Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Wielki comeback znienawidzonego lekarstwa?
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Medycyna
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Doświadczenie przebywania poza ciałem dość często występuje u osób zdrowych. O zjawisku tym jednak niewiele wiadomo. Nowe studium doktora Jasona Braithwaite'a z Uniwersytetu w Birmingham uchyliło nieco rąbka tajemnicy, wskazując na związki z niestabilnością neuroelektryczną w obrębie płata skroniowego i na błędy w reprezentacji ciała.
Brytyjczyk tłumaczy, że dzięki OOBE (od ang. out of body experience) możemy się sporo dowiedzieć o tym, jak odbieramy przebywanie w obrębie własnego ciała, a także co (i kiedy) się dzieje, że nasz umysł tworzy halucynację opuszczania ciała.
Naukowiec przeprowadzał eksperymenty na kilku osobach, z których część doświadczała OOBE. Okazało się, że u tych ostatnich znacznie częściej występowały zjawiska związane z neuroelektrycznymi anomaliami w obrębie płatów skroniowych, a także objawy dot. zaburzeń przetwarzania informacji płynących z ciała. Co ciekawe, badani wspominający o doświadczeniach przebywania poza ciałem mieli więcej problemów z wykonaniem zadań wymagających zmiany perspektywy obrazka wyświetlanego na ekranie komputera.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Japońscy naukowcy odkryli mechanizm, za pośrednictwem którego talidomid prowadzi do deformacji ciała płodów. Wg nich, lek wiąże się i unieczynnia białko o nazwie cereblon, odpowiadające za rozwój kończyn.
Talidomid stosowano pod koniec lat 50. i na początku 60. jako preparat przeciwwymiotny dla kobiet w ciąży. Gdy zauważono, że wywołuje on wady wrodzone, np. brak czy zniekształcenia kończyn oraz malformacje przewodu pokarmowego, został wycofany z obiegu.
Później, w latach 90. XX wieku, opracowano skuteczniejsze metody oczyszczania cząsteczek talidomidu. Dziś jest on stosowany w leczeniu szpiczaka mnogiego, tocznia guzowatego oraz powikłań trądu. Oznacza to, że choć ze względów bezpieczeństwa formalny zakaz stosowania talidomidu przez ciężarne obowiązuje do dziś, w praktyce deformacje płodów pojawiają się nadal, zwłaszcza w Afryce czy Ameryce Południowej, gdzie trąd ciągle zbiera swoje żniwo.
Z tego powodu biologom molekularnym i rozwojowym, którzy pracowali pod przewodnictwem Hiroshi Handy z Tokijskiego Instytutu Technologii, tak zależało na rozszyfrowaniu mechanizmu działania talidomidu. Naukowcy stworzyli miniaturowe magnesy o średnicy zaledwie 200 nanomterów. Można je było przyczepiać do różnych związków chemicznych, dzięki czemu po zmieszaniu magnesów z ekstraktami komórek dało się śledzić, z jakimi molekułami wiąże się lek. Ekipa Hanady zauważyła, że oznaczony magnesami talidomid łączył się z mało znanym białkiem cereblonem, którego nasilona ekspresja zachodzi zarówno w tkankach płodowych, jak i dojrzałych.
W kolejnych eksperymentach Japończycy wykazali, że zablokowanie produkcji cereblonu u danio pręgowanych (Danio rerio) może powodować zaburzenia w rozwoju płetw podobne do występujących po zażyciu talidomidu. Tak u płodów ryb, jak i kurcząt dodanie wersji cereblonu, która nie wiązała się z talidomidem, wydawało się zmniejszać efekty uboczne leku.
Na razie naukowcy nie wiedzą, jaką rolę spełnia cereblon w komórce, ale przypuszczają, że może istnieć związek między talidomidem a genami kierującymi rozwojem kończyn. Biologów wprawia jednak w zakłopotanie fakt, że choć cereblon występuje w tak wielu tkankach, to talidomid upośledza szczególnie ręce, nogi, uszy, oczy, przewód pokarmowy i nerki. Jak widać, pozostało jeszcze wiele do wyjaśnienia...
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Dzieci oburęczne częściej niż prawo- i leworęczni rówieśnicy zmagają się z zaburzeniami językowymi, aktywności i uwagi oraz problemami szkolnymi. Badacze z Imperial College London i innych instytucji europejskich doszli do takiego wniosku, analizując przypadki blisko 8 tys. maluchów (Pediatrics).
W uwzględnionej próbce oburęczność stwierdzono u 87 dzieci. Oburęczne siedmio- i ośmiolatki miały problemy językowe i słabe osiągnięcia szkolne 2-krotnie częściej niż praworęczni rówieśnicy. W wieku 15-16 lat u oburęcznych osób również 2-krotnie częściej występowały objawy zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD). Co więcej, symptomy te były często bardziej nasilone niż u praworęcznych nastolatków z tym samym zaburzeniem. Poza tym młodzież posługująca się zarówno prawą, jak i lewą ręką miała poważniejsze problemy językowe od rówieśników z wykształconą ręcznością. Pokrywałoby się to z wcześniejszymi doniesieniami, łączącymi oburęczność z dysleksją.
Dotąd nie bardzo wiadomo, czemu ludzie bywają oburęczni. Niektórzy badacze sugerują, że ma to związek z nietypowym wzorcem dominacji półkul, a właściwie brakiem przewagi którejkolwiek z nich. To ciekawe, ponieważ jedno ze studiów sugerowało, że u podłoża ADHD leży słabsze funkcjonowanie prawej półkuli. Wyjaśniałoby to, czemu u niektórych uczniów z badania ICL stwierdzono objawy zespołu nadpobudliwości psychoruchowej.
Oburęczność jest intrygująca – nie wiemy, czemu pewni ludzie wolą używać obu rąk, podczas gdy większość wybiera jedną. Nasze studium jest interesujące, ponieważ sugeruje, że niektóre dzieci z oburęcznością mają poważniejsze problemy szkolne od swoich prawo- i leworęcznych kolegów. Sądzimy, że istnieją różnice mózgowe, które mogłyby wyjaśnić owe kłopoty, ale trzeba by to jeszcze głębiej zbadać – przekonuje dr Alina Rodriguez, szefowa zespołu naukowców. Ponieważ oburęczność jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem [występuje u 1 na 100 osób], dysponowaliśmy ograniczoną liczbą przypadków. Mimo to nasze wyniki są istotne zarówno statystycznie, jak i klinicznie. Doktor Rodriguez uspokaja rodziców i nauczycieli – nie wszystkie oburęczne dzieci będą mieć problemy szkolne lub ADHD. Chodzi raczej o świadomość podwyższonego ryzyka. W rzeczywistości większość branych pod uwagę oburęcznych dzieci nie miała jakichkolwiek zaburzeń rozwojowych.
Przyglądając się skutkom oburęczności, naukowcy z ekipy Rodriguez analizowali dane 7871 dzieci z północnej Finlandii. Za pomocą kwestionariuszy przebieg ich rozwoju oceniano 2-krotnie: gdy miały 7-8 oraz 15-16 lat. Gdy maluchy kończyły 8 lat, rodziców i nauczycieli proszono o ocenę umiejętności językowych, osiągnięć szkolnych i zachowania. Nauczyciele mieli zwracać uwagę na ewentualne problemy z czytaniem, pisaniem lub matematyką, a osiągnięcia szkolne zaklasyfikować jako przeciętne, powyżej lub poniżej przeciętnej. Po ukończeniu przez dziecko 15-16 lat ponownie wypełniano kwestionariusze, tym razem do rodziców dołączyli jednak nie nauczyciele, ale sami zainteresowani: nastolatki. Ci ostatni porównywali swoje wyniki w nauce do rówieśników, a mamy i ojcowie ustosunkowywali się do zachowania pociech, wypełniając test wykorzystywany do wykrywania objawów ADHD.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Lody ReCharge, opracowane wspólnie przez Uniwersytet w Auckland i nowozelandzką firmę mleczarską Fonterra, to nadzieja dla pacjentów borykających się ze spowodowanymi chemioterapią zaburzeniami pracy przewodu pokarmowego: przewlekłą biegunką, wymiotami, brakiem apetytu oraz anemią.
Truskawkowe lody wkraczają w drugą fazę testów klinicznych. Ich twórcy mają nadzieję, że uda się je także wykorzystać w zapobieganiu utracie wagi oraz uszkodzeniu układu immunologicznego.
W testach wezmą udział ośrodki onkologiczne z 8 miejscowości, m.in. Auckland czy Wellington. Na razie zgłosiło się ok. 10 pacjentów, którzy będą codziennie zjadać 100 gramów deseru zawierającego dwa aktywne składniki. Cancer Trials New Zealand (CTNZ) szuka kolejnych 190 ochotników.
Menedżer testów, dr David Perez, podkreśla, że choć pierwsza – laboratoryjna - faza zakończyła się sukcesem, spora część preparatów "przepada" na kolejnym etapie badań, pozostaje więc mieć nadzieję, że w tym przypadku się tak nie stanie.
Opracowanie lodów było prawdziwym wyzwaniem technicznym – zaznacza jeden z członków zespołu dr Jeremy Hill. Należało odkryć właściwą kombinację tłuszczów i białek, które by nie tylko korzystnie oddziaływały na organizm, ale i smakowały ludziom uskarżającym się na brak apetytu.
By poradzić sobie z tym wyzwaniem, powstała LactoPharma, spółka joint venture Fonterry i Uniwersytetu w Auckland. W realizowany przez profesora Geoffa Krissansena projekt uzyskania lodów ReCharge zainwestowano 2 mln dolarów nowozelandzkich.
Wcześniejsze testy w laboratorium wykazały, że utrata wagi i stopień uszkodzenia nabłonka jelit zostały znacząco ograniczone przez aktywne składniki ReCharge. Stwierdzono również polepszenie stanu układu odpornościowego i markerów krwi – podsumowuje Krissansen.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Często powtarza się, że zagorzali miłośnicy gier akcji biernie przyjmują przebieg wydarzeń na ekranie. Psycholodzy z Uniwersytetu Stanowego Iowa zauważają jednak, że gry wideo inaczej oddziałują na dwa rodzaje uwagi kognitywnej (dowolnej) - proaktywną i reaktywną - upośledzając wyłącznie tę pierwszą (Psychophysiology).
Uwagę proaktywną można opisać jako rodzaj gotowości na coś, co zaraz się wydarzy. Kiedy dana osoba zna konkretną grę, wie np., jakie działanie powinna podjąć, np. wziąć klucz, by przejść na następny poziom. Uwaga reaktywna rozgrywa się "w czasie", na bieżąco, gdy gracz zostaje np. zaskoczony przez pojawiającego się znikąd wroga.
Amerykanie posłużyli się prostym zadaniem wzrokowym, by zmierzyć uwagę proaktywną i reaktywną u osób często i sporadycznie oddającym się grom wideo. Psycholodzy oparli się na zapisie fal mózgowych i reakcjach behawioralnych. Uczestnicy eksperymentu mieli zidentyfikować kolor słowa w dwóch sytuacjach: gdy barwa i znaczenie wyrazu były zgodne oraz rozbieżne.
Akademicy z Iowa zauważyli, że reakcje "na bieżąco" nie różniły się w obu grupach, natomiast EEG i wskaźniki dot. zachowania wykazały znaczne upośledzenie uwagi proaktywnej u zagorzałych graczy. Dane wskazywały na zredukowanie aktywności mózgu oraz na zaburzenia zachowania związanego ze zdolnością utrzymywania uwagi. Potwierdza to wyniki innych badań, które unaoczniały powiązania częstego grania na komputerze/konsoli z ADD, czyli zaburzeniem koncentracji bez nadpobudliwości.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.