Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

W Królewskich Ogrodach Botanicznych w Kew przeprowadzono ostatnio akcję przesadzania najstarszej rośliny doniczkowej świata. Sagowiec, przywieziony z drugiej wyprawy kapitana Cooka na pokładzie Resolution, waży obecnie tonę. Przemieszczenie go wymagało użycia dźwigu, udziału 9 ogrodników i 3-miesięcznego skrupulatnego planowania.

Gdy roślinę wyciągnięto ze starej doniczki, pięć osób podpierało jej wygięty pod sporym kątem pień europaletami i metalowymi prętami, a 4 podstawiały nowy pojemnik z mahoniu. Waży on tyle, co 7-letnie dziecko, a do środka nasypano tonę ziemi. W sumie mierzący 440 cm sagowiec i jego lokum ważą ok. 2 ton.

Wes Shaw, szef palmiarni, w której znajduje się sagowiec, podkreśla, że jest to wyjątkowa roślina: Przybyła do Kew w 1775 r. i była ostatnio przesadzana 20 lat temu. Pojemnik zaczął się rozkładać, dlatego z powodów estetycznych i dla zdrowia sagowca należało go wymienić. Ludzie się tego obawiali, ale na szczęście wszystko poszło dobrze. Shaw wspomina, że o Encephalartos altensteninii dbało przez kilkaset lat tyle osób, że nie sposób nie uznać, że jest to narodowe, jeśli nie ogólnoświatowe dziedzictwo.

Sagowiec został wypatrzony przez pierwszego zaopatrzeniowca Królewskich Ogrodów Botanicznych Francesa Massona w Prowincji Przylądkowej Wschodniej RPA.

Encephalartos altensteninii rośnie o 2,5 cm rocznie. W palmiarni znajduje się od 1848 r., czyli od momentu jej powstania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 20 lat temu zasiałem w donicy nasionko greipfruta. Ostatniej zimy drzewko zakwitło i doczekałem się sześciu owoców. Obecnie mają rozmiary grejpfruta sklepowego i zaczynają po trochu żółknąć (chyba dojrzewają). Jeden owoc został zerwany przez menela w stanie zupełnie niedojrzałym. Wszyscy z okolicy rozdziawiają paszcze na widok tych owoców (drzewko stoi na klatce schodowej). Ciekaw jestem co będzie w następnych latach. Kwiaty tego drzewka pachną niesamowicie silnie. To jest zapach zbliżony do kwiatu akacji (robinii akacjowej).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Rośliny doniczkowe, np. bluszcz czy skrzydłokwiat, znacząco poprawiają jakość powietrza w domach czy biurach.
      Naukowcy z Uniwersytetu w Reading oraz Królewskiego Towarzystwa Ogrodniczego sprawdzali, czy rośliny doniczkowe mogą poprawić jakość powietrza w pomieszczeniach na 2 sposoby: usuwając dwutlenek węgla i zwiększając względną wilgotność powietrza (ang. relative humidity, RH).
      Badanie, którego wyniki ukazały się właśnie w piśmie Air Quality, Atmosphere & Health, wykazało, że szczególnie dobre dla RH są właśnie wspomniane bluszcze i skrzydłokwiaty.
      Wiemy, że ludzie spędzają większość czasu [...] w domu. Literatura sugeruje, że kwiaty mogą wpłynąć na pewne aspekty jakości powietrza w pomieszczeniach, [szybko się jednak] zorientowaliśmy, że brakuje szczegółów dot. tego, jakie cechy roślin wiążą się z poprawą jakości powietrza - opowiada dr Tijana Blanusa.
      Dobre dla wilgotności są rośliny z dużym natężeniem transpiracji [czynnego parowania wody z nadziemnych części] - [czyli] te bardziej spragnione, które do dobrego wzrostu potrzebują więcej wody - i z dużymi koronami.
      Akademicy sprawdzali, jak czynniki środowiskowe, takie jak 1) suche (< 0,20 m3 wody na metr sześcienny substratu) lub wilgotne (> 0,30 m3 wody na m3 substratu) podłoże i 2) natężenie światła w pomieszczeniu (gdzie za niskie uznawano wartości rzędu 10 μmol m−2 s−1, za wysokie 50 μmol m−2 s−1, a za bardzo wysokie 300 μmol m−2 s−1), wpływają na asymilację CO2 netto oraz utratę wilgoci przez parowanie. Pod uwagę wzięto 7 popularnych taksonów, reprezentujących różne rozmiary i typy liści, w tym skrzydłokwiat Wallisa (Spathiphyllum wallisii) i bluszcz pospolity (Hedera helix). Poza oceną wkładu roślin we wzrost RH, mierzono także ich ewapotranspirację (ET).
      Rośliny domowe mogą być prostym i przystępnym sposobem redukowania suchości powietrza w pomieszczeniach i usuwania symptomów suchości skóry. Zapewniają one przy tym wiele innych prozdrowotnych korzyści [...].
      Choć w pewnych warunkach, np. w ciemności, ilość CO2 wydzielanego przez rośliny przewyższa ilość CO2 zużywaną w fotosyntezie, wskaźniki emisji są bardzo niskie i w porównaniu do stężeń CO2 w ludzkim oddechu, wkład roślin do wzrostów zawartości dwutlenku węgla w skali pomieszczenia jest pomijalny (np. dla Spathiphyllum Verdi wartość ta sięga 0,0876 g h−1 CO2, a w przypadku pojedynczej osoby wynosi 36 g h-1).
      Większość biurowców skorzystałaby z dodatkowych nasadzeń. Na szczęście dostrzegamy korzystny trend: w remontowanych i nowych budynkach występuje [teraz] więcej zieleni. Nasze badanie pokazuje, że by zmaksymalizować korzyści wynikające z obecności zieleni, należy zapewnić dodatkowe oświetlenie, które zwiększy aktywność roślin.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Stanowisko archeologiczne Göbekli Tepe w południowo-wschodniej Turcji było uznawane za pozostałości prehistorycznego sanktuarium. Ted Banning z Uniwersytetu w Toronto uważa jednak, że wcale nie mamy do czynienia z pierwszą świątynią na świecie, ale z domami, w których mieszkali zwykli ludzie (Current Anthropology).
      Już w 1964 r. Amerykanie przeprowadzający na tym terenie rekonesans stwierdzili, że wzgórze nie ma charakteru całkowicie naturalnego. Wykopaliska, zorganizowane przez Niemiecki Instytut Archeologiczny i Muzeum w Şanlıurfie, rozpoczęły się tu jednak dopiero w połowie lat 90. ubiegłego wieku. W Göbekli Tepe znajdują się kamienne kręgi o średnicy 10-30 m, które przypominają fundamenty, a także mierzące ponad 2 m filary w kształcie litery "T". Widnieją na nich płaskorzeźby rozmaitych zwierząt, m.in. węży, skorpionów, lisów czy ptaków.
      Klaus Schmidt z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego uznał, że obecność dzieł sztuki, wysiłek włożony w ich wykonanie oraz umieszczenie na tak znacznej wysokości, a także brak dowodów na istnienie trwałego osadnictwa w tym rejonie sugerują, że musiało się tu znajdować sanktuarium. Gdyby tak rzeczywiście było, to ponieważ mamy do czynienia z powstałą przed ponad 10 tys. lat we wczesnym neolicie strukturą, należałoby wysnuć wniosek, że jest to zarazem najstarsza świątynia na świecie.
      Banning nie zgadza się ze Schmidtem i wskazuje na dowody świadczące o życiu codziennym w Göbekli Tepe: ciosaniu krzemienia czy przygotowywaniu posiłków. Wg Kanadyjczyka, mieszkała tu całkiem spora populacja. Monumentalne kręgi nie tworzyły więc kompleksu świątynnego, ale stanowiły zwykłe domy. Pracochłonność konstrukcji czy dekoracyjność filarów nie musiały być zarezerwowane dla architektury sakralnej. Założenie, że sztuka, a nawet sztuka monumentalna, musi być związana wyłącznie z wyspecjalizowanymi świątyniami czy innymi niemieszkalnymi powierzchniami, także upada po dogłębniejszej analizie. Istnieje wiele dowodów etnograficznych, które potwierdzają spory wysiłek wkładany w dekorację domowych struktur i przestrzeni; bez względu na to, czy mają one upamiętnić bohaterskie czyny przodków, przedstawić historię rodu, hojność wodza czy utrwalić inicjację oraz inne przeprowadzane w domu rytuały. Istnieją także dowody na sztukę domową z samego neolitu. Wystarczy choćby spojrzeć na stanowisko Çatalhöyük w Turcji, gdzie znaleziono malowidła naścienne. Dla Banninga domniemane świątynie są raczej dużymi chatami komunalnymi.
      Naukowiec z Toronto uważa, że trzeba kolejnych wykopalisk, które pokażą, do czego dokładnie służyły budowle.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pracownicy brytyjskich Królewskich Ogrodów Botanicznych opublikowali pierwszą w historii globalną analizę bioróżnorodności roślin. Z Sampled Red List Index for Plants dowiadujemy się, że aż 20% spośród 380 000 gatunków roślin jest zagrożonych wyginięciem. Największe niebezpieczeństwo wisi nad nagonasiennymi, a wśród nich najbardziej zagrożone są sagowce, z których zagłada grozi aż 75% gatunków.
      Rośliny znikają z powodu zaniku habitatów wywołanych działalnością człowieka, głównie rolniczą.
      Do oceny stanu światowej flory skłoniło naukowców bardzo jednostronne podejście do kwestii ochrony przyrody, z jakim mamy od dawna do czynienia. Stephen Harris, kurator Oxford University Herbaria mówi: "Gdy ludzie myślą o ochronie przyrody, rzadko mają na myśli rośliny". Dodaje, że nie zaskoczyła go informacja o szczególnym niebezpieczeństwie wiszącym nad sagowcami. "Ich populacje mają bardzo małą liczebność i bardzo ograniczone zdolności do rozprzestrzeniania się" - stwierdza Harris.
      Królewscy botanicy nie badali, oczywiście, wszystkich roślin na wszystkich kontynentach. Zbadali 7000 gatunków z pięciu głównych grup roślin i milion przedstawicieli poszczególnych gatunków przechowywanych w zielnikach. Uczeni sprawdzali gdzie i kiedy dany przedstawiciel został zebrany. Tak uzyskane dana wprowadzili do komputerowej bazy, dzięki której stworzyli dokładną mapę gatunków. Do mapy dołączono informacje dotyczące utraty habitatów, by sprawdzić, czy na danym terenie konkretnemu gatunkowi coś zagraża. Następnie, na potrzeby określenia stopnia zagrożenia, wykorzystali kryteria IUCN. Mówią one np. o tym, że gatunek roślinny jest krytycznie zagrożony, gdy zajmuje mniej niż 10 kilometrów kwadratowych i występuje tylko w jednej lokalizacji.
      Uczeni mają zamiar przeprowadzić identyczne badania w roku 2015, co pozwoli im stwierdzić, czy z czasem sytuacja się pogarsza czy polepsza. Ich prace pozwolą też rządom poszczególnych państw lepiej prowadzić politykę na rzecz zachowania bioróżnorodności.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Australii w nobliwym wieku 23 lat zmarła najstarsza owca świata. Krzyżówka ras Polwarth i Dorchester żyła dwukrotnie dłużej od przeciętnych przedstawicieli swojego gatunku. Szczęściara (Lucky) już dwa lata temu została wpisana do Księgi rekordów Guinnessa.
      Zwierzę nie przetrwało fali upałów z temperaturami przekraczającymi 30°C. Samica spędziła całe życie na farmie w Lake Bolac koło Melbourne. To tam została znaleziona jako porzucone przez matkę jagnię. Jak opowiada właścicielka rekordzistki Delrae Westgarth, Szczęściara wychowała 35 własnych młodych.
      W czasie upałów bezzębna i dręczona na starość artretyzmem Lucky trafiła do swojej zagrody, włączono nawet klimatyzację, ale nie udało się jej uratować.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kazachscy urzędnicy ze zdumieniem odkryli, że w ich kraju mieszka kobieta, która za dwa dni będzie obchodziła... 130 urodziny. Wszystko wskazuje na to, że pani Sahan Dosowa jest najstarszym żyjącym człowiekiem.
      Wiek mieszkanki Karagandy potwierdzają trzy dokumenty. Najważniejszy z nich, to spis powszechny z roku 1926, w którym znajdziemy informację, że Dosowa ma 47 lat. Kobieta jest również posiadaczką dokumentu tożsamości z czasów ZSRR oraz dowodu osobistego wydanego przez władze Kazachstanu. Możemy się z nich dowiedzieć, że urodziła się 27 maja 1879 roku.
      Dotychczas staruszka była znana w swoim mieście, a urzędy trafiły na jej ślad podczas dokonywanego właśnie spisu powszechnego.
      Pani Dosowa mówi, że nigdy nie była u lekarza, jest uzależniona od koziego sera, a długie życie zawdzięcza pogodnemu usposobieniu.
      Nailia Dosajewa, kierowniczka wydziału społecznego i demograficznego w Karagandzie mówi, że nie ma żadnych wątpliwości co do wieku Dosowej. Posiadane przez nią dokumenty tożsamości nie budzą zastrzeżeń, a jej obecność w spisie z 1926 roku tylko to potwierdza.
      Sakhan Dosowa jest więc rówieśnicą żarówki, Trockiego, Stalina i Einsteina, urodziła się w roku, w którym wybuchła wojna pomiędzy Zulusami a Wielką Brytanią, a Arthur Conan Doyle opublikował swoją pierwszą powieść. Jest jedynie o 11 lat młodsza od ostatniego cara Rosji.
      Gdy miała 10 lat urodził się Adolf Hitler. W wieku 38 lat doświadczyła komunistycznej rewolucji, a na emeryturę przeszła w roku wybuchu drugiej wojny światowej.
      Niektórzy urzędnicy wątpią jednak w wiek Dosowej, zauważając, że kilkoro ze swoich 10 dzieci musiałaby urodzić po ukończeniu 60. roku życia. Mówią też, że XIX-wieczne kazachskie dokumenty są pełne luk.
      Oficjalnie najstarszą żyjącą osobą jest Amerykanka Edna Parker, która liczy sobie 114 lat. 
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...