Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Słowaccy archeolodzy odkryli skarb przedmiotów brązowych - komplet ozdób do kobiecego stroju

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas prac związanych z ochroną dziedzictwa kulturowego słowaccy archeolodzy odkryli depozyt 12 przedmiotów z brązu. Zespół pod kierownictwem Juraja Maleca z Muzeum w Trenczynie znalazł komplet ozdób do kobiecego stroju, w tym zapinkę ze spiralną tarczką, kabłąkiem i szpilą.

Malec podkreśla, że biżuteria należała do bogatej kobiety. Jak tłumaczy, znalezisko datuje się na późną epokę brązu i można je powiązać z kulturą łużycką.

Oprócz zapinki odkryto torkwesy, bransolety i wieloczęściową opaskę na głowę. Archeolodzy wspominają także o kolczykach czy wisiorku.

Znalezisko wydobyto z blokiem gliny. Jak podkreślił dyrektor Muzeum w Trenczynie Peter Martinisko, jego zawartość zbadano dopiero w pomieszczeniach placówki. Odbyło się to we współpracy z ekspertami z Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie i Uniwersytetu Masaryka w Brnie. Pobrano próbki do dalszych badań.

To, że przez 3 tys. lat nikt nie odkrył tych cennych przedmiotów, nawet działający nielegalnie detektoryści, było dla specjalistów zaskoczeniem. Zwłaszcza że, by zlokalizować ufortyfikowaną osadę, gdzie doszło do odkrycia, posłużyli się oni dostępnymi publicznie danymi.

Kosztowności zapewne zakopano, by zapobiec grabieży przez wroga. Gdy niebezpieczeństwo minęło, z jakiegoś powodu nikt się nie zjawił, by je odzyskać.

Po konserwacji biżuteria trafi na wystawę w muzeum.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badacze z Wessex Archaeology poinformowali o odkryciu jednego z najstarszych i najlepiej zachowanych drewnianych narzędzi znalezionych na terenie Wielkiej Brytanii. Wstępne datowanie drewnianego szpadla znalezionego na podmokłym terenie przy Poole Harbour wskazuje, że pochodzi on z epoki brązu. Drewniany zabytek przetrwał więc tysiące lat. Zwykle drewno rozkłada się w ciągu dziesięcioleci. Szpadel zachował się dzięki wyjątkowym warunkom, jakie panują w miejscu jego znalezienia.
      Archeolodzy bardzo szybko zdali sobie sprawę, że wydobywają z ziemi coś wyjątkowego. Gdy narzędzie przesłano do laboratorium, okazało się, że zostało ono wykonane z drewna dębu, a jego wiek określono na 3400–3500 lat. Szpadel wykonano z jednego kawałka drewna, a jego wykonanie z pewnością wymagało wiele pracy. Był więc cennym narzędziem. Dzięki temu, że wyprodukowano go z pojedynczego kawałka, w razie uszkodzenia można go było przerobić na inne narzędzie.
      Co interesujące, w okolicy znalezienia szpadla odkryto dotychczas niewiele dowodów wskazujących na stałe osadnictwo. Badana jest hipoteza, że ludzie okazyjnie odwiedzali do miejsce. W czasach, z których pochodzi szpadel, okolica ta była prawdopodobnie podatna na zalania w ziemi i wysychała latem. Można więc było wykorzystywać ten obszar do wypasu zwierząt, rybołówstwa, polowań czy pozyskiwania torfu, wikliny, być może na potrzeby upraw. Szpadel znaleziono w okrągłym wykopie, który mógł służyć wielu różnym celom, w tym suszeniu czy przechowywaniu lokalnie pozyskanych zasobów.
      Dotychczas na terenie Wielkiej Brytanii znaleziono tylko jedno podobne drewniane narzędzie z epoki brązu. W 1875 roku odkryto długi przedmiot o kształcie liścia, który z czasem nazwano „łopatą z Brynlow”. Być może odkrycie szpadla pozwoli na lepsze zrozumienie roli tego i innych drewnianych narzędzi, dowiemy się skąd wynikają podobieństwa i różnice pomiędzy nimi.


      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Euston w hrabstwie Suffolk odkryto późnorzymski skarb: cynowe talerze, półmiski, misy i kubki. Naczynia zakopano ułożone w stos. Archeolodzy podejrzewają, że chciano je w ten sposób przechować albo zostały złożone w ofierze.
      Przedmioty trafiły właśnie na wystawę w West Stow Anglo-Saxon Village and Museum. Można je oglądać do stycznia przyszłego roku.
      Jesienią 2022 roku na depozyt natrafił miejscowy detektorysta Martin White, który brał wtedy udział w zorganizowanym wydarzeniu East of England Rally.
      White podkreśla, że jest detektorystą od ok. 10 lat i to jego najpoważniejsze znalezisko. Niezwłocznie skontaktowaliśmy się ze Służbą Archeologiczną, tak by bez uszkodzeń wydobyć i spisać artefakty. To zaszczyt, że mogłem być świadkiem całego procesu: od odkrycia, przez wykopaliska, po oglądanie tych przedmiotów na wystawie.
      Wykopaliskami zajęli się specjaliści z Wardell Armstrong oraz Norfolk Museum Service; prace konserwatorskie przeprowadziła druga z wymienionych instytucji.
      To ważne odkrycie. Większe talerze i półmiski służyły do wspólnotowego podawania pokarmów, a ośmioboczne misy mogą mieć odniesienia chrześcijańskie. Podobne skarby są znajdowane w południowej Wielkiej Brytanii - wyjaśnia Faye Minter z Suffolk County Council, wspominając przy tej okazji o pobliskich dużych rzymskich osadach w Icklingham i Hockwold.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwóch młodych mężczyzn, którzy zmarli 4000 lat temu na terenie dzisiejszej Austrii, chorowało na dżumę, donoszą badacze z Austriackiej Akademii Nauk. Tym samym są to najstarsze znane ofiary tej choroby zidentyfikowane w Austrii. Szkielety zmarłych znaleziono w graniczącej z Czechami gminie Drasenhofen. Jedna z ofiar dżumy zmarła pomiędzy 23. a 30. rokiem życia, drugi z mężczyzn miał 22–27 lat. Zostali pochowani niedaleko siebie na cmentarzu składającym się z 22 grobów. Ich groby znajdują się na obrzeżach cmentarza, więc być może wiedziano, że zmarli na chorobę zakaźną, mówi Katharina Rebay-Salisbury z Austriackiego Instytutu Archeologicznego.
      Naukowcy, badający cmentarz w Drasenhofen, nawiązali współpracę z Instytutem Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku, gdyż poszukiwali ewentualnych pokrewieństw pomiędzy pochowanymi tam osobami. Ku ich zdumieniu, analizy ujawniły obecność Yersinia pestis, bakterii wywołującej dżumę. Co interesujące, pomimo tego, że obaj zmarli żyli w tym samym miejscu i w podobnym czasie, obu zabiły różne szczepy Y. pestis. Oznacza to, że nie mamy tutaj do czynienia z infekcją przekazywaną w ramach tej samej grupy mieszkańców epoki brązu, ale z dwoma niezależnymi epizodami infekcji.
      W przeciwieństwie do późniejszych epidemii ze średniowiecza dżuma epoki brązu nie była transmitowana za pośrednictwem pcheł, gdyż ówczesnej bakterii brakowało odpowiednich właściwości genetycznych. Choroba musiała rozpowszechniać się w inny sposób, na przykład drogą kropelkową lub poprzez zjedzenie zarażonego mięsa. Analiza wszystkich badań dotyczących prehistorii dżumy w Eurazji wskazuje, że częściej umierali na nią mężczyźni niż kobiety, mówi Rebay-Salisbury. Dotychczas zidentyfikowano 27 mężczyzn i 11 kobiet, którzy zmarli na dżumę. Naukowcy nie znają przyczyn tej nierównowagi. Być może jej przyczyn należy szukać w fakcie, że dżuma jest zoonozą, chorobą którą zarażamy się od zwierząt. Mężczyźni mogli częściej niż kobiety być pasterzami, mieć kontakt z dzikimi zwierzętami, być może uczestnictwo np. w wyprawach wojennych sprzyjało rozprzestrzenianiu się choroby.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Germering w Bawarii archeolodzy odkryli dobrze zachowane pozostałości drewnianej studni z epoki brązu z depozytami obrzędowymi.
      Niezwykle rzadko zdarza się, by drewniana studnia przetrwała ponad 3 tys. lat w tak dobrym stanie. Przy dnie jej ściany są w całości zachowane i nadal nieco wilgotne od wód gruntowych. To również wyjaśnia dobrą kondycję przedmiotów wykonanych z materiałów organicznych (które poddano dokładniejszym badaniom). Mamy nadzieję, że w ten sposób uzyskamy więcej informacji o ówczesnym życiu codziennym - podkreślił dr Jochen Haberstroh, archeolog z Bayerischen Landesamt für Denkmalpflege.
      Wewnątrz studni archeolodzy odkryli 26 szpil z brązu, 4 bursztynowe koraliki, dwie metalowe spirale, oprawiony w metal zwierzęcy ząb (wisior) i ponad 70 ceramicznych naczyń. Znaleziono też drewnianą chochlę czy naczynie z kory oraz sporo pozostałości botanicznych.
      Duża liczba i wysoka jakość znalezionych obiektów wskazują, że nie wpadły one do studni przypadkowo, ale zostały do niej celowo opuszczone/wrzucone, np. podczas rytuałów. Naczynia nie były bowiem przedmiotami codziennego użytku, ale świetnie wykonanymi, zdobionymi misami, dzbanami czy kubkami. W innych miejscach podobne artefakty wykorzystywano m.in. jako dobra grobowe.
      Wg niektórych ludzi, nawet dziś studnie mają w sobie coś magicznego. Wrzuca się do nich monety, mając nadzieję na spełnienie życzeń. Trudno zrozumieć, jakimi motywami kierowali się 3 tys. lat temu nasi przodkowie. Można jednak założyć, że zabiegano o dobre plony - wyjaśnia prof. Mathias Pfeil.
      Wcześniej w okolicy podczas wykopalisk prowadzonych na obszarze ok. 7 ha odkryto ponad 70 studni z różnych okresów: od epoki brązu po wczesne średniowiecze. Były one powiązane z istniejącymi wówczas osadami, które można nadal zidentyfikować po zachowanym planie domostw i wysypiskach śmieci.
      Nowo odkryta studnia mogła mieć głębokość ponad 5 metrów, co oznacza, że była znacznie głębsza od pozostałych. To, wg specjalistów, dowód, że wykorzystywano ją w czasie, gdy lustro wody opadło, prawdopodobnie wskutek długiej suszy (a ta, jak można się domyślać, doprowadziła do słabych zbiorów). To pokazuje, czemu ludzie byli skłonni poświęcać część swoich dóbr, by przebłagać bóstwa.
      Dwa lata temu rozpoczęto tu prace archeologiczne poprzedzające budowę sortowni poczty. Uznano je za jedne z największych bawarskich wykopalisk - pod względem powierzchni - w 2021 r. Udokumentowano 13,5 tys. zabytków, głównie z epoki brązu. Archeolodzy wspominają też o wczesnośredniowiecznym dokumencie. Część znalezisk jest badana i konserwowana w Bayerischen Landesamt für Denkmalpflege. Później trafią one do Miejskiego Muzeum Nauki w Germerig. Zgodnie z planem, pod koniec bieżącego roku będą dostępne dla zwiedzających.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...