Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Na Malcie odkryto nietknięte grobowce z czasów imperium kartagińskiego/okresu wczesnorzymskiego

Rekomendowane odpowiedzi

Na południowo-wschodnich obrzeżach Tarxien na Malcie w ramach monitoringu sprawowanego przez Sovrintendenza Tal-Patrimonju Kulturali podczas prac budowlanych odkryto klaster kilku grobów. Były to głównie znane z wysp Archipelagu Maltańskiego typowe groby komorowo-szybowe, wykorzystywane za czasów imperium kartagińskiego i w okresie rzymskim (1800-2500 lat temu). Dwa z opisanych w ostatnim komunikacie prasowym były nadal zamknięte. W jednym znaleziono szczątki dwóch dorosłych osób, w drugim - urny z prochami. W skład zespołu badającego stanowisko wchodził m.in. osteolog. W projekcie brali udział specjaliści z firmy QPM Limited.

W pierwszym zamkniętym grobie znajdowały się szkielety dwóch dorosłych osób, amfora i patera. W drugim - urny z prochami, lampa oliwna, drobne gliniane naczynia (prawdopodobnie na dary grobowe), a także amfora i patera. Ta komora była wykorzystywana, kiedy wyspa była częścią imperium kartagińskiego/w okresie wczesnorzymskim, czyli między ~IV a II w. p.n.e.

Specjaliści z Sovrintendenza Tal-Patrimonju Kulturali podkreślają, że jak widać, praktyki pogrzebowe różnią się w tym samym kontekście archeologicznym; mamy do czynienia zarówno z pochówkiem, jak i kremacją.

W kolejnych miesiącach zostaną zbadane kolejne groby. Analiza artefaktów znalezionych podczas wykopalisk ma rzucić nieco światła na historię i tożsamość zmarłych - ich płeć, wiek, urazy czy przebyte choroby - oraz na praktyki pogrzebowe.

W międzyczasie w biurach Sovrintendenza Tal-Patrimonju Kulturali w Valletcie będzie można zobaczyć wystawę czasową z obiektami wydobytymi z jednego z grobów.

Warto przypomnieć, że w Tarxien znajduje się stanowisko archeologiczne Świątynie Tarxien, które w 1992 r. wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kompleks budowli megalitycznych z neolitu i epoki brązu odkryli przypadkowo w 1913 r. miejscowi rolnicy.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na stanowisku Buen Suceso w Ekwadorze znaleziono unikatowy pochówek kultury Manteño. Była to jedna z ostatnich kultur regionu przed kolonizacją. Pojawiła się około 600 roku, natomiast sam pochówek datowany jest na lata 771–953. Archeolodzy, którzy go badali stwierdzili, że ciężarna kobieta prawdopodobnie została złożona w ofierze, a jeszcze zanim umarła odcięto jej dłonie i nogę.
      Pochówek nr 10 jest wyjątkowy zarówno dlatego, że zawiera młodą kobietę i jej nienarodzone dziecko, ze względu na złożone do grobu ozdoby z różnych kultur i okresów wykonane z muszli zawiśników, oraz ze względu na potraktowanie zmarłej, w tym odcięcie jej dłoni i lewej nogi.
      Kobietę pochowano na plecach, z głową skierowaną na zachód. W okolicach miednicy znaleziono szczątki płodu, w grobie nie było natomiast jej dłoni i lewej nogi, znaleziono jedynie pojedyncze kości palców dłoni. Badania radiowęglowe jednego z zębów trzonowych wskazały, że pochówek miał miejsce w latach 771–953.
      Na oczach zmarłej położono muszle małży z rodzaju Anadara, wokół ciała ułożono zaś muszle w kształcie księżyca. W pobliżu lewego ramienia i biodra znajdowały się dwa wisiorki z muszli. Oprócz nich archeolodzy odkryli wiele innych ozdób z muszli. Do grobu wsadzono też czaszkę jakiejś innej osoby. Około metr na północ od pochówku znaleziono wykonany z piaskowca przedmiot o gwiaździstym kształcie. Zaś długo po pochówku na klatce piersiowej umieszczono spalone resztki czegoś złożonego w ofierze. Datowanie wykazało, że ofiara ta pochodziła z lat 991–1025. Analizy szkieletu zmarłej wykazały, że miała ona 17–20 lat, a jej dziecko 7–9 miesięcy. Dodatkowa czaszka należała na osoby w wieku 25–35 lat.
      Archeolodzy przypuszczają, że młoda kobieta otrzymała cios w głowę (lub uległa wypadkowi) i zmarła. Przed pochówkiem, ale bardzo blisko czasu zgonu odcięto jej dłonie i lewą nogę. Została pochowana wraz z dobrami grobowymi pochodzącymi z kultury Manteño i kultur wcześniejszych. Po latach jej grób otwarto – albo przypadkiem, albo celowo gdyż był oznaczony – i na piersiach złożono resztki spalonej ofiary.
      Liczba i rodzaj dóbr grobowych czynią pochówek 10 wyjątkowym wśród dotychczas odkrytych pochówków kultury Manteño. Wyjątkowa jest również pozycja ciała oraz ślady uderzenia w czaszkę i usunięcia kończyn.
      Uderzenie oraz odcięcie kończyn wskazuje, że kobieta została złożona w ofierze lub brutalnie potraktowana w czasie śmierci. Dowody na ofiary z ludzi składane przez mieszkańców ekwadorskich wybrzeży są rzadkie. Europejscy kronikarze z XVI wieku wspominali, że ofiary takie składano, gdy zmarł lokalny przywódca lub gdy proszono bogów o przychylność. Za złożeniem w ofierze może przemawiać też dodatkowa czaszka. Mimo, że nie ma na niej śladów urazów, można przypuszczać, że i tę osobę spotkał gwałtowny koniec.
      Kobieta z pochówku 10 miała ramiona umieszczone pod miednicą, a sama miednica znajdowała się w anatomicznej pozycji. To wskazuje, że dłonie odcięto jej przed pochówkiem, niewykluczone, że miała związane ręce. Ich odcięcie może wskazywać na karę.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W słynnym Oksyrynchos (Al-Bahnasa), położonym 200 kilometrów na południe od Kairu, hiszpańsko-egipska misja archeologiczna dokonała szeregu niezwykłych odkryć. W grobach z okresu ptolemejskiego znaleziono w sumie 52 kompletne i niekompletne mumie. Najbardziej interesujących jest 12 mumii z 13 złotymi językami. Jedną z nich wyposażono w 2 złote języki, inną w złote paznokcie, a paznokcie jeszcze innej pozłocono. Uważa się, że złote języki miały pomóc zmarłym w przedstawieniu swojej sprawy przed Ozyrysem i innymi bogami ułatwiając im wejście do świata podziemnego. To pierwsze złote języki i paznokcie z Al-Bahansa.
      W kolejnym grobie z okresu ptolemejskiego znaleziono mumię ze skarabeuszem w miejscu serca. To niezwykle rzadkie znalezisko, rzadko bowiem zdarza się odkryć mumię, przy której skarabeusz znajduje się w takiej pozycji, w jakiej go oryginalnie ułożono. Przy następnej mumii również znaleziono skarabeusza kładzionego na serce (tym razem nie był na swoim miejscu) oraz 29 innych amuletów, w tym 11 filarów dżed, oko Horusa i inne amulety ochronne.
      W trakcie wykopalisk archeolodzy trafili też na kamienny szyb, który prowadził do grobowca z trzema komorami. Wewnątrz znajdowało się około 300 mumii ułożonych obok siebie. Najwyraźniej było to wspólne miejsce pochówku. W pobliżu zaś znaleziono kolejną grupę komór grobowych, z których jedna jest bogato ozdobiona hieroglifami i malunkami. Spoczywa w nim Wen Nefer i jego rodzina.
      Na ścianach widzimy Wen Nefera wraz z krewnymi, jak składają ofairy Anubisowi, Ozyrysowi, Horusowi, Totowi i Atumowi. Na suficie, na rozgwieżdżonym niebie przedstawiono boginię Nut. Na łodziach zaś podróżujących Re, Chepriego i Atuma. Szczególnie ważną jest tutaj scena przedstawiająca balsamowanie zmarłego przez Anubisa. Zmarły ma twarz pokrytą cienką warstwą złota. Wokół niego znajdują się Ozyrys, Izyda i Neftyda. Ich twarze pomalowano złotą farbą. To pierwsze tego typu przedstawienie znalezione w Oksyrynchos. W grobowcu znajdują się cztery sarkofagi z piaskowca.
      W innym grobie archeolodzy znaleźli szczątki dorosłej kobiety. Jej grób został splądrowany wkrótce po pochówku. Złodzieje przegapili jednak koraliki, amulet, figurkę przedstawiającą Horusa oraz dwa złote języki. Kolejny grób był zapieczętowany. Wewnątrz znajdował się sarkofag z mumią mężczyzny posiadającą zloty język. To właśnie u niego skarabeusz znajdował się na sercu. W grobie były też 4 urny kanopskie z organami wewnętrznymi zmarłego i około 400 ceramicznych przedmiotów grobowych, w tym amulety, filary dżed, oczy Horusa i figurki bóstw. Specjaliści badają obecnie napisy na urnach kanopskich. Mają nadzieję, że dzięki nim uda się zidentyfikować zmarłego.
      Oksyrynchos to jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych w historii Egiptu. W epoce ptolemejskiej było regionalną stolicą i trzecim największym miastem Egiptu. W czasach rzymskich zachowało swoją świetność, która jednak stopniowo przemijała. Później miasto było słynne z licznych kościołów i klasztorów. Pod koniec XIX wieku trafiono tam na papirusy i przez kolejnych kilkadziesiąt lat znajdowano ich coraz więcej. Dokumentów było tak dużo, że sądzono, iż znajdą się tam wszystkie zaginione teksty autorów klasycznych. Okazało się jednak, że jedynie około 10% stanowiły teksty literackie. Reszta to zapiski administracyjne i prywatne. Do dzisiaj są one przedmiotem studiów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Środkowy paleolit na zachodzie Azji, szczególnie w Lewancie, jest niezwykle interesujący, gdyż jednocześnie mieszkały tam dwa gatunki człowieka. Homo sapiens pojawił się między 170 a 90 tysięcy lat temu, a później wrócił z Afryki przed 55 tysiącami lat, Homo neanderthalensis zamieszkał w Lewancie 120–55 tysięcy lat temu i przybył z Europy. W tym czasie oba gatunki nagle zaczęły grzebać swoich zmarłych. Jako że oba gatunki łatwo można odróżnić, naukowcy wpadli na pomysł, by porównać ich zwyczaje grzebalne.
      Autorzy nowych badań, profesor Ella Been z Ono Academic College i doktor Omry Barzilai z Uniwersytetu w Hajfie, opublikowali przed kilku laty artykuł o szczątkach neandertalczyków ze stanowiska Ein Qashish (EQ3) w dolinie Jezreel. Wówczas nie byli pewni, czy mają do czynienia z celowym pochówkiem. To zainspirowało ich do zbadania zwyczajów grzebalnych neandertalczyków i sprawdzenia, czy porównanie ich ze zwyczajami H. sapiens może dostarczyć informacji o podobieństwach i różnicach pomiędzy oboma gatunkami. Wyniki swoich badań, w ramach których przeanalizowali 17 pochówków neandertalczyków i 15 pochówków naszego gatunku, opublikowali na łamach pisma L'Anthropologie.
      Zebrane dane wskazują, że praktyki grzebalne neandertalczyków i wczesnych H. sapiens miały wspólne cechy, ale i znacząco się różniły. Oba gatunki chowały zmarłych bez względu na wiek i płeć. Okazjonalnie do grobów wkładano dary. Były to szczątki zwierząt, jak rogi kozy, poroże jeleni, żuchwa czy szczęka.
      Widoczne są jednak duże różnice. Wśród pochówków neandertalskich częściej widzimy pochówki niemowląt. Ponadto z badanego okresu MIS6–MIS3 (191–57 tysięcy lat temu) nie znamy z Lewantu żadnych pochówków H. sapiens w jaskiniach. Wszystkie pochówki znajdowały się u wejścia do jaskiń lub w skalnych schronieniach. Z drugiej zaś strony wszystkie pochówki neandertalczyków – z wyjątkiem EQ3 – to pochówki w jaskiniach, czytamy w artykule.
      Naukowcy zauważyli też, że pochówki H. sapiens są bardziej jednorodne. Zmarłych zwykle układano w pozycji podobnej do płodowej. Neandertalczycy grzebali swoich zmarłych w różnych pozycjach, w tym płodowej i wyprostowanej, kładąc ich na plecach, na prawym lub lewym boku. W neandertalskich pochówkach częściej też wykorzystywano skały. Ciała umieszczano na przykład pomiędzy dwoma dużymi głazami, które oznaczały miejsca pochówku lub też pod ich głowy kładziono obrobiony wapień, służący jako poduszka. Nasi przodkowie wykorzystywali w pochówkach muszle i ochrę, które w ogóle nie występują w grobach neandertalczyków.
      Barzilai i Been donoszą, że doszło do gwałtownej eksplozji pochówków. Pojawiły się one nagle i były bardzo popularne. Uczeni tłumaczą to rosnącym zagęszczeniem ludności. Z jednej strony region ten przyciągał H. sapiens z Afryki Wschodniej, z drugiej zaś, topniejące lodowce w górach Taurus i na Bałkanach umożliwiały emigrację neandertalczyków.
      Nagle, około 50 000 lat temu, tradycja pochówków zanikła. Najbardziej uderzającą cechą tego późniejszego okresu jest fakt, że ludzie w Lewancie przestali grzebać zmarłych. Po tym, jak neandertalczycy wyginęli około 50 000 lat temu, całkowicie znikły pochówki w jaskiniach. Pojawiły się dopiero w późnym paleolicie, około 15 tysięcy lat temu, wraz z kulturą natufijską, której twórcami były półosiadłe społeczeństwa łowców-zbieraczy, mówi profesor Been.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Z europejskich stanowisk archeologicznych znamy przykłady manipulacji szczątkami zmarłych. Widzimy powtórne pochówki, zmiany ułożenia szkieletów czy wykorzystywanie poszczególnych kości. Z dwóch szkockich stanowisk z epoki brązu – Cladh Hallan i Cnip Headland – znamy też przykłady złożenia szkieletów z kości różnych osób. Naukowcy z Belgii, USA, Niemiec, Hiszpanii i Włoch donoszą o pochówku, gdzie szkielet – któremu nadano pozory pochodzenia od jednej osoby – został złożony z kości ludzi, żyjących w różnych tysiącleciach.
      W latach 70. ubiegłego wieku w Pommerœul w Belgii znaleziono cmentarz zawierający 76 pochówków ciałopalnych i jeden pochówek szkieletowy (Grób 26). Istnienie cmentarza związane było z tamtejszym gallo-rzymskim miastem. Na podstawie cech charakterystycznych osady, pochówki ciałopalne datowano na II-III wiek. Szkielet znajdował się w niższej warstwie. Mimo że był on ułożony w pozycji nietypowej dla rzymskich pochówków, ze zgiętymi nogami na prawym boku, przez obecność kościanej szpilki do włosów w pobliżu czaszki uznano, że i tutaj mamy do czynienia z pochówkiem gallo-rzymskim. Niedawne datowanie radiowęglowe ujawniło, że pochówki ciałopalne rzeczywiście pochodzą z okresu rzymskiego, ale datowanie szkieletu wskazywało na późny neolit. Takie datowanie zgadza się natomiast z ułożeniem zwłok. W ten sposób w regionie tym grzebano ludzi w późnym neolicie i wczesnej epoce brązu.
      Szczegółowe badania szkieletu wykazały jednak, że został on złożony z kości co najmniej 5 dorosłych i 2 osób sprzed osiągnięcia dorosłości. Naukowcy poddali więc datowaniu radiowęglowemu 11 ze znalezionych kości i odkryli, że chociaż wszystkie pochodzą z późnego neolitu, to można wyróżnić trzy okresy, z których żyły osoby wykorzystane do złożenia szkieletu. Najstarsze kości mogą pochodzić nawet z roku 3333 przed naszą erą, najmłodsze zaś datowane są na rok 2675. To jednak nie koniec tajemnic niezwykłego szkieletu.
      Jego czaszki nie udało się datować, ale znaleziona obok niej szpilka pochodzi z lat 69–210 naszej ery. Analiza DNA wykazała, że czaszka należała do kobiety, która była spokrewniona z dwójką dzieci, pochowaną na rzymskim cmentarzu w położonym 150 kilometrów dalej Tongeren. Te spokrewnione ze sobą dzieci – dziewczynka w wieku 4-5 lat i chłopiec w wieku 2-4 lat – spoczęły w grobie z dorosłym mężczyzną, który nie był ich ojcem. Szczątki dziewczynki udało się datować na lata 211–335, co jest zgodne z innymi pochówkami z Tongeren oraz z kremacjami z Pommerœul. Stopień pokrewieństwa pomiędzy dziećmi z Tongeren, a kobietą z Pommerœul wynosi od 0 do 28 pokoleń, co oznacza, że różnica w czasie, w którym osoby te żyły wynosi od 0 do 784 lat (przy założeniu 28 lat na pokolenie). Cmentarz w Tongeren pochodzi z czasów gallo-rzymskich, nawet jeśli przyjmiemy wspomniane 784 lata różnicy, to pomiędzy czaszką, a najmłodszymi kośćmi, z którymi została pochowana, jest ponad 2000 lat różnicy.
      Według badaczy istnieją dwa możliwe wyjaśnienia tak niezwykłego pochówku. Wedle pierwszego z nich podczas pochówków ciałopalnych w okresie gallo-rzymskim trafiono na złożony z kości różnych osób pochówek z czasów neolitu. Szkieletowi albo brakowało czaszki, albo postanowiono zastąpić ją czaszką z okresu rzymskiego. Jako dobro grobowe dodano zaś rzymską szpilkę do włosów. Znamy przypadki, gdy spokój wcześniejszych grobów był przypadkowo zakłócany w czasach rzymskich, jednak brak dowodów, by dokonywano celowego „przemodelowania” takich grobów. Drugi zaś scenariusz zakłada, że w czasach gallo-rzymskich złożono cały szkielet, wykorzystując znalezione lokalnie kości z neolitu, a całość uzupełniono rzymską czaszką. Jeśli tak było, jest to prawdopodobnie pierwszy znany przypadek, by w czasach rzymskich złożono nowy szkielet z kości prehistorycznych i rzymskich.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Archeolodzy z Muzeum w Odense znaleźli w Åsum ponad 50 pochówków wikingów. Podczas trwających od pół roku prac wydobyto świetnie zachowane szkielety oraz dobra grobowe, z których część pochodzi daleko spoza granic dzisiejszej Danii. Szkielety znakomicie zwiększą naszą wiedzę na temat codziennego życia ludzi z X wieku, z czasów pierwszego króla Danii, Gorma Starego, ojca Haralda Sinozębego. Znalezione przedmioty pozwolą zaś dokładniej zbadać szlaki handlowe, które wykorzystywali wikingowie.
      Odkrywcy podkreślają, że praktycznie nie zdarza się, by w jednym miejscu znaleziono tak dużo tak dobrze zachowanych szkieletów. To otwiera przed nami wyjątkową okazję do przeprowadzenia wielu analiz naukowych, dzięki którym będziemy mogli poznać szczegóły diety pochowanych, poznać ich stan zdrowia i dowiedzieć się, skąd pochodzili. Być może uda się też zbadać ewentualne pokrewieństwo pomiędzy pochowanymi. Byłoby to szczególnie ważne, gdyż nigdy wcześniej nie przeprowadzono takich badań na podobnym cmentarzysku, mówi kurator Michael Borre Lundø.
      Doktor Sarah Croix z Uniwersytetu w Aarhus jest szczególnie zainteresowana właśnie możliwością przeprowadzenia badań genetycznych. Groby w Åsum są tak dobrze zachowane, że po raz pierwszy może udać się przeprowadzić analizy antycznego DNA (aDNA) większości szkieletów, mówi. Uczona chciałaby sprawdzić, czy na cmentarzu nie chowano członków tej samej rodziny.
      Szczególnie wyróżnia się jeden z pochówków. Kobiety, którą pochowano w wozie. Prawdopodobnie w tym, w którym podróżowała. Możemy wyobrazić sobie, że pochowano ją w najlepszym ubraniu, a do grobu złożono najcenniejsze z należących do niej przedmiotów. Był tam piękny naszyjnik ze szklanych paciorków, żelazny klucz, nóż z rękojeścią zdobioną srebrem i niewielki kawałek szkła, który mógł być amuletem. Przy wozie znajdowała się pięknie dekorowana drewniana skrzynia. Jej zawartość wciąż jest dla nas tajemnicą, mówi Lundø.
      W innym z grobów znaleziono wysokiej jakości broszkę z brązu, czerwony szklany paciorek zawieszony na szyi zmarłej osoby, żelazny nóż oraz kryształ górski. Kryształy nie występują w Danii, ten prawdopodobnie pochodził z terenu dzisiejszej Norwegii.
      Wspomniany cmentarz wikingów ma około 2000 metrów kwadratowych powierzchni i znajduje się na południowych krańcach wsi Åsum. Był używany w IX i X wieku. Dotychczas znaleziono tam 50 pochówków szkieletowych i 5 pochówków ciałopalnych.
      Odkrycie potwierdza, że Åsum było jednym z kluczowych punktów najwcześniejszego formowania się ośrodka miejskiego, z którego z czasem powstało Odense.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...