Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Przeglądarka dla dzieci z autyzmem
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Technologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Zaburzenia ze spektrum autyzmu nie mają ani wyraźnej patogenezy, ani nie istnieje dla nich leczenie farmaceutyczne, jednak coraz więcej badań sugeruje, że w ich przypadku mamy do czynienia z dysfunkcją układu odpornościowego i stanem zapalnym w konkretnych regionach mózgu.
Amerykańsko-włoski zespół uczonych udowodnił, że kaskada cytokin jest powiązana z autyzmem. Do badań wykorzystano tkankę mózgową 8 zmarłych dzieci, u których przed śmiercią zdiagnozowano jedno z zaburzeń ze spektrum autyzmu.
Na łamach PNAS naukowcy opisują unikatowy dla autyzmu sposób działania cytokin. Zaprezentowane przez nas dane wskazują na związek pomiędzy stanem zapalnym a chorobami ze spektrum autyzmu. Zauważyliśmy, że u dzieci z tymi zaburzeniami występuje w ciele migdałowatym i w grzbietowo-bocznej korze przedczołowej podwyższony poziom cytokiny przeciwzapalnej IL-37 oraz cytokiny prozapalnej IL-18 i jej receptora IL-18R, stwierdzają naukowcy z Boston University, Tufts University, Harvard University oraz Università degli Studi "Gabriele d'Annunzio" w Chieti.
Uczeni podkreślili też, że skoro organizm próbuje zwalczać stan zapalny za pomocą IL-37, to właśnie na tej cytokinie, jako na potencjalnym środku leczącym autyzm powinny skupić się przyszłe badania. To o tyle słuszna uwaga, że już obecnie wykorzystuje się leki bazujące na interleukinach do walki z nowotworami.
Aby udowodnić, że w autyzmie rzeczywiście mamy do czynienia z podniesionymi poziomami pro- i przeciwzapalnych cytokin, naukowcy porównali wspomniane wcześniej próbki tkanki mózgowej z tkanką mózgową pobraną od dzieci, które nie cierpiały na autyzm. U nich nie stwierdzono zwiększonych poziomów cytokin.
Irene Tsilioni i Susan Leeman mówią, że u dzieci z autyzmem występują również inne proteiny prozapalne. Cała gama molekuł, jak interleukina-1β, czynnik martwicy guza (TNF), interleukina-8 występuje w zwiększonej ilości w serum, płynie mózgowo-rdzeniowym i mózgu wielu pacjentów z autyzmem. Już wcześniej informowaliśmy o podniesionym poziomie neurotensyny u dzieci z autyzmem. W naszym laboratorium wykazaliśmy, że neurotensyna stymuluje geny i prowadzi do wydzielania prozapalnej cytokiny IL-1β oraz interleukiny-8 w komórkach mikrogleju. Wielu innych badaczy również informowało o aktywacji mikrogleju u dzieci z autyzmem, co wskazuje na stan zapalny, stwierdzili naukowcy.
Leeman, Tsilioni i ich zespół jest przekonany, że stan zapalny jest niezwykle ważnym elementem rozwoju zaburzeń ze spektrum autyzmu, dlatego też uważają, że należy skupić się na opracowaniu leku na bazie IL-37, który mógłby stać się pierwszym lekarstwem je zwalczającym.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Zaoferowana przez Google’a nagroda za złamanie zabezpieczeń Chrome’a zachęciła hackerów do działania. Przeglądarka Google’a jako pierwsza poddała się uczestnikom konkursu Pwn2Own. W ubiegłym roku żaden z hackerów nie próbował się do niej włamać. Tym razem było inaczej i nie pomogło łatanie przeglądarki na kilka dni przed konkursem. Współzałożyciel francuskiej firmy VUPEN Chaouki Bekrar i jego zespół wykorzystali dwie dziury typu zero-day w Chrome do przejęcia kontroli nad komputerem z w pełni załatanym 64-bitowym Windows 7.
Bekrar powiedział, że znalezienie dziur i napisanie odpowiedniego kodu zajęło 6 tygodni. Musieliśmy użyć dwóch dziur. Za pomocą pierwszej obeszliśmy technologie zabepieczające DEP i ASLR w Windows, a druga umożliwiła nam wyjście poza „piaskownicę“ Chrome’a. Nie chciał zdradzić, czy luka działa na kodzie Google’a czy firmy trzeciej. To była dziura typu use-after-free [związana z nieprawidłowa alokacją pamięci po jej zwolnieniu - red.] w domyślnej instalacji Chrome’a. Nasz kod działa na domyślnej instlacji, więc nie ma znaczenia, czy wykorzystuje on [dostarczony wraz z przeglądarką - red.] kod firmy trzeciej - mówi.
Podczas demonstracji Bekrar stworzył spreparowaną witrynę, a gdy odwiedzono ją za pomocą komputera wyposażone w Chrome, doszło do automatycznego ataku i otwarcia Kalkulatora poza „piaskownicą“. Nie jest wymagana żadna interakcja ze strony użytkownika, żadne dodatkowe kliknięcia. Wchodzimy na stronę i program jest uruchamiany.
Bekrar pochwalił jednocześnie Chrome’a. Jego zdaniem Google stworzył bardzo bezpieczny sandbox i Chrome jest jedną z najbezpieczniejszych przeglądarek.
Drugą przeglądarką, która poddała się atakom, była Safari zainstalowana w systemie Mac OS X. Również i ona padła ofiarą ekspertów z VUPEN. Atak przeprowadzono w zaledwie 5 sekund, co każe poważnie zastanowić się nad prawdziwością poglądu, jakoby Mac OS X był bezpieczniejszy od Windows. Zdaniem hackerów, wcale tak nie jest. System Apple’a nie dość, że korzysta tylko z technologii ASLR, a nie używa DEP, to dodatkowo jest ona źle zaimplementowana. Ataku na Safari dokonano za pośrednictwem silnika WebKit, który zawiera wiele dziur. Co prawda z WebKita korzysta też Chrome, jednak Google znacznie poprawił kod silnika, dzięki czemu jego przeglądarka jest bezpieczniejsza.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Kara, którą sam sobie wymierzył Google, okazała się dotkliwa dla przeglądarki Chrome. Jej rynkowe udziały spadły, zyskały natomiast Internet Explorer i Firefox.
Jeszcze w grudniu dotychczasowy trend wśród przeglądarek utrzymywał się. Chrome zyskiwał, jego najwięksi konkurenci tracili. W listopadzie, według Net Applications, do IE należało 52,64% rynku, a w grudniu odsetek ten spadł do 51,87%. W tym samym czasie udziały Firefoksa zmniejszyły się z 22,14% do 21,83%. Chrome zwiększył swój stan posiadania z 18,18% do 19,11%.
Jednak na początku stycznia Google ukarał się za wpadkę z płatnymi linkami w swojej wyszukiwarce zmniejszając Page Rank witryny Chrome’a do 0.
Od razu zyskał na tym Internet Explorer, którego udziały zwiększyły się do 52,96%. Firefox znowu spadł do 20,88%, ale spadły też udziały Chrome’a, który stracił 0,17 punkta procentowego. W lutym udziały Chrome’a zmniejszyły się do 18,90%. Spadł też - o 0,12 pp - Internet Explorer. Zyskał za to Firefox, do którego należy obecnie 20,92% rynku.
Obserwując rynkowe trendy można stwierdzić, że gdyby Google się nie ukarał, to w lutym miałby szansę ostatecznie przegonić Firefoksa i zostać drugą najpopularniejszą przeglądarką na świecie.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Pół roku temu Mozilla niemiło zaskoczyła korporacyjnych użytkowników Firefoksa kończąc wsparcie dla Firefoksa 4 zaledwie po trzech miesiącach od premiery przeglądarki. Wówczas firma została bardzo ostro skrytykowana za takie postępowanie.
Teraz producent Firefoksa najwyraźniej zmienił swoje stanowisko i, wbrew temu co przed sześcioma miesiącami pisał Asa Dotzler, postanowił jednak pielęgnować rynek przedsiębiorstw.
Firma ogłosiła, że pod koniec bieżącego miesiąca wyda edycję Firefox ESR (Extended Support Release). Nowe wersje przeglądarki z linii ESR będą wydawane co 42 tygodnie, a wersja poprzednia będzie wspierana przez 12 tygodni po ukazaniu się nowej edycji. Oznacza to, że użytkownicy Firefoksa ESR będą mogli liczyć na 54-tygodniowe wsparcie produktu. Dłuższy cykl wsparcia jest niezwykle ważny dla przedsiębiorstw, gdyż przed zainstalowaniem nowego oprogramowania muszą je one przez wiele tygodni testować pod kątem kompatybilności z używanymi przez siebie programami. Ponoszą przy tym spore koszty, więc nie mogą sobie pozwolić na zbyt częstą wymianę programów.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Google poinformował o ukaraniu... samego siebie obniżeniem rankingu przeglądarki Chrome w firmowej wyszukiwarce oraz obniżeniem indeksu PageRank witryny www.google.com/chrome. Decyzję taką podjęto po tym, gdy dwóch blogerów odkryło, że Chrome był reklamowany za pomocą płatnych linków. Działanie takie jest sprzeczne z polityką Google’a i może grozić za nie nawet usunięcie z indeksu wyszukiwarki.
Blogerzy Aaron Wall i Danny Sullivan nagłośnili sprawę i zaczęli się zastanawiać, czy Google zastosuje wobec siebie te same zasady, które stosuje wobec innych łamiących regulamin.
Koncern już zaczął wymierzać sobie karę. Jeśli w wyszukiwarce wpiszemy termin „browser“, to na drugim miejscu nie znajdziemy, jak dotychczas, odnośnika do witryny, z której można pobrać Chrome’a. Został on przesunięty na szóstą pozycję piątej strony wyszukiwania. Ponadto PageRank witryny Chrome’a został obniżony do 0.
Wpisanie terminów „google chrome“ czy „chrome“ nadal sytuuje przeglądarkę wśród najlepiej wyszukiwanych terminów, jednak odnośniki prowadzą do witryn z poradami, jak zainstalować Chrome’a, a nie do strony, gdzie można go pobrać.
Google tłumaczy, że nie autoryzował kampanii umieszczania płatnych linków do witryny Chrome’a. Koncern wyjaśnia, że kampanię zamówił jej partner marketingowy firma Unruly Media. Przedstawiciele Unruly Media mówią, że w ramach kampanii opłaceni blogerzy mieli napisać o Chrome, ale nie proszono ich o linkowanie do witryny przeglądarki. Tymczasem co najmniej jeden z nich, przy materiale wideo opisującym Chrome’a, umieścił informację „Opłacone przez Google’a“, która została zlinkowana do witryny Chrome’a. Link nie zawierał argumentu nofollow, co narusza zasady Google’a, gdyż w ten sposób roboty wyszukiwarki indeksują link, podbijając PageRank witryny, do której linkuje.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.