-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
W najnowszym zestawieniu najpotężniejszych ludzi świata, przygotowanym przez magazyn Forbes, znajdziemy przede wszystkim polityków, ale również osoby znane z rynku IT. Najbardziej wpływową z nich okazał się... Bill Gates. Co ciekawe, nie został on tam wymieniony jako założyciel Microsoftu.
Wśród pierwszych dziesięciu najbardziej wpływowych osób na świecie tylko Gates nie pełni funkcji związanych z polityką. Reszta, włącznie z papieżem (5. pozycja) i prezesem Rezerwy Federalnej Benem Bernanke (8. miejsce) to politycy lub osoby ściśle z polityką związane.
Najpotężniejsza trójka to prezydent Chin Hu Jintao, prezydent USA Barack Obama oraz król Arabii Saudyjskiej Abdullah bin Abdul Aziz al Saud.
Na 10. pozycji znajdziemy Billa Gatesa, który jest na niej wymieniony jako współprzewodniczący Fundacji Billa i Melindy Gatesów. Wysokie miejsce na liście najbardziej wpływowych ludzi zapewniło mu założenie i prowadzenie największej organizacji charytatywnej w historii. Redaktorzy Forbesa napisali również: sprzedawanie biletów na imprezy charytatywne jest trudne, przekonanie miliarderów, by przekazali połowę swojego majątku na cele charytatywne jest niemal niemożliwe. Najwyraźniej nikt tego Gatesowi nie powiedział. W bieżącym roku potentat Microsoftu, futurysta i najbogatszy Amerykanin nakłonił (z pomocą Warrena Buffetta) 40 najbogatszych ludzi, by podpisali inicjatywę 'Giving Pledge' i obiecali, że większość swojego bogactwa przeznaczą na cele charytatywne.
Kolejną na liście znaną postacią z rynku IT jest Steve Jobs, który zajął 17. pozycję. Szaleńczo kreatywny współzałożyciel Apple'a co kilka lat zmienia warty miliardy dolarow przemysł - czytamy. Dziennikarze wymieniają takie osiągnięcia Jobsa jak Apple II, Macintosh, które przyczyniły się do rewolucji na rynku komputerów osobistych, wytwórnię Pixar, dzięki której zmienił się film animowany, nie zapomnieli też o zmiana na rynku muzyki (iTunes), telefonii komórkowej (iPhone) czy zachodzących zmianach na rynku mediów (iPad).
Obaj wymienieni powyżej panowie są, zdaniem Forbesa, bardziej wpływowi niż prezydent Sarkozy czy sekretarz Clinton.
Założycielom Google'a, Page'owi i Brinowi, przypadła wspólnie 22. pozycja. Doceniono ich za to, że ułatwili dostęp do olbrzymich ilości informacji.
Skoro zaś jesteśmy przy informacji, to zaskoczeniem może być pojawienie się na liście... Juliana Assange, który zajął ostatnie 68. miejsce.
Forbes pisze o nim w ten sposób: Być może informacja chce być wolna, ale czasem potrzebuje trochę pomocy. Genialny prowokator z Wikileaks, dzięki ciężkiej pracy pozwala nam zajrzeć w przyszłość, w której poufne i tajne dokumenty standardowo są upubliczniane. Rządy i korporacje ukrywające swoje brudy powinny się bać. Bardzo się bać.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.