Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Uszkodzili wczesnośredniowieczne grodzisko, bo zamierzali wybudować sobie schron

Rekomendowane odpowiedzi

Dwaj mieszkańcy powiatu lęborskiego odpowiedzą za nieumyślne zniszczenie zabytku. Mężczyźni uszkodzili wczesnośredniowieczne grodzisko wyżynne w Krępie Kaszubskiej (woj. pomorskie), bo chcieli tu wybudować bunkier na wypadek zagrożenia. W tym celu rozkopali część wału.

Zniszczenia ujawnili lęborscy kryminalni, straż leśna i pracownicy słupskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku.

Jak podkreślono w komunikacie KPP Lębork, grodzisko wyżynne w Krępie Kaszubskiej jest wpisane do rejestru zabytków. Naziemny obiekt archeologiczny ma dużą wartość poznawczo-naukową. Sprawcy swoim działaniem naruszyli nawarstwienia kulturowe zabytku i najprawdopodobniej spowodowali nieodwracalne zniszczenie jego struktury.

Prowadzącym dochodzenie policjantom udało się wskazać sprawców. Są to dwaj mieszkańcy powiatu lęborskiego: 27- i 25-latek. Mężczyźni, prawdopodobnie nie mając świadomości, że znajdują się na terenie zabytkowym, samowolnie zrobili na wale grodziska wykop o głębokości około dwóch metrów, bo chcieli wybudować tam... bunkier. Kierowała nimi obawa o sytuację na świecie i lęk przed konfliktem zbrojnym.

Zgodnie z art. 108 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, za nieumyślne zniszczenie zabytku grozi kara 2 lat więzienia, a także nawiązka na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków.

 


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od 16 lipca br. do 31 marca 2023 r. Muzeum Archeologiczne w Gdańsku (MAG) zaprasza do Grodziska w Sopocie na wystawę „Miała strój bogaty, malowany w różne światy” (tytuł zaczerpnięto z wiersza „Strój” Bolesława Leśmiana). Zgromadzono na niej kobiece ubrania i ozdoby z wczesnego średniowiecza. Większość prezentowanych zabytków zostanie pokazana publicznie po raz pierwszy w historii muzealnictwa.
      W X-XII wieku w południowej części regionu Morza Bałtyckiego przenikały się trzy tradycje: skandynawska, słowiańska i bałtyjska. Różniły się pod względem kulturowym, społecznym, gospodarczym czy wyznawanego systemu wierzeń. Odmienny był też sposób postrzegania kobiet, co uwidaczniało się w formie i kompozycji strojów - podkreślono w komunikacie MAG.
      Elementy stroju udostępniono ze zbiorów Muzeum Regionalnego im. Andrzeja Kaubego w Wolinie, MAG, Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, a także Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie.
      Zwiedzający będą mogli zobaczyć biżuterię odkrytą na cmentarzyskach w Ciepłem i Czarnej Wielkiej oraz skarb srebrny z Olbrachtówka. Pojawią się również ozdoby z Gdańska i obszarów zamieszkiwanych przez Bałtów (dzisiejszych Warmii i Mazur i terenów Litwy, Łotwy i Obwodu Kaliningradzkiego). Oprócz tego twórcy wystawy „Miała strój bogaty, malowany w różne światy” zaprezentują znaleziska związane z tradycjami skandynawskimi z Wolina i Truso.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od kilku lat Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu prowadzi „Projekt Schron”. Polega on na zabezpieczaniu, konserwacji i udostępnianiu małych obiektów fortyfikacyjnych, które są zabytkami militarnymi. Ostatnio udało się pozyskać unikatowe niemieckie schrony bojowe Kugelstand z końca II wojny światowej. Jak podkreślono w komunikacie placówki, prawdopodobnie są to jedyne zachowane tego typu obiekty w Polsce, a może również na świecie.
      Stanowiska typu duży Kugelstand (Kugelbunker) trafiły na ekspozycję plenerową Muzeum Oręża Polskiego. Dyrektor Aleksander Ostasz wyjaśnia, że tego typu schrony, porównywane do betonowych jaj Fabergé, były zarówno bezpieczne, jak i funkcjonalne.
      Te obiekty były przygotowane do tego, żeby w środku znajdowało się czterech żołnierzy. Tam były przewidziane [dwie] prycze i schowki na amunicję [prycze miały wymiary 180x55 cm i stały naprzeciw siebie]. Jeden żołnierz prowadził ogień z góry, a reszta mogła odpoczywać. Nawet było miejsce, żeby zamontować piecyk i można się było grzać – powiedział Ostasz Radiu Szczecin.
      Schron umieszczano w ziemi. Otwór strzelecki znajdował się kilkanaście centymetrów nad nią. Jak tłumaczył RMF24 historyk Andrzej Ditrich, otwór ogniowy był zrobiony tak, że możliwa była w nim instalacja karabinu MG lub moździerza. Grubość ścianek dużego schronu wynosi tylko 4 cm.
      Kugelstand miały pozwalać na szybkie obsadzenie wojskiem ważnych obszarów, także takich, gdzie odnotowywano duży poziom wód gruntowych. Każdy schron składał się z 6 elementów wytwarzanych z gotowych form. Niemcy chcieli wykorzystać je jako standardowy element fortyfikacji polowych. Jednak projekt powstał dopiero pod koniec 1944 roku, a seryjną produkcję wdrożono niedługo przez zakończeniem wojny, więc schrony nie miały szans, by wpłynąć na jej przebieg.
      Zabytki ze zbrojonego betonu pozyskano z prywatnej firmy. Wspólnie z Muzeum postanowiła ona uratować „kule” przed zniszczeniem.
       


      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...