Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Polscy naukowcy opracowali opatrunek z dodatkiem prodigiozyny. Teraz myślą o wdrożeniu go do masowej produkcji
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Medycyna
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Skrobia jest powszechnie stosowana w przemyśle spożywczym, kosmetycznym czy włókienniczym. Używa się jej również w przemyśle farmaceutycznym, gdzie pełni m.in. rolę wypełniacza. Ewa Sroczyk, doktorantka z AGH ma jeszcze inny pomysł na skrobię kukurydzianą. Uczona stworzyła kurczliwą membranę i bada, czy sprawdzi się ona jako opatrunek oraz opakowanie w przemyśle spożywczym.
Membrana powstaje ze skrobi i kwasu mrówkowego metodą elektroprzędzenia. Metoda ta pozwala na uzyskanie włókien o pożądanych właściwościach fizycznych i chemicznych. Porowatość gotowego produktu wynosi co najmniej 70%, a średnica jej włókien mieści się w zakresie od 0,43 do 1,60 mikrometrów. W przemyśle spożywczym może pełnić ona rolę opakowania. Wystarczy nałożyć ją na produkt i lekko zwilżyć wodą o temperaturze 20–40 stopni Celsjusza. Z kolei w medycynie może być opatrunkiem służącym do leczenia wilgotnych, rozległych i trudno gojących się ran. Membranę należy przyciąć do rozmiarów rany, wysterylizować promieniami UV i nałożyć bezpośrednio na wilgotną ranę. Można ewentualnie dodać środek wspomagający leczenie.
Kurczliwość membrany pod wpływem wilgoci to jej duża zaleta. Dzięki czemu w przemyśle spożywczym łatwo przyjmuje ona nieregularny kształt pakowanego produktu. Może zostać wykorzystania do opakowania np. owoców i warzyw czy produktów sypkich. Zachowuje przy tym porowatość do 30%, zatem zapewniony zostaje dostęp powietrza. W medycynie zaś, dzięki kurczliwości, wspomaga zamykanie się brzegów rany, a wysoka porowatość membrany pozwala na umieszczenie w porach substancji leczniczych.
Membrana ze skrobi wyglądem przypomina chusteczkę higieniczną. Proces jej otrzymywania jest dość łatwy, a skrobia jest tanim materiałem. Na razie doktorantka prowadziła eksperymenty na małą skalę, więc cały proces trzeba będzie przystosować do produkcji przemysłowej. "Wstępne zainteresowanie komercjalizacją wykazała już jedna firma", cieszy się Ewa Sroczyk.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
O właściwościach medycznych i prozdrowotnych miodu manuka pisze się i mówi już od dość dawna. Próbując go wykorzystać w dobie narastającej lekooporności, naukowcy z Japonii posłużyli się elektroprzędzeniem nanowłókien, by uzyskać nowatorskie opatrunki na rany i oparzenia.
Manuka to miód pozyskiwany z pyłku Leptospermum scoparium, krzewu z rodziny mirtowatych z Nowej Zelandii i południowo-wschodniej Australii. Miód manuka zawiera wiele bioaktywnych składników, w tym nadtlenek wodoru, metyloglioksal (MGO), polifenole, sacharozę czy maltozę, które wspomagają gojenie.
Nadtlenek wodoru, który może być szkodliwy dla komórek, jest w miodzie wytwarzany w takim tempie, że z jednej strony pozwala to kontrolować wzrost bakterii, a z drugiej nie wyrządza krzywdy ludzkim komórkom. MGO z miodu manuka ogranicza wzrost bakterii. Japończycy dodają, że nawet cukry z miodu wspomagają gojenie, bo mogą stanowić źródło energii dla komórek na powierzchni rany.
Opatrunki stanowią barierę między patogenami ze środowiska a otwartą raną. Z jednej strony muszą być wytrzymałe, by pełnić funkcje ochronne, z drugiej zaś powinny być delikatne dla gojących się tkanek. Zespół z Shinshu University postanowił wyprodukować nowy opatrunek - matę z nanowłókien kompozytowych octan celulozy-miód manuka (CA-MH).
Autorzy artykułu z International Journal of Biological Macromolecules podkreślają, że octan celulozy jest hydrofilowym, biodegradowalnym materiałem. Cechuje go duża wytrzymałość na rozciąganie i biokompatybilność, dlatego świetnie nadaje się do ochrony ran.
Prof. Ick Soo Kim wyjaśnia, że trudno było opracować mieszankę do elektroprzędzenia. Octan celulozy stanowił polimerowy nośnik dla bioaktywnego składnika. Należało jednak ustalić, jaką ilość miodu można dodać, by zachowywał on swoje bioaktywne właściwości w macie, nie zmieniając przy tym właściwości mieszanki do elektroprzędzenia.
Ostatecznie udało się i naukowcy uzyskali ciągłe i wolne od grudek włókna o akceptowalnych właściwościach mechanicznych. Zauważono, że średnica włókna rosła z zawartością miodu.
Maty wykazywały właściwości antydrobnoustrojowe; działały na Gram-dodatnie gronkowce złociste (Staphylococcus aureus) i Gram-ujemne pałeczki okrężnicy (Escherichia coli). Oprócz tego opatrunek miał dobre właściwości przeciwutleniające, wysoką porowatość, co pozwalało materiałowi "oddychać", a także wysoką cytokompatybilność.
Wg Japończyków, dodatek miodu do mat z nanowłókien zmniejsza kąt zwilżania, co wspomaga namnażanie i migrację komórek podczas gojenia.
Zespół Azeema Ullaha dodaje, że właściwości mat z nanowłókien można także wykorzystać w inżynierii tkankowej i w medycynie regeneracyjnej.
Specjaliści mają nadzieję, że produkt uda się szybko skomercjalizować. W tym celu należy jednak najpierw przeprowadzić badania in vivo.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Pracując nad zupełnie innym zagadnieniem, specjaliści ze Szwajcarii i Singapuru uzyskali materiał opatrunkowy, który hamuje krwawienie, nie przywierając do rany.
Nie planowaliśmy tego, ale tak czasem działa nauka. Zaczynasz od badania jednej rzeczy, a kończysz z czymś zupełnie innym - mówi prof. Dimos Poulikakos z Politechniki Federalnej w Zurychu. Jego zespół współpracował z naukowcami z Narodowego Uniwersytetu Singapuru przy rozwijaniu i testowaniu materiałów superhydrofobowych. Celem było odkrycie powłok do urządzeń, które będą miały kontakt z krwią, np. do płucoserca czy pompy krwi.
Jeden z testowanych materiałów wykazywał niespodziewane właściwości: nie tylko "odpychał" krew (był superhemofobowy), ale i wspomagał proces krzepnięcia. Materiał ten nie nadawał się co prawda na powłokę do pomp krwi itp., lecz akademicy szybko zdali sobie sprawę, że idealnie sprawdzi się jako bandaż czy opatrunek.
Superhemofobowe bandaże nie nasiąkną krwią i nie będą przywierać do rany, można je więc będzie łatwo usunąć, unikając wtórnego krwawienia. Dodatkowa opcja wspierania krzepnięcia jest, oczywiście, bardzo cenna. Naukowcy podkreślają, że dotąd nie było materiałów, które by jednocześnie "odpychały" krew i sprzyjały krzepnięciu.
Podczas eksperymentów naukowcy wykorzystali bawełnianą gazę i powlekli ją "mieszaniną" złożoną z nanowłókien węglowych i polimeru: poli(dimetylosiloksanu). Testy laboratoryjne pokazały, że w kontakcie z powleczoną gazą krew krzepła w ciągu kilku minut. Nadal nie do końca wiadomo, czemu nowy materiał wyzwala krzepnięcie; zagadnienie to wymaga dalszych badań, ale ekipa podejrzewa, że dzieje się tak wskutek interakcji z nanowłóknami węglowymi.
Autorzy artykułu z pisma Nature Communications zademonstrowali również, że materiał ma właściwości antybakteryjne; pałeczki okrężnicy (Escherichia coli) miały kłopot z przywieraniem do niego.
Z nowym superhydrofobowym materiałem możemy uniknąć ponownego otwarcia ran podczas zmiany bandaża. Ponowne otwarcie ran to duży problem. Głównie z powodu ryzyka infekcji, także niebezpiecznymi patogenami szpitalnymi [...] - podkreśla Athanasios Milionis.
Politechnika Federalna w Zurychu i Narodowy Uniwersytet Singapuru złożyły już wniosek patentowy. W międzyczasie naukowcy planują udoskonalić/zoptymalizować rozwiązanie. By potwierdzić jego bezpieczeństwo, najpierw przeprowadzą badania na większych zwierzętach, a potem na ludziach (na razie prowadzono testy na szczurach).
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.