Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Prosto o AI. Jak działa i myśli sztuczna inteligencja?

Rekomendowane odpowiedzi

„Ala ma kota” to pierwsze i – prawdę mówiąc – jedyne zdanie, jakie pamiętam z elementarza. I właśnie to zdanie, które kolejne pokolenia poznają dzięki legendarnemu „Elementarzowi” Falskiego prowadzi nas przez „Prosto o AI. Jak działa i myśli sztuczna inteligencja” autorstwa Roberta Trypuza. Niewielki format książeczki sugeruje, że znajdziemy w niej niezbyt wiele informacji. Nic bardziej mylnego. To elementarz, skoncentrowana skarbnica wiedzy o technologii, która już teraz w znaczącym stopniu zmienia ludzkie życie.

Robert Trypuz jest praktykiem. To specjalista w dziedzinie Semnatic Web i inżynierii danych. Doktorat z informatyki i telekomunikacji uzyskał na Uniwersytecie w Trydencie, jest też doktorem habilitowanym filozofii z KUL. I, co widać w książce, jest entuzjastą sztucznej inteligencji, o której potrafi bardzo ciekawie pisać.

Z „Prosto o AI” dowiemy się na przykład jak wygląda programowanie AI w porównaniu z programowaniem klasycznym, jak AI rozumie tekst, czym jest osadzanie słów oraz jakie rewolucyjne podejście pozwoliło na skonstruowanie dużych modeli językowych, w tym najbardziej znanego z nich ChataGPT. Przeczytamy o sieciach konwolucyjnych w medycynie, uczeniu ze wzmacnianiem, autor – pamiętajmy, że jest również filozofem – opisuje, czym jest sztuczna wolna wola, zatem czy AI ma wolną wolę.

W ostatnim zaś odcinku znajdziemy rozważania na temat wpływu sztucznej inteligencji na proces edukacji. Nie ma w tym zdaniu pomyłki, odcinku, a nie rozdziale. Historia jest mianowicie taka, że treści zawarte w tej książce nie zostały napisane do tej książki. Pisałem je jako scenariusze odcinków programu, który nigdy nie powstał, pisze Robert Trypuz we wstępie. I może właśnie pochodzenie tekstu, który zamienił się w książkę, powoduje, że tak łatwo można przyswoić zawarte w niej informacje.

Dla kogo jest zatem „Prosto o AI”? Dla każdego z nas, kto nigdy bardziej nie zagłębił się w tajniki sztucznej inteligencji. Tutaj znajdzie jej podstawy wyjaśnione w prosty sposób. Większości czytelników pogłębienie wiedzy do tego stopnia w zupełności wystarczy, jakąś zaś część zachęci, by sięgnąć po kolejne, bardziej szczegółowe i specjalistyczne pozycje. Ja czytałem książkę Trypuza z olbrzymim zainteresowaniem i przyjemnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wydawana przez PWN seria „Wspaniałe eksperymenty dla dzieci” to świetna pozycja dla każdego dziecka i rodzica, który chce zainspirować swoje potomstwo. W każdym tomie znajdziemy po kilkadziesiąt eksperymentów.
      Zainspiruj swoje dziecko do odkrywania nauki poprzez fascynujące eksperymenty, które bawią i uczą jednocześnie! Seria „Wspaniałe eksperymenty dla dzieci” to doskonały wybór dla małych odkrywców i ich rodzin. Każda książka oferuje wyjątkowe doświadczenia naukowe, które wprowadzają w świat biologii, fizyki i kulinariów, zgodnie z ideą STEAM – łączenia nauki, technologii, inżynierii, sztuki i matematyki.
      Nowe tytuły w serii:
      Ciało człowieka (autor: Orlena Kerek)
      40 eksperymentów, które pomagają zrozumieć funkcjonowanie ludzkiego ciała i układów fizjologicznych.
      Książka rozwija wiedzę o anatomii i zdrowiu poprzez zabawę, umożliwiając dzieciom poznanie swojego organizmu w praktyczny sposób.
      Kuchnia (autor: Megan Olivia Hall)
      50 smacznych doświadczeń naukowych, które łączą gotowanie z odkrywaniem tajemnic chemii i fizyki.
      Dzieci i rodzice wspólnie uczą się o procesach zachodzących w kuchni, rozwijając umiejętności naukowe i inżynierskie.
      Fizyka (autor: Erica Colón)
      40 eksperymentów wyjaśniających podstawowe prawa fizyki, które wpływają na codzienne życie.
      Dzięki książce dzieci uczą się formułować hipotezy, analizować dane i wyciągać wnioski – krok po kroku odkrywając świat fizycznych zjawisk.
      Dlaczego warto?
      Zabawa i nauka: Eksperymenty są proste, angażujące i pełne niespodzianek.
      Praktyczna wiedza: Nauka poprzez działanie pomaga dzieciom lepiej zapamiętać informacje.
      Rozwój umiejętności: Seria wspiera rozwój logicznego myślenia, kreatywności i współpracy.
      Rodzinny czas: Książki zachęcają do wspólnego odkrywania nauki, co sprzyja budowaniu relacji.
      Wejdźcie razem w świat nauki, gotowania i fascynujących odkryć z serią „Wspaniałe eksperymenty dla dzieci”!
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pod wodami zatoki Lüderitz nurkowie odkryli, że Shark Island otaczają ludzkie kości i zardzewiałe, stalowe kajdany. Ludzie, których zmuszono do ich noszenia i których szczątki leżą pod wodą, zostali niemal całkowicie wymazani z namibijskiej i światowej historii. Nazwy ludów, do których należeli – Hererowie, Witbooiowie Nama, Nama z Bethanie – dla większości ludzi spoza Namibii nic nie znaczą.
      To właśnie tam, na jednym z najmniej gościnnych wybrzeży Afryki, w dzisiejszej Nambii, dawnej niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej powstał pierwszy obóz zagłady. To w nim i podobnych mu miejscach Hererowie i Nama mieli zostać wytępieni. Na początku XX wieku w tym miejscu po raz pierwszy w praktyce zrealizowano idee, które już kilka dekad później na masową skalę naziści wprowadzili w Polsce i całej Europie Środkowej i Wschodniej.
      Ludobójstwo w Afryce. Niemieckie zbrodnie kolonialne to jednocześnie tytuł i precyzyjny, i mylący. Bo tylko z pozoru książka Davida Olusogi i Caspera. W Erichsena traktuje o epizodzie niewiele znaczącym w historii świata. To, co wydarzyło się w dzisiejszej Nambii na początku XX wieku miało swoją kontynuację kilka dekad później w naszej części świata i dotknęło rodzin każdego z nas. A to tylko jeden z powodów, dla których warto po książkę sięgnąć.
      Zacznijmy od najbardziej prozaicznego z nich. Książka jest po prostu świetnie napisana. Autorzy nie zanudzają. Czyta się ją czasami jak powieść przygodową, innym razem jak sensacyjną. Jednak sens nie został zatracony. To wciąż książka historyczna, opowiadająca jednak historię tak przerażającą, aktualną i – wbrew pozorom – nam bliską, że nie potrzebuje żadnych ubarwień czy efektów specjalnych, by wciągnąć czytelnika bez reszty.
      Po drugie, opowiada o przerażającym, słabo znanym i przemilczanym, epizodzie historycznym. O zaplanowanym i konsekwentnie prowadzonym ludobójstwie oraz o stworzeniu na potrzeby tego planu obozów zagłady, w którym „rasy niższe” miały zniknąć, zgładzone niewolniczą pracą. Obóz na Shark Island był największym z nich. Nie jest jednak bohaterem opowieści. Są nim ludzie, ich motywy, działania, kierująca nimi ideologia. Obóz jest symbolem, kulminacją ciągu masakr, gwałtów i zbrodni takich jak wypędzenie ludzi na pustynię, by zginęli tam z pragnienia.
      W końcu zaś – i ten aspekt może być szczególnie interesujący dla polskiego czytelnika – autorzy pokazują analogie pomiędzy tym, co Niemcy zrobili Afryce Południowo-Zachodniej, a tym, co niedługo później zrobili w Europie. Analogie same zresztą się nasuwają. Kolonialne patrole wyszukujące i mordujące tubylców – głównie kobiety i dzieci – to nic innego, jak późniejsze Einsatzgruppen. Nie są nam też obcy lekarze dokonujący na więźniach eksperymentów, ludzie zabijani głodem i ciężką pracą, czy prywatne firmy korzystające z siły roboczej zapewnianej przez obozy zagłady. Również koncepcje przestrzeni życiowej, czystek etnicznych i kolonizacji zdobytych terenów kojarzymy z naszej historii. Widzimy, że obozy II wojny światowej nie były aberracją, szaleństwem nazizmu, chwilowym amokiem, w który wpadli Niemcy zafascynowani Hitlerem. Były owocem polityki prowadzonej konsekwentnie przez dziesięciolecia przez państwo niemieckie.
      Olusoga i Erichsen wcale nie uciekają od takich skojarzeń. Wręcz przeciwnie. Trzy ostatnie rozdziały poświęcili pokazaniu związków między teorią i praktyką nazizmu, a teorią i praktyką działań wdrożonych w Afryce Południowo-Zachodniej. A związki te są rozliczne. Od koncepcji filozoficznych i rasowych, po prawne i praktyczne realizowanie ludobójczych planów. Od osobistych związków urzędników, uczonych, żołnierzy, polityków i oficerów z afrykańską kolonią i nazizmem, po symbole, jak brunatne koszule SA, które zostały uszyte jako zapasowe umundurowanie kolonialnych Schutztruppe. Nigdy do Afryki nie dotarły i z czasem z zalegających w magazynach mundurów skorzystały bojówki partii Hitlera.
      Herero i Nama przetrwali. Jednak w świecie, który tak dobrze pamięta hitlerowskie obozy zagłady, nigdy nie upowszechniła się wiedza o tym, skąd się one wzięły, gdzie narodziła się ich idea i gdzie po raz pierwszy sprawdzono je w praktyce. Prawda była skrzętnie ukrywana przez 100 lat. O zagładzie tych ludów mówiono głośno tylko raz, gdy po I wojnie światowej wykorzystano działania Niemiec do uzasadnienia odebrania im afrykańskich kolonii. Kilkanaście lat temu temat mocniej zaistniał w świadomości publicznej. Być może Ludobójstwo w Afryce Olusogi i Erichsena spowoduje, że nigdy już z niej nie zniknie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Eksperci z CSIRO (Commonwealth Scientific and Industrial Research Organisation) agendy naukowej rządu Australii, stworzyli algorytm sztucznej inteligencji, który lepiej niż ludzcy specjaliści rozpoznaje płeć na podstawie wyglądu czaszki. Przyda się ono wszędzie tam, gdzie potrzebna jest dokładna szybka identyfikacja płci, na przykład podczas śledztw kryminalnych czy prac prowadzonych w związku z katastrofami naturalnymi.
      Nowe narzędzie, stworzone przy pomocy naukowców z University of Western Australia, potrafi określić płeć na podstawie samej tylko czaszki z 97-procentową dokładnością. To znacznie lepszy wynik, niż 82-procentowa dokładność uzyskiwana przez ekspertów medycyny sądowej posługujących się tradycyjnymi metodami.
      Algorytm sztucznej inteligencji sprawdzono na próbce 200 skanów z tomografu komputerowego, a uzyskane wyniki porównano z wynikami ludzi. "Nasze narzędzie określa płeć około 5-krotnie szybciej niż ludzie. To oznacza, że rodziny czekające na informacje o bliskich szybciej mogą otrzymać informacje. Narzędzie to może być dużą pomocą podczas badań antropologicznych, bardziej precyzyjnie określając płeć i pozwalając uniknąć błędów robionych przez ludzi", mówi doktor Hollie Min, jedna z autorek algorytmu.
      Twórcy nowego narzędzia mają zamiar nadal je trenować, uwzględniając różne ludzkie populacje, co powinno nie tylko poprawić efektywność algorytmu, ale i spowodować, że będzie bardziej uniwersalny.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      "Świat mikrobiomu" zaczyna się operacją wyrostka robaczkowego, by płynnie przejść do kupy. Tak, tak, kupy, o której traktuje wstęp pod znamiennym tytułem „Dobre g*wno”. Jednak nie jest to książka o wyrostkach robaczkowych i kupie. A przynajmniej nie tylko.
      To książka o życiu. Naszym i całej planety. O tym, jak olbrzymią rolę odgrywa mikrobiom. We wszystkich możliwych miejscach, w których występuje. Autor opowiada i o mikrobiomie skóry jelit czy płuc, jak i o mikrobiomie antarktycznych jezior. Pokazuje, jak bardzo zależymy - my, nasze zdrowie i zdrowie całego ekosystemu - od wszędobylskich mikroorganizmów. Uświadamia czytelnikowi, jak olbrzymie znaczenie ma to co je, jakim powietrzem oddycha, w jakim środowisku się obraca i w jakim klimacie przebywa. Zwraca uwagę, że wyjazd na wakacje wpływa na nasz mikrobiom, a migracja to nie tylko przemieszczanie ludzi, ale całych mikrobiomów. To rzeczy niby oczywiste, ale z tych oczywistości, które ktoś musi wypowiedzieć, byśmy je zauważyli.
      Dowiadujemy się, jak mikrobiom się zmienia pod wpływem diety czy palenia papierosów i jak się starzeje. Książka to wspaniała podróż po wszechobecnym, a jednocześnie niezwykle tajemniczym, fascynującym świecie, którego istnienia na co dzień sobie nie uświadamiamy. Nauka dopiero zaczyna ten świat poznawać i już wie, że jest on bardziej złożony niż się wydawało i ma na nas większy wpływ niż moglibyśmy myśleć i chcielibyśmy przyznać. Mikrobiom decyduje nie tylko o naszym zdrowiu, ale też postępowaniu, samopoczuciu i życiowych wyborach.
      Doktor James Kinross jest starszym wykładowcą chirurgii kolorektalnej w Imperial College London i od ponad 20 lat zajmuje się badaniem mikrobiomu. Szczególnie interesuje go wpływ mikrobiomu na powstawanie nowotworów i innych przewlekłych chorób jelit. O mikrobiomie potrafi opowiedzieć lekko, interesująco, zręcznie malując obraz otaczających nas połączonych ze sobą wszechświatów mikroorganizmów.
      To książka dla każdego, kto chciałby dowiedzieć czegoś więcej o sobie i swoim otoczeniu. A ci, którzy chcieliby zgłębić temat, znajdą w niej setki przypisów z odniesieniami do fachowej literatury.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W niedawno opublikowanym wywiadzie Mark Zuckerberg stwierdził, że prawdopodobnie jeszcze w bieżącym roku firma Meta (właściciel Facebooka), podobnie jak inne wielkie firmy, będzie dysponowała systemem sztuczne inteligencji zdolnym do programowania na poziomie średnio doświadczonego inżyniera (mid-level engineer).
      Początkowo wdrożenie takich systemów będzie bardzo kosztowne i będą one musiały zyskać na wydajności, jednak z czasem dojdziemy to momentu, w którym bardzo duża część kodu używanych przez nas aplikacji, w tym kodu algorytmów sztucznej inteligencji, nie będzie pisana przez ludzi, a przez sztuczną inteligencję, stwierdził założyciel Facebooka.
      Słowa Zuckerberga to tylko jeden z sygnałów, że branżę programistyczną mogą w najbliższym czasie czekać olbrzymie zmiany. Sami programiści z jednej strony tworzą algorytmy sztucznej inteligencji, które w przyszłości mogą ich zastąpić, z drugiej zaś, coraz częściej korzystają z ich pomocy. Jeszcze na początku 2023 roku tylko 10% programistów używało AI do pomocy w programowaniu, pod koniec roku 2023 już 63% firm używało lub wdrażało użycie narzędzi AI pomagających w programowaniu. Pod koniec ubiegłego roku odsetek ten wzrósł do 80%.
      Zuckerberg nie jest jedynym wśród wiodących biznesmenów z branży IT, który zapowiada szybkie nadejście olbrzymich zmian. We wrześniu Matt Garman, szef Amazon Web Services, zasugerował, że w ciągu najbliższych 2 lat większość inżynierów oprogramowania przestanie zajmować się programowaniem. Zaś kilka miesięcy wcześniej prezes Nvidii stwierdził, że uczenie się programowania nie jest dobrym pomysłem, gdyż dzięki rozwojowi AI ludzki język staje się najważniejszym językiem programowania.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...