Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Mariusz Błoński

Wolny rynek

Rekomendowane odpowiedzi

Z ostatnim zdaniem się nie zgodzę.

 

A potrafisz wskazać jakiś monopol na wolnym rynku? Bo na rynkach sterowanych monopoli było/jest bardzo dużo. Nie znam natomiast żadnego monopolu, który powstałby na wolnym rynku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego bym nie napisał, zaraz byś stwierdził, że i tak nie powstało na wolnym rynku, bo takowy w rzeczywistości nie istnieje nigdzie na świecie :) Doskonały paradoks ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego bym nie napisał, zaraz byś stwierdził, że i tak nie powstało na wolnym rynku, bo takowy w rzeczywistości nie istnieje nigdzie na świecie :P Doskonały paradoks :D

 

:) :) :) :)

 

Aż tak źle nie jest. :) Zgodzę się co do tego, że na wolnym rynku może powstać bardzo krótkotrwały monopol w pewnych bardzo szczególnych okolicznościach (np. bankrutuje Apple, Red Hat, Novell i Canonical, developerzy innych wersji Linuksa przestają się nimi zajmować, a wszyscy dotychczasowi użytkownicy przerzucają się na OS-y Microsoftu - tylko, że to sytuacja b. mało prawdopodobna, a po kilku latach pojawiliby się na rynku producenci alternatyw).

Monopol może też powstać w górnictwie - firma X odkrywa jedyne na świecie złoża jakiegoś metalu i ma do nich wyłączne prawa. I to wszystko. Cechą wolnego rynku jest to, że każdy może prowadzić na nim działalność gospodarczą. Tak więc w momencie, gdy ktoś wymyśli jakiś produkt i zacznie mu on przynosić zyski, to ktoś inny postara się, by stworzyć coś podobnego na ten sam rynek i by samemu na tym zarobić. ;) Jeśli w gospodarce rynkowej mogą powstawać monopole, to albo w bardzo szczególnych, mało prawdopodobnych okolicznościach, albo w sytuacjach, gdy są de facto wspierane przez państwo, vide -> monopolistyczna pozycja Poczty Polskiej na rynku przesyłek listowych do 20 gramów. A i tak byli/są tacy, którzy PP i państwa się nie boją i próbują monopol ten łamać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co, może podasz na realnym przykładzie, że wolny rynek (w pełnym sensie wolnego rynku propagowanym przez liberałów) gdzieś istnieje i że nie powstał tam żaden monopol? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co, może podasz na realnym przykładzie, że wolny rynek (w pełnym sensie wolnego rynku propagowanym przez liberałów) gdzieś istnieje i że nie powstał tam żaden monopol? :>

 

W pełni wolny rynek nie istnieje, niestety, w żadnym państwie. Jednak istnieją pewne w pełni wolne segmenty rynku i nie występują na nich problemy typowe dla tych segmentów, które nie są w pełni wolne. Jednym z takich segmentów jest np. rynek usług weterynaryjnych. Nie słyszałem, by weterynarze protestowali przed Sejmem, a na przyjęcie zwierzęcia na leczenie/zabieg trzeba było czekać miesiącami lub latami. Porównajmy rynek producentów zegarków z rynkiem producentów węgla. Do producentów zegarków nie trzeba dopłacać z budżetu, a cena ich towarów spada. Do producentów węgla dopłacamy z budżetu i płacimy za węgiel więcej niż cena światowa, co przekłada się później np. na ceny energii.

Ani na rynku weterynaryjnym, ani na rynku zegarków nie istnieje żaden monopol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że przytoczysz wypowiedź Mikkego na temat weterynarzy. Szkoda jedynie, że nie zauważasz tego, że obecność czysto prywatnego rynku prowadzi do masowego umierania zwierząt, których właścicielom zwyczajnie nie chce się leczyć. O tym, jakie na tym wolnym rynku panuje naciągactwo i jak nasilone są oszustwa, też Mikke w swoich światłych wywodach zawsze zapomina wspomnieć.

 

Poza tym monopol nie panuje tylko dlatego, że gabinet można otworzyć stosunkowo niskim kosztem. Tymczasem jakoś nie wyobrażam sobie, żeby ktoś sobie ot tak otworzył fabrykę procesorów albo "pełną" (w sensie: nie tylko montaż, ale także R&D) firmę zajmującą się produkcją komputerów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, na rynku układów scalonych panuje pełna wolność i mamy wielu producentów, ciągły i szybki postęp oraz spadające ceny przy jednoczesnym braku monopolu. Z kolei rynek np. budowy statków nie jest rynkiem wolnym i w efekcie mamy ciągłe problemy ze stoczniami.

 

A co do umierania zwierząt... przypuszczam, że dużo więcej ludzi umiera z powodu braku dostępu do państwowej służby zdrowia, jej nieudolności (zakażenia szpitalne, błędy medyczne) i zacofania. Nie uważasz chyba, że upaństwowienie weterynarii poprawi sytuację zwierząt? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, na rynku układów scalonych panuje pełna wolność i mamy wielu producentów, ciągły i szybki postęp oraz spadające ceny przy jednoczesnym braku monopolu. Z kolei rynek np. budowy statków nie jest rynkiem wolnym i w efekcie mamy ciągłe problemy ze stoczniami.

Problemy ze stoczniami mamy głównie ze względu na kryzys finansowy, który dotyka całego świata i praktycznie wszystkich stoczni świata, od tych produkujących jachty po producentów tankowców. Gdy Stocznia Szczecińska była czwartą na świecie pod względem obrotów, wtedy pewnie nie zauważałeś tego.

 

A na rynku układów scalonych (a konkretniej: procesorów dla PC) wcale nie ma tak lekko, bo jest Intel, a za nim długo, długo nic. Intel ma obecnie praktycznie cały rynek w kieszeni pomimo wolnego rynku, który powinien Twoim zdaniem wyregulować tę sytuację. A w praktyce jest tak, że w najlepszym wypadku co parę lat wskakujemy w nowe monopole.

A co do umierania zwierząt... przypuszczam, że dużo więcej ludzi umiera z powodu brak dostępu do państwowej służby zdrowia, jej nieudolności (zakażenia szpitalne, błędy medyczne) i zacofania.

W Polsce być może tak, ale jesli popatrzysz na wiele innych krajów, ten system ma możliwość funkcjonowania - musi być tylko dobrze zarządzany. Rozmawialiśmy kiedyś o amerykańskim systemie ubezpieczeń i w praktyce okazuje się, że jest on wyjątkowo niewydajny i przynosi bardzo drobną poprawę stanu zdrowia pacjentów w przeliczeniu dolara poświęconego na poprawę ich zdrowia.

 

O weterynarii już nie wspomnę, bo to rekordowe pole do naciągactwa i obniżania wydajności leczenia. Gdyby tylko zwierzęta były leczone zaawansowanymi metodami (chemioterapia, pełna diagnostyka itp.), system momentalnei by się zapadł. Ale o tym ani Ty, ani Mikke też sobie nie przypominacie. Porównywanie opieki weterynaryjnej i "ludzkiej" medycyny jest tak samo rozsądne, jak gdybyś twierdził, że każdy potrafi produkować układy scalone, bo każdy potrafi też też podłączyć żarówkę do baterii.

Nie uważasz chyba, że upaństwowienie weterynarii poprawi sytuację zwierząt? :)

Nie, ale nie patrzę fanatycznie na ideę wolnego rynku i dostrzegam, w przeciwieństwie do Ciebie, jego liczne wady ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...