Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
czernm20

[Nauka. To lubię] Fala demencji u młodych ludzi, dr. Tomasz Rożek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 Oglądam filmy tego autora i fizyka, kiedyś oglądałem Sonde 2.

 

 

Moim zdaniem zwiększona ilość osób, które zapominają jest powiązana bezpośrednio z wyszukiwarką Google. 

 Gdyby usunąć sam koncern Google i wszystkie powiązane z nim usługi to problem zniknie. Wiele wyników wyszukiwania zmienia się i nie ma stałego miejsca tak jak np. kiedyś uczono się w bibliotece, aby skojarzyć miejsce z pamięcią o danej rzeczy. 

 Podam nawet bardziej przerażający przykład: szukałem 2 lata temu informacji o hemokyklionie, czyli miejsca gdzie powstała filozofia na Samos. Nie mogę na dzień dzisiejszy w wyszukiwarce Google znaleźć żadnych informacji o tym, że taka jaskinia Pitagorasa istniała, a także informacji o tej greckiej nazwie. 

Nie ma zdjęć tej jaskini. 

 Czym to jest spowodowane? Czy sytuacja była by identyczna, gdybym posiadał encyklopedie? 

Jestem pewien, że aby rozwiązać ten problem to należy skończyć z nauką poprzez wyszukiwarkę Google oraz usunąć Wikipedie. 

 Są inne przeglądarki zastępcze takie jak Yahoo, DuckDuckGo, Bing a jednak one nie rozwiązują problemu korzystania z Google. 

 Google jest bowiem monopolistą i ten monopol zagraża nauce. Jest bardzo mocna tendencja, aby tłumaczyć wszystkie terminy językowe, aby te miały konotacje z językiem germańskim jakim jest język angielski a szczególnie to dotyczy języków klasyczny. Źródła angielskie wypierają polskie źródła, tak że egzemplifikując: 

Angielskie "a men" jest tłumaczone jako hebrajskie "amint" a prawdą jest, że nie jest to słowo pochodzenia hebrajskiego a aramejskiego. Nie zmienia to faktu, że środowiskowo korzystniej było by dla polityki USA aby słowo to kojarzyło się z językiem angielskim oraz Izraelem, aniżeli aramejskim i znaczeniem oryginalnym takim jak "niech się ziści" zamiast "mocny, silny, męski". Amen bowiem jest powiązane w jakiś sposób z językiem egipskim, gdzie występuje związek pomiędzy "maat", "et", "emet" a "amen" na zasadzie budowy języka, który posiada zdania bardzo krótkie i jest to pismo obrazkowe. Odpowiednikiem "fiat" jest "amen", które w greckim przyjmuje postać identyczną jak w aramejskim. 

 Dziwnym było by, gdyby Jezus wypowiadał słowa po hebrajsku: "Amen, Amen powiadam wam" zamiast w aramejskim, gdyż w jego czasach nikt językiem hebrajskim nie mówił. Był to język pierwotnie obrzędowy, nie tak jak dzisiejszy nowożytny hebrajski używany w Izraelu. Posługiwali się nim zwykle kapłani w trakcie modlitwy. 

 Podobnie w Polsce podczas modlitw posługiwano się łaciną a nie j. polskim. Zatraca się ten wątek na rzecz polityki kraju i anglicyzmów. 

 Gdyby ktoś chciał sprawdzić te informacje bez uprzedniego wykształcenia: miałby problem. Więcej: mógłby ukończyć studia w przedświaczeniu, że ta informacja jest prawdziwa i że nie jest to "faktoid" czy cokolwiek innnego: fantazmat, urojenie (łac. chimeras). 

Usunięcie Google nie spowoduje wyłączenia Internetu. W wielu krajach nie używa się tej wyszukiwarki a nie sprawia to problemu. 

 

I wreszcie mało znany fakt: Google i tak kiedyś usuną, więc można to zrobić już dzisiaj a ludzi wyszukiwarkę i uslugi powiązane anulować, tak aby przestała istnieć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...