Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Przemek Kobel

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1764
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    32

Zawartość dodana przez Przemek Kobel

  1. Mariuszu, zostawiłeś kilka baboków. (zauważyłem jednego obok "lat 80." i w tym samym akapicie zeżarło jedną literkę).
  2. Wystarczy w zahasłowanym biosie wyłączyć bootowanie z USB.
  3. No cóż, na testowanym obszarze obie mapy używają tych samych zdjęć satelitarnych (ms je sobie rozjaśnił z jakiegoś powodu). Optycznie mapy niesatelitarne binga wyglądają trochę jak te niemieckie serwisy mapowe z polskich portali. Na wpisane "apteka wrocław śrubowa" bing nic nie znalazł, google dwa trafienia (oba pudła - pewnie jakieś sponsolinki). W bingu nie można zwinąć paska bocznego. Bing zachęca do instalowania silverlighta i jakiegoś 3D. Robienie z binga "dekady interfejsu" zalatuje w takich okolicznościach niezłym sponsorowaniem.
  4. Rekord z dedykacją dla branży motoryzacyjnej.
  5. [wywalone złośliwości względem MS, zielonych i jeszcze czegoś] UPS. Nie doczytałem. Bez Chińczyków to jednak nie to samo...
  6. Załoga zaatakowanego serwisu uspokaja o trudach związanych z łamaniem skrótów, podczas gdy można odgadywać źródła hashów za pomocą google'a (bo w wyszukiwarce można znaleźć "objaśnione" skróty popularnych wyrazów i zwrotów). I jeszcze ktoś im się "jakoś" włamał. Admin tam pracuje na 1/8 etatu, czy nie ma go wcale?
  7. Proponuję prześledzić niegdysiejsze spory wokół flogistonu czy eteru jako medium wypełniającego Wszechświat. A to wszystko byli sami poważni ludzie i autorytety.
  8. To klasyczna sytuacja z powieści SF: misja ratunkowa leci do odległego systemu i gdy po x latach dociera do celu, na miejscu zastaje ślady po innej misji ratunkowej, która została wysłana później, doleciała wcześniej i już zdążyła wrócić.
  9. A czy przypadkiem OpenGL nie został wykolegowany z systemów Windows? Dlatego m.in. prezentacje w OpenOffice na linuksie mają efekty przejść 3D, a na Windows nie.
  10. Ja się przyczepię: licznik rozkazów nie decyduje o sposobie wykonania kodu. On tylko wskazuje gdzie jest następny rozkaz do wykonania. Zyskanie nad nim kontroli zwykle odbywa się przez przepełnienie stosu. Wygląda to tak, że przed wykonaniem procedury, na stos odkładane są bieżące wartości rejestrów (w różnych procesorach różni się to detalami) oraz wartość licznika rozkazów, aby wiadomo było, gdzie wrócić po zakończeniu procedury. Jeśli owa procedura jest złośliwym lub zmanipulowanym kodem, który "przepełni" stos, a więc nadpisze wartości przechowywane na nim, zakończenie procedury powoduje, że do licznika rozkazów trafia inny adres niż powinien. Tak w skrócie wygląda ostatnich 10 lat internetowego hakerstwa na Windows.
  11. Albo BillG najadł się czegoś dziwnego, albo w trzecim akapicie coś się pozajączkowało. (:
  12. Należy pamiętać, że wirtualne zdobycze z tych gier często można sprzedawać za prawdziwe pieniądze. Kolejny przykład to różne zawody online (np. na symulatorach wyścigowych). Zawsze znajdzie się jakiś cwaniak, który sobie ustawi traction: +20%, a potem, zanim takiego zbanują, przez parę tygodni reszta ludzików grzebie w set-upach samochodów i drapie się po głowach. A jak ktoś sobie moduje konsolę, żeby pograć na "piratach", albo używać jej w "niedozwolony" sposób, np. jako komputera czy media center, to nadal będzie mógł to robić. Co więcej, konsole wyrzucone z live'a pewnie można będzie bardzo tanio kupować na aukcjach.
  13. No cóż, prototypery i CNC mogą tak samo zmienić naszą codzienność jak kiedyś komputery. Alu na pewno jest lepsze niż dotychczasowe materiały (polimery, gips itp), ciekawe jednak czy zrobią kiedyś sprzęt używający dowolnego metalu. Wtedy można by na biurku produkować rzeczy o bardzo dużej wytrzymałości termicznej i mechanicznej. Kolejna ciekawa rzecz to możliwości opracowywania nowych nanostruktur. Myślę, że już niedługo zacznie się tutaj dużo dziać.
  14. Ci, którzy nie znają historii, skazani są na jej powtarzanie (powinno jeszcze być, że "na własnej skórze"). http://www.astronautix.com/articles/abroject.htm
  15. Ok, przesadziłem. Jest tylko zwrot "użycie, planowanie użycia, lub grożenie użyciem siły bądź przemocy" bez definiowania czym tak naprawdę jest ta siła lub przemoc. No bo zwroty w stylu "promowanie ekstremistycznego systemu wartości" czy próby spowodowania "zmian społecznych" to jakaś papka, a patrząc na dokonania administracji "dablju" wynikało, że można w nią wmieszać kampanie listowe i demonstracje. Zresztą, tam aktami terroryzmu nazywano nawet jakieś szczeniackie wybryki (haker=terrorysta, prawda?). Ile razy dyskutuje się o interpretowaniu ustaw, najpierw należy kilka razy powtórzyć w myślach "...i czasopisma, i czasopisma...".
  16. OK, znalazłem źródełko: http://www.plosone.org/article/info:doi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0006573 Wychodzi, że czepiłem się kalki językowej. "Individuals in distress" = jednostki w potrzebie / w opałach lub podobnie, a "chemical call for help" raczej wyjaśnia kontekst do końca.
  17. OK, to jak to się ma do mrówki? Psuje im samopoczucie i wydajność w nauce? Ciekawem, bo do tej pory słyszałem tylko o chemicznym sygnalizowaniu zagrożenia.
  18. Tyle, że jako "używanie przemocy" zaklasyfikowano tam m.in. wysyłanie listów i demonstracje uliczne.
  19. Ojej, w usiech prawie uchwalono ustawę H.R. 1955, w której pod terroryzm podciągnięto przekonywanie do własnych poglądów.
  20. Czy "dystres" to to samo co wpadnięcie w opały? (distress signal mniej więcej odpowiada nadawaniu SOS)
  21. Myślę, że jego tzw. imperium dawno przekroczyło granicę sprawnego zarządzania. A kierowanie korporacyjnym molochem niespecjalnie pozwala spojrzeć na pewne sprawy z dystansu. Oni już próbowali sami siebie podać do sądu z powodu żartów w jakiejś kreskówce. Ostatni raz gdy widziałem podobny absurd, to sam siebie pozywał rząd pewnego dużego państwa.
  22. To najtańszy sposób na wynoszenie ładunków. Poronione jest wystrzeliwanie 100-tonowej rakiety z 1-tonowym ładunkiem.
  23. Raczej znacznie mniejszym problemem, niż długość kabla od windy. Poza tym, na orbicie znacznie łatwiej użyć kabli nadprzewodzących, ale nawet bez tego naziemna energetyka już dawno poradziła sobie z problemem dużych strat przy dużych prądach. Ta technologia przechodzi dopiero pierwsze próby na orbicie - może w przyszłości zostanie zasymilowana w sposób naturalny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...