Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Znaleziono najstarsze ślady antropogenicznego zanieczyszczenia ołowiem

Rekomendowane odpowiedzi

Jedną z metod służących poznaniu naszej historii jest badanie zanieczyszczeń powodowanych przez człowieka. W przeszłości informowaliśmy, że historia starożytnego Rzymu została zapisana w zanieczyszczeniach na Grenlandii, a później informowaliśmy, że Rzymianie zanieczyszczali atmosferę bardziej, niż sądziliśmy. Teraz zaś geolodzy z Uniwersytetu w Heidelbergu znaleźli najstarsze dowody na zanieczyszczenie przez człowieka środowiska ołowiem.

Rdzenie z osadów z dna morskiego oraz okolic wybrzeży Morza Egejskiego dostarczyły dowodów, że ludzie zanieczyścili okolicę ołowiem już 5200 lat temu. Odkrycie to, w połączeniu z analizą pyłków roślin zawartych w osadach, daje lepszy wgląd w zmiany społeczno-ekonomiczne regionu Morza Egejskiego. Widać w nich też wydarzenia polityczne, jak na przykład podbój Grecji przez Rzym.

W badanym regionie powstały jedne z najstarszych europejskich centrów kulturowych. Wpływ społeczności rolniczo-pasterskich na środowisko widać w wylesianiu oraz zmianie składu pyłków roślin, znajdujących się w osadach. Widzimy, że około 5200 lat temu na południu Europy dochodzi do intensyfikacji takich zmian. Wciąż jednak społeczności te miały jedynie lokalny wpływ na środowisko.

Na Półwyspie Bałkańskim metale wytapiano około 7000 lat temu, natomiast technologię kupelacji rud ołowiu w celu pozyskania srebra stosowano w regionie Morza Egejskiego i Bliskiego Wschodu być może już około 6000 lat temu. Technologie te pozostawiły po sobie trwały ślad w środowisku. Dotychczas najstarsze dowody na antropogeniczne zanieczyszczenie ołowiem pochodziły sprzed około 4000 lat. Uczeni z Heidelbergu znaleźli w rdzeniu pobranym z torfowiska w pobliżu Filippii (Tenaghi Philippon) ślady antropogenicznego zanieczyszczenia ołowiem sprzed 5200 lat. Wciąż jednak były to zmiany regionalne.

Pierwsze ponadregionalne zanieczyszczenie ołowiem miało miejsce na przełomie III i II wieku naszej ery. Ślady rzymskich zanieczyszczeń znaleziono w lodach Grenlandii. Pochodzą one mniej więcej z czasu podboju Grecji przez Rzym. Kolejny skok zanieczyszczeń miał miejsce około 200 lat później, gdy Imperium Romanum przeżywało okres największego rozkwitu. Wysoki poziom antropogenicznych zanieczyszczeń ołowiem utrzymywał się przez około 1000 lat. Poza wspomnianym skokiem w I wieku, do zwiększenia zanieczyszczeń doszło też około 1700 i 1200 lat temu.

Widoczne są też wyraźne spadki, które przypadają na okres władzy dynastii Antoninów (165–180) oraz cesarza bizantyńskiego Justyniana (541–549). W obu tych okresach doszło do dużych epidemii.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W organizmie suzu indusowego (Platanista minor), zagrożonego wyginięciem endemicznego delfina żyjącego w rzece Indus, po raz pierwszy znaleziono mikroplastik. Odkrycia dokonali naukowcy z Chin, Wielkiej Brytanii, Pakistanu i Danii. Badali oni pięć delfinów znalezionych martwych na mieliznach w latach 2019–2022. Mikroplastik znaleziono w przewodzie pokarmowym każdego z badanych osobników, a średnia liczba odkrytych kawałków wynosiła niemal 300 na osobnika. Analizy wykazały, że w ciałach zwierząt znajduje się głównie poli(terftalan etylenu) – PET – materiał, z którego produkuje się opakowania, w tym butelki, oraz ubrania, na przykład polar.
      Indus jest silnie zanieczyszczony z powodu rozwoju przemysłu, rolnictwa, rozrastania się miast i osiedlania się kolejnych ludzi u jego brzegów. Już wcześniej mikroplastik wykrywano u morskich waleni, jednak było go mniej, niż obecnie znaleziono u waleni rzecznych. Wyniki obecnych badań są więc wysoce alarmujące, tym bardziej, że tak duży poziom zanieczyszczeń znaleziono u zagrożonego gatunku. Liczba kawałków mikroplastiku w zwłokach zwierząt była niezależna od ich wieku, płci czy masy ciała. To spostrzeżenie zgadza się z innymi badaniami na waleniach, gdzie również nie znaleziono zależności między plastikiem w organizmie a cechami fizycznymi zwierząt.
      Mamy tutaj pierwszy dowód na zanieczyszczenie suzu indusowego mikroplastikiem, co stanowi nie tylko zagrożenie dla tego gatunku, ale pokazuje, że plastik stwarza znaczące zagrożenie dla całego ekosystemu Indusu. W organizmach zwierząt znaleziono plastik głównie w postaci włókien, które mogły pochodzić np. z ubrań. Wielkość fragmentów wahała się od 5 milimetrów do 300 mikrometrów. Autorzy badań wzywają do pilnych działań na rzecz zmniejszenia zanieczyszczenia oraz lepszego monitorowania suzu indusowego i zwiększenia wysiłków na rzecz ochrony gatunku.
      Szczegóły badań opublikowano na łamach PLOS One.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego jest kojarzony z nadejściem „wieków ciemnych”. Termin ten, odnoszony początkowo do wczesnego średniowiecza, został szybko rozciągnięty na całą 1000-letnią epokę. Obecnie wiemy, że określenie to i wiązany z nim obraz mrocznego średniowiecza i upadku cywilizacji, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Kolejne badania dowodzą, że średniowiecze nie było tak ponure, jak chcieliby jego krytycy. Na łamach Antiquity ukazał się artykuł naukowców z kilku brytyjskich uniwersytetów i instytucji badawczych, w którym omówili oni wyniki badań nad produkcją przemysłową w postrzymskiej Brytanii.
      Brytania stała się częścią Imperium Romanum w 43 roku. Państwo rzymskie zrezygnowało z tej prowincji w 410 roku. Dość dobrze wiemy, jak rozwinęła się Brytania pod rządami Rzymian. Wiemy o drogach, miastach, rozwoju rolnictwa, przemysłu. Jednak dzieje Wysp po roku 400 są znacznie słabiej poznane. Przyjmuje się na przykład, że doszło do upadku produkcji przemysłowej, gdyż po III wieku nie mamy zapisków dotyczących pozyskiwania rud ołowiu.
      Brytyjscy naukowcy postanowili sprawdzić te założenia. Zbadali 5-metrową warstwę osadów z miejscowości Aldborough. W swoim czasie znajdowało się tutaj jedno z najbardziej na północ wysuniętych miast rzymskich, Isurium Brigantum, leżące na ziemiach plemienia Brigantów. Isurium Brigantum było ważnym regionalnym centrum produkcji metali.
      Analiza zanieczyszczeń zawartych w osadach pokazała, że przez cały IV wiek, do początków wieku V, poziom produkcji ołowiu i żelaza był niski. Natomiast przez cały V wiek, zatem po wycofaniu się Imperium Romanum, produkcja żelaza ciągle rośnie. Wzrasta też, chociaż w mniejszym stopniu, produkcja ołowiu. Źródłami obu metali są te same kopalnie, co za czasów rzymskich. Do nagłego załamania produkcji dochodzi w II połowie VI wieku, w latach 550–600.
      Przyczyny tego załamania nie są znane. Jednak zbiega się ono w czasie z dżumą Justyniana. Wiemy, że epidemia rozprzestrzeniała się w Anglii od lat 40. VI wieku. Więc to prawdopodobnie ona odpowiada za spadek produkcji, a nie rzekome nadejście „wieków ciemnych” po rezygnacji Rzymu z Brytanii.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wykorzystywanie zwierząt w celach rozrywkowych sięga niepamiętnych czasów i trwa do dzisiaj czy to w postaci rodeo, corridy czy gonitw z bykami. Wiąże się często z okrucieństwem, zadawaniem ran i zabijaniem zwierząt. Najbardziej znanym przykładem takich zachowań jest wykorzystywanie zwierząt do walk czy egzekucji na rzymskich arenach.
      W prowincjonalnych miastach wykorzystywane były lokalnie występujące zwierzęta, jak niedźwiedzie, dziki czy jeleniowate. Naukowcy z Serbii opisali na łamach Antiquity wyniki badań nad fragmentami czaszki niedźwiedzia brunatnego, które znaleziono w 2016 roku w pobliżu amfiteatru w Viminacium, ważnego miasta położonego u ujścia Młady do Dunaju w Serbii.
      Początkowo była tutaj osada celtycka. W latach 50. I wieku założono rzymski fort, który był główną bazą Legio VII Claudia przez większość historii tej jednostki. W czasach Trajana stacjonował tam też Legio IV Flavia. Wokół fortu wyrosło miasto, które stało się najpierw stolicą Mezji Górnej, później Mezji I. W mieście istniał duży amfiteatr, w którym odbywały się walki z udziałem zwierząt.
      Wspomniana czaszka należała do samca niedźwiedzia brunatnego w wieku około 6 lat, pochodzącego z lokalnej populacji. Widać na niej ślady ciosu, który zwierzę otrzymało z przodu. Prawdopodobnie zadany został włócznią. Widoczne są też ślady gojenia się. Jednak proces gojenia został przerwany przez infekcję, która spowodowała zgon zwierzęcia. Niedźwiedź umierał przez dłuższy czas.
      Na zębach widoczne są ślady poważnego zużycia oraz zmiany patologiczne. Powodowały one, że zwierzę miało trudności z jedzeniem. Chociaż nie można wykluczyć, że zęby niedźwiedzia zostały celowo spiłowane, bardziej badacze skłaniają się ku tezie, że uszkodzenia zębów powstały w wyniku gryzienia krat podczas prób uwolnienia się. To zaś sugeruje, że niedźwiedź był przetrzymywany w niewoli przez dłuższy czas i niejednokrotnie był wystawiany na arenie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeśli Twój pies uwielbia się kąpać i z chęcią wskakuje do wody na spacerze, nie powinien być zabezpieczany nakładanymi na skórę środkami przeciwko pchłom i kleszczom. Badania pokazały bowiem, że jeśli stosujemy takie środki, to natychmiast po tym, jak pies wejdzie do wody, jego skóra i futro mogą uwalniać duże ilości substancji szkodliwych dla zwierząt wodnych i zwierząt, które je jedzą, jak na przykład ptaki. Co więcej, te substancje mogą się uwalniać nawet przez 28 dni od ich nałożenia.
      Początkowo środki nakładane na skórę psa były uważane za bezpieczne, jednak w 2011 roku Europejska Agencja Leków opublikowała sugestię, że mogą być szkodliwe dla zwierząt wodnych przez 48 godzin po nałożeniu. Jednak były to tylko przypuszczenia, które nie opierały się na eksperymentach.
      Dopiero teraz grupa badaczy przeprowadziła badania na kilkudziesięciu psach, u których stosowano albo fipronil albo imidaklopryd. Okazało się, że nawet po 28 dniach ilość szkodliwych substancji trafiających do wody z ciała dużego psa może być na tyle duża, że ich stężenie przekroczy bezpieczny poziom w 100 metrach sześciennych wody. Jeśli więc w stawie często kąpią się psy, poziom zanieczyszczeń pochodzący ze środków, którymi są chronione przed pchłami i kleszczami, może być niebezpieczny dla środowiska wodnego.
      Szczegóły badań zostały opublikowane na łamach pisma VetRecord.
      Źródło: Swimming emissions from dogs treated with spot-on fipronil or imidacloprid: Assessing the environmental risk

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W kamieniołomie Măgura Călanului w Rumunii znaleziono zestaw kilkunastu narzędzi kamieniarza z przedrzymskiej epoki żelaza. Dzięki znalezieniu narzędzi w miejscu, w którym były wykorzystywane, gdzie pozostawiły ślady na skałach, naukowcy będą w stanie lepiej poznać techniki wydobywania i obróbki kamienia w starożytnej Dacji. Niestety kontekst historyczny narzędzi został zniszczony przez rabusiów, nie poznamy więc wszystkich informacji, do których można by dotrzeć, gdyby na narzędzia trafili archeolodzy.
      Na zestaw narzędzi trafił mieszkaniec pobliskiej wioski, który znalazł je pod drzewem. Najprawdopodobniej zostały wydobyte przez rabusiów, którym nie chciało się nosić ciężkiego żelaza. Znalazca zaniósł narzędzia do muzeum Zamku Korwina w Hunedoarze. Z tego też powodu trudno dokładnie datować znalezisko, jednak skądinąd wiadomo, że narzędzi takich używano przed rokiem 106, kiedy to Rzymianie ostatecznie podbili część Dacji, tworząc prowincję Dacia Felix. Kamieniołom Măgura Călanului przestał być wykorzystywany w III wieku, gdy Rzymianie opuścili Dację.
      Znaleziony zestaw składa się z pięciu młotków kamieniarskich, w tym dwóch z rzadkim ząbkowaniem, pięciu różnej wielkości klinów do rozłupywania skał, specjalistycznego młotka do ostrzenia dłut wraz z kowadłem, dłuta oraz szpicaka do precyzyjnego modelowania kamienia. Młotki z ząbkowaniem to charakterystyczne narzędzie dackich kamieniarzy. Nie ma ono odpowiednika ani w Grecji, ani w Rzymie. Wykorzystywane były do wykańczania elementów na budowle z kamienia ciosanego. Z gładko obrobionych kamieni budowano zarówno mury obronne, jak i świątynie czy budowle reprezentacyjne.
      Znalezione kliny są niewielkie, co wskazuje, że zestaw albo nie był wykorzystywany do rozłupywania dużych kamieni, albo jest niekompletny. Młotek do ostrzenia to jeden z wielu przykładów podobnych narzędzi znajdowanych w całej Rumunii. Znacznie bardziej interesujące jest przenośne kowadło. Jedyne porównywalne przykłady znamy z rzymskiej Brytanii oraz Galii. Natomiast niezwykłe jest znalezienie obu tych narzędzi jednocześnie. To pierwsze takie odkrycie w kontekście kamieniołomu. Wskazuje, że kamieniarz ostrzył narzędzia na bieżąco, a nie dopiero w miejscu zamieszkania po zakończeniu pracy czy też nie zlecał tej pracy kowalowi.
      Naukowcy mają nadzieję, że w przyszłości uda im się połączyć znalezione narzędzia z konkretnymi śladami na kamieniach i poznać dzięki temu techniki kamieniarskie starożytnej Dacji. Ponadto badania samych narzędzi dostarczą bardzo cennych informacji na temat samych technik wytwarzania narzędzi i pochodzenia materiału, z którego zostały wykonane.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...