Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Nadchodzi przełom w leczeniu urazów rdzenia kręgowego?

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwsza w historii terapia oparta na ludzkich embrionalnych komórkach macierzystych została właśnie dopuszczona do testów klinicznych na ludziach. Leczenie ma za zadanie odbudować komórki rdzenia kręgowego u osób, u których doszło do całkowitego przerwania tego organu.

Autorzy nowej techniki, firma Geron Corporation, otrzymali właśnie zezwolenie amerykańskiego urzędu ds. żywności i leków (FDA) na przeprowadzenie testów klinicznych na ludziach. Do udziału w eksperymencie zostaną zakwalifikowani pacjenci, u których doszło do całkowitej utraty kontroli nad ruchem kończyn dolnych oraz zdolności do odbierania wysyłanych przez nie bodźców

Głównym elementem terapii są tzw. komórki progenitorowe, czyli komórki uzyskiwane z embrionalnych komórek macierzystych, lecz "zaprogramowane" na przemianę (różnicowanie) w kierunku tzw. mikrogleju - tkanki wspierającej neurony i wspomagającej ich odbudowę.

Lecznicze komórki będą podawane pacjentom w czasie od 7 do 14 dni po urazie. Będą one wszczepiane dokładnie w miejsce uszkodzenia rdzenia kręgowego w celu uzyskania oligodendrocytów - jednego z kluczowych składników mikrogleju.

Dr Thomas B. Okarma, prezes producenta leku, nie ukrywa entuzjazmu: oznacza to początek czegoś, co potencjalnie może stać się nowym rozdziałem w metodach leczniczych - wykracza poza pigułki na nowy poziom lecznictwa: odtwarzanie funkcji organów i tkanek osiągnięte dzięki wszczepianiu zdrowych komórek zastępczych. 

Planowane testy będą należały do tzw. pierwszej fazy badań klinicznych, co oznacza, że głównym kryterium oceny terapii będzie jej bezpieczeństwo. Oprócz tego będą jednak, oczywiście, oceniane także korzyści z wprowadzenia nowej metody. Najważniejsze parametry poddawane kontroli to odzyskanie kontroli nad mięśniami oraz zdolności do odczuwania bodźców w obrębie tułowia i kończyn dolnych.

Przedstawiciele firmy Geron już zapowiadają, że jeżeli tylko ich produkt otrzyma po pierwszej fazie testów klinicznych pozytywną ocenę od ekspertów FDA, będą starali się o uzyskanie zezwolenia na przeprowadzenie badań na pacjentach, u których uszkodzenie rdzenia kręgowego było nieco mniej poważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu przeczytałem w necie o tym, że lekarze izraelscy opracowali metodę leczenia urazów rdzenia kręgowego. Opisany był przypadek leczenia dziewczyny z USA po urazie doznanym w wypadku komunikacyjnym (brak zdolności ruchowych od pasa w dół). Leczenie przebiegało pomyślnie, aczkolwiek nie było jeszcze wtedy zakończone. Ciekaw jestem, czy ktoś o tym słyszał i czy to była terapia oparta na podobnych zasadach. Wtedy nie było to dopuszczone w lecznictwie i leczenie odbywało się wyłącznie za zgodą osoby leczonej. Tam coś chodziło o rozdzielność przepływu krwi. Wybaczcie - nie jestem w tym specjalistą, ale jest to dla mnie bardzo interesujące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie mówisz o tym doniesieniu: http://www.hyscience.com/archives/2005/09/umbilical_cord_1.php . Tamte terapia rzeczywiście była bardzo podobna, ale do jej przeprowadzenia wykorzystano komórki krwi pępowinowej.

 

EDIT: przepraszam, chodziło chyba o inny przypadek: http://www.freep.com/article/20081013/FEATURES08/310130008/1033 . Ale tutaj też użyto innego źródła, tym razem były to komórki macierzyste samej pacjentki, wyizolowane z nosa.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie mówisz o tym doniesieniu: http://www.hyscience.com/archives/2005/09/umbilical_cord_1.php . Tamte terapia rzeczywiście była bardzo podobna, ale do jej przeprowadzenia wykorzystano komórki krwi pępowinowej.

 

EDIT: przepraszam, chodziło chyba o inny przypadek: http://www.freep.com/article/20081013/FEATURES08/310130008/1033 . Ale tutaj też użyto innego źródła, tym razem były to komórki macierzyste samej pacjentki, wyizolowane z nosa.

 

Pozdrawiam :)

Jeśli dobrze rozumiem, to w tamtym przypadku nie można było użyć komórek krwi pępowinowej, bowiem dziewczyna była już dorosła. Komórek takich chyba nie zabezpieczano na użytek późniejszego leczenia. Wierzę w to, że potrafisz mikroos sprawę odbadać, bo jesteś w tym zorientowany. To była dla mnie wtedy pierwsza wiadomość o pozytywnych rezultatach leczenia poważnych urazów rdzenia kręgowego. Wcześniej takie przypadki uznawano za beznadziejne, poza fizykoterapią.

Wybacz mikroos - ale wtedy tylko zarejestrowałem w swej pamięci ten przypadek. Podany przez ciebie drugi link nie pasuje do tamtego przypadku. Tam się bowiem nic nie wspomina o lekarzach z Izraela. Są tam doniesienia o działaniach lekarzy z ośrodków w USA. Ta dziewczyna jednak nie znalazła żadnej realnej pomocy medycznej w USA. Co ciekawe - leczenie przez lekarzy izraelskich odbyło się już po sporym upływie czasu od momentu urazu. Wcześniej próbowano to leczyc w USA - bez żadnego skutku pozytywnego. Rodzice dowiedzieli się o nowatorskiej metodzie lekarzy izraelskich zupełnie przypadkiem. Niestety - nie znam końcowych wyników leczenia tej dziewczyny. Były tylko doniesienia o oznakach pojawiania się zdolności ruchowych w części wcześniej sparalizowanej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię Tobie odpowiedzieć, jak było w którym konkretnie przypadku, bo akurat do interesującej Ciebie publikacji nie mam dostępu - jest płatna, a moja licencja uczelniana nie obejmuje tego czasopisma :)

 

Wiem natomiast, że istnieją liczne badania sugerujące, że komórki macierzyste można wszczepiać bez względu na brak zgodności tkankowej (chodzi o to, że przy klasycznym przeszczepie musisz dopasować dawcę do biorcy - tutaj prawdopodobnie nie musisz). Problem w tym, że to są ciągle terapie eksperymentalne i nikt nie da Tobie gwarancji, że przeszczep się przyjmie, więc niektóre protokoły terapii zakładają podawanie leków immunosupresyjnych, czyli osłabiających układ odpornościowy tak, by nie odrzucał obcych komórek. Oznacza to, że dla tej pacjentki można było wykorzystać komórki uzyskane z krwi pępowinowej zupełnie innej osoby i postąpić tak samo, jak przy klasycznym przeszczepie. Ale czy u tej konkretnej osoby podawano immunosupresję, czy też nie, tego powiedzieć nie potrafię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sporo mi wyjaśniłeś mikroos - dzięki. Ja też mam na swojej uczelni problemy z dostępem do publikacji nie objętych odpowiednią umową. To jest zupełnie inny problem wart dyskusji - ale gdzie indziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obecność kręgosłupa pozwoliła kręgowcom na podbój oceanów i lądów. Do niedawna jednak nie było jasne, kiedy i gdzie się on pojawił. Nowe dane sugerują, że kręgosłup wyewoluował w płytkich wodach przybrzeżnych.
      Lauren Sallan i jej zespół z University of Pennsylvania przeanalizowali niemal 3000 skamieniałości wczesnych ryb. Ich porównanie oraz określenie, z jakiego środowiska pochodzą, pozwoliło na stwierdzenie, gdzie doszło do ich wyodrębnienia.
      Odkryliśmy, że wszystkie kręgowce, od pierwszych bezszczękowców po rekiny i ryby kostnoszkieletowe pochodzą z bardzo ograniczonego środowiska płytkich wód wokół brzegu, mówi Sallan. Takie wnioski to olbrzymia niespodzianka, gdyż duże skoki ewolucyjne są zwykle powiązane ze środowiskami odznaczającymi się duża bioróżnorodnością, jak np. rafy koralowe. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że zmiany ewolucyjne, dzięki którym oceany zapełniły się rybami, miały miejsce w wodach przybrzeżnych. Sallan sugeruje, że kręgowce powstały właśnie tam, gdyż obecność szkieletu pozwalała na lepsze radzenie sobie z falami i niespokojnymi płytkimi wodami.
      Odkrycie może też wyjaśniać, dlaczego mamy tak niewiele skamieniałości wczesnych kręgowców. Jeśli rzeczywiście żyły one w płytkich wodach, to fale mogły zniszczyć ich szkielety, zanim zdążyły one sfosylizować.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zespół z Uniwersytetu w Cambridge odkrył w mózgu nowy rodzaj komórek macierzystych o dużym potencjale regeneracyjnym.
      Zdolności samonaprawy mózgu nie są zbyt dobre, ale jak podkreślają naukowcy, można by to zmienić bez operacji, obierając na cel rezydujące w nim komórki macierzyste. Komórki macierzyste pozostają jednak zwykle w stanie spoczynku (ang. quiescence), co oznacza, że nie namnażają się ani nie przekształcają w różne rodzaje komórek. By więc myśleć o naprawie/regeneracji, najpierw trzeba je "obudzić".
      Podczas ostatnich badań doktorant Leo Otsuki i prof. Andrea Brand odkryli nowy rodzaj pozostających w uśpieniu komórek macierzystych - G2 (ang. G2 quiescent stem cell). G2 mają większy potencjał regeneracyjny niż wcześniej zidentyfikowane uśpione komórki macierzyste. Oprócz tego o wiele szybciej się aktywują, by produkować neurony i glej (nazwa G2 pochodzi od fazy cyklu komórkowego, na jakiej się zatrzymały).
      Badając mózg muszek owocówek, autorzy publikacji z pisma Science zidentyfikowali gen trbl, który wybiórczo reguluje G2. Ma on swoje odpowiedniki w ssaczym genomie (ich ekspresja zachodzi w komórkach macierzystych mózgu).
      Odkryliśmy gen, który nakazuje, by komórki te weszły w stan uśpienia. Kolejnym krokiem będzie zidentyfikowanie potencjalnych leków, które zablokują trbl i obudzą komórki macierzyste - tłumaczy Otsuki. Sądzimy, że podobne uśpione komórki występują w innych narządach i że nasze odkrycie pomoże ulepszyć lub wynaleźć nowe terapie regeneracyjne.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykorzystując komórki macierzyste pobrane w pobliżu warstwy granicznej wewnętrznej ludzkiej siatkówki, naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego i Moorfields Eye Hospital przywrócili wzrok szczurom. Mają nadzieję, że zabieg uda się także w przypadku naszego gatunku, co pozwoliłoby na leczenie chorych np. z jaskrą.
      Brytyjczycy sądzą, że udało im się odtworzyć "zasoby" komórek zwojowych siatkówki, których aksony tworzą pasmo wzrokowe (rozciąga się ono od skrzyżowania wzrokowego do podkorowego ośrodka wzrokowego - ciała kolankowatego bocznego).
      Za zgodą rodzin akademicy pobrali z oczu przeznaczonych do przeszczepu rogówki próbki komórek macierzystych współistniejącego z neuronami i wspomagającego ich funkcje gleju Müllera. Trafiły one do hodowli laboratoryjnych i przekształciły się w komórki zwojowe siatkówki. Następnie wszczepiono je do oczu gryzoni.
      Ponieważ szczury nie miały wcześniej komórek zwojowych siatkówki, były ślepe. Po przeszczepie elektrody mocowane do łba ujawniły, że mózg reaguje na światło o niewielkim natężeniu.
      Dr Astrid Limb podkreśla, że choć jeszcze daleko do operacji w klinikach okulistycznych, poczyniono ważny krok naprzód w kierunku leczenia jaskry i chorób pokrewnych. W przebiegu jaskry podwyższone ciśnienie w gałce ocznej prowadzi do nieodwracalnego uszkodzenia nerwu wzrokowego oraz właśnie komórek zwojowych siatkówki.
      Przypomnijmy, że badania zespołu dr. Toma Reha z Uniwersytetu Waszyngtońskiego z 2008 r. wykazały, że nie tylko glej Müllera młodych ssaków jest zdolny do podziałów, w wyniku których powstają komórki progenitorowe, zdolne do rozwijania w nowe neurony. Dorosły glej także może zostać ponownie zastymulowany do podziałów.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Siarkowodór - jedna z substancji odpowiadających za przykry zapach z ust - zwiększa zdolność dorosłych komórek macierzystych miazgi zęba do przekształcania się w hepatocyty.
      To pierwszy przypadek, kiedy udało się pozyskać komórki wątroby z miazgi zęba. Naukowcy, których badania opisano w artykule opublikowanym w Journal of Breath Research, cieszą się, bo uzyskano dużą liczbę hepatocytów o wysokiej czystości. "Wysoka czystość oznacza, że występuje mniej komórek, które zróżnicowały się w inną tkankę lub pozostały komórkami macierzystymi" - tłumaczy dr Ken Yaegaki z Nippon Dental University.
      Podczas eksperymentów Japończycy wykorzystali miazgę z wyrwanych w klinice zębów. Pozyskane komórki macierzyste podzielono na dwie hodowle - testowa była inkubowana w komorze siarkowodorowej. Po 3, 6 i 9 dniach pobrano próbki i sprawdzano, czy przekształciły się w hepatocyty. Komórki oglądano pod mikroskopem, badano też ich zdolność magazynowania glikogenu oraz zawartość mocznika (wątroba przekształca toksyczny amoniak w mocznik).
      W porównaniu do tradycyjnej metody [pozyskiwania hepatocytów do przeszczepu], która bazuje na bydlęcej surowicy płodowej, nasza metoda jest produktywna i co najważniejsze - bezpieczna. Pacjentom nie zagrażają potworniaki - nowotwory wywodzące się z wielopotencjalnych komórek zarodkowych.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Holenderski fizjolog z Maastricht University Mark Post poinformował, że jeszcze bieżącej jesieni może powstać pierwszy hamburger z próbówki. Post pracuje na stworzeniem metod masowej produkcji w laboratorium mięśni szkieletowych z komórek macierzystych. Ma on nadzieję, że w przyszłości jego wynalazek wyeliminuje potrzebę hodowli zwierząt.
      Jego pierwszy hamburger znajduje się wciąż w fazie eksperymentalnej jednak, jak powiedział Post podczas sympozjum „Następna rewolucja rolnicza“, odbywającego się podczas dorocznego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Postępu w Nauce, do jesieni mają powstać tysiące fragmentów tkanki, które połączymy w hamburgera. Post poinformował, że jego badania otrzymały dofinansowanie w wysokości 250 000 euro. Sponsoruje je prywatna osoba, która chce w ten sposób przyczynić się do ochrony środowiska i wyżywienia świata.
      Pozyskiwanie mięsa i produktów mlecznych współczesnymi metodami wymaga większej ilości ziemi, wody, roślin i przyczynia się do wytwarzania większej ilości odpadów niż produkcja wszystkich innych rodzajów żywności.
      Do roku 2050 światowe zapotrzebowanie na mięso może zwiększyć się aż o 60%. Tymczasem większość ziemi nadającej się na pastwiska jest już wykorzystywana. Jedynym sposobem zwiększenia produkcji mięsa jest zatem zamiana w pastwiska kolejnych terenów. To może odbywać się tylko kosztem przyrody, utraty bioróżnorodności, będzie oznaczało większą emisję gazów cieplarnianych oraz częstsze epidemie.
      Hodowla zwierząt to największe zagrożenie w skali globalnej jakie sobie szykujemy. Co więcej jest to metoda nieefektywna, która od tysięcy lat nie uległa radykalnej zmianie - mówi Patrick Brown z Wydziału Medycyny Stanford University.
      Brown jest tak bardzo przekonany, że sytuacja musi ulec zmianie, iż założył dwie firmy i ma zamiar poświęcić resztę życia na badania nad stworzeniem substytutów mięsa i produktów mlecznych. Mają być to produkty nie do odróżnienia od prawdziwego mięsa czy mleka, które jednak w całości będą powstawały z roślin.
      Zarówno Brown jak i Post mówią, że ich pomysłami nie zainteresowała się żadna z firm zajmujących się produkcja mięsa.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...