Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Tomek

John Titor "timetraveller_00"

Rekomendowane odpowiedzi

Na początek wyszukane:

Chociaż trwa spór co do tego kiedy to się wszystko zaczęło, 2 listopada (przypis mój - 2000r) osoba zwąca siebie "Czasopodróżnikiem_00", a później "Johnem Titorem" oznajmiła na publicznym forum internetowym, że jest podróżnikiem w czasie pochodzącym z roku 2036. Jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobił, John Titor, było rozesłanie fotografii swojego wechikułu czasu i opisu jego działania (byłbym wdzięczny za wygrzebanie na stronie głównej tych rzeczy - przyp.mój). Wraz z upływem czasu coraz więcej ludzi zaczęło pytać go, co go tu sprowadziło. Pytano go też o fizyczne podstawy podróży w czasie i o to, co sądzi o naszych czasach. John Titor umieszczał swoje wiadomości równiez na innych forach, w tym na stronie Arta Bella. 24 marca 2001 roku John Titor ogłosił, że szykuje się do opuszczenia naszego czasu i powrotu do roku 2036. Po tym anonsie nikt już więcej o nim nie słyszał . Spekulacje i próby ustalenia kim był i dlaczego ujawnił się w internecie, trwają do dzisiaj. Najprościej byłoby odrzucić to jako mistyfikacje, jednak większość ludzi którzy czytają te listy, zgadza się, że w Johnie Titorze i w tym, co przekazał, jest coś niezwykłego. Co więcej, John wygłosił szereg przepowiedni i komentarzy, które zdają się o dziwo sprawdzać. Kiedy będziecie państwo to czytali, proszę pamiętać, że to wszystko zostało napisane przed 11 września, przed katastrofa promu kosmicznego Columbia oraz przed drugą wojną w Zatoce Perskiej. Wielu ludzi sądzi, że John mógł wiedzieć o tych wydarzeniach i nawiązał do nich, nie mówiąc o nich wprost. Panuje równiez powszechna zgoda co do jego kilku przepowiedni na temat przyszłych odkryć w fizyce, które zmaterializowały się, tak jak to podał. Oto krótki wybór niektórych spośród wielu pytań, jakie mu zadano. Ich pełny zbiór jest dostępny pod adresem: [[http://www.johntitor.com]]

 

Zarządca strony internetowej.

 

 

OPOWIEŚĆ O PODRÓŻNIKU W CZASIE, JOHNIE TITORZE.

 

John Titor : [w odpowiedzi na szereg pytań] Chociaż nie istnieją żadne osobiste powody mojego pobytu tutaj i prowadzenia z państwem dyskusji, najbardziej zależy mi na tym, abyście zdali sobie sprawę z możliwości podróży w czasie. Jesteście w stanie zmienić swój bieg czasu na lepszy lub gorszy, podobnie jak ja. Chociaż wiem, że to, co powiem, znacznie zmniejszy zainteresowanie moją osobą jako podróżnikiem w czasie, przedstawię zasady których się trzymam:

1. Nie ujawnię żadnych informacji, które umozliwią komuś czerpanie z nich osobistych korzyści. Oznacza to, że nie będzie żadnych danych o kursach akcji lub dotyczących rozgrywek sportowych.

2. Nie ujawnię zadnych szczegółowych informacji, które pozwoliłyby komuś na uniknięcie przypadkowej smierci. Oznacza to, ze nie będzie żadnych informacji o trzęsieniach ziemi lub zamachach bombowych (przyp.mój - ciekawe że wyszczególnione są akurat te dwie rzeczy...)

3. Nie ujawnię żadnych informacji które mogłyby zmienić jakiekolwiek przyszłe działania indywidualnych ludzi, a także zagrozić ich rodzinom i dobru. Nie ujawnię nazwisk ani wydarzeń związanych z poszczególnymi ludźmi.

Przejdźmy teraz do fizyki. Paradoks dziadka(1 - przypisy na dole arta) jest niemożliwy. Tak naprawde to żaden paradoks nie jest możliwy. Teoria Everetta-Wheelera-Grahama (2) lub inaczej teoria wielokrotnego swiata jest prawdziwa. Wszelkie możliwe stany kwantowe, wydarzenia, możliwości i rezultaty są rzeczywiste, końcowe i zachodzące. Szansa, że wszystko gdzies w jakimś czasie zachodzi w superwszechświecie wynosi 100%. (dla wszystkich waszych naukowców, gdyby kot Schrodingera(3) miał wechikuł czasu, mogłoby go wogóle nie być w tym pudle). Tak więc istnieje linia świata w którym zyjecie, i inna, do którego udaliście się, aby zabić swojego krewniaka. Różnice między światami mierzone z perspektywy podróżnika w czasie wyrażają się w kategoriach procentowej rozbieżności. Im większa rozbieżność, tym mniej "prawdopodobnie" przedstawia się docelowa linia świata w porównaniu z linią oryginalnego swiata.

 

Pytanie : Co pamiętasz z roku 2036?

 

JT: Trudno jest opisać rok 2036 w szczegółach bez poświęcania dłuższej chwili na wyjasnienie, dlaczego wszystko jest takie różne. W roku 2036 mieszkam w środkowej Florydzie wraz z rodziną i aktualnie stacjonuje w bazie wojskowej w Tampie. Wojna światowa z roku 2015 zabiła prawie 3 miliardy ludzi. Ludzie którzy ocaleli bardzo zblizyli się do siebie. Życie koncentruje się w rodzinnym gronie, a dopiero potem w ramach społeczeństwa. Nie potrafię nawet wyobrazić sobie życia w odległości kilkuset mil od moich rodziców. Nie ma dużych przemysłowych kompleksów wytwarzających masę bezużytecznej żywności i przedmiotów przeznaczonych do rekreacji. Żywnośc jest wytwarzana i sprzedawana w warunkach lokalnych. Ludzie znaczniej więcej czasu poświęcają na czytanie i rozmowy. Religia jest traktowana poważnie i każdy potrafi mnożyć i dzielić w pamięci (przyp. mój - rzeczywiście, dzisiaj nawet wykształceni ludzie często nie potrafią tych elementarnych działań przeprowadzić w pamięci - smutne...). Styl zycia tak bardzo się zmienił w ciągu mojego życia, że trudno jest zdefiniować "normalny" dzień. Kiedy miałem trzynaście lat, byłem żołnierzem. Jako nastolatek pomagałem ojcu w przemycaniu towarów. Poszedłem do college'u w wieku trzydziestu jeden lat i wkrótce potem zaciągnąlem się do "podrózy w czasie". Wydaje mi się, że przeciętny dzień w roku 2036 wygląda tak jak przeciętny dzień na farmie. W roku 2004-2005 w Stanach Zjednoczonych rozpoczęla się wojna domowa, która nasilała się i słabła przez dziesięć lat. W roku 2015 Rosja przeprowadziła atak jądrowy na główne miasta Stanów Zjednoczonych (co z mojej perspektywy jest "drugą stroną" wojny domowej), Chin i Europy. Stany Zjednoczone przeprowadziły kontratak. Amerykańskie miasta zostały zniszczone i wraz z nimi AFE (American Federal Empire - Amerykańskie Imperium Federalne)... tak więc my (ludzie z prowincji) wygrywamy. Unia Europejska i Chiny również zostały zniszczone. Rosja jest obecnie naszym największym partnerem handlowym, zaś Kapitol został przeniesiony do Omaha w stanie Nebraska. Jednym z głównych powodów lokalnej produkcji żywności jest zatrucie środowiska, choroby i promieniowanie. Czynimy wszystko, co w naszej mocy, aby oczyścić środowisko. Woda jest wytwarzana na poziomie lokalnej społeczności. Spożywamy mięso które sami wyhodujemy. Po wojnie nowe społeczności zebrały się wokół ośrodków uniwersyteckich, gdzie były biblioteki . Do szkoły chodziłem w Forcie UF, który nosi obecnie nazwę Uniwersytetu Florydy. Jest niewiele różnic, z wyjątkiem tego, ze służba wojskowa wypełnia dużą część ludzkiego zycia i spędzamy dużo czasu na polu i farmach w "uniwersytecie" lub forcie. Po wojnie zmieniono konstytucje. Mamy pięciu prezydentów, którzy są wybierani na różne okresy czasu i odwoływani. Wiceprezydentem jest przewodniczący senatu, który jest wybierany w osobnych wyborach.

 

Pytanie : Do czego są wykorzystywane podróże w czasie?

 

JT : Obecnie wykorzystywane są do zbierania informacji lub "rzeczy" pomocnych w przywracaniu świata do normalności po III wojnie światowej. W moim świecie nie zyje się łatwo. Żyjemy w świecie dźwiagającym się z pożogi wojennej, próbującym uwolnić się od trucizn, zniszczeń i nienawiści. Wszystko to zawdzięczamy sposobowi myślenia i działaniom ludzi, którzy żyją w waszym świecie, martwią się o kursy giełdowe i o to, które akcje kupic i czy nieznajomy z internetu kłamie, czy nie. Wierzę, że trudności i wyzwania kształtują charakter i społeczeństwo. Moje pierwsze doświadczenia wojenne pojawiły się, kiedy w wieku trzynastu lat wstapiłem do jednostki piechoty śrutowej (to znaczy uzbrojonej w dubeltówki - przyp. tłum.). Przez cztery lata służyłem jako "buntownik", widziałem, jak setki ludzi giną od kul, palą się żywcem lub wykrwawiają na śmierć. Wiem dokładnie, gdzie byłem, i pamiętam wszystkie szczegóły momentu, w którym pierwsze głowice nuklearne zaczęły spadać na Jacksonville. Znam ból i żal z powodu tego że nie zadziałano wystarczająco szybko, i ktoś kochany umarł na raka mózgu będącego następstwem wojny, która nic nie dała. Jak możecie krytykować mnie za konflikty, które dotyczą was [rakcja na pretensje wywołane wczesniejszymi przekazami - przyp.red.]? Codziennie obserwuję co robicie jako społeczeństwo. W czasie kiedy siedzicie i gapicie się, jak wasza konstytucja jest wam wydzierana, zajadacie się zatrutą żwynością i kupujecie nikomu niepotrzebne produkty . Czy na tym polega "uniwersalne prawo", na które się powołujecie? Być może powinienem wam wyznać mała tajemnicę. Nikt z przyszłości was nie lubi. Na wasze czasy spogląda się jako na okres leniwych, zapatrzonych w siebie, obywatelsko ignoranckich owiec . Może powinniście mniej zajmować sie mną, a bardziej sobą, swoim statusem. Wyobraźcie sobie, że jesteście Żydami i macie mozliwość przeniesienia się w czasie do Niemiec w roku 1935. Widzicie, że wszystko, co was otacza, wzorce myślenia i działania, prowadzi nieuchronnie do ogromu krzywd, śmierci i zniszczeń, które nadejda już za kilka lat. Macie tę przewagę, że wiecie, co się stanie, lecz nikt nie chce was słuchać. W rzeczywistości będą sądzili, ze jesteście niespełna rozumu, zaś sytuacje, które opisujecie nie mogą się wydarzyć. To co czuję to nie gniew, ale smutek, że nie dostrzegacie tego, co ja widzę.

 

Pytanie : Jakie wydarzenie zainicjowało wojne? Czy mozna temu zapobiec?

 

JT : Wojna jest wynikiem błędnej polityki i desperacji zachodniego przywództwa w czasie wojny domowej w USA. Tak, sądze, że moglibyście to powstrzymać.

 

Pytanie : Czy w tej wojnie zostanie użyta broń chemiczna i biologiczna? Czy użyto broni mających wpływ na ludzki umysł?

 

JT : Tak, użyto broni biologicznej i chemicznej, ale żadnych broni kontrolujących umysł. Były jednak nowe "nie zabójcze" bronie, które okazały się w rzeczywistości bardzo zabójcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie : Czy w roku 2036 wciąz isniejś społeczne uprzedzenia?

 

JT : Tak, istnieją. Jednak, aczkolwiek może zabrzmi to dziwnie, są one użyteczne. Po pierwsze, musicie zdac sobie sprawę, że wasze i moje doświadczenia z "uprzedzeniami" są różne. Scharakteryzowałbym nietolerancje, którą tu macie, jako wyrastającą z ignorancji i strachu. Zauważyłem, że w waszym czasie ludzie z bezpodstawnymi i irracjonalnymi lękami dotyczącymi ich towarzyszy cieszą się luksusem niesprawdzalności swoich przekonań. Po wojnie większośc uprzedzeń, jakie teraz macie, została zmieciona z konieczności. Ludzie musieli pracować i walczyć razem, aby przetrwać. To otworzyło wszystkim oczy na wartość człowieka. Jaką różnice czyni kolor skóry człowieka, kiedy obaj walczycie przeciw temu samemu wrogowi, o przetrwanie, lub obaj staracie się znaleźć wodę bądź wyhodować pożywienie? W moim swiecie, jesli człowiek nie przykłada się do pracy na rzecz społeczeństwa, mamy do niego uprzedzenie, jako że jest dla nas ciężarem. Uczucie wstydu, jakiego ktoś taki doświadcza, powoduje że zdaje on sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności.

 

Pytanie : Czy w roku 2011 powstał nowy światowy rząd?

 

JT : W moim swiecie w roku 2011 Stany Zjednoczone były w połowie wojny domowej, która wywarła dramatyczny wpływ na większość zachodnich rządów.

 

Pytanie : Wciąz wydaje mi się, ze istnieje duże prawdopodobnieństwo nuklearnego ataku Rosji na Stany Zjednoczone. Trudno sobie wyobrazić, że to się stanie tutaj i że bedzie mozna być tutaj tego swiadkiem.

 

JT : Racja, ale chciałbym dodac pewną poprawkę do takiego poglądu. Wrogiem Rosji w Stanach Zjednoczonych nie jest przeciętny obywatel. Wrogiem Rosji jest rząd Stanów Zjednoczonych.

 

Pytanie: Czy obecne stosunki pomiędzy Arabami i Żydami mają coś wspólnego z wojną?

 

JT: Prawdziwy zamęt na świecie rozpoczął się wraz z destabilizacją Zachodu w następstwie upodlającej polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych i jej konsekwencji. Stanie się to wyraźne około roku 2004, kiedy to niepokoje społeczne doprowadzają do powtórnych wyborów prezydenckich. Żydowska ludność w Izraelu nie jest przygotowana do prawdziwej, ofensywnej wojny. Są przygotowani do ostatecznej obrony. Zmienne poparcie Zachodu dla Izraela jest tym, co da sąsiadom Izraela zachęte do ataku. Ostatecznym środkiem dla defensywnego Izraela i jego ofensywnych arabskich sąsiadów jest użycie broni masowego rażenia. W ogólnym schemacie wydarzeń wojna na środkowym wschodzie stanowi częśc tego, co ma nadejść, ale nie jest tego przyczyną.

 

Pytanie: Czy w roku 2012 wydarzyło się cos ważnego? Słyszałem opowieści o końcu świata?

 

JT : W moim roku 2012 miałem 14 lat i większośc czasu poświęcałem na bieganie i chowanie się w lasach i nabrzeżach rzek środkowej Florydy. Wojna domowa trwała już siódmy rok, a wojna światowa miała wybuchnąć dopiero za 3 lata. Tak, w roku 2012 mają miejsce niezwykłe wydarzenia, ale nie są one przyczyną końca świata. Niestety, jak już zaznaczyłem, nie będe omawiał wydarzeń, na które wy albo ja możemy mieć wpływ. Ważne jest, aby były one niespodzianką. Być może znana jest wam histora Morza Czerwonego i Egipcjan?

 

Pytanie : w jaki sposób Arabowie i Żydzi wplątuja się w wojne domową w Stanach Zjednoczonych?

 

JT : Oni nie są bezpośrednio zamieszani w tą wojnę, ale sytuacja polityczna zależy od stabilności Zachodu, która załamała się w roku 2005.

 

Pytanie : Kraje arabskie posiadają przypuszczalnie bronie masowego rażenia. Czy stosują je przeciwko Ameryce?

 

JT : Nie, nie przeciwko Ameryce, ale przeciwko sobie

Pytanie : Gdzie jest nowy Kapitol Stanów Zjednoczonych?

 

JT : W Omaha, w stanie Nebraska. Po wojnie Stany zjednoczone rozpadły się na pięć różnych regionów, w zależności od różnych czynników oraz celów wojskowych, które miał każdy z nich. Zrodził się potężny gniew przeciwko rządowi federalnemu i odnowienie praw stanowych stało się sprawą pierwszorzędnej wagi, jednak w ramach próby stworzenia.ekonomicznego rządu, przywódcy polityczni i wojskowi zdecydowali się na utrzymanie ostatniego Konstytucyjnego Kongresu w celu zademonstrowania psychologicznej więzi ze starym systemem. W czasach tego kongresu przywódcy odkryli, że stworzenie nowej, lepszej formy rządów jest niemożliwe. Oryginalna konstytucja nie stanowiła problemu, a jedynie ignorancja ludzi, którzy zyli w ramach jej przepisów. Rok 2008 był przełomową datą, ponieważ wszyscy ludzie zrozumieli, że świat w którym zyli, skończył się. Wojna domowa w Stanach Zjednoczonych wybuchnie na przełomie lat 2004-2005. Opisałbym to jako coś w rodzaju comiesięcznych zdarzeń typu Waco (4), które będa coraz bardziej się nasilać . Konflikt w roku 2012 wciągnie wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych i zakończy się w roku 2015 krótkotrwałą wojną światową.

 

Pytanie : Czy mógłbyś opowiedzieć nam coś osobistego ze swojej przeszłości?

 

JT : Urodziłem się w roku 1998, tak więc mam pewne wspólne z wami wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętam, że byłem na Boże Narodzenie w Disny World, pamiętam tez chodzenie na plaże w Daytonie. Kiedy wybuchł domowy "konflikt" i zaczął się pogłębiać, jedni decydowali się na pozostanie w miastach i utratę większości swoich praw obywatelskich pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa, a drudzy opuszczali je i udawali się w bardziej izolowane tereny wiejskie . Nasz dom został raz przeszukany, a sąsiedzi mieszkający po drugiej stronie ulicy zostali z jakiegoś nieznanego powodu aresztowani, i właśnie to skłoniło mojego ojca do opuszczenia miasta. W okresie między 8 a 12 rokiem zycia mieszkaliśmy poza miastem i większość czasu spędzaliśmy razem z innymi rodzinami wśród społeczności farmerów, unikając w ten sposób konfliktów z policją federalną i gwardią narodową. Już wtedy było jasne, że nie wrócimy do tego, co mieliśmy, a podział na "miasta" i "prowincje" był już wyraźnie zarysowany . Mój ojciec zarabiał na zycie składaniem 12-woltowych układów elektrycznych oraz przemytem droga wodną "towarów" wzdłuż wybrzeży Florydy, a ja większośc czasu poświęcałem na pomaganie mu. Zdecydowanie otwarte walki były już wówczas pospolite i w roku 2011 wstąpiłem do jednostki piechoty śrutowej. Służyłem w jednostce "Fighting Diamondbacks" przez prawie 4 lata (mam z tego okresu ubytek słuch w prawym uchu). Wojna domowa zakończyła się w roku 2015, kiedy Rosja zaatakowała miasta Stanów Zjednoczonych (naszych wrógów), Chiny i Europę. Mimo iż moje dzieciństwo może wydawać się bardzo złe, nie zamieniłbym go na na inne.

Afryka w roku 2036 nie jest miejscem bezpiecznym, aczkolwiek powiedziałbym że powoli dźwiga się z upadku.

Rosja i Chiny zawsze miały bardzo dziwne stosunku. Nawet obecnie serwowane wiadomości wskazują, że ciągłe zawieranie paktów wojskowych, starcia przygraniczne i przeludnienie doprowadzą w końcu do wrogich działań.. Zachód stanie się bardzo niestabilny, co pozwoli Chinom na politykę "ekspansji". Zakładam, że wszyscy jesteście świadomi tego, ze Chiny mają tym momencie miliony żołnierzy, którzy wiedzą, ze nigdy nie będą mogli znaleźc sobie żon . Atak na Europę jest reakcją na zunifikowaną armię europejską która koncentruje się na wschód od Niemiec (motyw Polski?-przyp. mój) . Prosze równiez pamiętać o tym, ze z mojego punktu widzenia Rosja zaatakowała mojego wroga, który znajdował się w amerykańskich miastach. Tak, Stany Zjednoczone kontraatakowały.

Australia jest interesująca z powodu tego, co nie jest znane. Po wojnie Australijczycy nie byli zbyt chętni do współpracy, zbyt przyjaźni (i nie mozna mieć do nich o to pretensji). Wiadomo, że odparli chińską inwazje, a większośc ich miast doznała bezpośredniego uderzenia. Mają teraz stosunki handlowe ze Stanami zjednoczonymi, ale ja scharakteryzowałbym ich jako osamotnionych i wkurzonych. "Wrogiem", którego zaatakowała Rosja w Stanach Zjednoczonych, były siły rządowe, które są w tej chwili u władzy. Wojna wywarła ogromny wpływ na ludzi i ich wzajemne stosunki. W roku 2036 niemal wszyscy ludzie sa oswojeni ze śmiercia. Wszyscy mamy w swojej pamięci tych, których kochaliśmy, którzy zginęli od zarazy, wojny lub bestialstwa. Większość z nas wzięła udział w robieniu drugiej stronie tego samego. W rezultacie staliśmy się bardziej znacznie bardziej współczujący w stosunku do tych, których kochamy, ale i znacznie mniej litościwi dla tych, którzy nie udzielają się dla wspólnego dobra. Staliśmy się bardziej tolerancyjni w stosunku do tych, którzy róznią się od nas, ponieważ musimy na nich polegać we wspólnej próbie przetrwania. Jesteśmy równiez bardziej konserwatywni w kwestii naszych zasobów i bardziej garniemy się do Boga, ponieważ przez pewien czas życie na Ziemi było piekłem. Inne głowne róznice, to pogląd na to, co jest złem a co dobrem. Wraz z wieloma światami pojawia się wiele decyzji i rezultatów. Każdy dobry uczynek ma równy odpowiednik w innym swiecie, mozliwe że w postaci złego uczynku. W ostatecznym rozrachunku musi to oznaczać że w oczach Boga w superwszechświecie nie ma totalnego zła lub totalnego dobra i że wszystko to równowazy się aż po nieskończoność. Sądzę, ze jesteśmy osądzani na podstawie decyzji, jakie podejmujemy jako jednostki, a dobro lub zło, jakie widzę w moim świecie, jest iluzją, która nie ma w oczach Boga żadnej wartości. Chociaz może się to wydać nieco bezduszne, pozwala mi to puścić w niepamięć zło, jakiego dopuszczają się ludzie i przyjąc istnienie w nich potencjalnego jądra dobra.

 

Pytanie : Który kraj najbardziej ucierpiał w wyniku wojny?

 

JT : Raz jeszcze powtarzam, że cały świat został dotknięty. Nawet jesli nie doznało sie bezpośredniego uderzenia, zamierające uprawy i brak wody moga zrujnować życie.

 

Pytanie : Co dokładnie stało się z wodą?

 

JT : Promieniowanie skaziło ją, ale z tym mozna sobie dac rade poprzez jej destylacje. Są jednak biologiczne zagrożenia, których nie da się wyeliminowac. Na dobitkę słodką wodę trudno zdobyć, jesli najpierw nie przekona się kogoś przy pomocy broni, że się jej potrzebuje .

 

Pytanie : Czy łatwo zidentyfikować wroga?

 

JT : To ci, którzy aresztują i trzymają bez żadnego procesu.

 

Pytanie : Jak większość ludzi umiera w czasie wojny?

 

JT : W następującej kolejności: głód, zaraza, rany od kul, promieniowanie.

 

Pytanie : Wojna jądrowa nie wydaje się być dominującą formą prowadzenia wojny w przyszłości.

 

JT : Wojna jądrowa będzie bardzo efektywnym środkiem niszczenia gospodarki nieprzyjaciela i pozbawiania jego mieszkańców chęci do walki.

 

Pytanie : Powiadasz, że jedną z najtrudniejszych rzeczy w roku 2036 jest znalezienie czystej wody. Mówisz również, że masz zaufanie do pożywienia, które sam wychodowałes. Czy któreś z tych osobistych przekonań jest wynikiem twoich osobistych doświadczeń z wojną biologiczną?

 

JT : I tak i nie. Tak, bo wojna biologiczna i jej przypadki są przyczyną ogromnej liczby problemów, ale brak działającej infrastruktury równiez utrudnia kontynuacje produkcji żywności, od której jesteście teraz uzależnieni. Musicie zdac sobie sprawę, ze to, dlaczego ludzie walczą, jest znacznie ważniejsze od tego, z kim walczą. Konflikt nie polegał na przejęciu i zatrzymaniu sobie terenów, chodziło o porządek i prawa. Oni byli gotowi założyć się, że ludziom bardziej zalezy na bezpieczeństwie niż na wolności i okazało się że się mylili.

Przełożył: Jerzy Florczykowski

 

Przypisy:

1.Paradkos mówiący, że jesli ktoś cofnie się w czasie i zabije swojego pradziadka, to po powrocie do swoich czasów okaze się, że nigdy się nie urodził, że go w ogóle nigdy nie było - Przyp. tłum

2.Tak zwana teoria wielu światów zaproponowana w 1957, która sugeruje że kiedy dokonywany jest pomiar systemu, w którym funkcja falowa jest mieszaniną stanów, wszechświat rozgałęzia się na cały szereg nie oddziałujących na siebie wszechświatów. Występuje każdy z mozliwych wyników pomiaru, ale każdy w innym wszechświecie. Chociaż taki model rozwiązuje pewne problemy z pomiarami, ma jednak niewielu zwolenników wśród fizyków - Przyp. Tłum.

3. Żartobliwe opowiadanie o kocie ilustrujące teorię Schrodingera. - Przyp. Tłum

4. Chodzi o wymordowanie sekty kierowanej przez charyzmatycznego przywódce Davida Koresha przez agentów rządu federalnego Stanów Zjednoczonych 19 kwietnia 1993 roku w rejonie Waco w Teksasie - Przyp Red.

 

Jak macie coś więcej, to umieszczajcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To napiszę to co pisałem już wcześniej - mamy rok 2009 prawie i nadal nie ma wojny domowej w Stanach. Podejrzewam, że szybko też do niej nie dojdzie. Tak czy siak John pisał o wojnie rozpoczętej w 2005 roku. Nie sprawdziło się.

Zdziwił mnie też fragment odnośnie trudności ze zdobyciem słodkiej wody. Nie czystej, nie nienapromieniowanej - po prostu słodkiej. Czyżby wszystkie rzeki wyschły ?

Nie znam się za bardzo na prowadzeniu działań wojennych - ale nigdy nie słyszałem o oddziałach z shotgunami. Shotgun jest bronią krótkodystansową - niezbyt efektownie w starciu musiałby wyglądać oddział który składa się z tylko takiego uzbrojenia. Chyba, że walczyli w gęsto zabudowanym terenie...

Facet też pisze, że nie napisze niczego co mogłoby komuś uratować życie itp... A później pisze żeby uciekać z Jacksonville na wieś - bo na miasto spadną bomby atomowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://johntitor.strategicbrains.com/TimeMachine.cfm

 

tu mozecie obejrzec Time Machine.

Od razu mowie, ze rewelacji nie bedzie :D

 

 

Swoja droga podoba mi sie jak Tutor tlumaczyl istote podrozy w czasie.

Bezpieczna podroz w czasie odbywa sie z predkoscia powiedzy 3 lat/h gdzie podroz moze sie odbywac powiedzmy maksymalnie 12h. Bezpieczna jest o tyle, ze nie zakrzywi wszechwswiata tak bardzo, ze bedzie sie roznil od tego w ktorym on spedzil mlodosc. Tym sposobem nie moze, cofnac sie o 2000 lat do tylu bo moglby zakrzywic tak czasoprzestrzen, ze np. Jezus w ogole by sie nie urodzil a sam nigdy juz by nie mogl powrocic do swoich czasow.

 

Po drugie bardzo mozliwe, ze rzad USA zainteresowal sie zjawiskiem. Faktem jest, ze Titor w 2000 roku zrobil w stanach niezly szum, wielu ludzi uwierzylo w Johna Titora. Wiec jezeli wojna domowa w USA naprawde by wybuchla w 2005 roku, nikt by nie mial watpliwosci w wiarygodnosc czasopodroznika, co z reszta moglo by doprowadzic do potwornych skutkow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wiec jezeli wojna domowa w USA naprawde by wybuchla w 2005 roku, nikt by nie mial watpliwosci w wiarygodnosc czasopodroznika, co z reszta moglo by doprowadzic do potwornych skutkow.

Dlatego też mam spore wątpliwości co do prawdziwości słów tego człowieka. Z jednej strony dziwi mnie, że pokazuje skany (czy zdjęcia) ze swojej maszyny czasu i manuala do niej. Przecież tak ważnych danych nie powinni mu udostępniać (zasada działania i schematy urządzenia). Z drugiej strony gdyby mu się coś zepsuło, powinien mieć jakieś dane dzięki którym mógłby urządzenie naprawić.

Dziwi mnie to, że jak zwykle  w takich przypadkach (ufo, duchy, podróże w czasie, wilkołaki, potwory z loch ness) każde zdjęcie jakie ktoś udostępnia na ten temat jest kiepskiej jakości. W 2000 roku ksero albo aparaty cyfrowe miały lepszą jakość robienia zdjęć niż to co pokazuje ten pan. Zdjęcie zagiętego lasera (zrobione w 20035 roku!) też ma strasznie kiepską jakość.

Historia i słowa samego Johna są bardzo intrygujące i na pewno są przemyślane - ale nie ma w nich nic co by mnie przekonało że to prawda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz generalnie ja tez nie wierze, ze to prawda, przynajmniej nie zaglebilem sie w to tak, zeby to badac pod katem dowodow etc. Ot co dla mnie ciekawostka.

Faktem jest to, ze jest takie cos mozliwe, bo skoro nawet i za 1000 lat ktos wynajdzie wechikul to nie wykluczone, ze pojawi sie w naszych czasach. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - wehikuł, nie "wechikuł" :D

 

A co do podróży w czasie - Kip Thorne wykazał, że jeśli uda nam się stworzyć materię o ujemnej energii (normalna materia ma energię dodatnią, próżnia 0), to można stworzyć stabilny tunel czasoprzestrzenny. Energia wymagana do tego jest gigantyczna (na pewno nie do osiągnięcia za 30 lat), ale teoretycznie jest to możliwe. Na razie nie wiadomo, czy taka dziwna materia nie łamie praw fizyki - wydaje się że nie, więc ekstrapolując obecne tempo rozwoju ludzkości za około 10 tys. lat może sobie polatamy :)

Ciekawostką jest, że takie podróże w czasie nie powodowałyby paradoksów - nie da się zabić dziadka :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mysle ze latwo mozna zweryfikowac to, czy "John Titor" mowi prawde. Skoro w 2000 roku pisal i wzbudzil spore zainteresowanie, to ktos na pewno postaralby sie odnalezc tego 2-letniego "naszego" Johna Titora, zgadza sie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podróż w czasie jest łatwa, pamiętasz co jadłeś dzisiaj rano na śniadanie?? tak to właśnie się cofnąłeś w czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A jak do przodu?

 

Wymyślasz to każdego dnia, w każdej sek swojego życia (chyba że o tym nie myślisz - wtedy dzień świastaka albo syndrom choinki murowany). :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko co się dzieje, dzieje się w jednym, wielkim, nieskończonym TERAZ. nie myśl o przeszłości, nie przejmuj się przyszłością. zacznij żyć TU i TERAZ, bo życie dzieje się TU i TERAZ. nic nie dzieje się w przeszłości, nic nie dzieje się w przyszłości. gdy myślisz o przeszłości, myślisz o niej TERAZ. gry nadejdzie jutro, dla ciebie będzie już wtedy TERAZ. proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale na przyszłość planować by się przydało :D

 

Zresztą, tak ściśle mówiąc, to żyjemy w KIEDYŚ, a nie TERAZ - wszystko co widzimy to obrazy przedmiotów z przeszłości (odległych od nas o 1m - mniej więcej 3ns temu, itd)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że czegoś nie udowodniliśmy, nie znaczy, że tego nie ma. Kiedyś marzycielami byli nazywani ludzie piszący o łodziach podwodnych i samolotach. Jeszcze nie wiadomo co przed nami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na dowody się nie zanosi...

Na wyższych uczelniach w Polsce dominuje następstwo pokoleń. Oznacza to, że pewne obszary badań, pewne stanowiska i funkcje są dziedziczne, prawie jak w telewizji polskiej. Po prostu uczelnia staje się polem działania rozrodzonych nadmiernie rodzin, które chronią swoje interesy przed obcymi i nie pozwalają na to, by działalnością naukową zajmowali się przypadkowi ludzie przybyli nie wiadomo skąd.

 

http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11507

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że czegoś nie udowodniliśmy, nie znaczy, że tego nie ma. Kiedyś marzycielami byli nazywani ludzie piszący o łodziach podwodnych i samolotach. Jeszcze nie wiadomo co przed nami.

Nie twierdzę, że podróże w czasie są niemożliwe. Nie znam się na tym - mój mózg nie ogarnia tylu paradoksów i równań fizycznych w tym samym czasie. Twierdzę jednak, że przypadek Johna Titora to fikcja. Podał on nam wiele dowodów, które miały uwiarygodnić jego osobę i to że podróżował w czasie. Tylko problem w tym, że dowody te z biegiem czasu wcale się nie zweryfikowały...

 

Na dowody się nie zanosi...

"Cytuj

Na wyższych uczelniach w Polsce dominuje następstwo pokoleń. Oznacza to, że pewne obszary badań, pewne stanowiska i funkcje są dziedziczne, prawie jak w telewizji polskiej. Po prostu uczelnia staje się polem działania rozrodzonych nadmiernie rodzin, które chronią swoje interesy przed obcymi i nie pozwalają na to, by działalnością naukową zajmowali się przypadkowi ludzie przybyli nie wiadomo skąd."

 

http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11507

A co te bzdury o uczelniach mają wspólnego z omawianym tutaj tematem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Cytat: waldi888231200 - reaktywacja  Listopad 16, 2008, 09:57:16 pm

Na dowody się nie zanosi...

"Cytuj

Na wyższych uczelniach w Polsce dominuje następstwo pokoleń. Oznacza to, że pewne obszary badań, pewne stanowiska i funkcje są dziedziczne, prawie jak w telewizji polskiej. Po prostu uczelnia staje się polem działania rozrodzonych nadmiernie rodzin, które chronią swoje interesy przed obcymi i nie pozwalają na to, by działalnością naukową zajmowali się przypadkowi ludzie przybyli nie wiadomo skąd."

 

http://doza.o2.pl/?s=4097&t=11507

 

A co te bzdury o uczelniach mają wspólnego z omawianym tutaj tematem ?

 

 

Twoja wypoiedz narusza , obniża wartość mojej wypowiedzi (naruszasz dobra osobiste) Żądam byś wykazał , co to znaczy bzdury ??  to nie żart.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoja wypoiedz narusza , obniża wartość mojej wypowiedzi (naruszasz dobra osobiste) Żądam byś wykazał , co to znaczy bzdury ??  to nie żart.

Twoja wypowiedź obniża wartość dyskusji w tym wątku.

Wiesz, żądać możesz od swoich podwładnych - ja nim nie jestem. Na forum jesteśmy równoprawnymi jego użytkownikami i nie powinienem w ogóle na Twoje "żądania" odpowiadać. Ale potraktuję to jako prośbę o pomoc w poznaniu nowego słówka z naszego języka:

Bzdury - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2447029

 

Jeśli chodzi o naruszanie dóbr osobistych - polecam przestudiowanie kodeksu prawa pod tym kierunkiem. Może po tej lekturze nie będziesz tak łatwo rzucał podobnymi zarzutami.

Koniec offtopa z mojej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Twoja wypowiedź obniża wartość dyskusji w tym wątku

 

Bądz uprzejmy to wykazać. Lub publicznie przeprosić. Czekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam... wszystkich użytkowników forum za to że wdałem się w bezcelową dyskusję z waldim. Zniżając się miejscami do jego poziomu. Znów nie wytrzymałem i nie mogłem przejść obok głupot którymi atakuje nasze forum. Nie chciałem aby jakiś nowy użytkownik wchodząc tutaj pomyślał że być może większość z nas przedstawia takie samo stanowisko jak waldi.

Jeszcze raz szczerze was przepraszam koledzy i koleżanki z forum. Obiecuję mieć więcej silnej woli na przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalej nie wykazałeś że moja wypowiedz jest ,, bzdurą'', przeprosin w wyżej wymienionej formie nie przyjmuję. Czekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po wstępnej analizie wygląda mi Mr Titor na sprytnego mistyfikatora  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po wstępnej analizie wygląda mi Mr Titor na sprytnego mistyfikatora :D

Niekoniecznie takiego sprytnego, zbyt dużo jest tam niedomówień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jednak jest także sporo informacji bardzo realistycznie brzmiących, do tego całość jest dość spójna i sprawia wrażenie dobrze przygotowanej informacji.

Swoją drogą z pewnością była możliwość namierzenia poprzez internet skąd ów timetraveller wysyłał posty i być może dotarcia do niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież nie chodziło o to, żeby złapać króliczka, tylko o to, żeby go gonić :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...