Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Złożony rytuał pogrzebowy z nabijaniem czaszek na pal

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas wykopalisk prowadzonych w latach 2009-11 na mezolitycznym stanowisku Kanaljorden w Motali w Szwecji w dawnym jeziorze odkryto pochówek ludzkich czaszek. Przed umieszczeniem na ułożonym w wodzie kamiennym "postumencie" 2 z nich nabito na pal. Archeologów zaskoczyło takie zachowanie u myśliwych-zbieraczy.

Jak wyjaśnia zespół z Uniwersytetu Sztokholmskiego i szwedzkiej Fundacji Dziedzictwa Narodowego, postument z kamieni był duży i mierzył 14 na 14 m. Utworzono go na dnie płytkiego jeziora.

Niektóre czaszki były w miarę kompletne, inne znaleziono w postaci izolowanych fragmentów, np. kości skroniowych. Większość kawałków to sklepienie czaszki. Odkryto za to tylko 2 żuchwy. Ok. 75% fragmentów da się powiązać z 11 osobami: dwojgiem dzieci (noworodkiem i dzieckiem w wieku poniżej 18. miesiąca życia) i 9 starszymi osobami (od wieku nastoletniego po średni).

Dwie czaszki nabito na pal, który przechodził od otworu potylicznego wielkiego po sklepienie. Autorzy publikacji z pisma Antiquity podkreślają, że zwykle taki zabieg stosuje się, by odstraszyć wrogów. Myśliwi-zbieracze nie byli jednak znani z palowania czaszek ani z makabrycznych rytuałów pogrzebowych. Zamiast tego mieli grzebać swoich zmarłych w prosty sposób.

Ludzkie kości (głównie czaszki, ale i nieliczne fragmenty pozaczaszkowe) odkryto w Kanaljorden dopiero w 2011 r. Wcześniej zespół natrafił na kości zwierząt. Archeolodzy zgromadzili też różne artefakty z drewna, kamienia, kości i poroża, w tym zdobiony czekan.

Datowanie radiowęglowe ludzkich kości i drewnianych artefaktów wskazuje, że znalezisko pochodzi z 6029-5640 r. p.n.e.

Wszystkie czaszki dorosłych noszą ślady urazów (wielokrotnych uderzeń w głowę). Różnią się one w zależności od płci. Mężczyzn uderzano z góry albo blisko przodu głowy, a kobiety z tyłu. Żadna z ran nie wyglądała na zagrażającą życiu, ale bez reszty ciała nie da się stwierdzić, co doprowadziło do zgonu.

Archeolodzy nie potrafią stwierdzić, co się stało, ale dywagują, że ludzie z Kanaljorden zmarli lub zostali zabici gdzieś indziej i później zostali przetransportowani nad jezioro. Z jakiegoś powodu traktowano ich wyjątkowo.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...