Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy wykryli korelację między depresją a grupą produkujących neuroprzekaźniki bakterii z ludzkiego jelita.

Najpierw zespół z Northwestern University i Argonne National Laboratory wyizolował KLE1738, bakterię, która wykazuje zaskakująco dużą zależność od kwasu γ-aminomasłowego (GABA).

Związek drobnoustrojowego metabolizmu GABA ze zdrowiem psychicznym jest bardzo frapujący. Ogólna zdolność mikrobiomu do produkowania i/lub wykorzystywania GABA nie była wcześniej szerzej opisywana. O bakteryjnej zależności od GABA nigdy dotąd nie wspominano - podkreśla Jack Gilbert z Argonne National Laboratory.

Z powodu unikatowych wymogów związanych ze wzrostem nikt nie donosił o hodowli KLE1738 - dodaje Philip Strandwitz z Northwestern University, który razem ze współpracownikami zaproponował nazwę dla tej bakterii - Evtepia gabavorous. Szerszy jej opis ukaże się w kolejnej publikacji.

Jak wyjaśniają autorzy raportu z Nature Microbiology, KLE1738 znajdowała się na liście "najbardziej poszukiwanych" mikroorganizmów Narodowych Instytutów Zdrowia. Oznaczało to, że mimo dość dużej relatywnej częstości występowania w ludzkim jelicie, nikt jej jeszcze nie wyhodował; bakteria występowała w blisko 20% mikrobiomów z Integrated Microbial Next Generation Sequencing Database.

Amerykanie podkreślają, że takich organizmów jest więcej, a nie udaje się ich wyhodować, gdyż wymagają czynników wzrostu zapewnianych przez inne bakterie w naturalnym środowisku, lecz nie w sztucznych warunkach laboratoryjnych. Naukowcom udało się wykazać, że KLE1738 potrzebuje do wzrostu Bacteroides fragilis, które występują pospolicie w ludzkim jelicie.

Dalsze badania pokazały, że czynnikiem wzrostu produkowanym przez B. fragilis jest GABA. W czasie eksperymentów GABA był jedynym składnikiem odżywczym wspierającym wzrost KLE1738.

W kolejnej fazie studium akademicy badali ewentualne powiązania między Bacteroides a depresją. W tym celu od 13 osób cierpiących na depresję pobrano próbki kału. Przeprowadzono też badania funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI).

Wykryto odwrotną zależność między relatywną liczebnością Bacteroides a funkcjonalną łącznością w części mózgu wykazującej podwyższoną aktywność w depresji. To oznacza, że niska liczebność bakterii wiązała się wysoką aktywnością tego obszaru i na odwrót.

Naukowcy chcą powtórzyć wyniki w dodatkowej grupie ludzi.

Badania, których wyniki ukazały się niedawno w pismach Science i Cell, wskazały na obecność neuronów czuciowych w jelicie. Byłoby wspaniale sprawdzić, czy mikrobiologiczny GABA może działać jako sygnał za pośrednictwem tego szlaku - emocjonuje się Anukriti Sharma z Argonne National Laboratory.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dysbioza, czyli zaburzenia równowagi flory bakteryjnej w jelitach, może przyczyniać się do szeregu chorób, od zapalenia pęcherza, poprzez schorzenia neurodegeneracyjne po nowotwory. Naukowcy Johns Hopkins Kimmel Cancer Center i Bloomberg Kimmel Institute for Cancer Immunotherapy wykazali na modelu mysim, że zaburzenia mikrobiomu piersi mogą odgrywać rolę w rozwoju niektórych nowotworów piersi.
      Od niedawna wiemy, że w piersiach również istnieją różne mikrobiomy. Jednak dotychczas nie potrafiliśmy określić ich ewentualnej roli w rozwoju raka piersi. Skupiliśmy się na porównaniu mikrobiomu piersi zaatakowanych przez nowotwór z piersiami zdrowymi i stwierdziliśmy obecność Bacteroides fragilis w chorych piersiach. Kolonizacja gruczołów mlekowych oraz jelit przez enterotoksynogenny szczep Bacteroides fragilis (ETBF), który wydziela toksynę B. fragilis, szybko prowadzi do hiperplazji tkanki nabłonkowej w gruczole mlekowym, napisali autorzy badań. Ich wyniki zostały opublikowane w artykule A pro-carcinogenic colon microbe promotes breast tumorigenesis and metastatic progression and concomitantly activates Notch and βcatenin axes.
      Naukowcy zaobserwowali, że za każdym razem, gdy do jelit lub przewodów mlecznych myszy wprowadzali ETBF, dochodziło do rozrostu guza i jego przerzutowania.
      Jeden z głównych autorów badań, profesor onkologii Dipali Sharma z Johns Hopkins Medicine przypomina, że o ile wiedzieliśmy, że mikroorganizmy żyją w przewodzie pokarmowym, nosie czy na skórze, to jeszcze do niedawna sądzono, iż tkanka piersi jest sterylna. Nasze badania wskazują na kolejny czynnik ryzyka, czyli mikrobiom. Jeśli masz zaburzony mikrobiom lub gdy w twoim organizmie znajdują się toksynogenne mikroorganizmy z funkcjami onkogennymi, może być to uznawane za czynnik ryzyka rozwoju raka piersi, mówi.
      Poza badaniami na myszach naukowcy przeprowadzili tez metaanalizę danych klinicznych, w ramach której przyjrzeli się wynikom badań porównujących mikrobiom łagodnych i złośliwych guzów piersi u osób, które przeżyły nowotwór oraz u zdrowych ochotników. Okazało się, że B. fragilis był obecny we wszystkich tkankach oraz w płynach znajdujących się w piersiach osób, które przeżyły nowotwór.
      W ramach badań naukowcy doustnie podawali myszom ETBF. Bakterie najpierw skolonizowały jelita, a w ciągu trzech tygodni w tkance piersi pojawiły się oznaki hiperplazji, czyli nieprawidłowego rozrostu, mogącego prowadzić do rozwoju nowotworu. Oznaki hiperplazji pojawiły się też po 2-3 tygodniach od wstrzyknięcia ETBF bezpośrednio do tkanki piersiowej. Komórki, które były wystawione na działanie toksyny wykazywały szybszy rozrost guza. Stwierdzono, że w proces były zaangażowane szlaki sygnałowe Notch1 oraz β-kateniny.
      Autorzy sugerują, by badania mikrobiomu włączyć do profilaktyki raka piersi. To jeden ze wskaźników. Może być ich wiele. Jeśli znajdziemy kolejne bakterie odpowiedzialne za rozwój nowotworu, możemy z łatwością badać stolec pod kątem ich występowania. Kobiety szczególnie narażone na ryzyko raka piersi mogą mieć liczne populacje takich bakterii, mówi Sheetal Parida z Johns Hopkins Medicine.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...