Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

WUM: lek na cukrzycę i niewydolność serca pomoże w terapii niedoboru odporności u chorych na rzadką chorobę metaboliczną?

Rekomendowane odpowiedzi

Poza spadkiem poziomu glukozy we krwi, najgroźniejszym problemem występującym u pacjentów z glikogenozą 1 b (GSD 1b), rzadką wrodzoną chorobą metaboliczną, jest niedobór odporności (neutropenia). Ponieważ spore nadzieje wiąże się z pewnym lekiem na cukrzycę i niewydolność serca, naukowcy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” rozpoczynają badanie kliniczne.

Projekt „Ocena skuteczności i bezpieczeństwa empagliflozyny w leczeniu neutropenii u pacjentów z glikogenozą 1b” otrzymał dofinansowanie z Agencji Badań Medycznych. Ze strony WUM kieruje nim dr n. med. Piotr Sobieraj, liderem i głównym badaczem jest zaś dr n. med. Dariusz Rokicki z IPCZD.

Trudności związane z leczeniem

O ile chorych z GSD 1b można zabezpieczyć przed obniżeniem stężenia glukozy we krwi (hipoglikemią) za pomocą specjalnej diety opartej na skrobi kukurydzianej, o tyle dotąd nie było wielu możliwości leczenia u nich neutropenii. Stosowane leczenie było uciążliwe i niebezpieczne dla pacjenta ze względu na ryzyko nowotworzenia. Terapia wymagała wykonywania codziennie zastrzyków podskórnych [...] - wyjaśnia dr n. med. Piotr Sobieraj z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM.

Nowe perspektywy

Zeszłoroczne badania dają jednak pewną nadzieję. Udało się bowiem wykazać, że obniżenie liczebności neutrofili to skutek nagromadzenia we krwi 1,5-anhydroglucitiolu. Wiedząc to, naukowcy zaczęli szukać sposobu pozwalającego wyeliminować toksyczny związek z organizmu.

Wiosną zeszłego roku w badaniu na gryzoniach udowodniono, że po podaniu empagliflozyny – leku zarejestrowanego dla pacjentów z cukrzycą i niewydolnością serca – następuje wydalenie przez nerki [...] 1,5-anhydroglucytiolu. Zmniejszenie jego stężenia pozwoliło [zaś] na poprawę funkcji neutrofili - tłumaczy dr Sobieraj. Co więcej, pod wpływem terapii ustępują inne powikłania opisywanej choroby: zapalenie jelit czy stawów.

Badania kliniczne

Kolejnym krokiem jest przeprowadzenie badań klinicznych. Jak podano w komunikacie prasowym WUM, na świecie zaplanowano 3 badania nad wykorzystaniem empagliflozyny u osób z GSD 1b. To warszawskie zarejestrowano jako drugie. Warto dodać, że jest ono największe. Pozostałe dwa będą prowadzone w Hong-Kongu i we Francji.

Nasz projekt jest największym tego typu badaniem na świecie. Rekrutujemy aż 20 pacjentów, przy czym jako jedyni do badania włączamy nie tylko dzieci, ale także pacjentów dorosłych, których w naszym ośrodku jest obecnie dwóch – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Zbigniew Gaciong z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM. W wieku dorosłym pacjenci rozwijają zmiany w różnych narządach, co wymaga zaangażowania doświadczonych klinicystów o różnych specjalnościach medycznych. Tylko nieliczne ośrodki w Polsce podejmują się opieki nad dorosłymi pacjentami z GSD 1b [...] – dodaje profesor.

Glikogenozy - genetycznie uwarunkowane choroby metaboliczne

Glikogenozy są genetycznie uwarunkowanymi chorobami metabolicznymi (zwykle diagnozuje się je w pierwszych miesiącach życia). Nieprawidłowe spichrzanie jest wywołane brakiem jednego z enzymów biorących udział w metabolizmie glikogenu. W zależności od mutacji rozróżnia się kilkanaście podtypów glikogenozy.

Obecnie specjaliści z IPCZD zajmują się 13 chorymi z GSD 1b, a pod opieką lekarzy z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii UCK WUM znajduje się 2 pacjentów. W całej Polsce leczonych jest ok. 30 osób z glikogenozą 1b.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Inhibitory SGLT2 – doustne leki przeciwcukrzycowe - mogą zwiększać ryzyko zgorzeli Fourniera (ang. Fournier gangrene), martwiczego zakażenia, które najczęściej obejmuje skórę i tkankę podskórną moszny.
      Hamowanie kotransportera sodowo-glukozowego 2 (SGLT2) to nowatorska metoda leczenia hiperglikemii na drodze zwiększenia strat energii i glukozy z moczem. Blokując reabsorpcję filtrowanej glukozy, inhibitory SGLT2 prowadzą do cukromoczu, są więc glukuretykami.
      Badania sugerują, że nie tylko obniżają poziom cukru we krwi, ale i zmniejszają ryzyko chorób serca i udaru u niektórych osób z cukrzycą typu 2. Do efektów ubocznych stosowania inhibitorów należą m.in. zakażenia układu moczowego.
      Inhibitory SGLT2 wprowadzono w 2013 r. Do tej klasy leków należą m.in. kanagliflozyna (Invokana), dapagliflozyna (Farxiga) czy empagliflozyna (Jardiance).
      Naukowcy z amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) odkryli, że wśród pacjentów, którzy przyjmowali inhibitory SGLT2 od marca 2013 do stycznia 2019 r., wystąpiło 55 przypadków zgorzeli Fourniera. Dla porównania oceniono występowanie zgorzeli u osób przyjmujących inne leki przeciwcukrzycowe w latach 1984-2019. Tutaj stwierdzono tylko 19 takich przypadków.
      Autorzy artykułu z Annals of Internal Medicine podkreślają, że należy pamiętać, że choć częstość występowania zgorzeli Fourniera jest wśród osób zażywających inhibitory SGLT2 relatywnie wyższa, ryzyko nadal pozostaje niskie.
      W 2017 r. receptę na inhibitor SGLT2 dostało ok. 1,7 mln pacjentów. [...] O ile nasze badanie pokazuje, że istnieje korelacja między leczeniem inhibitorami SGLT2 a zgorzelą Fourniera, o tyle nie wiadomo, jakie jest to ryzyko lub czy wystąpienie zgorzeli można przewidzieć - opowiada dr Susan Bersoff-Matcha.
      Wszyscy zidentyfikowani pacjenci ze zgorzelą Fourniera trafili do szpitala. Niektórzy przeszli kilka operacji; 3 osoby zmarły.
      Średni wiek wynosił 56 lat. Większość próby (39) stanowili mężczyźni. Czterdzieści jeden przypadków odnotowano w USA.
      Trzydzieści jeden osób zażywało także inne leki przeciwcukrzycowe.
      Dwadzieścia jeden przyjmowało kanagliflozynę, 16 dapagliflozynę, a 18 empagliflozynę.
      Akademicy podkreślają, że na razie można mówić o tylko korelacji, a nie związku przyczynowo-skutkowym. Wg komentatorów, trudno przypisać zgorzel właśnie inhibitorom SGLT2. Testy kliniczne tych leków objęły bowiem dziesiątki tysięcy ludzi i nie było doniesień o zgorzeli Fourniera.
      Firma Boehringer Ingelheim, która produkuje Jardiance, podkreśla, że prowadzi aktywny monitoring pod kątem ewentualnych skutków ubocznych.
      Zgodnie z zaleceniami FDA, ostatnio w opisach wszystkich inhibitorów SGLT2 wprowadzono zmiany, tak by odzwierciedlić ewentualne ryzyko zgorzeli Fourniera (tyczy się to zarówno materiałów dla lekarzy, jak i dla pacjentów).
      Pierwsze doniesienia na temat podwyższonego ryzyka zgorzeli Fourniera zostały opublikowane na witrynie FDA pod koniec sierpnia zeszłego roku. Dotyczyły one okresu od marca 2013 do maja 2018 r.; chodziło o przypadki zgłoszone w ramach FDA Adverse Event Reporting System (FAERS) lub opisane w literaturze medycznej. Podkreślano, że nieodnotowanych przypadków może być więcej.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu w Toledo (Ohio) odkryli, że zwiększając dostawy kwasu 3-hydroksymasłowego, można z powodzeniem regulować nadciśnienie, nie zmniejszając spożycia sodu i nie zwiększając dawki ruchu.
      Nasz zespół odkrył, że duże spożycie soli obniża poziom krążącego kwasu 3-hydroksymasłowego. Kiedy sprawiamy, że kwas ponownie pojawia się w obiegu, ciśnienie także wraca do normy. [Tym samym] zyskujemy możliwość kontrolowania nadciśnienia wrażliwego na sól bez ćwiczeń - wyjaśnia prof. Bina Joe.
      Kwas 3-hydroksymasłowy jest ciałem ketonowym produkowanym w wątrobie (z acetooctanu powstałego z acetylo-CoA). Wcześniej nie badano go pod kątem metod kontrolowania nadciśnienia, ale naukowcy z Uniwersytetu w Toledo zauważyli szereg interesujących powiązań między tym, jak organizm go wytwarza a czynnikami środowiskowymi obniżającymi bądź podwyższającymi ciśnienie.
      Przeglądając literaturę przedmiotu, zauważyliśmy, że poziom kwasu 3-hydroksymasłowego rośnie przy ćwiczeniach albo ograniczaniu liczby kalorii. Oba zabiegi obniżają też ciśnienie. Kluczowym elementem naszych ustaleń jest to, że [...] stężenie kwasu 3-hydroksymasłowego obniża się ze spożyciem soli. Mamy więc nowy mechanizm, za pośrednictwem którego sól wiąże się ze wzrostem ciśnienia - tłumaczy doktorant Saroj Chakraborty.
      Podczas eksperymentów Chakraborty i Joe podawali szczurom laboratoryjnym 1,3-butanodiol. Gdy związek ten dociera do wątroby, enzymy przekształcają go w kwas 3-hydroksymasłowy. On z kolei trafia do nerek, gdzie zmniejsza stan zapalny, który często występuje w nadciśnieniu. Koniec końców dochodzi do znaczącego spadku ciśnienia.
      Naprawiając nerki, [kwas] pośrednio przyczynia się do obniżenia ciśnienia. Możliwe, że wpływa też na wiele innych organów. Badamy serce, naczynia krwionośne, mózg i inne układy narządów - opowiada Joe.
      W najbliższej przyszłości naukowcy z laboratorium Joe chcą porównać poziom kwasu 3-hydroksymasłowego u pacjentów z nadciśnieniem i osób zdrowych. Dalsze badania mają też pokazać, jak dużo potrzeba 1,3-butanodiolu, by modulować ciśnienie i czy zabieg może prowadzić do uszkodzeń innych narządów.
      Istnieją pacjenci, którzy z różnych powodów nie mogą ćwiczyć. Być może to będzie uzasadniona alternatywa dla tej grupy chorych - podsumowuje Chakraborty.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...