Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Odetchnij głęboko... i wykryj astmę

Rekomendowane odpowiedzi

Nadmierny poziom tlenku azotu (NO) w wydychanym powietrzu jest wyraźnym wskaźnikiem podwyższonego ryzyka astmy - donoszą naukowcy. Może to oznaczać szansę na stworzenie prostego i skutecznego testu przesiewowego wykrywającego osoby zagrożone zapadnięciem na tę chorobę.

W czasie badań odkryto, że oddech u dzieci wykazujących częstsze napady świszczącego oddechu (jest to znaczący czynnik ryzyka rozwoju astmy i jednocześnie jeden z jej symptomów) zawiera znacznie większe ilości NO, niż u dzieci prezentujących ten objaw rzadziej. Jest to istotna informacja, gdyż liczne inne badania są niewystarczające z uwagi na wiele chorób, w przebiegu których może się pojawić świszczący oddech.

Tlenek azotu jest naturalnym związkiem chemicznym produkowanym w obrębie miejsca objętego stanem zapalnym. Z tego powodu jest potencjalnie atrakcyjnym celem diagnostyki mającej na celu wykrycie rozwoju astmy, u podłoża której leży właśnie długotrwałe zapalenie w obrębie dróg oddechowych.

Badania, wykonane w Szpitalu Dziecięcym w szwajcarskim Zurichu, objęły 391 dzieci. Spośród nich niemal połowa, czyli 190 osób, wykazywała nieliczne (tzn. od jednego do trzech) epizody świszczącego oddechu, a wyniki innych badań pozwalały podejrzewać podwyższone ryzyko rozwoju astmy. Kolejnych 121 młodych ludzi przeszło co najmniej trzy epizody świszczenia oddechu, natomiast u pozostałych pacjentów stwierdzono jedynie uporczywy, nawracający kaszel.

W czasie testów wykazano wyraźnie, że dzieci o najintensywniejszej manifestacji objawów związanych z ryzykiem rozwoju astmy wydychają wyraźnie większe iloci NO w stosunku do pozostałych. Istnieje więc szansa na stworzenie w oparciu o tę wiedzę szybkiego i bardzo wydajnego systemu badań przesiewowych w kierunku określenia poziomu ryzyka rozwoju tej choroby. Metoda taka jest niezwykle potrzebna ze względu na fakt, że już dziś około 10% dzieci w krajach uprzemysłowionych cierpi z powodu astmy, na dodatek zachorowalność na nią rośnie z każdym rokiem.

Szczegóły badań opublikowano w czasopiśmie Journal of Allergy and Clinical Immunology.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tlenek azotu jest naturalnym związkiem chemicznym produkowanym w obrębie miejsca objętego stanem zapalnym.

 

A to ciekawe bo normalnie to tworzenie NO jest reakcją pochłaniającą energię . Czyżby to był sposób na przegrzanie 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przegrzanie samo z siebie jest bardzo potrzebne i organizm sam je wywołuje...

 

Natomiast produkcja NO jest bardzo niska, więc na pewno nie ma to większego wpływu na ogólny bilans energetyczny podwyższenia temperatury ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie dlatego nauka tak bardzo interesuje się enzymami (m.in. syntetycznymi) - pozwalają niesamowicie przyśpieszyć reakcje. Takie np. utlenianie żelaza za pośrednictwem enzymu zachodzi w sekundę, a ta sama reakcja na tej samej ilości substatu w warunkach naturalnych zajęłaby około 400 lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
utlenianie żelaza za pośrednictwem enzymu zachodzi w sekundę

 

To strasznie długo , bo w powietrzu , wilgoci i UV słonecznym utlenia się gładko a o elektrolitycznym utlenianiu już nie wspomnę (tak na marginesie jest 16 rodzajów korozji żelaza ale do każdej jest potrzebny tlen) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic dziwnego, że potrzebny jest tlen, skoro powstaje tlenek... Ehhh.

 

Poza tym enzym i tak przeprowadza reakcje wydajniej. Najwydajniejsze enzymy przeprowadzają reakcję nawet do 80000 na sekundę w przeliczeniu na jedną cząsteczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nic dziwnego, że potrzebny jest tlen, skoro powstaje tlenek... Ehhh

 

Niekoniecznie, uszkodzenie spójności wiazań żelaza może prowadzić do innych wyników niż tlenek, ale zawsze po drodze jest reakcja która wymaga tlenu. 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Mam nadzieje że kiedyś wymyślą lek na astmę, taki przyczynowy, nie skutkowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie lepiej jej zapobiegać? Astma bierze się w ogromnej większości przypadków z nadmiernej dbałości o higienę. Czyli, paradoksalnie, najlepszym sposobem zapobiegania astmie byłoby zaprzestanie "chuchania i dmuchania" na dziecko, co jest nawet prostsze od robienia czegokolwiek! I wtedy lek w ogromnej większości przypadków w ogóle nie byłby potrzebny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Astma bierze się w ogromnej większości przypadków z nadmiernej dbałości o higienę.

Masz rację- te wszystkie świństwa np.w pieluszkach , mokrych chusteczkach jednorazowych, proszkach do prania, mydłach, szamponach,przetworzonej żywności w słoiczkach,którymi mamusie z miłości karmią swoje pociechy, mnóstwo syntetyków w domu, począwszy od podłóg, dywanów, zasłon, odswieżaczy powietrza,

antybiotyków, ktore powodują namnażanie grzybów w młodym organiźmie mają niewątpliwie zasadniczy wpływ na zdrowie dzieci.

Znowu- zamiast katować młode organizmy coraz innymi antybiotykami, należałoby zacząć od zlikwidowania przyczyny, czyli wyeliminowania tych wszystkich ,,wspaniałości" ,używanych do higieny dziecka i grzybów naturalnymi sposobami, bo są takie w przyrodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Niestety moja dziewczyna ma astmę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tymku, obawiam się, że troszkę nie rozumiesz, co mam na myśli.

 

Astma rozwija się niemal zawsze w okresie intensywnego rozwoju osobniczego, w trakcie formowania się układu odpornościowego. Tak więc jej przyczyną jest proces, który już się wydarzył i dlatego zwalczenie przyczyny choroby nie jest możliwe. Za to hipotetycznie możliwe jest pokonanie przyczyny objawów, tylko tu pojawia się problem, bo to choroba o bardzo złożonym mechanizmie. Tak naprawdę nie do końca wiadomo, od której strony ugryźć tego gada, tym bardziej, że zwalczanie astmy = zwalczanie komórek układu odpornościowego (bo to one są przyczyną objawów), a więc jest to bardzo ryzykowna gra. Ale miejmy nadzieję, że się uda!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Astma to nadmierne przewietrzenie płuc (w górnych częściach płuc wymagane jest odpowiednie stężenie CO2). 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę nie do końca wiadomo, od której strony ugryźć tego gada

A czy medycyna od objawów w ogóle wie jak cokolwiek ugryźć, nie tylko ,,tego gada"? Bo medycyna od przyczyn wie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak na ironię nie potrafi w żaden sposób wykazać, że ma rację. Za wszelką cenę ukrywa rzeczywisty sposób wykonania swoich badań. Każdemu trzeźwo myslącemu człowiekowi zapaliłaby się ostrzegawcza lampka w takiej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
że zwalczanie astmy = zwalczanie komórek układu odpornościowego (bo to one są przyczyną objawów),

Aha? Zapytaj medyków od przyczyn, to Ci powiedzą, czy to prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko jak na ironię nie potrafi w żaden sposób wykazać, że ma rację. Za wszelką cenę ukrywa rzeczywisty sposób wykonania swoich badań. Każdemu trzeźwo myslącemu człowiekowi zapaliłaby się ostrzegawcza lampka w takiej sytuacji.

,,Jak na ironię" mnie zapaliła się ostrzegawcza lampka przy ,,leczeniu" objawów moich chorób. Zaczęłam trzeźwo mysleć. I Bogu dzięki, że w odpowiednim momencie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Medycy od przyczyn niech pokażą fakty, a nie kolejną falę pustosłowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
,,Jak na ironię" mnie zapaliła się ostrzegawcza lampka przy ,,leczeniu" objawów moich chorób. Zaczęłam trzeźwo mysleć. I Bogu dzięki, że w odpowiednim momencie!

No widzisz, a mimo to do dziś nie potrafisz udowodnić, że zadziałał lek, a nie np. efekt placebo. Ale co tam, dr Rath ma przecież zawsze rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się już pisać po raz drugi tego, co zginęło. Postaram się odpowiedzieć innym razem

Żaden lek nie zadziałał jak nalezy, bo mnie nie wyleczył.

Preparaty(nie leki) Dra Ratha to nie placebo. To są wspaniale zestawione składniki odżywcze. One przywróciły mi zdrowie , bo wyeliminowały przyczynę moich dolegliwości. Jak chcesz, abym Ci udowodniła ich działanie? Mam wyjąć wątrobę, kręgosłup, głowę, żołądek i pokazać Ci,że tam nie ma bólu?

DR Rath ma rację!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Preparaty(nie leki) Dra Ratha

Wspaniała manipulacja w celu uniknięcia odpowiedzialności. Przypisujesz im działanie leków, ale oczekujesz, że odpowiedzialność za ich skutki będzie ponoszona, jak za preparaty czy też suplementy diety. Najczystsza hipokryzja. Gdyby były w porządku, nie unikanoby odpowiedzialności.

 

to nie placebo.

Tego nie udowodniłaś.

 

DR Rath ma rację!

O ile dobrze rozumiem, Twój pogląd, że witamin nie da rady przedawkować, pochodzi z jego nauk. Jeśli tak, to fajną ma facet rację. Poza tym gdyby ją miał, nie bałby się otwartej konfrontacji z faktami. To, że tak wiele ukrywa, od razu budzi podejrzenia u trzeźwo myślącego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wspaniała manipulacja w celu uniknięcia odpowiedzialności. Przypisujesz im działanie leków, ale oczekujesz, że odpowiedzialność za ich skutki będzie ponoszona, jak za preparaty czy też suplementy diety. Najczystsza hipokryzja. Gdyby były w porządku, nie unikanoby odpowiedzialności.

  Zastanów się, co piszesz, człowieku! Naprawdę nie wiesz, co wymyślić?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ wręcz przeciwnie. To Ty nie dostrzegsz tego, jak wygodnie się ten człowiek ustawił. Może wciskać ludziom swoje preparaty zapewniając skuteczność większą, niż w przypadku leków, a jednocześnie ponosić za nie odpowiedzialność jak za suplementy diety, czyli de facto zerową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To Ty nie dostrzegsz tego, jak wygodnie się ten człowiek ustawił.

Jeszcze trochę, a będzie Ci wstyd, że w ten sposób mówisz o dr Rath.

Swoje bardzo ważne odkrycia dokonał również dla ciebie. To jest Człowiek Niezwykly, jak również Niezwykli są Naukowcy współpracujący z dr Rathem, między innymi Pani dr Alexandra Niedźwiecki, na której wykładzie być jest zaszczytem.

Dwukrotny laureat Nagrody Nobla- dr Linus Pauling, krótko przed swoją śmiercią w roku 1994 zwrócił się do dra Ratha ze słowami: ,,Twoje odkrycia są tak ważne, bo dotyczą milionów ludzi i zagrażają wielkim gałęziom przemysłu. Pewnego dnia mogą wybuchnąć wojny, których jedynym celem będzie zahamowanie dostępu do rozpowszechniania twoich przełomowych odkryć. Wówczas nadejdzie czas próby, kiedy będziesz musiał stawić opór!".....

,,Książka dra Ratha dokumentuje naukowe podstawy przełomu, którego dr Rath dokonal w interesie całej ludzkości. Tym samym staje się on ,,głosem sumienia" ludzkości."

 

I nie klep głupot,Mikroos, bo zwyczajnie się kompromitujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Astma i powiązane z nią alergie mogą być czynnikiem ryzyka rozwoju chorób układu krążenia (CVD), a sam sposób leczenia astmy również może mieć znaczenie dla ryzyka rozwoju takich chorób, donoszą badacze z Brigham and Women's Hospital. Wiele osób postrzega astmę jako chorobę płuc, jednak istnieje związek pomiędzy astmą a chorobami ukłau krążenia jak choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie i wiele innych, mówi Guo-Ping Shi, główny badacz Wydziału Medycyny Układu Krążenia.
      Uczony, który od ponad 20 lat specjalizuje się w badaniu chorób układu krążenia mówi, że dowody zarówno z testów klinicznych, jak i z badań podstawowych wskazują, że astma jest istotnym czynnikiem ryzyka rozwoju CVD. Czynnik ten powinien być brany pod uwagę zarówno przez lekarzy, jak i pacjentów.
      Shi i inni eksperci przeanalizowali wyniki różnych badań i wskazują na widoczne w nich powiązania pomiędzy astmą alergiczną a chorobą niedokrwienną serca, chorobami aorty, udarami czy chorobą tętnic obwodowych. Przypominają też o istnieniu badań wiążących choroby układu krążenia z innymi chorobami alergicznymi, jak kata sienny, atopowe zapalenie skóry i poważne alergie na żywność i leki. Badania te sugerują, że reakcje alergiczne inne niż astma również mogą być znaczącymi czynnikami ryzyka chorób układu krążenia, mówi Shi, który wraz z kolegami przeanalizował wyniki badań przedklinicznych i laboratoryjnych.
      Autorzy analizy podkreślają, że zarówno badania kliniczne i prekliniczne wskazują n istnienie wspólnych mechanizmów dla astmy i chorób układu krążenia. Naukowców szczególnie interesowało, jak leki stosowane przy astmie mogą wpłynąć na ryzyko rozwoju takich chorób. Ich najważniejsze spostrzeżenia:
      – podawany wziewne salbutamol zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia,
      – kortykosteroidy podawane doustnie i dożylnie wydają się zwiększać ryzyko CVD,
      – kortykosteroidy wziewne prawdopodobnie zmniejszają ryzyko,
      – leki przeciwleukotrienowe (antagonisty leukotrienów), mają pozytywny wpływ na ryzyko CVD, gdyż zmniejszają stan zapalny, poziom lipidów we krwi i liczbę zdarzeń ze strony układu krążenia,
      – rola przeciwciał monoklonalnych (takich jak omalizumab), jest trudna do ustalenia. Jedno z badań wykazało, że niosą one ze sobą zwiększone ryzyko CVD, inne zaś pokazały, że redukują to ryzyko lub nie mają wpływu rozwój chorób układu krążenia.
      Shi i jego zespół zwracają też uwagę, że coraz więcej badań wskazuje, iż komórki tuczne oraz immunoglobuliny E (IgE) odgrywają ważną rolę w rozwoju zarówno astmy jak i chorób układu krążenia, a mechanizm ich działania jest w obu przypadkach podobny. Jednocześnie inne typy komórek, jak np. eozynofile, wydają się odgrywać różną rolę w obu przypadkach. Prawdopodobnie chronią one przed CVD, ale przyczyniają się do rozwoju astmy alergicznej. Dlatego też lepsze zrozumienie działania roli różnych rodzajów komórek pomoże lepiej dopasować leczenie i oceniać ryzyko.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Nie od dzisiaj wiemy, że ludzkość od dawna wywiera wpływ na środowisko naturalne. Jednak znalezienie dowodów na wczesny taki wpływ jest czymś niezwykle rzadki. Tym rzadszym, gdy mamy do czynienia z dowodami wskazującymi na poważne zmiany wywołane przez człowieka.
      Międzynarodowy zespół naukowy poinformował na łamach Science Advances, o znalezieniu dowodów, że ponad 2000 lat temu działalność rolnicza spowodowała długotrwale zmiany w cyklu obiegu azotu. Irlandzcy rolnicy epoki brązu doprowadzili do takich zmian, że w swoim szczytowym okresie zaburzyły one obieg azotu pomiędzy atmosferą, glebą a oceanami. Badając, kiedy i jak starożytne społeczności zmieniły rozkład składników odżywczych w glebie na poziomie molekularnym zyskujemy lepszą wiedzę o tym, kiedy ludzie po raz pierwszy przyczynili się do zmian środowiskowych, mówi główny autor badań doktor Eric Guiry z University of British Columbia.
      Naukowcy przeprowadzili analizy stabilnych izotopów w 712 kościach zebranych z co najmniej 90 stanowisk archeologicznych w Irlandii. Odkryli znaczące zmiany w poziomie azotu, który z gleby i roślin trafiał wraz z pożywieniem do organizmów zwierząt. Naukowcy są przekonani, że zmiany te były spowodowane coraz większą intensywnością rolnictwa, rozwojem pasterstwa i postępującym wylesianiem.
      Uzyskane obecnie wyniki są specyficzne dla Irlandii epoki brązu, jednak Guiry jest przekonany, że podobne ślady można znaleźć na całym świecie. Wpływ działalności człowieka na obecność azotu w glebie można będzie wyśledzić wszędzie tam, gdzie ludzie intensywnie modyfikowali krajobraz na potrzeby rolnictwa. Nasze badania mogą posłużyć jako model dla przyszłych odkryć.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby z astmą częściej przejawiają objawy depresji. Te z kolei prowadzą do kolejnych symptomów, które pogarszają astmę i ogólny stan zdrowia. W ten sposób koło się zamyka.
      "Ludzie, którzy cierpią na depresję, częściej mają problem z wykonywaniem czynności ukierunkowanych na podtrzymywanie dobrej kondycji zdrowotnej" - wyjaśnia Aviva Goral z Gertner Institute for Epidemiology and Health Policy Research, w którego studium uwzględniono dane 9.509 dorosłych Izraelczyków, zebrane w ramach Israeli Health Survey.
      Wszystko wskazuje na to, że nawet łagodne objawy depresyjne (bez diagnozy klinicznej depresji) mogą się wiązać z szeregiem niekorzystnie wpływających na zdrowie zachowań: paleniem, brakiem aktywności fizycznej i niedoborem snu.
      Goral stwierdził, że 56% astmatyków z objawami depresyjnymi spało 6 godzin lub mniej, w porównaniu do 38% osób z astmą bez symptomów depresji. Niestety, niektóre leki na astmę powodują zaburzenia snu, co dodatkowo pogłębia objawy depresji. Symptomy depresji powiązano z 70-proc. wzrostem częstości sięgania po papierosy, a to z oczywistych względów pogarsza objawy astmy.
      Specjaliści komentujący badania Izraelczyków podkreślają, że depresja rzeczywiście występuje wśród astmatyków częściej niż w populacji generalnej, częściej też pozostaje niezauważona. Z tego powodu szczególnie wśród pacjentów z astmą ciężką powinno się prowadzić badania przesiewowe pod kątem zaburzeń nastroju.
      Z szerszym opisem studium można się zapoznać na witrynie Health Behavior News Service.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Picie alkoholu w umiarkowanych ilościach (1-6 jednostek tygodniowo; jednostka to 10 ml czystego alkoholu) zmniejsza ryzyko astmy. Zespół Sofie Lieberoth z Bispebjerg Hospital w Danii zaprezentował wyniki swoich badań na dorocznym kongresie European Respiratory Society w Amsterdamie.
      Ośmioletnie studium objęło 19.349 par bliźniąt w wieku od 12 do 41 lat. Na początku i na końcu eksperymentu wszyscy wypełniali kwestionariusz. Dzięki niemu można było porównać ryzyko rozwoju astmy z ilością wypijanego alkoholu. Okazało się, że najniższe ryzyko astmy występowało w grupie z umiarkowanym spożyciem alkoholu: na astmę zapadło mniej niż 4% osób wypijających 1-6 standardowych porcji alkoholu tygodniowo.
      Najwyższe ryzyko rozwoju astmy stwierdzono u ludzi, którzy pili rzadko bądź w ogóle. Chorowali oni na astmę 1,4 razy częściej, podczas gdy osoby pijące bardzo dużo 1,2 razy częściej, w porównaniu do zwolenników umiaru.
      Duńczycy zauważyli również, że gdy zestawi się osoby pijące różne rodzaje alkoholu z osobami preferującymi piwo, u tych ostatnich ryzyko astmy jest wyższe.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od czasu odkrycia grafenu trwają prace nie tylko nad zbadaniem jego właściwości, ale również nad ich zmianą, nadaniem mu bardziej pożądanych cech. Jedną ze stosowanych metod jest domieszkowanie grafenu innymi pierwiastkami. Dotychczas jednak nie było wiadomo, co dzieje się w takim wzbogaconym grafenie.
      Naukowcy z Columbia University, koreańskiego Sejong University oraz SLAC National Accelerator Laboratory i Brookhaven National Laboratory połączyli siły by uzyskać szczegółowy obraz grafenu i wprowadzonych doń obcych atomów. Za pomocą czterech różnych technik obrazowania sprawdzili, co się dzieje, gdy grafen zostanie wzbogacony azotem. Okazało się, że atomy azotu zajmują miejsce atomów węgla i że dodatkowy elektron wprowadzany wraz z azotem zmienia właściwości struktury elektronicznej grafenu, ale tylko w odległości około dwóch atomów węgla od atomu azotu. Okazuje się zatem, że możliwe jest precyzyjne kontrolowanie właściwości elektronicznych wzbogaconego grafenu, co jest niezwykle ważne, jeśli chcemy wykorzystywać go do produkcji elektroniki.
      Nie staramy się ulepszyć już istniejących systemów. Chcemy wyznaczyć nowe kierunki i, być może, umożliwić uzyskanie znacznie lepszej efektywności - stwierdziła Theanne Schiros z University of Columbia. Dodała, że badania te udowodniły, iż domieszkowanie grafenu jest dobrą strategią, mogącą doprowadzić do uzyskania materiału o pożądanych właściwościach.
      Naukowcy wykorzystali chemiczne osadzanie z fazy gazowej do uzyskania wzbogaconego grafenu, który umieszczany był na miedzianej folii. Część próbek badano na folii, a część po przeniesieniu grafenu na dwutlenek krzemu. Próbki badano za pomocą skaningowego mikroskopu tunelowego, spektroskopii ramanowskiej oraz promieni X. Spektroskopia ramanowska wykazała, że wprowadzenie azotu nie zaburzyło podstawowej struktury grafenu. Z kolei dzięki dwóm różnym technikom badania za pomocą promieni X stwierdzono, że azot leży równo w stosunku do atomów węgla i że łączy się z trzema atomami. Oznacza to, że zastąpił on dokładnie jeden atom węgla.
      W końcu mikroskop pokazał atomy azotu jako jasne punkty w strukturze, co pozwoliło je policzyć i stwierdzić, że azot stanowi od 0,23 do 0,35 procenta atomów węgla.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...