Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Mały, mniejszy, Dromaeosauriformipes rarus
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Nauki przyrodnicze
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Jeden z gości wypatrzył na kamiennym podwórku restauracji w Leshanie w prowincji Syczuan ślady dinozaurów sprzed 100 mln lat. Jak wyjaśnia dr Lida Xing, paleontolog z Chińskiego Uniwersytetu Geonauk, są to tropy 2 zauropodów. Jego zespół potwierdził odkrycie na podstawie pomiarów (dodatkowo posłużono się skanerem 3D i sporządzono dokumentację zdjęciowo-filmową z wykorzystaniem drona). Zauropody, które zostawiły ślady, miały prawdopodobnie ok. 8 m długości.
Specjalista podkreśla, że o ile w Syczuanie znajdowano sporo skamieniałości dinozaurów z jury, o tyle tych z okresu kredy było o wiele mniej. Odkrycie w restauracji postrzega jako uzupełnianie układanki i dołożenie elementu dokumentującego syczuańską kredę i różnorodność dinozaurów.
Szybki rozwój Chin w ostatnich dekadach utrudnia prowadzenie badań paleontologicznych. Rzadko znajduje się skamieniałości w miastach, ponieważ kryją się one pod budynkami.
Nim na terenie, gdzie dokonano odkrycia, założono restaurację, działała tu ferma kur. Tropy dinozaurów przykrywały warstwy piasku, co zabezpieczyło je przed erozją.
Piach usunięto mniej więcej rok temu, gdy otwarto restaurację. Właściciel lubi naturalny wygląd nierównych kamieni, dlatego zachował je nietknięte (podłoża nie zalano betonem). Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że tropy się zachowały. Gdy tam weszliśmy, tropy okazały się bardzo głębokie [...], ale [wcześniej] nikt się nad nimi nie zastanawiał.
Obecnie miejsce znalezienia śladów jest ogrodzone, tak by goście po nich nie chodzili. W przyszłości zostaną one prawdopodobnie dodatkowo zabezpieczone.
Xing dodaje, że dziś zainteresowanie nauką w społeczeństwie jest o wiele większe niż kiedyś. Dziesięć lat temu nikt nie przesłałby mi żadnych dinozaurzych zdjęć [...]. Teraz dostaję ich trochę od zwykłych ludzi i każdego roku potwierdzam parę odkryć.
Spostrzegawczy Ou Hongtao odwiedził restaurację Yuanyi Senlin 10 lipca. Ou interesuje się paleontologią ze względu na swój zawód. Przypadkowo zauważył zagłębienia w kamieniach w ogródku; skojarzyły mu się z tropami dinozaurów. Jeszcze tego samego wieczoru skontaktował się z dr. Lidą.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Podczas wykopalisk w pobliżu grobu Nr 120 w sąsiedztwie Hwangnam-dong w Gyeongsangu Północnym w Korei Południowej odkryto pozłacane buty z brązu z okresu królestwa Silla (końca V-początku VI w.). Służba Dziedzictwa Narodowego (CHA) oraz Instytut Badania Dziedzictwa Kulturowego Królestwa Silla poinformowały, że wykopaliska znajdują się na początkowym etapie.
Archeolodzy przypominają, że ostatnio pozłacane obuwie z brązu odkryto w 1977 r. w grobie w sąsiedztwie Inwang.
Wg CHA, buty z grobowców były tworzone specjalnie na ceremonie pogrzebowe. Archeolodzy dodają, że powierzchnię obuwia znaczą liczne nacięcia w kształcie litery "T".
Grób Nr 120 został skatalogowany za czasów, kiedy Korea Południowa znajdowała się pod okupacją japońską (1910-45). W tym samym czasie został, niestety, zniszczony w związku z budową wsi.
W Gyeongju i jego okolicach można znaleźć wiele grobowców oraz innych pozostałości z okresu królestwa Silla (Gyeongju było jego stolicą).
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
W Korei Południowej kwarantannie poddano 36-letnią kobietę. Pojawiły się bowiem uzasadnione obawy, że podczas ostatnich podróży biznesowych do Chin zaraziła się występującym tam wirusowym zapaleniem płuc.
Koreańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (KCDC) poinformowały w środę, 8 stycznia, że kobieta, u której po wyjazdach do Chin w zeszłym miesiącu we wtorek zdiagnozowano zapalenie płuc, może stanowić pierwszy południowokoreański przypadek choroby układu oddechowego o nieznanej jeszcze przyczynie.
Anonimowa kobieta pracuje dla firmy z siedzibą w pobliżu Seulu. Trzydziestego grudnia wróciła z 5-dniowej podróży do miasta Xiamen w południowo-wschodnich Chinach. Wystąpiły u niej kaszel i gorączka.
W połowie ubiegłego miesiąca 36-latka przebywała również przez 5 dni w Wuhanie; przypomnijmy, że to tu odnotowano pierwsze przypadki tajemniczej choroby. Pacjentka powiedziała lekarzom, że nie miała kontaktu ze zwierzętami ani nie odwiedzała targu rybnego na przedmieściach, z którym powiązano sporą część przypadków.
KCDC podało, że stan kobiety jest stosunkowo dobry. Przechodzi testy, które mają pokazać, czy to ta sama choroba, co u pacjentów z Wuhanu.
Południowokoreańskie władze zacieśniły monitoring osób wracających z Chin i doradzają podróżującym, by unikali kontaktu ze zwierzętami i zadbali o higienę.
Jak dotąd przez niezidentyfikowaną postać wirusowego zapalenia płuc w Wuhanie do szpitala trafiło 59 osób. W Hongkongu po niedawnych wizytach w Wuhanie na infekcje dróg oddechowych połączone z gorączką leczono 15 osób (stan na niedzielę). Nie ma pewności, czy to ta sama choroba, co w Wuhanie.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Żaby potrzebują słoni. Okazuje się bowiem, że w wypełnionych deszczówką słoniowych tropach składają one skrzek, z którego później rozwijają się kijanki.
Takie zagłębienia w ziemi mogą się utrzymywać nawet przez rok i stanowić czasowy habitat w porze suchej. Tropy słoni mogą też służyć jako "oczka łańcuszka", łączące populacje żab.
Badania prowadzono w Htamanthi Wildlife Sanctuary w Mjanmie.
Słonie są nazywane inżynierami ekosystemu, ponieważ intensywnie modyfikują otoczenie, zrywając i zgniatając roślinność, roznosząc nasiona i przekształcając duże ilości biomasy roślinnej w odchody. Przerzedzanie koron drzew sprzyja lokalnemu wzrostowi różnorodności gatunków roślin. Odchody są zaś cennym źródłem składników odżywczych dla chrząszczy.
Większość badań nad inżynierią ekosystemu skupia się na słoniach afrykańskich i w nieco mniejszym stopniu na słoniach leśnych. O wiele mniej wiadomo o tej funkcji u słoni indyjskich.
Tropy słoni tworzą kondominia dla żab. To badanie pokazuje, jak krytyczną i często niespodziewaną rolę odgrywa dzika przyroda danego ekosystemu. Gdy traci się jeden gatunek, można nieświadomie wpłynąć na inne [...] - podsumowuje Steven Platt z Wildlife Conservation Society (WCS).
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Jutro Korea Południowa stanie się pierwszym państwem, w którym zostanie uruchomiona ogólnokrajowa sieć 5G. W przyszłości do superszybkiej sieci ma zostać podłączone niemal każde urządzenie. Od telewizorów, lodówek i tosterów po samochody i elementy sieci przesyłowych.
Korea Południowa od dawna jest jednym z najbardziej nowoczesnych krajów na świecie, a jej władze intensywnie rozwijają sieć 5G, by pobudzić wzrost gospodarczy. Sieć 5G ma działać nawet 20-krotnie szybciej niż 4G. I tak jak 3G umożliwiła rozprzestrzenienie się urządzeń przenośnych podłączonych do internetu, a 4G położyła podwaliny pod cały szereg nowatorskich zastosowań, w rodzaju mediów społecznościowych czy Ubera, tak 5G ma nieść ze sobą nowe możliwości.
Nowa sieć jest kluczowym elementem dla rozwoju będących w ciągłym kontakcie autonomicznych samochodów, robotów przemysłowych, dronów czy innych elementów Internetu Rzeczy (Internet of Things).
Zdaniem londyńskiej organizacji Global System for Mobile Communications, do roku 2034 sieci 5G przyniosą światowej gospodarce 565 miliardów dolarów. Jednak stanowią one nie tylko wyzwanie gospodarcze, ale i polityczne.
Stany Zjednoczone naciskają swoich partnerów, by nie używali chińskich rozwiązań w sieciach 5G. Twierdzą, że chińscy producenci, jak Huawei, są ściśle powiązani z rządem w Pekinie i szpiegują na jego rzecz. Jednak chińskie firmy dominują na rynku 5G. Światowy lider, Huawei, posiada już 1529 patentów związanych z 5G. Razem z firmami ZTE, Oppo oraz Chińską Akademią Technologii Komunikacyjnych do Chińczyków należy 3400 patentów na tym rynku. To ponad 1/3 wszystkich patentów związanych z 5G. Południowokoreańskie firmy posiadają w sumie 2051 patentów, a amerykańskie zaledwie 1368.
Jutro swoje sieci 5G uruchomią wszyscy południowokoreańscy operatorzy telefonii komórkowej – KT, SK Telecom i LG UPlus. 5G dzięki swojej przepustowości pozwala na jednoczesne podłączenie do sieci miliona urządzeń na kilometr kwadratowy, mówią przedstawiciele KT. Żadna z koreańskich firm nie używa chińskich urządzeń.
Wraz z debiutem sieci nastąpi premiera Samsung Galaxy S10 5G, pierwszego smartfonu korzystającego z nowej technologii. Dwa tygodnie później do sprzedaży trafi LG V50s.
Korea Południowa stanie się więc jutro pierwszym krajem, w którym zagości sieć 5G. Dotychczas mogli z niej korzystać m.in. mieszkańcy niektórych amerykańskich miast, korzystających z usług AT&T czy Verizona. W bieżącym roku ograniczone usługi 5G zostaną zaoferowane też w Japonii, a z ich pełnego wachlarza będzie można korzystać od przyszłego roku.
Mimo, że najpoważniejszym problemem dla użytkowników będzie koszt – za najtańszą wersję Galaxy S10 G5 trzeba będzie zapłacić 1,39 miliona wonów (1200 USD) – to jeszcze w bieżącym roku na 5G może przełączyć się ponad 3 miliony Koreańczyków.
Żaden z koreańskich operatorów nie zdradził, ile zainwestował w rozwój sieci 5G, jednak koreański minister gospodarki, Hong Nam-ki, ocenia, że tylko w bieżącym roku będzie to co najmniej 2,6 miliarda dolarów.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.