Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Milion dolarów dla programisty

Rekomendowane odpowiedzi

Amerykańska firma Netflix, specjalizująca się w wypożyczaniu płyt DVD z filmami, które można zamawiać za pośrednictwem Internetu, ogłosiła konkurs programistyczny, w którym główną nagrodą jest milion dolarów. Pieniądze otrzyma osoba, która pierwsza opracuje program, który o 10% poprawi trafność działania automatycznego systemu rekomendującego filmy użytkownikom serwisu Netflix.

Obecnie użytkownicy odwiedzający serwis proszeni są o ocenienie filmu, który pożyczyli. Następnie system poleca im podobne tytuły, których zestaw dobierany jest pod kątem preferencji każdego z użytkowników.

Reed Hastings, szef Netfliksa, który zdobył fortunę pisząc oprogramowanie uważa, że automatyczne rekomendacje to przyszłość. Stąd pomysł na ogłoszenie konkurs z ogromną nagrodą główną.

Zwycięzca musi poprawić dokładność systemu rekomendacji, który obecnie składa się z ponad miliarda wpisów. Użytkownicy przyznają każdemu z filmów od 1 do 5 gwiazdek i na tej podstawie system próbuje przewidzieć, jaką ocenę dany użytkownik może dać w przyszłości każdemu z 65 tysięcy tytułów znajdujących się w ofercie Netfliksa.

Jeśli konkurs nie wyłoni zwycięzcy, firma przyzna 50 tysięcy dolarów nagrody temu uczestnikowi, który poczyni największe ulepszenia w systemie rekomendacji. W takim przypadku konkurs będzie ogłaszany corocznie, aż do wyłonienia zwycięzcy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gazeta Asahi Shimbun poinformowała, że Mitsubishi Chemicals zaprzestanie produkcji płyt Blu-ray i DVD. Dziennikarze twierdza, że przyczyną podjęcia takiej decyzji jest spadająca zyskowność tego typu przedsięwzięć spowodowana rosnącą konkurencją ze stron firm spoza Japonii.
      Ze zdobytych informacji wynika, że produkcja płyt sprzedawanych pod marką Verbatim zostanie zlecona przedsiębiorstwom z Tajwanu lub Indii. Jedynym japońskim producentem DVD pozostanie firma Taiyo Yuden.
      Płyty DVD osiągnęły szczyt popularności w 2007 roku, kiedy to na całym świecie sprzedano około 6 miliardów sztuk. Od tamtej pory ich sprzedaż spada. Analitycy przewidują, że w roku 2013 liczba sprzedanych płyt zmniejszy się do 3,7 miliarda sztuk.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na Pennsylvania State University wykorzystano budowę oka krewetki modliszkowej (Odontodactylus scyllarus) do stworzenia dwuczęściowej płytki półfalowej, która może przyczynić się do udoskonalenia pamięci holograficznych, płyt CD czy DVD. Krewetka modliszkowa to jedno z niewielu zwierząt, które widzi polaryzację światła. Wielu naukowców sądzi, że oczy tych zwierząt lepiej współpracują z olbrzymim spektrum światła niż jakakolwiek płytka półfalowa stworzona przez człowieka.
      Chcemy zmienić polaryzację światła, bez wpływania na jego ilość, przechodzącą przez płytkę. Chcemy by wysoka przepuszczalność i zmiana polaryzacji były niezależne od częstotliwości. Innymi słowy, nie chcemy wpływać na kolor światła - mówi Akhlesh Lakhtakia z Penn State.
      Płytki półfalowe są wykorzystywane w tych urządzeniach, w których potrzebna jest konkretna polaryzacja, a w których dochodzi do jej zmiany. Zwykle są one wykonywane z kwarcu, kalcytu lub polimerów. Produkowane są też płytki wielowarstwowe, jednak mają one tendencję do rozwarstwiania się.
      Dlatego też uczeni z Uniwersytetu Technologicznego w Taipei we współpracy z profesorem Lakhtakią stworzyli płytkę wzorując się na budowie oka krewetki modliszkowej (krewetki boksującej). Naukowcy stworzyli trójwarstwową płytkę z pięciotlenku tantalu. Wykorzystali przy tym dwie metody osadzania warstw. Jedna pozwoliła na wyprodukowanie środkowej warstwy nanopręcików, które są do siebie równoległe i pochylone w tę samą stronę. Dwie zewnętrzne warstwy to również równoległe nanopręciki, ale wszystkie są ustawione pionowo. Te różne warstwy są konieczne gdy chcemy uzyskać wymaganą polaryzację bez jednoczesnego znaczącego zmniejszania przezroczystości w szerokim spektrum częstotliwości - poinformował Lakhtakia.
      Jako że długość nanopręcików jest mniejsza niż długość fali światła widzialnego, cała płytka charakteryzuje się dwójłomnością.
      Naukowcy zapewniają jednocześnie, że ich technika produkcji tego typu płytek wykorzystuje powszechnie używane technologie, nie wymaga zatem inwestowania w sprzęt litograficzny i jest kompatybilna z technologiami obecnymi w przemyśle elektronicznym i optoelektronicznym.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Witryna Netflix, specjalizująca się w streamingu filmów i programów telewizyjnych, jest największym w USA źródłem ruchu w internecie. Firma Sandvine, które zajmuje się monitoringiem sieci, poinformowała, że w marcu w godzinach szczytu dane przesyłane z Netfliksa stanowiły aż 29,7% wszystkich danych pobieranych przez amerykańskich internautów. To więcej niż wynosiła wymiana w sieciach P2P oraz ruch spowodowany przeglądaniem stron WWW.
      Eksperci już od kilku miesięcy przestrzegają, że rosnąca popularność Netfliksa może spowodować problemy. Jeśli bowiem obecny trend wzrostowy się utrzyma, to dostawcy internetu będą musieli dokonać kosztownych inwestycji by zaspokoić wymagania swoich klientów. Nawet bowiem poza godzinami szczytu ruch z Netfliksa stanowi 22% wszystkich danych pobieranych na komputery użytkowników końcowych.
      Obecnie całość streamingu audio i wideo stanowi 49,2% wszystkich danych przesyłanych w USA. To o 44% więcej niż jesienią ubiegłego roku, a specjaliści mówią, że do końca roku odsetek ten wzrośnie do 55-60 procent.
      W Europie streaming stanowi 33,2% przesyłanych danych.
      Co prawda największym światowym źródłem streamingu wideo jest YouTube, jednak jako że znajdują się tam krótkie filmy o niskiej jakości, ilość przesyłanych danych jest mniejsza.
      Specjaliści najbardziej obawiają się wpływu wielkich wydarzeń, takich jak Igrzyska Olimpijskie czy Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, kiedy to gwałtownie rośnie popyt na transmisje on-line. „Bardzo trudno jest nagle czterokrotnie zwiększyć przepustowość sieci, gdy pojawia się takie zapotrzebowanie" - mówi Simon Davies z brytyjskiej firmy IDNet. Zauważa też, że streaming jest trudniejszy w obsłudze niż inne rodzaje przekazywania danych. Pobieranie plików na komputer, przeglądanie stron WWW czy sieci P2P można w razie potrzeby spowolnić. W przypadku streamingu takie działanie nie jest możliwe, gdyż znacząco obniża to jakość przekazu.
      Przedstawiciele organizacji zrzeszających dostawców internetu mówią, że ich członkowie są świadomi problemu, inwestują w sieci oraz próbują dostosowywać swoją ofertę to szybko zmieniających się realiów. W trudnej sytuacji mogą jednak znaleźć się małe firmy, które nie mają dość środków na odpowiednie inwestycje, co może spowodować odpływ klientów i wypadnięcie firmy z rynku.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Studia filmowe, wobec zmniejszających się wpływów ze sprzedaży DVD, zastanawiają się nad pokazywaniem premier kinowych w telewizji. Filmy, które niedawno trafiły do kin można by, oczywiście za odpowiednią opłatą, oglądać też we własnym domu.
      Wiadomo, że prowadzone są rozmowy pomiędzy studiami filmowymi a operatorami sieci kablowych. Uczestniczą w nich Sony, Warner oraz Disney. Ponadto Disney negocjuje też z Microsoftem i Sony udostępnienie usług Xbox Live i PSN na potrzeby streamingu filmów. Na razie nie wiadomo, ile klient musiałby zapłacić za możliwość obejrzenia w domu premiery kinowej. Najprawdopodobniej cena będzie wahała się od 20 do 30 dolarów.
      Nie wiadomo też po jakim czasie od premiery można by obejrzeć film w domu. Studia filmowe z pewnością czekają ciężkie negocjacje, gdyż z jednej strony będą musieli zadowolić właścicieli kin, a z drugiej operatorów telewizji kablowych, których interesy są sprzeczne.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykański Federalny Sąd Apelacyjny dla Piątego Okręgu stwierdził, że złamanie cyfrowego systemu zabezpieczeń celem uzyskania dostępu do oprogramowania nie stanowi naruszenia ustawy Digital Milennium Copyright Act o ile zostało dokonane w celu skorzystania z zasady "fair use". Wyrok taki oznacza, że amerykańscy posiadacze iPhone'ów czy płyt DVD z filmami mogą legalnie łamać zabezpieczenia i np. kopiować płyty, o ile jest to robione na własny użytek.
      Wspomniany wyrok zapadł w sprawie MGE UPS Inc. przeciwko PMI. Pierwsza z tych firm to producent dodatkowych zasilaczy bezprzerwowych (UPS) dla systemów medycznych. Zasilacze takie kalibrują się automatycznie, jednak aby tego dokonać muszą zostać przez firmowego technika podłączone do laptopa z kluczem zabezpieczającym. Bez tego klucza nie można dokonać kalibracji. Osoba zatrudniona w firmie PMI, współpracującej z MGE UPS, złamała system zabezpieczeń. Wówczas MGE pozwało PMI do sądu, zarzucając jej naruszenie praw autorskich, sekretów handlowych, nieuczciwą konkurencję oraz naruszenie ustawy DMCA. Sąd okręgowy przyznał MCE odszkodowanie w wysokości ponad 4,6 miliona dolarów, ale odrzucił oskarżenia o złamanie DMCA. Dlatego też MGE wniosło sprawę do sądu okręgowego.
      Sąd okręgowy zauważył jednak, że DMCA zabrania obchodzenia zabezpieczeń, które chronią prace opisywane przez prawo autorskie. To oznacza, że samo złamanie zabezpieczeń nie stanowi naruszenia DMCA o ile nie zostają przy tym naruszone prawa autorskie. Tymczasem przepisy o prawach autorskich uznają zasadę "fair use". A zatem tak jeśli złamanie zabezpieczeń posłużyło do korzystania z prawa 'fair use' nie można mówić, że została naruszona ustawa DMCA.
      Niewykluczone, że najnowszych wyrok oznacza, de facto, legalizację oprogramowania RealDVD, które pozwalało na łamanie zabezpieczeń płyt DVD. Przypomnijmy, że MPAA pozwała do sądu producenta tego oprogramowania, firmę RealNetworks. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy dla Północnej Kalifornii przyznał rację MPAA. Wówczas stwierdzono, że zasada fair use nie może być podstawą do uzyskania nieautoryzowanego dostępu. RealNetworks nie odwołało się od wyroku.
      W najnowszym wyroku przepisy zinterpretowano inaczej, co daje podstawę do przypuszczeń, że w pewnych okolicznościach łamanie zabezpieczeń jest całkowicie legalne.
      Przypuszczenia takie są tym bardziej uprawomocnione, że łamanie zabezpieczeń urządzeń elektronicznych zaakceptowało też US Copyright Office, stanowiące część Biblioteki Kongresu USA.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...