Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Leczenie arytmii od środka
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Medycyna
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Dwie pozornie niespokrewnione choroby, epilepsja oraz arytmia serca, mogą mieć wspólne podłoże molekularne - uważają naukowcy z Baylor College of Medicine w Houston. O odkryciu dowiadujemy się dzięki czasopismu Science Translational Medicine.
Odkrycia dokonano podczas badań nad białkiem KCNQ, pełniącym funkcję tzw. kanału jonowego, czyli cząsteczki pełniącej funkcję "pompy" i "zaworu" regulującego przepływ jonów pomiędzy wnętrzem komórek i ich otoczeniem. Właściwości te umożliwiają KCNQ kontrolę nad różnicą potencjałów elektrycznych po obu stronach błony komórkowej.
Przez wiele lat uważano, że jedynym miejscem występowania KCNQ jest mięsień sercowy, w komórkach którego wytwarza ono różnicę potencjałów elektrycznych konieczną dla wyzwolenia skurczu komórek mięśniowych. Dzięki badaniom kierowanym przez dr Alikę Goldman okazało się jednak, że proteina ta występuje (przynajmniej u myszy) także w także w mózgu, gdzie osiąga najwyższą aktywność w przodomózgowiu i pniu mózgu - dwóch rejonach biorących istotny udział w rozwoju napadów padaczki.
Już podczas wcześniejszych badań wykazano, że mutacje w genie kodującym KCNQ mogą powodować zaburzenia rytmu serca. Zespół dr Goldman postanowił sprawdzić, czy ta sama mutacja może spowodować rozwój padaczki - choroby, której rozwój, podobnie jak w przypadku arytmii, jest bezpośrednio związany z zaburzeniem aktywności elektrycznej komórek.
Jak wykazano na podstawie analizy elektrokardiograficznej (EKG) oraz elektroencefalografii (EEG) myszy zmodyfikowanych genetycznie w celu wywołania mutacji w genie KCNQ, epizody nieprawidłowego rytmu serca w wielu przypadkach występowały równocześnie z napadami padaczki.
To ekscytujące, ponieważ dostarcza pierwszej molekularnej wskazówki [na temat możliwego współwystępowania obu chorób], cieszy się dr Jeffrey Noebels, jeden z autorów studium. Badacz natychmiast studzi jednak nadmierny entuzjazm podkreślając, że wciąż nie wiadomo, dlaczego dwa odległe od siebie organy tak często zaczynają szwankować równocześnie.
Wśród możliwych przyczyn równoczesnego występowania zaburzeń autorzy wymieniają m.in. oddziaływanie hormonów stresu, lecz jak na razie pozostaje to wyłącznie hipotezą. Nawet jeżeli jednak jej prawdziwość zostanie ostatecznie potwierdzona, musimy pamiętać, że przeprowadzony eksperyment dotyczył ściśle wybranej populacji myszy. Nikt nie wie, czy identyczne zjawiska mogą zachodzić także w przypadku człowieka.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Daniel Hurley, 12-latek z Wielkiej Brytanii, zmarł z powodu nadmiernego stosowania dezodorantu. Pewnego ranka zamknął się w łazience i długo nie wychodził, dlatego jego ojciec musiał wyważyć drzwi. Próbował reanimować nieprzytomnego chłopca, a gdy mu się nie udało, wezwał karetkę. Po 5-dniowym pobycie na Oddziale Intensywnej Terapii w Królewskim Centrum Medycznym w Nottingham nastolatek, niestety, zmarł.
Podczas rozprawy w sądzie specjaliści stwierdzili, że Daniel rozpylił w zamkniętym pomieszczeniu za dużo dezodorantu. Inhalowane rozpuszczalniki z kosmetyku wywołały arytmię. Dr Andrew Hitchcock, patolog konsultant, który przeprowadził sekcję zwłok, zeznał, że nie stwierdzono żadnej zagrażającej życiu choroby ani uzależnienia.
Miejscowy koroner dr Robert Hunter podkreśla, że nie można za nieszczęśliwy wypadek obwiniać producenta, ponieważ na opakowaniu dezodorantu wyraźnie napisano, by nie używać go w dużych ilościach w niewentylowanych pomieszczeniach.
Ojciec zmarłego, Robert, podkreśla, że jego syn był dumny ze swojego wyglądu i zawsze stosował sporo dezodorantu (rozpylał go również na ubraniu) oraz żelu do włosów. Niestety, skończyło się to dla niego tragicznie...
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Szwedzcy naukowcy wykazali, że brutalne gry wideo prowadzą u dzieci do nieregularnego rytmu serca.
Badacze z Uniwersytetu Sztokholmskiego, Uniwersytetu w Uppsali i Karolinska Institutet zaprosili 19 chłopców w wieku od 12 do 15 lat do zabawy z dwoma grami: brutalną i "pacyfistyczną". Szef zespołu Frank Lindblad opowiada, że po zakończeniu sesji u ochotników obcujących z wirtualną przemocą pojawiła się arytmia. Zauważyliśmy nieregularne odstępy między kolejnymi uderzeniami serca.
Oznacza to, że gry naprawdę silnie wpływają na układ nerwowy młodych ludzi, a za jego pośrednictwem także na inne istotne dla zdrowia i życia organy.
Na razie jest za wcześnie, by wyciągać wnioski na temat długoterminowego wpływu gier, ale na pewno warto dogłębniej zbadać to zagadnienie. Lindblad wyjaśnia, że EKG wykonywano zarówno podczas gry, jak i w nocy. Okazało się, że zaburzenia rytmu serca utrzymywały się również podczas snu. Chłopcy nie wspominali o jakichkolwiek problemach ze snem, ale wiadomo, że w tym czasie są przyswajane wiadomości nabyte podczas dnia. Jakiekolwiek zaburzenia snu mogą zatem negatywnie wpływać na proces uczenia się.
Ludzki organizm dysponuje prawdopodobnie mechanizmami pozwalającymi na zaadaptowanie do efektów fizjologicznych grania, ponieważ u osób uzależnionych od gier często nie obserwuje się tego typu negatywnych zjawisk.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.