Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Dwa masowe groby ze szczątkami krzyżowców poległych w Sydonie

Rekomendowane odpowiedzi

W pobliżu Zamku św. Ludwika w Sydonie znaleziono dwa masowe groby. Wydobyto z nich szczątki dorosłych mężczyzn i nastolatków, a znalezione przy nich przedmioty oraz badania DNA sugerują, że w grobach pochowano uczestników wypraw krzyżowych. Odkrycie jest o tyle cenne, że o życiu krzyżowców zwykle dowiadujemy się z tekstów historycznych, a dotychczas udało się znaleźć tylko jedno miejsce, w którym na szkieletach krzyżowców znaleziono obrażenia od broni, które niewątpliwie spowodowały ich zgon. Odkrycie z Sydonu zwiększy więc naszą wiedzę o krzyżowcach.

Dotychczas jedynymi znanymi szczątkami uczestników wypraw krzyżowych, którzy polegli w bitwie było pięć szkieletów wydobytych z warstwy popiołu pod ruinami Vadum Iacob, pogranicznej fortecy Królestwa Jerozolimskiego. Na szkieletach widać rany po ostrzach, amputacje kończyn, znaleziono tkwiące w nich strzały. Z tekstów historycznych wiemy, że zamek ten został zaatakowany i zniszczony w 1179 roku przez armię Saladyna. Lecz to jedyne takie odkrycie. W ogóle z całego późnego średniowiecza znanych jest niewiele masowych grobów związanych z konfliktami zbrojnymi. Tymczasem w Sydonie znaleziono takie groby ze szczątkami co najmniej 25 mężczyzn.

Osadnictwo w Sydonie sięga wczesnej epoki brązu. To jedno z najstarszych miast fenickich. Jest często wspominane w dziełach Homera i Starym Testamencie. Sydonem rządzili Asyryjczycy, Babilończycy, Persowie, Aleksander Wielki czy Rzymianie. Gdy rozpoczynały się wyprawy krzyżowe było to ważne miasto, a pod kontrolą chrześcijan stało się strategicznym portem w całej sieci osadnictwa tworzącego państwa krzyżowców. Hrabstwo Sydonu było ważnym lennem Królestwa Jerozolimskiego.

Krzyżowcy zdobyli Sydon w 1110 roku. Kilkadziesiąt lat później został on zdobyty przez wojska Saladyna, a chrześcijanie odzyskali go w 1197 roku. Ostatecznie utracili miasto w XIII wieku. I to właśnie z tamtego okresu pochodzi co najmniej 25 szkieletów mężczyzn.

W obu masowych grobach nie znaleziono żadnych szczątków kobiet czy dzieci. Odkryto tam natomiast monetę krzyżowców, sprzączki od frankijskiego pasa noszonego przez żołnierzy, a datowanie radiowęglowe wskazuje, że pochowani zmarli około połowy XIII wieku. Na szkieletach części z nich widać rany od broni białej zadane w plecy, co sugeruje, że albo zostali zaatakowani od tyłu, albo też zabici podczas ucieczki. Z kolei na innych szczątkach widoczne są rany zadane w tył szyi. Takie obrażenia są typową oznaką egzekucji schwytanych jeńców. Co więcej, badania wykazały, że zwłoki przez kilka tygodni leżały na otwartej przestrzeni, dopiero później zostały zebrane i wrzucone do wykopu obronnego w pobliżu bramy. Niektóre kości noszą oznaki działania ognia.

Wszystkie te ślady wskazują, że rozkładające się ciała mężczyzn poległych od broni białej, zebrano i pochowano po jakiejś bitwie. Wiemy, że w 1253 roku Sydon został zaatakowany przez wojska sułtanatu mameluków, a w 1260 miasto zdobyli i zniszczyli Ilchanidzi, dynastia pochodzenia mongolskiego, która przez kilkadziesiąt lat panowała w Iranie. Polegli krzyżowcy zginęli prawdopodobnie podczas jednego z tych wydarzeń.

Pochodzenie szczątków zdradzają nie tylko znalezione przy nich przedmioty. Analizy DNA oraz izotopów w zębach potwierdzają, że część z poległych pochodziła z Europy, a część to potomkowie Europejczyków, którzy przybyli tutaj wraz z krzyżowcami.

Doktor Richard Mikulski z Bournemouth University, który badał szczątki, wyjaśnia, że wszystkie ciała należały do nastolatków lub dorosłych mężczyzn, co wskazuje, że brali udział w bitwie, gdy Sydon został zaatakowany. Wiedziałem, że dokonaliśmy ważnego odkrycia, gdy tylko na szczątkach zauważyłem liczne ślady od broni białej.

Doktor Piers Mitchell z University of Cambridge, który brał udział w wykopaliskach jako ekspert od wypraw krzyżowych, dodaje: Z zapisków wiemy, że król Francji Ludwik IX Święty był na wyprawie krzyżowej w Ziemi Świętej, gdy w 1253 roku Sydon został zaatakowany. Pośpieszył w kierunku miasta i osobiście pomagał grzebać rozkładające się ciała. Być może osobiście pochował ludzi, których właśnie znaleźliśmy.

Ze szczegółami badań można zapoznać się w artykule Weapon injuries in the crusader mass graves from a 13th century attack on the port city of Sidon (Lebanon).


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W 2016 roku w Pförring na południu Niemiec odkryto grób młodej kobiety z późnego okresu imperialnego. W pochodzącym z V wieku pochówku znaleziono liczne dobra grobowe. Część z nich znajdowało się w pobliżu jej lewego uda, w jednym bloku ziemi. Blok wydobyto więc w całości i zajęli się nim konserwatorzy. Prześwietlenie promieniami rentgenowskimi wykazało, że znajduje się w nim znacznie więcej przedmiotów, niż było widać na powierzchni bloku. Specjaliści rozpoczęli więc żmudny proces wydobywania przedmiotów, ich badania i konserwacji. Teraz dowiadujemy się, że to zestaw praktycznych i ozdobnych przedmiotów, które zmarła nosiła zawieszone u pasa.
      Archeolodzy znaleźli resztki rzemyków, którymi przedmioty były przywiązane do paska. Były wśród nich dwa klucze z brązu, kościany pojemniczek na igłę, liczne pierścienie z brązu, trzy rzymskie monety, muszla ślimaka morskiego, wisiorek z orzecha włoskiego ozdobiony brązem oraz starannie wykonany ozdobny dysk inkrustowany szkłem. Uwagę zwraca różnorodność przedmiotów oraz fakt, że część z nich to przedmioty użytkowe, część zaś to ozdoby lub talizmany. Zdaniem naukowców, ich noszenie u pasa było nie tylko przejawem ówczesnej mody, ale również oznaką statusu społecznego.
      Odkrycie daje nam interesujący wgląd w kulturę późnego okresu imperialnego na znajdującej się na Dunaju granicy Imperium Romanum oraz na ówczesną symbolikę i sposób używania biżuterii. Zestaw znaleziony u młodej kobiety pochowanej w Pförring jest nietypowy. Pozwala nam na wysunięcie ekscytujących wniosków na temat społecznego i kulturowego środowiska, w którym obracała się zmarła, mówi profesor Mathias Pfeil, główny konserwator w Bawarskim Krajowym Biurze Ochrony Zabytków.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy z Muzeum w Odense znaleźli w Åsum ponad 50 pochówków wikingów. Podczas trwających od pół roku prac wydobyto świetnie zachowane szkielety oraz dobra grobowe, z których część pochodzi daleko spoza granic dzisiejszej Danii. Szkielety znakomicie zwiększą naszą wiedzę na temat codziennego życia ludzi z X wieku, z czasów pierwszego króla Danii, Gorma Starego, ojca Haralda Sinozębego. Znalezione przedmioty pozwolą zaś dokładniej zbadać szlaki handlowe, które wykorzystywali wikingowie.
      Odkrywcy podkreślają, że praktycznie nie zdarza się, by w jednym miejscu znaleziono tak dużo tak dobrze zachowanych szkieletów. To otwiera przed nami wyjątkową okazję do przeprowadzenia wielu analiz naukowych, dzięki którym będziemy mogli poznać szczegóły diety pochowanych, poznać ich stan zdrowia i dowiedzieć się, skąd pochodzili. Być może uda się też zbadać ewentualne pokrewieństwo pomiędzy pochowanymi. Byłoby to szczególnie ważne, gdyż nigdy wcześniej nie przeprowadzono takich badań na podobnym cmentarzysku, mówi kurator Michael Borre Lundø.
      Doktor Sarah Croix z Uniwersytetu w Aarhus jest szczególnie zainteresowana właśnie możliwością przeprowadzenia badań genetycznych. Groby w Åsum są tak dobrze zachowane, że po raz pierwszy może udać się przeprowadzić analizy antycznego DNA (aDNA) większości szkieletów, mówi. Uczona chciałaby sprawdzić, czy na cmentarzu nie chowano członków tej samej rodziny.
      Szczególnie wyróżnia się jeden z pochówków. Kobiety, którą pochowano w wozie. Prawdopodobnie w tym, w którym podróżowała. Możemy wyobrazić sobie, że pochowano ją w najlepszym ubraniu, a do grobu złożono najcenniejsze z należących do niej przedmiotów. Był tam piękny naszyjnik ze szklanych paciorków, żelazny klucz, nóż z rękojeścią zdobioną srebrem i niewielki kawałek szkła, który mógł być amuletem. Przy wozie znajdowała się pięknie dekorowana drewniana skrzynia. Jej zawartość wciąż jest dla nas tajemnicą, mówi Lundø.
      W innym z grobów znaleziono wysokiej jakości broszkę z brązu, czerwony szklany paciorek zawieszony na szyi zmarłej osoby, żelazny nóż oraz kryształ górski. Kryształy nie występują w Danii, ten prawdopodobnie pochodził z terenu dzisiejszej Norwegii.
      Wspomniany cmentarz wikingów ma około 2000 metrów kwadratowych powierzchni i znajduje się na południowych krańcach wsi Åsum. Był używany w IX i X wieku. Dotychczas znaleziono tam 50 pochówków szkieletowych i 5 pochówków ciałopalnych.
      Odkrycie potwierdza, że Åsum było jednym z kluczowych punktów najwcześniejszego formowania się ośrodka miejskiego, z którego z czasem powstało Odense.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Gerstetten w pobliżu Ulm znaleziono grób mężczyzny z wczesnego okresu po ukształtowaniu się alemańskiego związku plemiennego. Datowanie radiowęglowe żebra mężczyzny wykazało, że wyjątkowy pochówek pochodzi z lat 263–342. Wyjątkowy, gdyż w Badenii-Wirtembergii odkryto niewiele grobów wczesnoalemańskich, a żaden z nich nie był tak starannie wykonany. Ponadto dotychczas znajdowane pochówki występowały w niewielkich grupach od 5 do 12. Ten z Gerstetten jest sam, a mężczyznę pochowano w wyróżniającym się miejscu w okolicy.
      Zmarły miał w chwili śmierci około 60 lat, został pochowany na środku obszaru mieszkalnego. Wraz z nim, w starannie wykonanym z drewna grobie, złożono wiele dóbr, w tym naczynia ceramiczne, grzebień i szklany puchar. Styl ceramiki wskazuje, że pochodzi ona z regionów położonych dalej na północy, w obecnych centralnych Niemczech.
      Gerstetten znajduje się około 65 kilometrów na wschód od Stuttgartu. W I wieku powstał tam rzymski fort, który strzegł ważnej przeprawy na rzece. Wówczas obok fortu biegł germański limes. W połowie II wieku został on przesunięty o ok. 30 kilometrów w stronę Gerstetten. Alemanowie najechali ten region w 233 roku, a limes padł około 260 roku.
      Związek plemienny Alemanów, złożony z silnych germańskich plemion, powstał na przełomie II i III wieku. Już w 213 roku Alemanowie zaczęli zagrażać granicom Imperium Romanum na Renie i Dunaju, w 233 roku dokonali wielkiego najazdu, a około 260 roku przełamali limes na całej linii i dotarli aż do dzisiejszego Mediolanu. Przez kolejnych 150 lat sprawiali Rzymianom ciągłe problemy. Na przełomie V i VI wieku zostali pokonani przez Franków i zostali włączeni do ich państwa.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak poinformował Uniwersytet Hebrajski, izraelscy naukowcy odnaleźli grób legendarnego króla Heroda I Wielkiego. Znajduje się on na obszarze Herodium, twierdzy wybudowanej w odległości 12 km od Jerozolimy.
      Akademicy chcieli utrzymać sensacyjne odkrycie archeologiczne w tajemnicy aż do wtorku, na który zaplanowano konferencję prasową. Niestety, dowiedziała się o nim gazeta Haaretz i opisała je na swojej witrynie internetowej.
      Od dawna przypuszczano, że Herod został pochowany w Herodium, ale mimo wieloletnich wykopalisk niczego nie odnaleziono. Dokładny opis procesji pogrzebowej i grobu władcy zawdzięczamy historykowi z I wieku n.e., Józefowi Flawiuszowi. Wiadomo, że król zmarł w 4 roku p.n.e. w Jerychu.
      Według dziennika Haaretz, grób odkrył Ehud Netzer, profesor archeologii z Uniwersytetu Hebrajskiego, który pracuje na terenie Herodium od 1972 roku. Na ślad grobowca natrafiono na nieprzeszukiwanym dotąd terenie między dwoma pałacami.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od niemal 20 lat w okolicach świątyni Ozyrysa w Tapuziris Magna trwają poszukiwania grobu Kleopatry i Marka Antoniusza. Zespół dominikańskich archeologów, pracujący pod kierunkiem doktor Kathleen Martinez z Uniwersytetu w Santo Domingo, odkrył wykuty w skale długi tunel. Naukowcy mają nadzieję, że prowadzi on do grobowca jednej z najsłynniejszych par w dziejach.
      Tunel znajduje się na głębokości około 13 metrów pod ziemią, ma 1305 metrów długości i 2 metry wysokości. Jest podobny do tunelu Eupalinosa z greckiej wyspy Samos, jednego z największych osiągnięć inżynieryjnych świata starożytnego. Tunel Eupalinosa był akweduktem zasilającym w wodę miasto Pythagorion.
      Podczas wykopalisk i prac w tunelu w Tapuziris Magna zespół doktor Martinez znalazł liczną ceramikę oraz bloki piaskowca. W pobliżu świątyni natrafiono też na dwie alabastrowe głowy z epoki ptolemejskiej, z których jedna prawdopodobnie przedstawia sfinksa. Część tunelu znajduje się pod wodą, co wspiera hipotezę, że fundamenty świątyni Ozyrysa również są pod wodą. W latach 320–1303 na wybrzeżu Egiptu doszło do co najmniej 23 trzęsień ziemi, co prawdopodobnie spodowowało częściowe zawalenie się i zatonięcie świątyni.
      Miasto Taposiris Magna, którego nazwa oznacza „wielki grób Ozyrysa”, zostało założone przez Ptolemeusza II Filadelfosa pomiędzy 280 a 270 rokiem p.n.e. Stało się ono centrum religijnego festiwalu Khoiak, podczas którego odbywały się uroczystości ku czci Ozyrysa zamordowanego przez jego brata Setha, a ożywionego przez siostrę i żonę Izydę, która urodziła Ozyrysowi Horusa.
      Kathleen Martinez to prawniczka, która porzuciła swój zawód i została archeologiem. Od wielu lat uważa, że Kleopatra została pochowana w świątyni w Taposiris Magna. To idealne miejsce na grób Kleopatry. Jeśli istnieje 1-procentowa szansa, że ostatnia królowa Egiptu została tam pochowana, mam obowiązek jej szukać. Jeśli trafimy na grób, będzie to najważniejsze odkrycie XXI wieku. Jeśli nie znajdziemy grobu, już dokonaliśmy istotnych odkryć zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz świątyni, mówi Martinze.
      Dotychczas jej zespół znalazł mumię ze ze złotym językiem, popiersie, które może przedstawiać Kleopatrę i 22 monety z jej wizerunkiem. Jednak tym, co Martinez zwraca szczególną uwagę jest cmentarz z mumiami w stylu grecko-rzymskim, których twarze były zwrócone w kierunku świątyni. Uczona uważa, że to znak, iż wybudowano tam królewski grobowiec.
      Kleopatra VII Filopator była ostatnią królową hellenistycznego Egiptu. Rządziła w latach 51–30 p.n.e. W tym czasie Egipt był uzależniony od Rzymu. Podczas rzymskiej wojny domowej, która wybuchła po zamordowaniu Juliusza Cezara, królowa poparła Oktawiana Augusta i Marka Antoniusza. Tego ostatniego poznała osobiście i zostali kochankami. W 33 roku rozpoczęła się kolejna wojna domowa, tym razem pomiędzy Markiem Antoniuszem a Oktawianem Augustem. W 31 roku p.n.e. flota Oktawiana Augusta pokonała flotę Marka i Kleopatry pod Akcjum. Kochankowie uciekli do Egiptu. Oktawian najechał na Egipt. Marek Antoniusz i Kleopatra popełnili samobójstwo w odstępie kilkunastu dni w sierpniu 30 r. p.n.e. Uważa się, że zostali pochowani razem.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...