Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Gigabyte i Asustek razem
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Technologia
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Wykorzystując przezczaszkową stymulację magnetyczną (ang. transcranial magnetic stimulation, TMS), która indukuje przepływ prądu w wybranym obszarze, kanadyjsko-amerykańskiego zespół wykazał, że lekka stymulacja elektryczna kory wzrokowej wyostrza węch.
Dr Christopher Pack z Montreal Neurological Institute and Hospital - The Neuro wyjaśnia, że naukowcy chcieli sprawdzić, w jaki sposób dane z obszarów dedykowanych poszczególnym zmysłom łączą się, tworząc spójny obraz świata. Szczególnie zależało nam na tym, by przetestować hipotezę, że jeden zmysł może wpływać na przetwarzanie dotyczące innego zmysłu. Podczas eksperymentów najpierw stymulowano elektrycznie korę wzrokową. Okazało się, że wspomaga to rozpoznawanie wybranego zapachu w 3-elementowym zbiorze. W takim razie wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu synestetykami.
Uczestnicy studium zajmowali się zapachami przed i po przezczaszkowej stymulacji magnetycznej. TMS stosowano zgodnie z protokołem, który wcześniej okazał się skuteczny w zakresie poprawy percepcji wzrokowej.
Bazując na uzyskanych wynikach, akademicy dywagują, że wzrok może spełniać nadrzędną rolę w łączeniu danych z poszczególnych zmysłów. Hipoteza ta jest właśnie badana.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Serwis Kotaku, powołując się na chińską antyrządową witrynę Chińska Rewolucja Jaśminowa informuje, że 2 stycznia 300 pracowników Foxconna zagroziło popełnieniem zbiorowego samobójstwa jeśli nie otrzymają podwyżki. Pracownicy weszli na dach fabryki i grozili, że z niego skoczą. Foxconn to największy na świecie producent elektroniki na zlecenie. Jego klientami są m.in. Nintendo, Microsoft czy Sony. Pracownicy, którzy grożą samobójstwem, są zatrudnieni w fabryce produkującej konsolę Xbox 360.
Jak informuje Kotaku, 2 stycznia pracownicy poprosili o podwyżkę. Firma odpowiedziała, że mogą albo wrócić do pracy, albo zrezygnować otrzymując w ramach odprawy miesięczną pensję za każdy przepracowany rok. Część osób zrezygnowała z pracy i wówczas okazało się, że nie otrzymają odprawy.
Burmistrz miasta Wuhan podjął się negocjacji ze stojącymi na dachu pracownikami. Za jego namową 3 stycznia o godzinie 21 zakończyli oni protest i zeszli z dachu.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Firma Gigabyte zaprezentowała bezprzewodową myszkę ECO500, która ma działać przez 12 miesięcy bez konieczności wymiany baterii. ECO500 to laserowa myszka działająca w częstotliwości 2,4 GHz. Wraz z bateriami waży zaledwie 122 gramy.
Wyposażono ją w przełącznik, dzięki któremu użytkownik może na bieżąco decydować, czy chce używać myszki w rozdzielczości 1600 lub 800 DPI. Mysz korzysta też z pięciu klawiszy i kółka.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Badacze z British Antarctic Survey (BAS) znaleźli dowody na istnienie w zamierzchłej przeszłości podwodnego przejścia, łączącego odizolowane dziś okolice antarktyczne. Udało się to dzięki kolonijnym mszywiołom (Bryozoa).
Naukowcy przyglądali się mszywiołom z regionów przybrzeżnych oraz głębin. Okazało się, że gatunki, które występują na szelfach kontynentalnych Mórz Rossa i Weddella, bardzo się wzajemnie przypominają. Są one oddalone od siebie o ok. 1500 mil (2414 km) i oddzielone lądolodem Antarktydy Zachodniej (WAIS - West Antarctic Ice Sheet). Mając to na uwadze, biolodzy musieli uznać, że zwierzęta te rozprzestrzeniły się w morzach dzięki transantarktycznej autostradzie podwodnej, która współcześnie stanowi warstwę lodu o grubości 2 km. Brytyjczycy sugerują, że droga otworzyła się podczas ostatniego interglacjału, czyli okresu międzylodowcowego, a więc mniej więcej 125 tys. lat temu, gdy poziom wód był o 5 m wyższy niż obecnie.
Ponieważ WAIS jest uważany za niestabilny, naukowcy badają przeszłość tego lądolodu. Istnieją dowody geologiczne, że w ciągu ostatnich 3 mln lat przynajmniej raz doszło do jego rozpadu. Specjalistom zależy na określeniu dat i zależności między cieplejszymi okresami a cofaniem się lodowca (deglacjacją). Wszelkie dowody w postaci skamielin żyjących wtedy zwierząt były jednak spychane z szelfu kontynentalnego przez powracający lodowiec. Nic więc dziwnego, że nowe dane dotyczące mszywiołów występujących zarówno w Morzu Rossa, jak i Weddella mogą się bardzo przydać.
Lądolód Antarktydy Zachodniej jest wyjątkowo ważny dla poziomu mórz w przyszłych stuleciach. Jak szacują eksperci, kompletne jego stopienie doprowadziłoby do podniesienia lustra wody o 3,3-5 m.
Lądolód Antarktydy Zachodniej należy uznać za piętę achillesową Antarktydy. Jako że jakikolwiek rozpad może mieć poważne konsekwencje dla przyszłego wzrostu poziomu mórz, naukowcy muszą lepiej zrozumieć deglacjację na dużą skalę. Wspomniane dowody biologiczne są jedną z nowych dróg pomagających w rekonstrukcji historii lądolodu. Nasze ostatnie studium potwierdza, że droga morska na terenie zachodniej Antarktydy mogła się utworzyć tylko wtedy, jeśli w przeszłości doszło do rozpadu lądolodu – opowiada dr David Barnes z BAS. Jego zespół spekuluje, że badane gatunki mszywiołów przeżyły ostatnią epokę lodowcową na terenie Mórz Rossa i Weddella, podczas gdy w pozostałych regionach wyginęły. Po zlodowaceniu inne Bryozoa rozprzestrzeniały się swobodnie dzięki prądom, w analizowanym przypadku było to jednak niemożliwe. Dlaczego? Larwy tych konkretnych zwierząt toną, w dodatku ten etap rozwojowy jest krótki, a później dorosłe formy przytwierdzają się do dna, nie ma więc mowy o podróżach na większe odległości. Mszywioły z tych mórz są do siebie bardziej podobne niż do jakiegokolwiek innego gatunku występującego w rozciągających się pomiędzy nimi wodach. Wg biologów, to ostateczne potwierdzenie istnienia autostrady.
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Od pewnego czasu głośno jest o samobójstwach wśród pracowników fabryki w Shenzen, należącej do firmy Hon Hai Precision Industry (Foxconn). Firma ta pracuje na zlecenie wielu przedsiębiorstw takich jak Microsoft, HP, Dell czy Sony, jednak do samobójstw dochodzi tylko i wyłącznie w fabryce produkującej urządzenia dla Apple'a. Jedna z teorii mówi, że seria samobójstw związana jest z faktem, iż pracownicy są ubezpieczeni, a w przypadku śmierci rodziny otrzymują odszkodowanie liczone w dziesiątkach tysięcy dolarów. Na taką kwotę zatrudnieni musieliby pracować przez wiele lat.
Pojawiają się jednak informacje, że akurat w tej fabryce robotnicy są wyjątkowo źle traktowani, zatrudnia się tam nieletnich i nie płaci za nadgodziny.
Apple postanowiło zaradzić tej sytuacji i... sfinansować 20-procentową podwyżkę płac w fabryce. Dla koncernu Jobsa oznacza to tylko nieznaczne zmniejszenie marginesu zysku. Na przykład koszt pracy przy produkcji iPada to obecnie jedynie 2,3% ceny urządzenia. Po podwyżce wzrośnie on do 3 procent.
Być może inni klienci Foxconna, mimo, że w pracujących dla nich zakładach nie dochodzi do samobójstw, podążą w ślady Apple'a.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.