietach już naprawdę nie da się nic odkryć nowego).

Jako, że jestem delikatnym fatalistą dotyczy to czwórki, jako że faktycznie "fatalna" to liczba w Azji (i jednocześnie moja ulubiona, co już z Azją jest niezwiązane). A na herbatę zawsze chętnie się skusze.