Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Podkarpacie: na leśnej łące odkryto spore stanowisko narażonej na wyginięcie paproci
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Archeolodzy pracujący na Ness of Brodgar na Orkadach szukają ochotników, którzy pomogą zabezpieczyć neolityczne stanowisko przed zimą. Zadanie nie należy do łatwych, bo folią trzeba zakryć obszar o powierzchni 750 m2; by materiał nie został zerwany przez wiatr, trzeba go przycisnąć 500 starymi oponami.
Specjaliści przypominają, że w poprzednich latach powierzchnia do zakrycia była 3-krotnie większa.
Zabezpieczanie stanowiska przed wietrzną zimą
Do następnej środy (11 sierpnia) sezon wykopaliskowy powinien się zakończyć. W związku z tym do wolontariuszy wystosowano apel z pytaniem o wolny czas w czwartek (12 sierpnia) lub piątek (13 sierpnia). Jeśli masz kilka wolnych godzin albo dni, przyjdź na stanowisko o 9 rano. Sugerujemy, by włożyć stare ubrania, a także wodoodporne, porządne obuwie.
Zadanie do wykonania jest trudne, ale przyświeca mu wyższy cel, bo prowadzone działania pozwalają zabezpieczyć stanowisko przed zimowymi warunkami na Orkadach.
Opony pochodzą z lokalnych warsztatów. Oczywiście, uzyskano pozwolenie Szkockiej Agencji Ochrony Środowiska na ich wykorzystanie.
Jak tłumaczy Sigurd Towrie z Instytutu Archeologii University of the Highlands and Islands (UHI), opony spełniają 2 funkcje. Utrzymują w miejscu folię, która przykrywa wykopy i do pewnego stopnia stanowią podporę dla delikatniejszych rejonów.
Większość kamienia wykorzystanego do budowy w neolicie rozwarstwia się przy wystawieniu na oddziaływanie żywiołów przez dłuższy czas. Trzeba więc zakryć kamień, a także krawędzie wykopów i podłogi budynków. W okolicach szczególnie podatnych na zniszczenie używa się worków z piaskiem.
Ness of Brodgar
W 2002 r. podczas badań geofizycznych natrafiono na ślady kamiennych konstrukcji przykrytych cienką warstwą ziemi. Po odkryciu tzw. Structure One przeprowadzono pomiary oporu elektrycznego gruntu. W 2004 r. wykonano 8 wykopów sondażowych. Z biegiem czasu stwierdzono, że to pozostałości dużego - otoczonego murem - neolitycznego kompleksu; w filmie z początku br. dyrektor Ness of Brodgar Nick Card zaznaczył, że dotąd odsłonięto mniej niż 10%. Stanowisko było wykorzystywane od ok. 3500 r. p.n.e do 2300 r. p.n.e. W tym czasie zachodziły tu spore zmiany, dotyczące m.in. stylów architektonicznych, które bez wątpienia odzwierciedlały zmiany w sposobie wykorzystania miejsca i dynamice neolitycznego społeczeństwa.
Kompleks wypełnia wąski pas ziemi, który rozdziela dwa jeziora na wyspie Mainland (Loch of Stenness i Loch of Harray). Co ważne, leży on w połowie drogi między skupiskami megalitów - kamiennym kręgiem w Brodgar i stojącymi kamieniami ze Stenness. Nim odkryto Ness of Brodgar, cała okolica trafiła w 1999 r. na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako Serce Neolitycznych Orkadów.
Z osią czasu stanowiska, na którym od lat prowadzone są systematyczne wykopaliska, można się zapoznać na stronie projektu. A oto dzisiejszy pogląd na jego historię czy techniki wykonania/zdobywania materiału (Ness of Brodgar: as it stands, Nick Card):
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Rzadki mech zrostniczek wysmukły (Zygodon gracilis), który kurczowo trzyma się życia na metrze kwadratowym wapiennego klifu na jednej z wysp Haida Gwaii (Wysp Królowej Charolotty), powinien podlegać ochronie - twierdzi ekspert z Uniwersytetu Alberty. Jak podkreślają naukowcy, to jedyny znany habitat mchu w Ameryce Północnej.
René Belland, który niedawno dokonywał oceny stanu mchu z Komitetem ds. Statusu Zagrożenia Dzikiej Przyrody w Kanadzie (ang. Committee on the Status of Endangered Wildlife in Canada, COSEWIC), uważa, że bez ochrony federalnej Z. gracilis wkrótce zginie.
Przyszłość mchu stoi pod znakiem zapytania - podkreśla Belland i opowiada, że gdy go odkryto w latach 60., był całkowicie zdrowy. Niestety, niewielki spłachetek - jedyne znane miejsce, gdzie Z. gracilis występuje w Ameryce Północnej - został ocieniony przez drzewa, co napędziło wzrost glonów i porostów.
COSEWIC rekomenduje, by na mocy Species at Risk Act mech został uznany przez rząd federalny za zagrożony, tak by można było opracować i wdrożyć plan ratunkowy, obejmujący m.in. wycięcie pewnych drzew. Zasługuje na ochronę, bo jest unikatowy.
Z. gracilis jest rzadki również na świecie. Występuje w małych ilościach w pewnych częściach Europy. W Polsce zrostniczek wysmukły jest objęty ścisłą ochroną.
Botanik podkreśla, że w światowym zasięgu gatunku tylko raz, w Anglii, znaleziono zrostniczka z zarodnikami [w rozwoju mchów wyróżnia się 2 następujące po sobie pokolenia: 1) gametofit, który wytwarza gametangia - plemnie i rodnie - i 2) sporofit wytwarzający zarodniki]. Nie jest jasne, jak kwestie związane z rozmnażaniem wyglądają w Kanadzie [...]. Fakt, że Z. gracilis przetrwał ostatnie 50 lat, w dodatku zaledwie na metrze kwadratowym klifu, jest fascynujący.
Pojedynczą kolonię cechuje niewielka różnorodność genetyczna, co czyni ją podatną na zmianę klimatu.
W odróżnieniu od torfowców (Sphagnum), zrostniczek wysmukły nie ma wartości komercyjnej. Ponieważ niezbyt dokładnie go zbadano, nie wiadomo, co mu sprzyja ani w jakie interakcje wchodzi ze środowiskiem. Jak wszystkie pozostałe gatunki jest [jednak] ważny dla miejsca, w którym żyje. Bez wątpienia wchodzi też w interakcje z innymi gatunkami, dając schronienie np. owadom.
Zrostniczek wysmukły zapewnia prawdopodobnie te same korzyści środowiskowe, co inne mchy: pomaga zapobiegać erozji gleby na dnie lasów, działa jak naturalny filtr wodny, przechwytuje i magazynuje deszczówkę oraz inne typy opadów, a także uwalnia składniki odżywcze do gleby.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Australijscy strażacy uratowali ostatnie na świecie dzikie stanowisko wolemii (Wollemia nobilis). David Crust z National Parks and Wildlife Service opowiada, że strażacy dostali się tam z helikoptera. Zainstalowali system irygacyjny.
Wolemie, o który mowa, rosną w dolinie w Górach Błękitnych. Za pomocą systemu irygacyjnego w miarę przybliżania się ognia można było codziennie dostarczać wodę i zapewniać drzewom wilgoć. Dodatkowo na froncie pożaru zrzucano z samolotów środki opóźniające palenie.
Wolemia szlachetna jest szczególnie ważnym gatunkiem i fakt, że to jedyne miejsce na świecie, gdzie występuje, w dodatku w tak małej liczbie, ma naprawdę duże znaczenie - podkreśla Crust.
Matt Kean, minister środowiska Nowej Południowej Walii, powiedział, że operacja ocalenia stanowiska się powiodła, choć niektóre z drzew zostały osmalone.
Wolemie przeżyły dinozaury, więc gdy zorientowaliśmy się, że ogień się przybliża, zdaliśmy sobie sprawę, że musimy zrobić wszystko, by je ocalić.
Gatunek odkryto w 1994 roku w Parku Narodowym Wollemi (Nowa Południowa Walia). Wcześniej rośliny o podobnych cechach morfologicznych były znane botanikom ze skamieniałości pochodzących sprzed dziesiątków milionów lat.
Ogień, który zagrażał stanowisku, opanowano w tym tygodniu. Spłonęło ponad 510 tys. ha lasów. Niestety, pożar zniszczył 90% 5000-ha Parku Narodowego Wollemi.
Dokładna lokalizacja stanowiska jest pilnie strzeżoną tajemnicą; w ten sposób władzom łatwiej zapewnić im ochronę.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.