Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Zabójcze maniery
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Psychologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W jednym z Muzeów Titanica w USA doszło do nietypowego wypadku. Jedną z tutejszych atrakcji jest ściana o wymiarach 4,6x8,5 m z prawdziwego lodu. Niedawno jej fragmenty odłamały się i spadły na 3 zwiedzających.
Titanic Museum Attraction w Pigeon Forge w Tennessee należy do Mary Kellogg Joslyn i Johna Joslyna. W 1987 roku John prowadził jedną z ekspedycji do Titanica. Teraz jest właścicielem dwóch muzeów poświęconych słynnemu liniowcowi. W Pigeon Forge znajduje się ponad 400 zabytków ze statku. Muzeum posiada jedną z największych na świecie replik Titanica. Zwiedzający wchodzą na jej pokład i przez dwie godziny mogą podziwiać zabytki, przejść przez słynne wielkie schody na pokładzie I klasy, usiąść w szalupie ratunkowej czy posłuchać o kolejach życia różnych pasażerów.
Po wypadku muzeum zamknięto, jednak szybko zostało ponownie otwarte. Miejsce samego wypadku zostało odgrodzone i nie jest dostępne, a miejscowa policja prowadzi w tej sprawie śledztwo. Obecnie nic nie wskazuje na to, by doszło do przestępstwa czy zaniedbania. Muzeum prowadzi zaś własne śledztwo.
Właściciele Titanic Museum Attraction mówią, że odtworzenie góry lodowej zajmie co najmniej 4 tygodnie.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W 1893 roku amerykański historyk Frederick Jackson Turner opublikował swoją najsłynniejszą pracę The Significance of the Frontier in American History. Stwierdził w niej, że pogranicze wyryło w amerykańskim charakterze szorstkość i siłę połączone z wrażliwością, bystrością i żądzą posiadania. Teraz po ponad 100 latach badacze z Uniwersytetu w Cambridge odkryli pozostałości osobowości pionierów wśród Amerykanów zamieszkujących niegościnne niegdyś górskie tereny, szczególnie w Midweście.
Turner, który wykształcił całe pokolenie znanych amerykańskich historyków, stworzył tzw. teorię pogranicza, w której porównywał ludzi z europejskiego pogranicza (gęsto zaludnionego i ufortyfikowanego) z mieszkańcami amerykańskiego pogranicza (dzikich, trudno dostępnych wielkich wolnych przestrzeni) i argumentował, że to właśnie pogranicze ukształtowało amerykańską demokrację i amerykański charakter. Ze wszystkimi ich wadami i cechami pozytywnymi.
Naukowcy z Cambridge postanowili sprawdzić, jak krajobraz wpływa na charakter ludzi. W tym celu przeanalizowali wyniki online'owego testu osobowości, który został wypełniony przez ponad 3,3 miliona Amerykanów. W wynikach analizy uwzględniono miejsce zamieszkania, nakładając ją na 33 227 kodów pocztowych.
Naukowcy odkryli, że zarówno życie wyżej nad poziomem morza, jak i wyżej nad poziomem otoczenia, jest powiązane z unikatową mieszanką cech osobowości, która pasuje do teorii pograniczna Turnera. Górzysty trudny teren prawdopodobnie faworyzuje ludzi, którzy bardziej pilnują swoich zasobów i nie ufają obcym, a także podejmują ryzyko eksploracji terenu w celu powiększania terytorium i zdobywania żywności. Z czasem cechy takie wykształciły twardych polegających na tylko na sobie indywidualistów, którzy są solą amerykańskiego etosu pogranicza, stwierdził główny autor badań Friedrich Götz. Jeśli przyjrzymy się rozkładowi osobowości na terenie całych Stanów Zjednoczonych, zauważymy, że mieszkańcy terenów górzystych z większym prawdopodobieństwem mają mentalność ludzi pogranicza, dodaje.
Badacze użyli „Wielkiej piątki”, czyli znanego z psychologii pięcioczynnikowego modelu osobowości, na podstawie którego określili podstawowe cechy milionów Amerykanów, którzy wypełnili test.
Okazało się, że mieszkańcy terenów górskich są mniej ufni i mniej wybaczają. To cechy, które promują terytorialne, skoncentrowane na sobie strategie przetrwania. Cechuje ich mniejsza ekstrawersja, są samodzielnymi introwertykami, co ułatwia przetrwanie w niegościnnym terenie. Kolejną ich cechą jest niższy poziom „skrupulatności”, przez co są buntownikami niezważającymi na zasady. Wykazują również niższy poziom neurotyzmu, co wskazuje na stabilność emocjonalną i asertywność potrzebne na pograniczu. Najbardziej zaś wyraźną cechą ich charakteru jest otwartość na nowe doświadczenia. Otwartość ta to silny wskaźnik mobilności. Gotowość do zmiany miejsca zamieszkania, by osiągać założone cele życiowe, takie jaki zdobywanie majątku i osobistej wolności, to cechy, które napędzały wielu północnoamerykańskich osadników. Wszystkie te cechy razem to znak rozpoznawczy ludzi zamieszkujących tereny górskie. Może być to pozostałość po osobowości, która poszukiwała lepszego życia na nieznanych terenach, dodaje Götz.
Naukowcy chcieli też odróżnić wpływ fizycznego otoczenia od wpływu socjoekonomicznego miejsca urodzenia. W tym celu sprawdzali, czy osobowość mieszkańca gór przetrwała u osób, które w takich regionach się urodziły i wychowały, ale później zmieniły miejsce zamieszkania.
Analiza wykazała, że osoby, które w górach się wychowały, a później stamtąd wyprowadziły, pozostają mniej ekstrawertywne, wykazują mniejszą ufność i trudniej wybaczają oraz pozostają buntownikami. Jednak poziom neurotyzmu i otwartości ulegają u nich zmianie.
Uczeni podzielili też USA na wysokości St. Louis, które stanowiło tradycyjną „bramę do Zachodu”, by sprawdzić, czy istnieją różnice w osobowości pomiędzy mieszkańcami historycznego pogranicza np. Gór Skalistych, a mieszkańcami wschodnich łańcuchów górskich, jak np. Appalachy. Z tak przeprowadzonej analizy wynika, że zamieszkiwanie terenów górskich pozostaje silnym wskaźnikiem osobowości, ale istnieją wyraźne różnice pomiędzy wschodnimi a zachodnimi, pogranicznymi, terenami.
Ludzie zamieszkujący wschodnie łańcuchy górskie są bardziej ugodowi i otwarci, niż ludzie z zachodu. Czynnik otwartości na doświadczenie jest u mieszkańców zachodnich łańcuchów górskich aż 10-krotnie silniejszy, niż u mieszkańców gór ze wschodu.
Spostrzeżenia takie sugerują, że o ile fizyczne otoczenie jest ważne dla kształtowania się osobowości, to jednak ważniejszą rolę odgrywają tutaj czynniki społeczno-ekonomiczne, takie jak postawy, zachowania, edukacja, opowieści z danych terenów. „Dziki Zachód” nadal odgrywa ważną rolę w formowaniu osobowości mieszkańców położonych na zachodzie USA łańcuchów górskich.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W zeszły poniedziałek, 18 maja, sędzina sądu dystryktowego (U.S. District Court for the Eastern District of Virginia) Rebecca Beach Smith orzekła, że firma RMS Titanic (RMST) będzie mogła wydobyć radiotelegraf Marconiego z wraku słynnego liniowca. Decyzja ta zmienia orzeczenie z 2000 r., kiedy to stwierdzono, że zabrania się wycinania czy odłączania jakiegokolwiek elementu statku.
By oddać wagę orzeczenia, należy przypomnieć, że Jack Phillips, starszy radiooperator z Titanica, który zresztą szkolił się w Marconi Company's Wireless Telegraphy Training School, do niemal ostatnich chwil nadawał wezwania o pomoc i pozycję geograficzną tonącego statku. Był on pracownikiem Marconi Company i korzystał ze sprzętu, który jego firma leasingowała właścicielowi Titanica. Dzięki temu pasażerski statek transatlantycki RMS Carpathia mógł odpowiedzieć wezwanie i ocalić 703 pasażerów Titanica.
Historię Philipsa, który pracował przy telegrafie nawet, gdy jego stopy były zanurzone w wodzie, przekazał drugi radiooperator, Harold Bride. Sam Philips zmarł z wyczerpania na szalupie ratunkowej, a jego ciało wpadło do wody i nigdy nie zostało odnalezione.
Wrak Titanica odnaleziono 1 września 1985 r. na głębokości 3802 m. Orzeczenie Smith zezwala RMST minimalnie naciąć statek, by zyskać dostęp do pomieszczenia z radiotelegrafem (Silent Room) w Marconi Suite.
Akcji sprzeciwia się m.in. amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA), która utrzymuje, że ekspedycja planowana przez RMST stanowi pogwałcenie porozumienia między USA a Wielką Brytanią, które weszło w życie w styczniu br.; umowa ta to rozwinięcie uregulowań UNESCO z 2001 r., dotyczących podstawowych zasad dot. miejsc uznawanych za część światowego podwodnego dziedzictwa kulturowego.
Sędzina Smith przyjęła argument NOAA, jednak stwierdziła, że agencja nie jest stroną sporu, ponadto, jak podkreśliła, spór dotyczy wyłącznie wyroku sądowego z 2000 roku nie kwestii uregulowań pomiędzy krajami.
David Gallo, oceanograf i konsultant firmy RMTS mówi, że wcale nie jest przesądzone, iż cokolwiek zostanie wydobyte. Firma ma zamiar dokonać minimalnego nacięcia. Jeśli okazałoby się, że trzeba wykonać na tyle duże, iż zniszczy to statek, prace nie zostaną przeprowadzone.
Obecnie plan jest taki, że zdalnie sterowany robot wpłynie do wnętrza wraku przez świetlik. Jeśli to się uda, wówczas robotyczne ramię odłączy telegraf od statku. Jeśli droga przez świetlik będzie niedostępna, w burcie zostanie wycięta dziura.
RMTS posiada od 1994 roku wyłączne prawo do prac na Titanicu. Dotychczas wydobyła z wraku około 5000 przedmiotów.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Obniżanie poziomu złego cholesterolu LDL zmniejsza ryzyko zawału i udaru. Za idealne uznaje się poziomy poniżej 100 mg/dl. Czy jednak stężenie LDL może być zbyt niskie? Okazuje się, że prawdopodobnie tak, bo kobiety z LDL poniżej 70 mg/dl są ponad 2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym niż kobiety z poziomem LDL wynoszącym 100-130 mg/dl.
Autorzy raportu z pisma Neurology odkryli również, że panie z najniższym poziomem trójglicerydów miały podwyższone ryzyko udaru krwotocznego w porównaniu do ochotniczek z najwyższym ich stężeniem.
Naukowcy podkreślają, że udary krwotoczne są o wiele rzadsze od udarów niedokrwiennych. Są trudniejsze w leczeniu, a przez to bardziej śmiertelne.
Obniżanie poziomu cholesterolu i trójglicerydów, np. przez modyfikację diety bądź zażywanie statyn, to popularna metoda zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym. Nasze duże badanie pokazuje jednak, że u kobiet bardzo niskie stężenia także niosą za sobą pewne ryzyko. Kobiety mają wyższe ryzyko udaru niż mężczyźni, po części dlatego, że żyją dłużej, dlatego jasne sprecyzowanie metod obniżania ryzyka jest bardzo istotne - podkreśla Pamela Rist z Brigham and Women's Hospital w Bostonie.
Badanie objęło 27.937 kobiet w wieku 45 i starszych, uczestniczek Women's Health Study, u których całkowity cholesterol (LDL, HDL i trójglicerydy) określono na początku studium. Naukowcy analizowali dane medyczne, by określić, ile pań przeszło udar krwotoczny.
Średni okres, w którym śledzono losy ochotniczek, wynosił 19 lat. W sumie zidentyfikowano 137 przypadków udaru krwotocznego.
Udar krwotoczny wystąpił u 9 z 1069 kobiet z poziomem cholesterolem rzędu 70 mg/dl bądź niższym, w porównaniu do 40 z 10.067 ze stężeniem cholesterolu między 100 a 130 mg/dl. Po wzięciu poprawki na inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko udaru, np. na wiek, palenie czy nadciśnienie, stwierdzono, że kobiety z bardzo niskim poziomem LDL są 2,2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym.
W przypadku trójglicerydów panie podzielono na 4 grupy. Kobiety z grupy z najniższym stężeniem miały poziom na czczo wynoszący 74 mg/dl lub mniej albo poziom nie na czczo wynoszący 85 mg/dl bądź mniej. U kobiet z najwyższego kwartyla poziom na czczo wynosił ponad 156 mg/dl, a nie na czczo ponad 188 mg/dl.
Amerykanie zauważyli, że udar krwotoczny miały 34 (0,6%) kobiety spośród 5.714 z najniższym stężeniem trójglicerydów, w porównaniu do 29 (0,4%) spośród 7.989 z najwyższym ich stężeniem. Po wzięciu poprawki na inne potencjalnie istotne czynniki, naukowcy stwierdzili, że przedstawicielki najniższego kwartyla były 2-krotnie bardziej zagrożone udarem.
Dla cholesterolu całkowitego i dobrego cholesterolu HDL nie stwierdzono różnic dot. ryzyka udaru krwotocznego.
Kobiety z bardzo niskim poziomem LDL lub niskim stężeniem trójglicerydów powinny być monitorowane przez lekarza pod kątem innych modyfikowalnych czynników ryzyka udaru. Chodzi np. o nadciśnienie i palenie [...]. Potrzebne są też dalsze badania, które pokażą, jak obniżyć zagrożenie udarem krwotocznym u pań z bardzo niskim poziomem LDL i niskim stężeniem trójglicerydów - zaznacza Rist.
Ograniczeniem studium jest fakt, że poziomy cholesterolu i trójglicerydów mierzono tylko raz, na początku badań. Poza tym gdy mierzono te wartości, wiele ochotniczek przeszło już menopauzę, przez co akademicy nie sprawdzili, czy status menopauzalny w jakiś sposób modyfikuje związek miedzy poziomami cholesterolu oraz trójglicerydów i udarem krwotocznym.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.