Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

W poznańskim parku Cytadela Zarząd Zieleni Miejskiej (ZZM) przygotowuje zbiorniki wodne do wiosennej migracji płazów. Ropuchy szare i zielone już wkrótce, bo w marcu, wybudzą się bowiem z odrętwienia zimowego i rozpoczną sezon godowy.

Oczyszczono sadzawki w Ogrodzie Wodnym i Rosarium. Wypompowaną wodę zagospodarowano na terenie parku. Z dna usunięto muł i zalegające śmiecie. Oprócz tego uszczelniono niecki.

Jak podkreśla ZZM, sadzawka w Rosarium jest czyszczona raz na 3 lata, a zbiornik w Ogrodzie Wodnym rokrocznie. W pracach tych biorą udział ichtiolodzy i herpetolodzy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Tak było i w tym roku: ichtiolodzy zajęli się np. odłowieniem ryb i sporządzeniem ekspertyzy.

Ekspertyza ichtiologiczna

Według ekspertyzy ichtiologicznej, w zbiorniku znajdowało się 4280 ryb o łącznej biomasie 65 kilogramów. Najwięcej, bo około 60 kg, było karasi srebrzystych. Specjaliści odłowili także 19 osobników lina i 16 sztuk ozdobnej formy karasia [...]- opowiada Szymon Prymas, dyrektor ZZM. Obecność tych gatunków świadczy o tym, że sadzawki zostały samowolnie zarybione, co stanowi poważne zagrożenie dla chronionych gatunków płazów. Wyniki ekspertyzy wskazują ponadto, że wszystkie liny przejawiały cechy typowe dla form głodowych. Prosimy o niewrzucanie ryb do zbiorników. To nie jest dobre rozwiązanie ani dla płazów, które niedługo rozpoczną migrację, ani dla samych ryb - dodaje Prymas.

Przed takimi działaniami przestrzega również dr inż. Mikołaj Kaczmarski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu (UPP). Populacja ropuch zielonych rozradzających się w Rosarium jest jedną z największych w śródmieściu Poznania i przekracza liczbę ponad 100 dorosłych osobników. Największym zagrożeniem dla nich, poza niszczeniem siedlisk, są ryby wpuszczane do miejsc ich rozrodu. Znajdziemy tutaj też ropuchę szarą. Niegdyś występowała traszka zwyczajna, ale wyginęła pod wpływem presji drapieżniczej ze strony ryb [...].

Migracja i gody ropuchy zielonej

Ropucha zielona (Bufotes viridis) opuszcza kryjówki, kiedy temperatura wody przekroczy 15 stopni, a powietrza sięgnie ok. 10°C. Płytkie zbiorniki, takie jak te z Cytadeli, nagrzewają się szybko. Wystarczy parę ciepłych dni. Jako pierwsze w zbiornikach lęgowych pojawiają się samce. Samice odpowiadają na ich nawoływania.

Dawniej gody i składanie skrzeku przypadały na koniec kwietnia i początek maja. Nasz zespół badawczy zauważa jednak zmiany w terminach wybudzania się płazów, a co za tym idzie - migracji do zbiorników rozrodczych. Dzieje się to znacznie szybciej niż kilkanaście lat temu, a ropuchy na Cytadeli potrafią rozpocząć gody już po 20 marca. Powodem jest tzw. efekt miejskiej wyspy ciepła i postępujące globalne ocieplenie, które wpływa na różne aspekty życia zwierząt - podkreśla herpetolog z UPP. Na szczęście miasto zaczyna zauważać problemy płazów. Ochrona przyrody jest konieczna, bo to ściśle chroniona grupa zwierząt, która w skali globalnej wymiera.

Drobne zbiorniki wodne w terenach zieleni

Zbiorniki w Ogrodzie Wodnym i Rosarium są siedliskami chronionych płazów. Ponieważ w pobliżu znajdują się drzewa, wpadają do nich liście czy pyłki. Płytka woda szybko się nagrzewa, przez co tworzą się warunki sprzyjające rozwojowi różnych mikroorganizmów. Z kolei rybom żyje się tu ciężko, bo takie zbiorniki z jednej strony prędko się nagrzewają, a z drugiej - szybko tracą temperaturę. Tutaj nie ma żadnej roślinności, żadnego planktonu. Są to skrajnie niesprzyjające warunki do tego, żeby populacja ryb mogła [...] trwale funkcjonować - wyjaśnia dr inż. Kaczmarski.

 


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Alkoholizm jest powszechnym problemem na całym świecie, wpływającym nie tylko na zdrowie fizyczne i psychiczne osób uzależnionych, ale także na ich relacje rodzinne i społeczne. Pomimo licznych dostępnych metod leczenia, walka z nałogiem może być trudna i wymagać wielokrotnych prób oraz podejść. W tym artykule skupimy się na jednej z metod - wszywce alkoholowej Esperal, która staje się coraz popularniejsza jako opcja leczenia dla osób chcących zerwać z nałogiem.
      Wszywka alkoholowa Esperal to rodzaj terapii, która oferuje inną perspektywę i możliwość pomocy dla osób walczących z uzależnieniem od alkoholu. Przez swoje działanie i prostotę procedury, ta metoda leczenia zdobywa na popularności. Jednakże, jak każde leczenie, ma swoje plusy i minusy, które będziemy omawiać w poniższym artykule.
      Co to jest wszywka alkoholowa Esperal?
      Wszywka alkoholowa, znana również jako zaszycie alkoholowe, implantacja wszywki czy implantacja Esperalu, to procedura medyczna, której celem jest leczenie alkoholizmu. Ten termin odnosi się do domięśniowego wszycia tabletek zawierających disulfiram, lek często nazywany Esperalem. Więcej na wszywka alkoholowa Poznań https://esperalpoznan.pl/.
      Disulfiram, zwany potocznie Esperalem, to substancja, która powoduje silną nietolerancję alkoholu, powodując nieprzyjemne efekty po jego spożyciu. Metoda ta ma na celu zniechęcenie do spożywania alkoholu poprzez stworzenie negatywnych skojarzeń i fizycznych dyskomfortów związanych z jego spożyciem.
      Działanie Esperalu (disulfiramu)
      Esperal działa poprzez blokowanie enzymu wątrobowego odpowiedzialnego za rozkład alkoholu w organizmie. Kiedy alkohol jest spożywany podczas terapii disulfiramem, dochodzi do gromadzenia się w organizmie produktu o nazwie acetaldehyd. Acetaldehyd powoduje szereg nieprzyjemnych objawów, takich jak nudności, wymioty, ból głowy, duszności, a nawet skurcze mięśni.
      Dzięki temu, każda próba spożycia alkoholu podczas leczenia Esperalem staje się nieprzyjemnym doświadczeniem, co ma na celu zniechęcenie pacjentów do sięgnięcia po alkohol. Terapia Esperalem nie jest terapią odwykową per se, ale stanowi dodatkowe wsparcie dla osób podejmujących decyzję o zaprzestaniu picia.
      Procedura zabiegu
      Zabieg wszycia wszywki alkoholowej Esperal jest stosunkowo prosty i zazwyczaj przeprowadzany jest w warunkach ambulatoryjnych. Procedura rozpoczyna się od znieczulenia miejscowego, aby zapewnić pacjentowi komfort i brak bólu. Następnie lekarz chirurg wykonuje niewielkie nacięcie w okolicy pośladka, aby umieścić tabletki disulfiramu w mięśniu.
      Czas trwania procedury jest zazwyczaj krótki, a pacjent jest w stanie opuścić placówkę tego samego dnia. Istotne jest jednak, aby pacjent był w stanie pielęgnować ranę po zabiegu i przestrzegać zaleceń lekarza dotyczących opieki pooperacyjnej.
      Kwalifikacja do zabiegu
      Aby poddać się zabiegowi wszycia wszywki Esperal, pacjent musi spełnić pewne kryteria. Przede wszystkim, musi być zdeterminowany, aby zerwać z nałogiem alkoholowym i gotowy na podjęcie wszelkich niezbędnych kroków w celu osiągnięcia tego celu. Kolejnym ważnym wymogiem jest to, że pacjent musi być trzeźwy podczas wizyty.
      Decyzja o wszyciu wszywki alkoholowej nie jest podejmowana lekko. Przed zabiegiem, lekarz przeprowadzi szereg badań, aby upewnić się, że pacjent jest w stanie podjąć taką decyzję i że jest zdrowy na tyle, aby przejść przez procedurę. Każdy pacjent jest traktowany indywidualnie, a proces kwalifikacji jest dostosowany do jego unikalnej sytuacji i potrzeb.
      Po zabiegu
      Po zabiegu wszycia wszywki Esperal, pacjent może wrócić do domu, zalecane jest jednak, aby przez kilka dni unikał intensywnych aktywności fizycznych, aby rana mogła się dobrze zagoić. Rana powinna być utrzymywana w czystości i suchości, a pacjent powinien obserwować obszar wszycia pod kątem wszelkich oznak infekcji.
      Choć wizyty kontrolne nie są wymagane po wszyciu wszywki Esperal, pacjent powinien pozostać w kontakcie z lekarzem i zgłosić wszelkie niepokojące objawy. Wszystkie osoby, które przechodzą ten zabieg, powinny również kontynuować terapię psychologiczną lub uczęszczać na spotkania grup wsparcia, aby pomóc sobie w procesie trwałego wyzdrowienia.
      Czas działania leku
      Esperal zaczyna działać prawie natychmiast po wszyciu i jego skutki utrzymują się zazwyczaj od 8 do 12 miesięcy, w zależności od indywidualnego metabolizmu pacjenta. Dlatego ważne jest, aby pacjenci byli świadomi, że nie powinni spożywać alkoholu w tym czasie, aby uniknąć nieprzyjemnych skutków.
      W tym okresie pacjenci powinni skorzystać z terapii behawioralnej lub innej formy wsparcia psychologicznego, aby pomóc sobie radzić z pragnieniem alkoholu i nauczyć się zdrowych strategii radzenia sobie. Po upływie tego czasu, lekarz może zasugerować powtórzenie zabiegu lub inną formę leczenia, jeżeli jest to konieczne.
      Koszt zabiegu
      Koszt zabiegu wszycia wszywki Esperal może się różnić w zależności od placówki. Warto jednak zauważyć, że zabieg ten nie jest refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ), dlatego pacjent musi pokryć pełny koszt. Koszty mogą oscylować w granicach kilkuset złotych, ale zawsze zaleca się skonsultowanie się z lekarzem lub kliniką, aby uzyskać dokładną wycenę.
      Pomimo kosztów, wiele osób uważa wszywkę Esperal za inwestycję w swoje zdrowie i przyszłość. Koszt leczenia alkoholizmu jest niewielki w porównaniu z kosztami zdrowotnymi, społecznymi i finansowymi, jakie niesie ze sobą choroba alkoholowa.
      Potencjalne skutki uboczne i ryzyka
      Podobnie jak w przypadku każdego leku czy procedury medycznej, wszywka alkoholowa Esperal wiąże się z pewnymi ryzykami i skutkami ubocznymi. Do najczęstszych skutków ubocznych należą reakcje miejscowe na miejscu wszycia, takie jak zaczerwienienie, obrzęk czy ból. Mogą również wystąpić ogólne reakcje, takie jak zawroty głowy, zmęczenie czy senność.
      Najważniejszym ryzykiem związanym z leczeniem Esperalem jest jednak silna reakcja na spożycie alkoholu. W przypadku spożycia alkoholu podczas terapii, pacjent może doświadczyć intensywnych, nieprzyjemnych objawów, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Dlatego ważne jest, aby pacjenci byli świadomi tego ryzyka i unikali alkoholu na czas trwania terapii.
      Efektywność terapii wszywką Esperal
      Wszywka alkoholowa Esperal jest skuteczną metodą leczenia alkoholizmu dla wielu osób. Działa jako mechanizm odstraszający, zapobiegając powrotom do picia poprzez stworzenie negatywnych skojarzeń z alkoholem. Jednak jak każda terapia, nie jest ona stuprocentowo skuteczna dla wszystkich i niektórzy pacjenci mogą potrzebować dodatkowych lub alternatywnych form terapii.
      Pamiętajmy, że wszywka Esperal jest narzędziem wspierającym proces trzeźwienia, a nie magiczną pigułką. Wsparcie psychologiczne, zmiana stylu życia i silne zaangażowanie w proces zdrowienia są niezbędne dla długotrwałego powodzenia.
      Alternatywy dla wszywki alkoholowej Esperal
      Chociaż wszywka alkoholowa Esperal jest skuteczną metodą leczenia dla wielu osób, istnieją również inne opcje dostępne dla tych, którzy szukają pomocy w walce z alkoholizmem. Do tych metod należą tradycyjne terapie odwykowe, grupy wsparcia, takie jak Anonimowi Alkoholicy, oraz inne metody farmakologiczne.
      Decyzja o wyborze metody leczenia powinna zawsze być podjęta po konsultacji z profesjonalistą służby zdrowia, który może ocenić indywidualną sytuację pacjenta i zasugerować najodpowiedniejszą formę terapii.
      Podsumowanie
      Wszywka alkoholowa Esperal jest ważnym narzędziem w walce z alkoholizmem, oferującym inną perspektywę na leczenie tej choroby. Dzięki swojej unikalnej metodzie działania, może ona pomóc wielu osobom zerwać z nałogiem i zacząć nowe, zdrowsze życie.
      Jak każda metoda leczenia, wszywka Esperal ma swoje plusy i minusy, i nie jest odpowiednia dla każdego. Jednak dla tych, którzy są zdeterminowani do walki z uzależnieniem i gotowi podjąć środki niezbędne do poprawy swojego zdrowia i jakości życia, wszywka Esperal może okazać się skutecznym narzędziem w tej walce.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na budynku Szkoły Podstawowej nr 50 na poznańskim Starym Żegrzu powstał antysmogowy „Mural dla jerzyków”. Ma on zwiększyć wiedzę mieszkańców nt. tych pożytecznych ptaków, które wskutek termomodernizacji budynków tracą podstawowe siedliska. Projektantem muralu jest dr hab. Radosław Barek z Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej.
      Mural ma ok. 120 m2 powierzchni. Wykonano go za pomocą farby antysmogowej.
      Dzieło nie tylko zwraca uwagę na jerzyki, ale i upamiętnia Jakuba Kotnarowskiego, aktywistę społecznego, który działał na rzecz poznańskich ptaków, a zwłaszcza jerzyków. Kotnarowski był pomysłodawcą programów „Ptaki w mieście” czy „Zostań miejskim przyrodnikiem”. To z jego inicjatywy zabezpieczono wiaty przystankowe przed kolizjami z ptakami.
      Oficjalne odsłonięcie muralu zaplanowano na 1 października. Jak podkreślono na stronie Poznan.pl, pomysł na projekt powstał w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego.
      Jerzyk jest mistrzem aerodynamiki i większość życia spędza w locie (ląduje przede wszystkim w okresie lęgowym). Szybując z wiatrem na dużych wysokościach, pije krople deszczu, zbiera pokarm czy materiał na gniazdo. Żywi się drobnymi owadami. Często jest mylony z jaskółką.
      Niestety, pospolity do niedawna gatunek ginie w szybkim tempie. Przyczyniają się do tego prace budowlane, głównie wspomniane na początku ocieplanie budynków, podczas którego zasklepia się otwory w stropodachach. Należy przy tym pamiętać, że jak wyjaśniono na stronie Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, obecnie niemal wszystkie jerzyki gniazdują w miastach, a tylko nieliczne zasiedlają dziuple bardzo starych drzew i szczeliny w skałach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Avenida Poznań przeprowadzi relokację populacji ropuchy zielonej (Bufotes viridis) ze zbiornika retencyjnego do nowego siedliska, które zostało stworzone specjalnie dla płazów. Relokacja ponad 300 osobników z ulicy Matyi na teren Hipodromu Wola rozpocznie się na przełomie marca i kwietnia. Pomogą przy niej eksperci z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Jak podkreślono w komunikacie prasowym UPP, będzie to jedna z największych akcji ratujących ten zagrożony gatunek w Polsce zorganizowana przez prywatną firmę.
      Jest to gatunek ściśle chroniony i zanikający. Głównym powodem tego procesu jest postępująca urbanizacja i zanikanie ich siedlisk oraz miejsc rozrodu. Ropuchy zielone wpisały się na stałe w koloryt Poznania. Można je spotkać w Rosarium na Cytadeli czy w Parku Rataje – mówi Mikołaj Kaczmarski z Katedry Zoologii UPP.
      Płazy czeka przeprowadzka, bo teren, na którym obecnie mieszkają, musi zostać przywrócony do stanu pierwotnego. W wyniku planowanego podłączenia centrum handlowego do nowej infrastruktury wód opadowych zwrócimy teren jego właścicielowi, Spółce PKP SA Oddział Gospodarowania Nieruchomościami, w stanie pierwotnym, czyli bez zbiornika wody deszczowej – wyjaśnia Krzysztof Fijałkowski z ECE Projektmanagement, firmy zarządzającej Avenidą Poznań.
      Przygotowując się do tego przedsięwzięcia, nawiązano ścisłą współpracę z naukowcami z Katedry Zoologii UPP i wykonawcą nowego zbiornika - firmą Aqua. Katarzyna Korpak, dyrektorka Avenidy Poznań, mówi, że dzięki temu udało się opracować rozwiązania, które zapewnią optymalne warunki przeniesienia i późniejszego bytowania [...] ropuch.
      Dr Mikołaj Kaczmarski wyjaśnia, że naukowcy z UPP będą systematycznie odławiać ropuchy. Nowe siedlisko na terenie Hipodromu Wola jest tak przygotowane, że eksperci liczą na to, że już w tym roku nastąpi pierwszy rozród przeniesionych płazów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Herpetolodzy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu (UPP) apelują o patrzenie w okresie przedwiośnia pod nogi, by nie zdeptać traszek wędrujących do zbiorników wodnych. Nasza czujność zwiększa ich szanse na przeżycie.
      #PATRZPODNOGI
      Ważące parę gramów traszki zwyczajne (Lissotriton vulgaris) mogą mieć długość do ok. 10 cm. Te nieduże zwierzęta żyją nawet ponad dekadę. Pierwsze 2-3 lata upływają im w wilgotnych mikrosiedliskach lądowych. Po osiągnięciu dojrzałości płciowej płazy te wracają po raz pierwszy do macierzystych oczek wodnych.
      Ze względu na migracje herpetolodzy z UPP apelują, by w miejscach, gdzie mogą występować traszki, patrzeć pod nogi. Niewielkich rozmiarów płazy giną bowiem zarówno pod podeszwami ludzkich butów, jak i kołami rowerów czy wózków.
      Traszki nie śpiewają, jak mają to w swej naturze płazy bezogonowe, ale za to potrafią nasłuchiwać wokalizacji ropuch, dzięki czemu bezbłędnie odnajdują wiosenne rozlewiska. Do nawigacji wykorzystują również pole magnetyczne, spolaryzowane światło słoneczne, charakterystyczne punkty czy zapachy i ślady feromonowe pozostawione przez wcześniej migrujące osobniki - tłumaczy dr inż. Mikołaj Kaczmarski z Katedry Zoologii UPP. Ale to nie wszystko - dodaje - bo ci mali wędrowcy w sprzyjających okolicznościach potrafią pokonać dystans 400 metrów, a maksymalny zasięg migracji może przekroczyć nawet 1 km. Dzięki tym umiejętnościom bezbłędnie poruszają się po okolicy. Jednak gwałtowne przekształcenia siedlisk potrafią solidnie namieszać w ich życiu i utrudnić wędrówkę.
      Rozmnażanie
      W związku z ociepleniem klimatu niektóre osobniki są aktywne jeszcze w grudniu, a najwcześniejsze obserwacje prowadzono z kolei już w styczniu. By się pojawiły, konieczne jest spełnienie dwóch warunków: wilgotność powietrza musi przekraczać 90%, a temperatura powinna być bliska 10°C.
      Ich ciało bardzo dobrze znosi niskie temperatury, wczesną wiosną traszki można spotkać w zbiornikach pokrytych lodem. W takich nieco ekstremalnych warunkach, które im nie szkodzą, pozostają w odrętwieniu, a wraz ze wzrostem temperatury powoli rozpoczynają gody, które później się intensyfikują. Stąd można pokusić się o stwierdzenie, że wraz z wybudzeniem traszek, nadchodzi także wiosna. Dlatego patrzmy pod nogi - powtarza dr inż. Kaczmarski.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Włoscy specjaliści posłużyli się starannie wyselekcjonowanymi bakteriami, by dokończyć oczyszczanie rzeźb Michała Anioła z zespołu grobowego Medyceuszów (Nowej Zakrystii) we Florencji. Wykorzystano szczepy Serratia ficaria SH7, Pseudomonas stutzeri CONC11 i Rhodococcus sp. ZCONT. Wyniki projektu mają zostać zaprezentowane jeszcze w tym miesiącu.
      Jak podkreślił Jason Horowitz w reportażu opublikowanym na łamach The New York Timesa, prace w Kaplicy trwały niemal 10 lat. Na koniec pozostały najbardziej uporczywe przebarwienia i osady.
      Bakterie zdały egzamin śpiewająco
      W listopadzie 2019 r. Muzeum Zespołu Grobowego Medyceuszów (Museo delle Cappelle Medicee) poprosiło Narodowy Komitet Badań o przeprowadzenie analiz z wykorzystaniem spektroskopii w podczerwieni. Wykryto ślady kalcytu, krzemianów i substancji organicznych. Dzięki temu Anna Rosa Sprocati z Włoskiej Narodowej Agencji Nowych Technologii zyskała cenne wskazówki co do wyboru najwłaściwszych bakterii z zestawu niemal 1000 szczepów (zwykle są one stosowane do rozkładania plam ropy albo zmniejszania toksyczności metali ciężkich).
      Ostatecznie zespół konserwatorów przetestował za ołtarzem, na niewielkiej palecie złożonej z 20 prostokątów, 8 najbardziej obiecujących szczepów. Wybrano bakterie bezpieczne dla ludzi, środowiska i, oczywiście, dzieł sztuki.
      Jak wyjaśniła Sprocati, później bakterie zastosowano na nagrobku Juliana Medyceusza (księcia Nemours żyjącego w latach 1479-1516) z alegorycznymi figurami Dnia i Nocy. Włosy Nocy przemyto P. stutzeri CONC11, bakterią wyizolowaną z odpadów garbarni w okolicach Neapolu. Bakteriami Rhodococcus sp. ZCONT, tym razem pochodzącymi z gleby zanieczyszczonej dieslem w Casercie, usunięto resztki gipsowych odlewów, kleju i tłuszczu z jej uszu.
      Działania te okazały się sukcesem, jednak Paola D'Agostino wolała nie igrać z losem przy czyszczeniu twarzy Nocy. Podobne podejście prezentował watykański ekspert Pietro Zander, który dołączył do zespołu. Dla bezpieczeństwa postanowiono zastosować mikrokapsułki z gumą ksantanową. Analogicznym zabiegom poddano głowę rzeźby Juliana.
      W marcu ubiegłego roku przez pandemię muzeum zamknięto. Sprocati zabrała więc "swoje" bakterie w inne miejsce. W sierpniu jej zespół wykorzystał baterie z okolic Neapolu do usunięcia wosku pozostawionego przez stulecia palenia świec wotywnych na marmurowym reliefie Alessandra Algardiego Spotkanie Attyli i papieża Leona I w Bazylice św. Piotra.
      Gdy Kaplicę otwarto w pewnym zakresie w połowie października 2020 r., ponownie wdrożono prace.  Wtedy specjaliści rozprowadzili żel z S. ficaria SH7 na nagrobku Wawrzyńca II Medyceusza (1492-1519).
      Za stan obiektu odpowiadają różne czynniki środowiskowe, ale dużą rolę odegrał w tym sposób, w jaki potraktowano ciało zamordowanego w 1537 r. księcia Florencji Aleksandra Medyceusza. Jego ciało zawinięto w dywan i umieszczono w sarkofagu Wawrzyńca. Substancje z jego rozkładającego się ciała wsiąkały w marmur, niszcząc dzieło Michała Anioła. Na szczęście przebarwieniami i deformacjami z powodzeniem zajęły się S. ficaria SH7, które wyizolowano z gleby skażonej metalami ciężkimi (ze stanowiska na Sardynii).
      Zaczęło się od konferencji...
      W 2013 r. Monica Bietti, była już dyrektorka Muzeum Zespołu Grobowego Medyceuszów, zauważyła, co się stało z zabytkami od konserwacji w 1988 r. Trzeba było ponownie się nimi zająć. Im jednak kaplica stawała się czystsza, tym bardziej zniszczony sarkofag Wawrzyńca od niej odstawał. W 2016 r. Marina Vincenti uczestniczyła w konferencji zorganizowanej przez Sprocati i innych biologów z jej zespołu (An introduction to the world of microorganisms). Specjaliści zademonstrowali, jak bakterie usunęły resztki żywicy z barokowych fresków w Galerii Carracciego w Pałacu Farnese w Rzymie. Bakterie wyizolowane z wód kopalnianych z Sardynii usunęły rdzawe zacieki z marmurów galerii. Kiedy przyszła kolej na oczyszczanie dzieł Michała Anioła, postanowiono więc skorzystać z pomocy bakteryjnych sprzymierzeńców. D'Agostino zgodziła się pod warunkiem, że wcześniej zostaną przeprowadzone testy. Bakterie zdały egzamin i wykonały swoją pracę...
      W przeszłości sięgano już po pomoc bakterii w oczyszczaniu dzieł sztuki. Jak napisała w artykule opublikowanym w Verge Mary Beth Griggs, zbliżone techniki zastosowano w Katedrze Narodzin św. Marii w Mediolanie, Katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Pizie czy w Campo Santo di Pisa. W 2011 r. specjaliści z Walencji wykorzystali bakterie, by oczyścić XVII-wieczne freski Antonia Palomino w Sant Joan del Mercat.
      Zespół grobowy Medyceuszów przy kościele San Lorenzo
      Zespół grobowy Medyceuszów przy kościele San Lorenzo tworzą: Cappelle dei Principi z kryptą (Matteo Nigetti 1604 — mauzoleum Cosima I i jego przodków) i Nowa Zakrystia (Sagrestia Nuova), dzieło Michała Anioła (1520–35), ukończone przez Georgia Vasariego (1557). Mieszczą się w niej nagrobki Wawrzyńca II Medyceusza (ks. Urbino) z rzeźbami Świtu i Zmierzchu, Juliana Medyceusza (ks. Nemours) z rzeźbami Dnia i Nocy, a także podwójny sarkofag zawierający prochy Wawrzyńca Medyceusza (Wawrzyńca Wspaniałego) i jego młodszego brata Juliana, z ustawionymi na nim figurami Madonny z Dzieciątkiem (dłuta Michała Anioła, 1521), św. Kosmy (dzieło Montorsolego) i św. Damiana (dzieło Raffaela da Montelupy).

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...