Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Nowe badanie krwi może pozwolić postawić trafniejszą diagnozę, czy dany mężczyzna choruje, czy nie choruje na nowotwór prostaty (stercza).

Do tej pory powszechnie stosowano określanie PSA (ang. prostate specyfic antigen, czyli specyficznego antygenu sterczowego). Jest to białko produkowane przez komórki nabłonkowe gruczołu krokowego. Niestety, często dawało to fałszywie pozytywne rezultaty, wskazując, że mężczyzna jest chory, a biopsja tego nie potwierdzała. Zgodnie z polskimi danymi, aż 25% panów z wynikami w granicach normy ma raka prostaty, a więcej niż ½ ze stężeniem PSA przekraczającym normę ma zdrowe stercze.

Lekarze z Johns Hopkins School of Medicine, zamiast skupiać się na PSA, zajęli się związkiem oznaczonym skrótem EPCA-2. Wierzą oni, że nowy test pozwoli trafniej diagnozować nowotwory prostaty i różnicować nowotwory ograniczone tylko do gruczołu krokowego od tych, które dały już przerzuty. Obecnie przy podejrzeniu raka tego narządu oznacza się w tym samym celu stężenie jednego z enzymów, a mianowicie kwaśnej fosfatazy sterczowej (PAP).

Naukowcy planują dalsze próby kliniczne nowego testu, a ich wyniki zostaną udostępnione opinii publicznej w ciągu 18 miesięcy.

O dotychczasowych konkluzjach można przeczytać na łamach pisma Lancet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wczesne łysienie androgenowe może być wczesnym markerem łagodnego rozrostu gruczołu krokowego.
      Dr Salvador Arias-Santiago z Hospital Universitario San Cecilio badał 45-osobową grupę mężczyzn z wczesnym łysieniem androgenowym i 42-osobową grupę kontrolną. Wielkość gruczołu oceniono za pomocą przezodbytniczego USG. Wykonano również uroflowmetrię, czyli zapis przepływu moczu przez cewkę moczową. Wszystkich ochotników zbadano pod kątem poziomu hormonów i antygenu gruczołu krokowego (PSA), a także za pomocą kwestionariuszy IPSS (International Prostate Symptom Score) oraz IIEF (International Index of Erectile Function). IPSS składa się z 8 pytań: 7 dotyczy objawów, 1 jakości życia. Wyróżnia się 3 stopnie nasilenia dolegliwości: nasilenie znikome (0-7 punktów), umiarkowane (8-19 punktów) i znaczne (20-35 punktów). IIEF to sprawdzone narzędzie do szybkiej diagnostyki zaburzeń erekcji. Średnia wieku w grupie łysiejącej wynosiła 52,7 roku, a w grupie kontrolnej 49,8 r.
      Okazało się, że w porównaniu do grupy kontrolnej, mężczyźni z wczesnym łysieniem androgenowym mieli większą prostatę (29,65 vs 20,24 mL) i wyższe wskazania PSA (1,53 vs 0,94 ng/mL). Zdobywali też więcej punktów w skali IPSS (4,93 vs 1,23). Poza tym odnotowywano u nich obniżony przepływ przez cewkę moczową. Związek między wczesnym łysieniem androgenowym a łagodnym rozrostem gruczołu krokowego pozostawał istotny statystycznie nawet po uwzględnieniu kilku czynników, w tym poziomu glukozy oraz insuliny, otyłości brzusznej, wieku czy skurczowego ciśnienia krwi.
      We wstępie do artykułu, który ukaże się w marcowym numerze Journal of the American Academy of Dermatology, Hiszpanie podkreślili, że zarówno łysienie androgenowe, jak i łagodny rozrost gruczołu krokowego są bytami zależnymi od androgenów i reagują na blokowanie 5-alfa-reduktazy, czyli enzymu katalizującego przemianę testosteronu do dihydrotestosteronu (DHT). Wyniki pilotażowego studium przedstawiono w 2010 r. na 68. dorocznej konferencji Amerykańskiej Akademii Dermatologii w Miami. Autorom przyznano wtedy 1. nagrodę.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco (UCSF) zidentyfikowali w zdrowej tkance prostaty mężczyzn z guzami gruczołu krokowego o niewielkim stopniu zaawansowania 184 geny, które pozwalają wyjaśnić, czemu aktywność fizyczna spowalnia chorobę i obniża ryzyko zgonu.
      Kalifornijczycy zbadali ok. 20 tys. genów zdrowej tkanki prostaty (pobrano ją od 70 pacjentów). Bazowali na wspólnych ustaleniach zespołu z UCSF i Harvardzkiej Szkoły Zdrowia Publicznego, że szybki marsz, ewentualnie bieganie przez 3 godziny w tygodniu lub więcej obniża ryzyko postępów choroby i zgonu po zdiagnozowaniu raka prostaty. Wiedząc, że się tak dzieje, pozostawało jeszcze odpowiedzieć na pytanie dlaczego. I tym właśnie zajęli się specjaliści pracujący pod przewodnictwem June Chan.
      Poziom ekspresji ok. 20 tys. genów zestawiano z wzorcem aktywności fizycznej, opisanym przez badanych w kwestionariuszu. Okazało się, że w porównaniu do osób, które ruszały się mniej, u mężczyzn ćwiczących intensywnie co najmniej 3 godziny w tygodniu zwiększała się ekspresja 109 genów, a spadała 75. Wśród zwiększających swoją aktywność znalazły się np. geny supresorowe BRCA1 i BRCA2 (kodowane przez nie białka biorą udział w naprawie uszkodzonego DNA) oraz odpowiadające za przebieg cyklu komórkowego.
      Analiza uzyskanych danych nadal trwa. Naukowcy sprawdzają, jakie szlaki ulegają wyłączeniu/stłumieniu pod wpływem ćwiczeń. W przyszłości Chan zamierza powtórzyć badania na większej próbie, w tym na mężczyznach, u których doszło do wznowy raka prostaty.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Myszy genetycznie zmodyfikowane w taki sposób, by wystąpił u nich rak gruczołu krokowego, mają mniejsze guzy, jeśli w ich diecie znajdują się orzechy włoskie (British Journal of Nutrition).
      Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis i Zachodniego Centrum Badawczego amerykańskiego Departamentu Rolnictwa oceniali rozmiary guzów u gryzoni karmionych od 9, 18 i 24 tygodni dwiema paszami o różnym składzie. Odkryli, że zwierzęta spożywające dziennie odpowiednik ludzkich 8 dekagramów orzechów włoskich przybierały na wadze tyle samo, co myszy, którym podawano olej sojowy. Obie diety dopasowano pod względem ilości dostarczanych składników odżywczych i tłuszczów oraz profilu kwasów tłuszczowych. W grupie karmionej orzechami po 18 tyg. guzy prostaty osiągały o połowę mniejsze rozmiary niż w grupie sojowej. Ogólnie wśród myszy chrupiących orzechy tempo wzrostu guza było o 28% wolniejsze.
      Zwykle mężczyznom, którzy starają się zapobiegać rakowi prostaty lub próbującym spowolnić jego rozwój, zaleca się dietę niskotłuszczową. Zespół Paula Davisa słusznie jednak zauważa, że choć orzechy włoskie rzeczywiście są tłuste, to zawierają dużo wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 czy przeciwutleniaczy. Eliminowanie ich z diety tylko ze względu na tłuszcze pozbawiłoby więc organizm cennych sprzymierzeńców. Teraz trzeba sprawdzić, czy orzechy działają na ludzi tak samo jak na myszy.
      Davis wyjaśnia, że wyniki sugerują, że spowolnienie przez orzechy wzrostu guza powoduje, że pozostaje on "zamknięty" w prostacie i nie tworzy przerzutów. Akademicy nie wytypowali pojedynczego wskaźnika, którego działaniem można by wyjaśnić zaobserwowane efekty. Zamiast tego zaobserwowali zmiany w obrębie wielu szlaków sygnałowych i metabolicznych. Co ważne, u myszy jedzących orzechy włoskie występował niższy poziom insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1 - białka działającego silnie mitogennie na komórki raka prostaty.
      Zwierzęta karmione orzechami miały też niższe stężenia złego cholesterolu LDL w surowicy. Ponieważ ostatnio wysokie stężenia LDL powiązano ze wzrostem guza, eliminowanie go będzie sprzyjało zarówno zdrowemu sercu, jak i prostacie. Naukowcy ustalili, że mimo podobieństw w składzie, diety orzechowa i sojowa skutkowały odmiennym metabolizmem wątrobowym (a to ten narząd odpowiada za wytwarzanie IGF-1 i cholesterolu).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzięki nowoczesnemu sprzętowi guzy gruczołu krokowego można wykryć wcześniej niż kiedykolwiek, gorzej mają się jednak sprawy ze stwierdzeniem, czy są one łagodne, czy złośliwe. Może się to zmienić dzięki środkowi kontrastowemu z greliną, którą połączono z fluorescencyjnym znacznikiem (grelina jest lepiej znana jako hormon głodu).
      Złośliwe guzy pochłaniają o wiele więcej greliny niż zwykłe komórki prostaty. Doktorzy John Lewis i Len Luyt z Lawson Health Research Institute uważają, że w ten właśnie sposób można zidentyfikować agresywną postać choroby.
      Zespół testował czynnik kontrastowy swojego pomysłu na próbkach tkankowych pobranych od pacjentów z rakiem gruczołu krokowego. Okazało się, że sygnał z komórek złośliwych guzów był niemal 5-krotnie silniejszy niż z komórek guzów łagodnych i komórek niezmienionych chorobowo.
      Testy obrazowe, takie jak pozytonowa tomografia emisyjna czy rezonans magnetyczny, są wykorzystywane do nieinwazyjnego diagnozowania wielu nowotworów, jednak w przypadku raka prostaty biopsja nadal pozostaje najlepszą opcją. Nasze studium sugeruje, że obrazowanie z wykorzystaniem greliny i w tym przypadku pozwala na nieinwazyjną biopsję oraz wcześniejsze wykrycie ewentualnych przerzutów - podkreśla dr Lewis.
      Szczegółowe wyniki badań ukażą się w najbliższym numerze pisma The Prostate.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas badań radiologicznych anonimowej ptolemejskiej mumii naukowcy wykryli najstarszy przypadek raka prostaty w starożytnym Egipcie. M1 wydał ostatnie tchnienie jakieś 2200 lat temu, natomiast najstarszym znanym człowiekiem, którego pokonał rak prostaty, był król Scytów, który zmarł 2700 lat temu na stepach południowej Syberii.
      M1 stanowi część zbiorów Narodowego Muzeum Archeologicznego w Lizbonie. Twarz mężczyzny, który w chwili śmierci miał 51-60 lat, ozdobiono maską. Płeć zmarłego potwierdzono dzięki budowie miednicy i zmumifikowanemu penisowi.
      Zespół Carlosa Pratesa, radiologa z Imagens Médicas Integradas w Lizbonie, obrazował mumię za pomocą wielorzędowej tomografii komputerowej (Multi Detector Computerized Tomography, MDCT). W ten sposób uzyskano zdjęcia naprawdę wysokiej jakości. Wyniki badań opublikowano w Journal of Paleopathology.
      Cyfrowa radiografia wykazała, że mężczyznę pochowano ze skrzyżowanymi rękami. To poza powszechna u mumii ptolemejskich (IV-I w. p.n.e.), choć w okresie Nowego Państwa (XVI-XI w. p.n.e.) była raczej zastrzeżona dla przedstawicieli rodziny królewskiej. Zmarły cierpiał na chorobę zwyrodnieniową kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego. Odkryto też kilka pośmiertnych złamań. Najprawdopodobniej powstały one podczas transportu mumii z Egiptu do Europy.
      W obrębie miednicy i kręgosłupa lędźwiowego znaleziono rozsiane gęste masy o średnicy 0,07-0,17 cm. Zmiany kostne tworzyły sugestywny obraz przerzutów raka gruczołu krokowego. Prates i inni wzięli pod uwagę inne choroby, ale płeć, wiek M1 oraz wzorzec rozmieszczenia guzków, ich kształt oraz gęstość silnie przemawiały właśnie za rakiem prostaty.
      Międzynarodowy zespół uważa, że wcześniej naukowcy mogli zaniżać rozpowszechnienie raka gruczołu krokowego w starożytnych populacjach, ponieważ skanery MDCT, które pozwalają na wykrycie zmian o średnicy 1-2 mm, są wykorzystywane dopiero od 2005 r. Nie powinno więc dziwić, że jeszcze w 1998 r. autorzy artykułu z Journal of Paleopathology wyliczali, że po zbadaniu kilkudziesięciu starożytnych wykryto zaledwie 176 przypadków zmian nowotworowych w szkielecie. Stąd wniosek, że nowotwory rozpowszechniły się dopiero w erze industrialnej.
      Nie oznacza to, że ludzie żyjący w starożytności nie stykali się z substancjami rakotwórczymi. Wystarczy wspomnieć choćby o sadzy z palenisk czy bitumin, wykorzystywany kiedyś przez szkutników do spajania desek w budowanych statkach.
      W sumie naukowcy przeskanowali 3 mumie z kolekcji Narodowego Muzeum Archeologicznego w Lizbonie.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...