Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Królowa Warszawy - róża wyhodowana dla uczczenia obchodów 50. rocznicy odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie

Rekomendowane odpowiedzi

Dla uczczenia obchodów 50. rocznicy odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie Łukasz Rojewski wyhodował niezwykłą różę - Królową Warszawy. Od 10 do 13 czerwca można ją zobaczyć na Królewskiej Wystawie Kwiatów "Muzeum w zgodzie z naturą". Później będzie cieszyć oczy w zamkowych ogrodach.

Magnoliowa piękność

Kwiat zostanie uroczyście "ochrzczony" 12 czerwca o godz. 12 w Ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Gośćmi specjalnymi wydarzenia mają być śpiewaczka operowa Małgorzata Walewska, a także Mireille Steil - szefowa Luksemburskiego Towarzystwa Miłośników Róż (Association des amis de la rose - Luxembourg) oraz wiceprzewodnicząca (Vice-President Europe) Światowej Federacji Towarzystw Różanych.

"Królowa Warszawy" to odmiana mrozoodporna. Jest różą rabatową, ale doskonale nadaje się także do kompozycji kwiatowych. Od dołu płatki mają [...] kolor magnoliowy, a gdy róża jest już dojrzała, w pełnym otwarciu, to zmienia kolor na perłowy - opowiada jej hodowca.

Hodowla "Królowej Warszawy" trwała 10 lat. Nie wzeszła w pierwszym roku, ale dopiero dwa lata po wysianiu. Ale opłacało się czekać - podkreśla Rojewski.

Królewska Wystawa Kwiatów "Muzeum w zgodzie z naturą"

Ekspozycja jest prezentowana w Arkadach Kubickiego oraz w przestrzeni Ogrodów Dolnych Zamku Królewskiego. Jak zaznaczono na witrynie Zamku, Królewska Wystawa Kwiatów łączy fascynację przyrodą i światem sztuki, a jednocześnie zwraca uwagę na ważkie kwestie, takie jak aktualne wyzwania związane ze zmianami klimatu czy wpływ dobrostanu natury na jakość naszego życia. Tematy przewodnie ekspozycji – róża i bioróżnorodność – miały posłużyć za impuls dla artystycznej wyobraźni architektów krajobrazu, ogrodników i florystów [...].

Wystawa jest podzielona na 9 stref tematycznych: 1) moc bioróżnorodności (jest to naturalistyczna aranżacja, która ukazuje piękno i wartość łąk oraz dzikich zbiorowisk), 2) siła ziół (aranżacja inspirowana klasztornym wirydarzem i zdobywaną od wieków wiedzą we współczesnym wymiarze), 3) róż-norodność (bogaty i różnorodny świat róż), 4) cztery pory roku w Ogrodach (rzeźbiarska i florystyczna symbolika pór roku), 5) Królowa Warszawy, 6) florystyczne arcydzieła, 7) muzeum natury (żywe obrazy kwiatowe inspirowane malarstwem), 8) zielona strona miasta, 9) Ogrody Zamku Królewskiego w Warszawie (nowe aranżacje, rzeźby, instalacje florystyczne "Żywioły Natury").

Jak podkreśliła na środowej konferencji kuratorka wystawy inż. Monika Drąg, Królowa Warszawy dołącza do królewskiej kolekcji roślin - do tulipana nazwanego w 2019 r. Sercem Warszawy. Wystawa Kwiatów była montowana 144 godziny, czyli siedem pełnych dni. Zajmuje 128 metrów długości i ponad 548 m2. Nad aranżacją wystawy pracowało ponad 250 osób każdego dnia. Byli to m.in. architekci krajobrazu, ogrodnicy, floryści. Wystawę tworzy 9 tysięcy różnych odmian roślin i niemal 2 tysiące kwiatów ciętych. Najwyższa roślina ma wysokość 4,5 metra a najniższa 2 centymetry – dodała.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od 10 grudnia do 2 lutego w Pałacu Pod Blachą przy Zamku Królewskim w Warszawie można zobaczyć największą wystawę szopek krakowskich w historii stolicy. Niemal wszystkie z 50 niezwykle fantazyjnych i kunsztownie wykonanych konstrukcji zdobyły nagrody i wyróżnienia. Nie brakuje zaskakujących form - na widza czekają szopki na łyżeczce czy w krakowskim obwarzanku.
      Szopki prezentowane na wystawie pochodzą ze zbiorów Muzeum Krakowa oraz z kolekcji prywatnych.
      W szopkach pojawiają się nie tylko postaci biblijne, ale i smok wawelski, lajkonik, pan Twardowski czy postaci z historii Polski.
      Tradycja budowania szopek sięga w Krakowie średniowiecza. W XIII wieku zajmowali się tym franciszkanie, a poszczególne klasztory rywalizowały ze sobą, wymyślając nowe formy i dekoracje. Z czasem szopki i towarzyszące im widowiska trafiły na miejskie ulice, ciesząc się coraz większym zainteresowaniem. W budowę szopek zaangażowali się wówczas żacy i lokalni rzemieślnicy. To zaś doprowadziło do wyodrębnienia się szopki krakowskiej, wielokondygnacyjnej budowli z wieżami i elementami charakterystycznymi dla architektury tego miasta.
      W XIX wieku szopkom towarzyszyły występy grup muzykantów, a twórcy najbardziej fantazyjnych szopek mogli liczyć na zaproszenie – wraz z zespołem – do domu zamożnego mieszczanina. Tym, którzy nie zostali zaproszeni, pozostał Rynek, na którym szopki były oceniane i nagradzane przez publiczność.
      Pierwszy formalny konkurs szopek krakowskich odbył się w 1937 roku. Powrócono do niego zaraz po wojnie. I od tej pory w każdy pierwszy czwartek grudnia budowniczowie szopek z dumą prezentują swoje dzieła przy pomniku Mickiewicza. Stamtąd barwny korowód udaje się do Muzeum Krakowa, gdzie jury wybiera najpiękniejsze szopki w kilku kategoriach. W 2018 roku tradycja ta została wpisana na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chcesz mieć piękniejsze sny? Ustaw sobie w sypialni bukiet pachnących kwiatów.
      Jak zauważyli naukowcy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Mannheim, rozpylenie pod nosem 15 śpiących kobiet olejku różanego sprzyjało pojawianiu się snów przesyconych pozytywnymi emocjami. Gdy jednak poczuły smród siarkowodoru, tematyka i atmosfera marzeń sennych zmieniały się o 180 stopni.
      Opierając się na już uzyskanych wynikach, Niemcy planują osobny eksperyment z udziałem osób dręczonych przez koszmary senne. Zespół profesora Borisa Stucka, otolaryngologa z Uniwersytetu w Heidelbergu, ma nadzieję, że za pomocą odpowiednich zapachów można by ulżyć im w cierpieniu. Niejednokrotnie bowiem sny są tak przerażające i powtarzają się tak regularnie, np. każdej nocy, że utrudnia to normalne funkcjonowanie nie tylko samemu pacjentowi, ale i śpiącemu z nim partnerowi.
      Badacze z Mannheim czekali, aż dana kobieta wejdzie w fazę snu REM, wtedy bowiem pojawiają się sny, a przynajmniej większość z nich. Delikwentkom przez 10 sekund podawano w okolice nosa zapach róż lub zbuków, a także bezzapachową substancję kontrolną. Minutę później je budzono i wypytywano o sny: scenariusz i związane z tym emocje. Każdą uczestniczkę badań budzono 3-krotnie, tak więc testowano na niej wszystkie uwzględnione w teście bodźce. W 40 na 45 przypadków wolontariuszki pamiętały, co im się śniło.
      Okazało się, że kobiety prawie nigdy nie śniły o wąchaniu czegoś, ale w zależności od podanego zapachu bardzo zmieniała się wymowa marzeń sennych. Panie oceniały ją na skali od -3 do +3 (środek skali stanowiło 0, wskazujące na sen neutralny). Przy substancji bezwonnej uzyskano średnią wartość 0,5, podczas gdy woń siarkowodoru wiązała się z oceną -0,4, a zapach róż z +1,2.
      W ramach wcześniejszych eksperymentów określano, jak inne rodzaje bodźców, tj. dźwięki, nacisk czy wibracje, wpływają na treść i wydźwięk emocjonalny snów.
      Stuck ujawnił, że największa trudność polegała na znalezieniu odpowiedniego miejsca zaaplikowania bodźca. Ponadto musiał on być dość silny, żeby wpłynąć na treść snu, ale też nie za mocny, gdyż groziłoby to wybudzeniem ochotniczek
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Róże pokryte kroplami rosy lub deszczu wyglądają przepięknie. Do tej pory naukowcy nie mogli jednak zrozumieć, dlaczego woda z nich nie spływa. Co więcej, czemu krople nie opadają nawet wtedy, gdy kwiat zwisa "do góry nogami". Teraz udało się wreszcie rozwiązać tę zagadkę i badacze uzyskali materiał, który ma dokładnie te same właściwości, co płatki królowej kwiatów.
      Zaleganie kropli wody na materiałach organicznych nie jest zjawiskiem rzadkim, ale ześlizgują się one przy najlżejszym poruszeniu kwiatów czy liści. Woda zmywa wtedy z powierzchni rośliny owady i kurz. Biolodzy nazywają to zjawisko samooczyszczaniem. Zajmowało się nim wielu badaczy, którym zależało na uzyskaniu wodoodpornych materiałów.
      Woda ześlizguje się, ponieważ, co doskonale widać pod pewnym powiększeniem, powierzchnia rośliny jest bardzo nierówna. W dodatku czubki wybrzuszeń są pokryte woskiem. Gdy woda spadnie np. na liść, styka się tylko z niewielką jego powierzchnią, na której zalega wodoodporny wosk.
      Gdy Lin Feng i zespół z Tsinghua University w Pekinie przyjrzeli się budowie płatków róży, zauważyli, że choć znajdują się na nich podobne pokryte wyrostkami pagórki, są one poprzecinane łagodnie opadającymi, szerokimi rowkami. Nie ma też na nich wosku. Krople zachowują swój kulisty kształt, a niewielkie z nich zostają schwytane w pułapkę (Langmuir).
      Chińczycy postanowili spróbować, czy uda im się uzyskać materiał o podobnych właściwościach. Pokryli powierzchnię płatka cienką warstwą alkoholu poliwinylowego i zostawili do zastygnięcia. W ten sposób uzyskali negatyw wzoru stworzonego przez naturę. Okazało się, że materiał zatrzymuje, nawet po odwróceniu do góry nogami, krople o pojemności 3-5 mikrolitrów.
      Ronald Fearing, inżynier biomimetyki z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, podkreśla, że po raz kolejny okazuje się, że w przypadku lepkości ukształtowanie powierzchni materiału jest ważniejsze od jego składu chemicznego. Dzieje się tak zarówno w przypadku stóp gekona, jak i płatków róży. W naturalnym środowisku pozwala to kwiatom błyszczeć, by zwabić zapylające je owady, a w warunkach laboratoryjnych umożliwia stworzenie układów utrzymujących w miejscu niewielkie ilości cieczy i ułatwiających jej transport bez ryzyka zanieczyszczenia.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...