Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

mnichv10

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez mnichv10

  1. Właśnie zastanawiałem się, gdzie znikają pety z mojej popielniczki na balkonie. Podejrzewałem ptaki, bo każdy inny czynnik był wykluczony, ale teraz mam, powiedzmy, potwierdzenie. Fajny zbieg okoliczności.
  2. A ja myślę, że przyczyna jest bardziej prozaiczna- po prostu jesteśmy egocentryczni i zbyt rzadko zwracamy uwagę na potrzeby innych.
  3. Sytuacja, którą przytoczyłem to tylko przykład, już się tak nie czepiaj szczegółów. Chodzi mi o to, że rzeczywistość jest raczej skomplikowanym konstruktem dla osoby, która ma zaprogramować automat. Fakt, że to nie SI, ale do takich nam jeszcze daleko, więc na razie pozostaje programowanie nie całkiem autonomicznych maszyn, których programy muszą polegać na zdolności do przewidywania sytuacji przez twórców tych programów.
  4. Nie koniecznie. Istnieje chociażby coś takiego, co hakerzy (w pojęciu pierwotnym) nazywają duchami. Są to sekwencje kodu, które tworzą się z ewolucji, samoczynnie. Jest to zjawisko nieprzewidywalne, a co najważniejsze wpływa w sposób znaczący na kod. Kiedyś widziałem film na ten temat, poprzez kombinowanie sekwencji kodu utworzono, po iluś "generacjach", taki, który potrafi obsługiwać kroczącą maszynę (eksperyment odbywał się jednak wirtualnie). Tego typu zabieg zastosowano również w jakiejś grze. Najlepsze jest to, że nikt nie wie, jak zachodzi ta ewolucja. Wydaje mi się, że to trochę stawia pod znakiem zapytania pełną kontrolę nad sztucznymi inteligencjami. Jest również druga sprawa. Tworząc coraz bardziej skomplikowane i autonomiczne maszyny, trzeba z góry przewidywać sytuacje, na które mogą się natknąć i jak mają na nie zareagować. Wszystkich się raczej nie da przewidzieć, więc prędzej czy później taki dron może np. wykosić pół miasteczka, bo akurat jest w nim festiwal zielonych, moherowych beretów, czego twórcy oprogramowania nijak przewidzieć nie mogli i automat rozpozna mieszkańców jako żołnierzy wroga. W kontekście tej dyskusji polecam opowiadanie Dicka - Autofab.
  5. Karapaks to górna część skorupy, dolna to plastron.
  6. pogo już przytoczył choćby jeden przykład, ja bym taki telefon bardzo chętnie kupił. Myślę, że zastosowań jest wiele, z czasem pewnie okaże się dopiero, jak wiele, jak to zwykle bywa z nowymi wynalazkami.
  7. A faktycznie nie jest wspomniane. Gdzieś indziej wyczytałem, że to OLED.
  8. Ekrany OLED nie potrzebują podświetlenia, bo same piksele emitują światło (jak sama nazwa wskazuje).
  9. Z powodów, które- słusznie- przytoczył mikroos.
  10. Nie jestem jakimś przeciwnikiem postępu, a wręcz przeciwnie, ale producenci już sami nie wiedzą co wsadzić do tych samochodów, żeby się mogło dodatkowo popsuć i żeby serwis był droższy i niemożliwy do wykonania na zamiennikach i taniej w nieautoryzowanych serwisach.
  11. To jakoś tak pejoratywnie brzmi, że mam wrażenie, że panowie i panie z St. Petersburga nie lubią kolegów po fachu z Florydy i usilnie chcą wykazać błędność ich hipotezy.
  12. @yaworski Tutaj właśnie chodzi o to, żeby zrobić procesor, który nie będzie generował ciepła.
  13. Co do pierwszego raportu- był on przygotowany przez chrześcijańską organizację, więc istnieją silne przesłanki, że jest zwyczajną propagandą, tym bardziej, że zdarzenia opisywane są lakonicznie, ogólnikowo i jednostronnie. Poza tym używane sformułowania trochę kłócą się ze stanem faktycznym (jak chociażby stwierdzenie, że rzekomo buddyści organizują protest pod szyldem "the diabolical conspiracy of the Christian forces to convert and corrupt the nation." Buddyści nie wierzą w diabła czy szatana, więc to mi wygląda na wyssane z palca, a jest to cytat, więc nie może być mowy o interpretacji). Drugi news też rzetelnością nie grzeszy, nie podając nawet nazwy wioski, co w takich przypadkach jest podstawą. W prawdzie jest to blog, w dodatku też chrześcijański lub katolicki, co również stawia pod znakiem zapytania jego obiektywizm i agendę, ale ogólnie nie wygląda to na bezstronne opisywanie faktów. Sam nie jestem buddystą, ale mam z nim trochę do czynienia, znam kilku ludzi, którzy są buddystami, kilkoro moich znajomych podróżowało po Azji, również po krajach wymienianych w tych artykułach i nigdy nie spotkałem się z informacją, żeby coś takiego się działo.
  14. Szczerze mówiąc trudno mi jest uwierzyć, żeby religia, a raczej nurt filozoficzny, taki, jak buddyzm, w którym bardzo duży nacisk kładzie się na współczucie, a życie każdej żywej istoty uważane jest za bezcenne, w którym symbole falliczne nie są obiektem wstydu, a wręcz dumy, pozwalałby na coś takiego, jak kara śmierci za masturbację. Masz jakieś teksty źródłowe? Bo chętnie poczytałbym.
  15. ?!? Pierwsze słyszę, żeby w buddyzmie coś takiego istniało...
  16. Więc najwyraźniej nie zrozumiałem. Powszechny pogląd bardzo często okazuje się mylny;) Tylko że to twierdzenie z góry zakłada, że Bóg istnieje, a ja mówię o źródle nie mającym takich założeń.
  17. Tylko, że w tym przypadku wiedza jest sprawdzalna i udowadnialna empirycznie, w przypadku Boga takiej możliwości nie ma, przynajmniej na razie. Oczywiście, że może, tylko jak na razie nie można tego udowodnić. Jak już mówiłem, to pozostaje w kwestii wiary, a nie logiki, bo logika nie zaprzecza istnieniu Boga, zaprzecza jedynie, że można teraz udowodnić jego istnienie i przez to być pewnym jego istnienia lub nieistnienia. Logika zresztą pewność rzadko kiedy dopuszcza w odniesieniu do czegokolwiek, tak samo jak nauka, która się z logiki wywodzi. Wiara natomiast jest dokładnie przeciwna logice, bo z góry zakłada istnienie z całą pewnością, pomimo żadnych empirycznych dowodów. Jako chorobliwy fan sci-fi wszelkiej maści i formy, byłem niedawno na mocno rozczarowującym filmie "Prometeusz". Pada w nim pewne zdanie, w którym ojciec głównej bohaterki (a później i ona sama, żeby banałów nie było czasem za mało, jak to w dzisiejszym komercyjnym kinie...) odpowiada na pytanie "dlaczego w coś tam wierzy?", że wiarę w to wybrał. I myślę, że to jest najlepsze określenie źródła wiary- wybiera się coś, w co chce się wierzyć, a przynajmniej jedynie taki dopuszczam pierwiastek racjonalności w wierze.
  18. @romero Myślę, że to porównanie nie jest zbyt trafne, bo posiadając wiedzę na temat działania wzroku, można obiektywnie stwierdzić, że czarny to brak odbicia, czy pochłanianie fotonów, a reszta to odebrane fotony odbite (ewentualnie wygenerowane) o określonych długościach fal. Barwa jest już tylko subiektywnym doznaniem. Posiadając pewną wiedzę na temat działania ludzkiego umysłu i nie znajdując żadnych empirycznych dowodów, jestem bardziej skłonny stwierdzić, że Bóg to wytwór wyobraźni, a nie faktycznie istniejący konstrukt.
  19. Zakładasz z arbitralnie, że człowiek koniecznie musi w coś wierzyć. Racjonalizm polega na tym, że dopuszcza się istnienie lub nieistnienie czegoś z pewnym prawdopodobieństwem, w pełni świadomym własnego subiektywizmu w ocenie tego prawdopodobieństwa. Nie musi tutaj istnieć pierwiastek wiary. Racjonalne przesłanki można mieć tylko do przypuszczenia, że najprawdopodobniej Boga nie ma. Zawsze istnieje jakieś mikroskopijne nawet prawdopodobieństwo, że wyciągamy złe wnioski, z tej prostej przyczyny, że mamy bardzo ograniczone możliwości poznawcze. Wiara polega po prostu na wmawianiu sobie, że coś (Bóg) istnieje, dlatego że tak się chce. To pewnego rodzaju konglomerat uczuć, takich jak nadzieja, brak lęku, pewność czy pokora.
  20. Tutaj widzę pewien błąd logiczny, brak wiedzy o istnieniu czegoś nie oznacza automatycznie wiary w nieistnienie tego. Jest taki stan umysłu, który można po prostu określić słowem "nie wiem".
  21. Problem polega na tym, że restauracje typu fast food dążą do jak największej konsumpcji przez klienta, więc będą robić dokładnie odwrotnie. Poza tym targetem tego typu restauracji są ludzie młodzi, którzy raczej dobrze się czują w miejscach z żywszą muzyką, nie wiem, na osobach w jakim wieku robiono badanie. Nastolatek i tak przyjdzie znów do maka, a zje więcej.
  22. Doświadczenie pokazuje, że jeśli odławianie czegoś jest opłacalne, to jest to nadużywane. W Polsce rybacy nagminnie odławiają nielegalne ilości ryb i nie interesuje ich, czy to im zagrozi. Z resztą pewnie nie tylko w Polsce. Poza tym nie da się tak po prostu stworzyć sprzyjających warunków do rozwoju, bo wodny ekosystem jet bardzo złożony i ciężko jest faworyzować jeden gatunek, tak, żeby nie odbywało się to kosztem innych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...