czernm20 1 Napisano 30 listopada 2023 (edytowane) Drodzy Użytkownicy, mam do was prośbę. Chciałbym abyście ocenili czy wyznanie (zapewnione przez Konstytucję RP, art 25.), czy takie wyznanie ma znaczenie w polityce? Otóż zauważyłem, że niektórzy nie zwracają uwagi na wyznanie autorów książek, polityków, filozofów, urzędników... dlaczego tak się dzieje? Zakładam, że to czy ktoś jest protestantem, katolikiem w rzymskim rycie, prawosławnym, Świadkiem Jehowy, zielonoświątkowcem, Żydem, muzułmaninem, braminem, buddystą: ma ogromne znaczenie. Przykład: "Hegel to jest ten diabeł, tak? Rodzaj Księcia Piekielnego, który jest Szatanem nasłanym przez Lutra aby gnębić biedne duszyczki." "Hegel to jest ten diabeł, tak? Rodzaj Księcia Piekielnego, który jest Szatanem." Dwa zdania mają inną aksjomatykę. Wystarczyło dodać Lutra aby kontekst celowy stał się wyraźny. Warto nadmienić, że Luter nawoływał w swoim pismach do palenia synagog, a Hegel był rasistą i pruskim nacjonalistą. Gdyby jednak napisać wprost, że Hegel był pośrednikiem Marcina Lutra wedle wyznania, które to w formie heglizmu rodziło w bólach swoją teologię Ojców Kościoła: Schleiermachera, Nietzschego, Hegla, Kanta i tak dalej... uprościłoby to nam wiele złego. Cały sens lewicy objawia się w tym, że hołdują oni Marksowi, Heglowi... co skutkuje, rosnącymi napięciami. Co prawda Hegel w swojej dialektyce próbował nawiązywać do Pseudo-Dionizego Aeropagity jednakże nie można już dodać, że Marks bazował na neoplatoniźmie jak to starał się robić Hegel. Marks był protestantem urodzonym jako Żyd. Bardziej można mu przypisać dialektykę jako formę odchodzenia od Kościoła Katolickiego, która na ma celu wprowadzenie materializmu a zatem wiary w coś innego niż osobowy Bóg. Zapraszam do dyskusji, Edytowane 30 listopada 2023 przez czernm20 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach