Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
W Jakucji znaleziono świetnie zachowanego nosorożca włochatego. Obok zwierzęcia leżał nawet róg
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Mamuty i polujących na nie ludzi często kojarzymy z mrozem i śniegiem. Wyobrażamy sobie ludzi, którzy potrafili radzić sobie w trudnych warunkach. O tym, że to prawdziwy obraz świadczy najnowsze znalezisko naukowców z Rosyjskiej Akademii Nauk. Aleksander Kandyba i jego zespół badają właśnie szczątki odkryte w najdalej na północ położonym obozowisku ludzi z paleolitu.
Odkrycie dowodzi, że około 26 000 lat temu, na wyspie Kotelny u wybrzeży Jakucji, przebywali myśliwi, którzy polowali na mamuty. Wyspa ta znajduje się 990 kilometrów na północ od kręgu polarnego. Znaleziono tam narzędzia używane przy dzieleniu mięsa oraz liczne kości mamuta.
To wyjątkowe wydarzenie dla Arktyki i światowej archeologii. Mamut został zabity przez ludzi. Znaleźliśmy dużą liczbę fragmentów kości i ciosów, które o tym świadczą. Widzimy na nich nacięcia i ślady uderzeń, za pomocą których rozdzielano kręgi. Ludzie używali wielu narzędzia. Nie ma ani jednej kości, która nie nosiłaby śladów takich działań. Mówimy tutaj o najdalej na północ wysuniętej paleolitycznej osadzie, podkreśla Aleksander Kandyba, badacz z Instytutu Archeologii i Etnografii.
Dowód na to, że w starszej epoce kamienia ludzie żyli tak daleko na północ, rodzi pytania o to, w jaki sposób tam dotarli i jak się tam utrzymali. Wiemy przynajmniej, jak dzielili mięso mamutów, dodaje Kandyba.
Doktor Albert Protopopow, specjalista od mamutów w Akademii Nauk Jakucji dodaje, że udało się odnaleźć 70% szkieletu zabitego mamuta. W tej chwili stanowisko Taba-Yuryach to najbardziej na północ wysunięte miejsce, o którym wiemy, że w paleolicie przebywali tam ludzie.
Naukowcy dodają, że w czasach, gdy paleolityczni łowcy zabili wspomnianego mamuta, Kotelny była połączona z lądem, a klimat był łagodniejszy niż dzisiaj.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Latem 2016 r. 14-letnia dziś Angelina Sadownikowa z Jakucji znalazła na brzegu rzeki Tirechtjach (Тирехтях) w dole pozostawionym przez poszukiwaczy ciosów mamutów zmumifikowanego leminga sprzed ok. 41 tys. lat. Dziewczynka była wtedy z matką.
Angelina, uczennica gimnazjum w Biełogorsku, zabrała leminga do miejscowego historyka i archeologa Prokopija Nogowitsyna. To on powiadomił o odkryciu profesorów Nikitę Sołomonowa i Wiaczesława Roznowa. Mumia została wysłana do Moskwy na badania.
Datowanie radiowęglowe przeprowadzone przez rosyjsko-amerykański zespół wykazało, że znalezisko pochodzi z 41.305-41.885 cal BP (BP to skrót od Before Present, za teraźniejszość uznano rok 1950). Naukowcy podkreślają, że to pierwsze plejstoceńskie odkrycie zmarzniętej mumii przedstawiciela rodzaju Lemmus.
Pod względem wielkości ciała i czaszki, długości dolnych siekaczy oraz budowy zębów trzonowych badany okaz silnie przypomina lemingi brunatne, dawniej zwane lemingami syberyjskimi. Analogiczne wyniki dały badania mitochondrialnego DNA.
Paleontolodzy opowiadają, że sierść zachowała się na grzbiecie, brzuchu i na bokach, ale nie na głowie. Po stronie grzbietowej futro jest ciemnoszare, a na brzuchu i bokach szarożółte. Na plecach nie ma ciemnego pasa.
Badanie rtg. wykazało, że kości, w tym czaszka, dobrze się zachowały. Kości udowe uległy złamaniu. Nie znaleziono narządów wewnętrznych.
Naukowcy z zespołu Aleksieja Łopatina podkreślają, że odkrycie z okolic rzeki Tirechtjach ma duże znaczenie dla zrozumienia ewolucji ważnej grupy arktycznych ssaków.
Wyniki badań ukazały się w piśmie Proceedings of the Russian Academy of Sciences (Доклады Академии наук).
Znaleziska zmumifikowanych plejstoceńskich gryzoni w wiecznej zmarzlinie należą do rzadkości. Wcześniej w okolicach rzeki Elgi (Эльга) odkryto 3 mumie susłogonow arktycznych sprzed ok. 29,5 tys. lat, w dolinie Strumienia Surowego natrafiono na 5 mumii Mynomes (Vocalomys) miurus egorovi sprzed ok. 37 tys. lat, a nad rzeką Batagajką znaleziono mumię obrożnika sprzed ponad 50 tys. lat. Poza Jakucją wymieniane jest też odkrycie na Jukonie w Kanadzie mumii susłogona akrtycznego sprzed ponad 47 tys. lat.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Mężczyzna, który latem zeszłego roku szedł brzegiem rzeki w ułusie abyjskim w Jakucji, znalazł głowę plejstoceńskiego wilka sprzed ok. 40 tysięcy lat. Dzięki wiecznej zmarzlinie w czaszce zachował się nawet mózg.
Wilk odkryty przez Pawła Efimowa był w momencie śmierci dorosły. Wg ekspertów, żył 2-4 lata.
Datowaniem głowy zajęli się japońscy naukowcy. Z kolei specjaliści ze Szwedzkiego Muzeum Historii Naturalnej analizowali DNA prehistorycznego drapieżnika. Rosyjsko-japoński zespół poddał głowę badaniu tomografem komputerowym.
To unikatowe odkrycie. Mamy bowiem do czynienia z pierwszymi pozostałościami dorosłego plejstoceńskiego wilka z zachowanymi tkankami. By zrozumieć ewolucję tego gatunku i zrekonstruować wygląd, będziemy dokonywać porównań do współczesnych wilków - opowiada rozemocjonowany Albert Protopopow z Akademii Nauk Republiki Sacha (Jakucji).
Głowa, którą znaleziono na brzegu rzeki będącej dopływem Indygirki, ma 40 cm długości, a to aż 1/3-1/2 całej długości ciała współczesnego wilka, która wynosi średnio 100-130 cm.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.