Nie chciałbym nabawić się kontuzji, ale może rozumiem coś źle, dlatego muszę dopytać. Podczas lądowania noga jest najbardziej z przodu, potem już tylko przemieszcza się względem środka ciężkości w tył. Z równań sił wychodzi mi, że środek ciężkości nie może być ciągle przed punktem kontaktu z podłożem. Jest to możliwe jedynie w przypadku przyśpieszania(wtedy wektor sił reakcji jest odchylony od pionu), albo przy silnym wietrze w twarz, wtedy siła oporu powietrza utrzymuje układ w równowadze. W przeciwnym razie poleciałbym "buzią na pysk". O co chodzi z tym środkiem ciężkości?