Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Szybkie rozbłyski radiowe mogą trwać 1000-krotnie krócej niż sądzono

Rekomendowane odpowiedzi

Szybkie rozbłyski radiowe (FRB – fast radio burst) to tajemnicze intensywne impulsy fal radiowych pochodzących głównie spoza naszej galaktyki. Znamy je od 2007 roku, a naukowcy wciąż nie wiedzą, co je generuje. Codziennie do Ziemi dociera ponad 10 000 FRB. Trwają od milisekund do 3 sekund, jednak w 2022 roku Kenzie Nimmo z Holenderskiego Instutu Radioastronomii znalazła pierwsze dowody na znacznie krótsze rozbłyski. Zebrała grupę naukowców z Holandii oraz USA i zaczęli szukać bardzo krótkich FRB, istniejących niezależnie od dłuższych rozbłysków. Właśnie opublikowali pracę, w której informują, że FRB mogą trwać nawet 1000-krotnie krócej niż sądzono.

Nimmo, która obecnie pracuje w MIT Kavli Institute, i jej zespół wykorzystali Green Bank Telescope. To największy na świecie radioteleskop o ruchomej czaszy. Ma ona imponujące 110 metrów średnicy. Skupli się na źródle powtarzalnych szybkich rozbłysków radiowych FRB 20121102A. W danych z teleskopu zauważyli 19 nieznanych dotychczas FRB, z których 8 było niezwykle krótkich. Trwały od 5 do 15 mikrosekund, zatem 1000-krotnie krócej niż standardowo rejestrowane FRB. Pomimo znacznie krótszego czasu trwania, inne cechy tych krótkich rozbłysków przypominają rozbłyski dłuższe.

Na razie nie wiadomo czy odkrycie może stanowić argument na poparcie któregoś z modeli próbujących wyjaśnić powstawania FRB. Nie można też wykluczyć, że takie krótki rozbłyski mówią więcej nie o samym źródle, a o jego otoczeniu. Źródło FRB 20121102A leży bowiem w gęstej namagnetyzowanej mgławicy i to ona może wpływać na sposób rozprzestrzeniania się sygnału.

Odkrycie superkrótkich FRB może również oznaczać, że do Ziemi dociera znacznie więcej tego typu impulsów, niż się sądzi, ale za pomocą standardowo używanych metod naukowcy nie są w stanie odkryć najkrótszych z nich. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Nimmo i jej grupa przeanalizowali zaledwie 30 minut danych z Green Bank Telescope. A analiza trwała wiele miesięcy. To zaś oznacza, że w już zebranych danych może znajdować się olbrzymia ilość informacji, których nie jesteśmy w stanie przeanalizować w rozsądnym czasie za pomocą obecnie dostępnych technologii.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Szybkie rozbłyski radiowe (FRB) wciąż stanowią zagadkę. Astronomowie ciągle nie wiedzą, co jest ich źródłem, jak powstają, często nie potrafią też określić położenia źródła. Niedawno dzięki rozbudowanemu Canadian Hydrogen Intensity Mapping Experiment (CHIME) zarejestrowano najjaśniejszy z FRB i dokładnie określono jego położenie. To zaś może się przyczynić do rozwiązania zagadki rozbłysków.
      Teleskop CHIME powstał, by wykrywać i tworzyć mapę rozkładu wodoru we wszechświecie. Pracę rozpoczął w 2018 roku i od tej pory wykrył około 4000 FRB. Nie był jednak w stanie dokładnie określić lokalizacji rozbłysków. Ostatnio jednak został rozbudowany. Dodano do niego CHIME Outriggers, trzy miniaturowe wersje CHIME rozsiane po całej Ameryce Północnej. Dzięki temu teleskop jest w stanie zlokalizować miejsce rozbłysku. Precyzja narzędzia jest zadziwiająca. Wyobraź sobie, że jesteśmy w Nowym Jorku, a na Florydzie przez tysięczną część sekundy – tyle trwają FRB – rozbłysł świetlik. Zlokalizowanie tej części galaktyki, w której doszło do FRB jest jak wskazanie nie tylko tego, z którego drzewa świetlik pochodzi, ale na której gałęzi przysiadł, mówi Shion Andrew z Kavli Institute.
      Wspomniany na wstępie rozbłysk zyskał nieoficjalną nazwę RBLOAT, od „radio brightest flash of all time” (najjaśniejszy rozbłysk radiowy wszech czasów). Jego jasność, w połączeniu ze stosunkowo niewielką odległością, w jakiej do rozbłysku doszło, daje astronomom bezprecedensową okazję do badania tego typu zjawisk. RBFLOAT miał bowiem miejsce w odległości około 130 milionów lat świetlnych od Ziemi, w Gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy.
      Ultrajasny rozbłysk został wykryty 16 marca 2025 roku. Był tak jasny, że początkowo naukowcy nie byli pewni, czy to FRB czy też jakieś zjawisko, do którego doszło na Ziemi. Okazało się jednak, że teleskopy CHIME Outrigger wskazały, że zjawisko miało miejsce w galaktyce spiralnej NGC4141. Mieliśmy więc do czynienia z jednym z najbliższych i najjaśniejszych z wykrytych FRB.
      Dzięki kolejnym obserwacjom tego obszaru astronomowie dowiedzieli się, że FRB pochodził zza krawędzi regionu aktywnego formowania się gwiazd. Autorzy badań wysunęli hipotezę, że źródłem RBFLOAT był magnetar, młoda gwiazda neutronowa o potężnych polach magnetycznych. Lokalizacja miejsca rozbłysku, zaraz za krawędzią regionu formowania się gwiazd, może sugerować, że to magnetar w nieco starszym wieku.
      Uczeni przeszukali cały zestaw danych CHIME i nie znaleźli w tym regionie innego rozbłysku. Zatem przynajmniej w ciągu ostatnich 6 lat nie doszło tam do podobnego wydarzenia. Wciąż nie wiadomo, czy powtarzające się i unikatowe FRB mają to samo źródło. Istnieją pewne dowody wskazujące, że nie wszystkie rozbłyski powstają tak samo. Dzięki takim urządzeniom jak CHIME naukowcy mogą rejestrować setki FRB rocznie, porównywać je ze sobą i próbować rozwiązać zagadkę tych niezwykłych zjawisk.
      Badania zostały szczegółowo opisane na łamach Astrophysical Journal Letters.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...