Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Organizacja New7Wonders zakończyła podliczanie wyników i zaanonsowała powstanie nowej listy 7 cudów świata. W głosowaniu za pośrednictwem Internetu, SMS-ów i telefonii stacjonarnej wzięło udział aż 100 mln osób. Prezentująca wyniki aktorka Hilary Swank stwierdziła, że jeszcze nigdy tylu ludzi nie wzięło udziału w podejmowaniu globalnej decyzji.

A oto obiekty, na które najczęściej oddawano głosy:Chichén Itzá, półwysep Jukatan (Meksyk) - dawne miasto Majów, ważny ośrodek archeologiczny;posąg Chrystusa Zbawiciela na górze Corcovado, Rio de Janeiro (Brazylia);Wielki Mur Chiński (Chiny);Machu Picchu (Peru) - regionalny ośrodek ceremonialny i gospodarczy Inków;Petra (Jordania) - ruiny starożytnego miasta w zachodniej Jordanii;Koloseum, Rzym (Włochy);Tadż Mahal, Agra (Indie).
W gronie ścisłych finalistów znalazły się też, m.in.: Kreml, Akropol, zamek Neuschwanstein oraz Alhambra.

Datę ogłoszenia (07.07.07) wyników wybrano nieprzypadkowo. Trudno szukać innej, która zgromadziłaby naraz więcej siódemek. Ceremonia odbyła się w Lizbonie.

Egipscy urzędnicy byli oburzeni faktem, że Wielkie Piramidy w Gizie, jedyny zachowany obiekt ze starożytnej listy Antypatera z Sydonu, muszą uczestniczyć w konkursie. Dlatego też zapewniono im stałe miejsce na liście.

Koloseum, Wielki Mur Chiński, Machu Picchu i Tadż Mahal od stycznia zajmowały miejsca w ścisłej czołówce. Akropol i posąg Chrystusa Zbawiciela odnotowały skok popularności pod koniec głosowania. Statua Wolności i opera w Sydney nie zdołały zaskarbić sobie sympatii opinii publicznej i cały czas lokowały się w dolnych partiach tabeli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Chichén Itzá, wielkim prekolumbijskim mieście Majów, znaleziono kamienną tablicę używaną podczas gry w pelotę. Okrągły zabytek ma średnicę 32,5 cm, jego grubość wynosi 9,5 cm, a waga to 40 kilogramów. Przedstawiono na nim dwie osoby grające w pelotę, a całość otacza inskrypcja.
      Dysk Graczy w Pelotę – bo tak nazwano znalezisko – został odkryty przez archeolog Lizbeth Beatriz Mendicuti Pérez wewnątrz kompleksu architektonicznego Casa Colorada położonego pomiędzy słynnymi Obserwatorium (El Caracol) a Ossuarium. W tym miejscu rzadko znajdujemy glify, nie mówiąc już o całych napisach. Ostatnie raz pismo znaleziono tutaj przed 11 laty, mówi Pérez Ruiz wyjaśniając, że znaleziony zabytek służył do oznaczania jakiegoś ważnego wydarzenia związanego z rozgrywkami peloty w Casa Colorada. Znajduje się tam boisko znacznie mniejsze niż Wielki Stadion w Chichen Itzá. Zdaniem Ruiza, dysk służył do zaznaczania jakiegoś ważnego wydarzenia związanego z pelotą i pochodzi z końca okresu klasycznego, z przełomu VIII/IX wieku.
      Położenie, w jakim znaleziono dysk sugeruje, że był on częścią łuku wejściowego do Casa Colorada, który się zawalił.
      Na środku dysku, w okręgu o średnicy 20 centymetrów znajduje się przedstawienie dwóch osób. Osoba po lewej ma na głowie ozdobę z piór oraz szarfę z elementem kwiatowym, prawdopodobnie lilią wodną. Na wysokości jej twarzy widzimy zwój, który interpretujemy jako oddech lub głos. Przeciwnik ma na głowie ozdobę znaną jako „wężowy turban”, którą widzimy też na innych przedstawieniach w Chichen Itzá. Osoba ta nosi też ochraniacze używane podczas gry. Otaczający graczy napis składa się z 18 kartuszy i wskazuje na datę 12 Eb 10 Cumku, czyli na rok 894, stwierdzają naukowcy.
      Eksperci planują teraz przeprowadzenie badań fotogrametrycznych. Chcą wykonać obrazowanie zabytku w wysokiej rozdzielczości, by poznać każdy szczegół ikonografii i przeprowadzić jak najdokładniejsze badania.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W 1911 roku Hiram Bingham odkrył Machu Picchu. Inkaskie miasto powstało około 1450 roku i zostało opuszczone mniej więcej 100 lat później, w czasach podboju imperium Inków przez Hiszpanów. Mimo tego, że Hiszpanie wiedzieli o istnieniu nieznanego im miasta, nigdy go nie odnaleźli. Znalazł je setki lat później amerykański archeolog, a teraz naukowcy z Peru i USA twierdzą, że o mieście wiemy mniej, niż nam się wydawało.
      Historyk Donato Amado Gonzales z Ministerstwa Kultury Peru i archeolog Brian S. Bauer z University of Illinois Chicago przeanalizowali zapiski Binghama, mapy z początku XX wieku oraz archiwalne dokumenty sprzed wieków. Na tej podstawie naukowcy doszli do wniosku, ze Inkowie nazywali swoje miasto Huayna Picchu, od skalnego wyniesienia znajdującego się najbliżej miejscowości, a nie Machu Picchu, co jest nazwą najwyższej góry w pobliżu miasta.
      Punktem wyjścia naszych badań była niepewność co do nazwy ruin w momebcie, gdy Bingham odwiedził je po raz pierwszy. Przejrzeliśmy mapy i atlasy wydrukowane przed odkryciem Binghama. Jest wiele danych wskazujących, że Inkowie nazywali to miejsce Picchu lub – co bardziej prawdopodobne – Huayna Picchu, mówi Bauer.
      Naukowcy odkryli, że ruiny inkaskiego miasta o nazwie Huayna Picchu pojawiają się w atlasie opublikowanym w 1904 roku. Ponadto zachowały się zapiski, z których wynika, że w 1911 rou, gdy Bingham wyruszał z Cusco w poszukiwaniu miasta, dowiedział się, że w pobliżu rzeki Urubamba znajdują się ruiny zwane Huayna Picchu. Ponadto, już po odkryciu, w roku 1912 syn lokalnego właściciela ziemskiego powiedział Binghamowi, że ruiny nazywają się Huayna Picchu.
      Najbardziej zdumiewającym dowodem, na jaki trafili naukowcy jest jednak XVI-wieczna hiszpańska relacja, z której wynika, że pod koniec XIV wieku rdzenna ludność tych okolic zastanawiała się nad ponownym osiedleniem w miejscu, które nazywali Huayna Picchu. Dokument ten, pochodzący z Silque Haciend z roku 1588 nie jest jedynym. Z tego samego źródła mamy dokument z 1714 roku, w którym wspomniano o Huayna Picchu, mieście znajdującym się wysoko nad rzeką Urubamba.
      Gdy Hiram Bingham odwiedził ruiny w 1911 roku i zwrócił na nie uwagę świata, niewiele było o nich wiadomo. Nawet mieszkańcy okolic Cusco o nich nie wiedzieli. Szczyty Huayna Picchu i Machu Picchu były dobrze znane jako część Silque Hacienda, jednak mało osób wiedziało, że pomiędzy nimi znajduje się inkaskie miasto. Wydaje się, że Bingham zdecydował się nazwać ruiny Machu Picchu zgodnie z sugestią swojego przewodnika, Melchora Artegi, rolnika żyjącego w dolinie, stwierdzili Gonzales i Bauer. Teraz, ponad 110 lat od odkrycia Binghama, mamy coraz więcej dowodów, by zakwestionować nazwę machu Picchu jako odnoszącą się do tych ruin.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Machu Picchu mogło powstać całe dekady wcześniej, niż się uważa, czytamy na łamach pisma Antiquity. Ta królewska rezydencja powstała za rządów twórcy potęgi imperium Inków, Pachacutiego Inki Yupanquiego. Przyjmuje się, że objął on władzę w 1438 roku, a Machu Picchu zbudowano w latach 50. XV wieku. Jednak autorzy najnowszej pracy przekonują, że miejsce to było zasiedlone już wcześniej.
      Richard L. Burger, Lucy C. Slazar i Jason Nesbitt z Yale University oraz Eden Washburn i Lars Fehren-Schmitz z Unwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz, przeprowadzili badania radiowęglowe kości i zębów osób pochowanych w jaskiniach na czterech cmentarzach wokół Machu Picchu. Wykazały one, że miejsce to było zamieszkane już ok. roku 1420. Było to zatem co najmniej 2 dekady przed tym, co możemy wyczytać w źródłach pisanych, wiążących Machu Picchu z Pachacutim. To zaś ma konsekwencje dla zrozumienia chronologii historii Inków.
      Mimo tego, że Machu Picchu cieszy się dużym zainteresowaniem naukowców, dotychczas nie datowano tego miejsca na podstawie akceleratorowej spektrometrii mas (AMS) z użyciem dużej próbki materiału. Brak takich prac wynikał w dużej mierze z opinii znacznej liczby archeologów, którzy uważali je za niepotrzebne, gdyż stwierdzali, że dokładne datowanie inkaskich miejsc takich jak Machu Picchu można przeprowadzić metodą analizy hiszpańskich tekstów historycznych. Zresztą już w 1945 roku John Rowe opublikował – opierając się na zapiskach historycznych – chronologię imperium Inków, która do dzisiaj pozostaje dominującym modelem używanym przy opisywaniu ich historii.
      Rowe stwierdził, że w 1438 roku armia Pachacutiego, po odparciu inwazji ludu Chanka, podbiła dolną część Doliny Urubamba, gdzie znajduje się Machu Picchu, a następnie Pachacuti rozszerzył swoją władzę na znaczną część centralnych Andów. Opierając się na hiszpańskiej XVI-wiecznej dokumentacji prawniczej, Rowe wykazał, że Machu Picchu powstało jako część królewskiej rezydencji znanej jako Picchu. Uczony argumentował, że rezydencja należała do Pachacutiego i uznał, iż kompleks powstał, by upamiętnić podbicie przez niego Urubamby. W chronologii Rowe'a Machu Picchu powstało pomiędzy objęciem władzy przez Pachacutiego (1438) a zanim jego syn Tupac Inca Yupanaqui objął dowództwo armii Imperium (1463) lub zasiadł na tronie (1471). Uczony przyznaje, że istnieją rozbieżności pomiędzy hiszpańskimi źródłami, jednak opierał się głównie na datach z kroniki z 1586 roku, której autorem jest Cabello de Balboa. Dotychczas jednak nie udało się ustalić, na jakich źródłach opierał się z kolei Balboa, jednak pamiętajmy, że w czasach, gdy Rowe pisał swoje dzieło, nie istniały inne metody ustalenia chronologii.
      W ostatnich latach zaczęły ukazywać się kolejne prace, w których użyto datowania, a wiele z wniosków wydaje się rozbieżnych z chronologią Rowe'a. Stąd też zarówno wezwania do ponownej oceny chronologii Rowe'a, jak i pojawiające się wątpliwości, co do datowania Machu Picchu.
      Machu Picchu było wiejskim pałacem inkaskiej rodziny królewskiej. Położone jest w odległości 75 kilometrów od stolicy, Cuzco. Podróż trwała zapewne 4–6 dni. Prawdopodobnie nie mieszkało w nim więcej niż 500 osób i mogło być atrakcyjnym miejscem wypoczynku elity, szczególnie w miesiącach zimowych, pomiędzy majem a sierpniem.
      Burger i jego grupa wykorzystali 26 próbek kości i zębów. Szczątki złożonych ludzi noszą niewiele śladów ciężkiej pracy fizycznej, nie widać też, by zginęli gwałtowną śmiercią. Większość znanych pochówków pochodzi z obrzeży królewskiego pałacu. Wszystko wskazuje na to, że pochowano tutaj członków świty królewskiej, zatem datowanie powinno dać odpowiedź na pytanie, od kiedy do Machu Picchu przybywała inkaska elita. Mało zaś jest prawdopodobne, by obecność elity była związana z samym okresem budowy pałacu. Ci, którzy budowali Machu Picchu chowali swoich zmarłych w wioskach, z których pochodzili. Zarówno same szkielety, nie noszące śladów ciężkiej pracy fizycznej, oraz przedmioty z nimi złożone, wskazują na pałacową elitę. A zatem na czas, w jakim Machu Picchu było zamieszkane. Sama budowa musiała zaś mieć miejsce wcześniej.
      Na podstawie przeprowadzonych badań ich autorzy doszli do wniosku, że Machu Picchu było nieprzerwanie zamieszkane przez inkaską elitę w latach 1420–1530. Jeśli uczeni mają rację i kolejne badania potwierdzą takie datowanie, będzie to oznaczało, że Pachacuti – twórca potęgi inkaskiego imperium – wstąpił na tron o co najmniej 2 dekady wcześniej niż się przyjmuje. Zatem kolejne jego podboje również musiały mieć miejsce wcześniej. Taki wnioski znajdują poparcie w innych badaniach, podczas których prowadzono datowanie w Cuzco i okolicach. Jednocześnie Burger i jego koledzy podkreślają, że w ich badaniach nie ma niczego, co pozwoliłoby przyznać rację niektórym autorom postulującym przesunięcie początku rządów Pachacutiego na końcówkę XIV wieku.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dwudziestosześcioletni Jesse Katayama z Osaki marzył, by zobaczyć Machu Picchu. Czternastego marca dotarł do Aguas Calientes (Machu Picchu Pueblo). Niestety, jego plany pokrzyżowała pandemia. Zabytki zostały zamknięte dla turystów, zawieszono międzynarodowe loty. Japończyk "utknął" w Peru na dobre. Po 7 miesiącach udało mu się jednak zrealizować plan: dzięki specjalnemu pozwoleniu zobaczył miasto Inków. Władze podjęły bowiem decyzję o otwarciu Machu Picchu dla jednego turysty.
      Nie mogąc wrócić do domu, Katayama wynajął w Aguas Calientes mały pokój. Prowadził treningi boksu dla dzieci, brał udział w zajęciach z jogi i uczył się do egzaminów. W wolnym czasie zwiedzał - wspiął się m.in. na górę Putucusi. Niestety, główny cel marcowej podróży pozostawał niezrealizowany.
      Codziennie rano szedłem pobiegać i z daleka widziałem Machu Picchu. Nie sądziłem, że tam dotrę, bo nie spodziewałem się, że atrakcja turystyczna zostanie otwarta w tym roku.
      Opłacało się jednak cierpliwie czekać przez 7 miesięcy, gdyż jak poinformował podczas e-konferencji prasowej peruwiański minister kultury, Alejandro Neyra, rząd udzielił Katayamie specjalnego pozwolenia na wejście.
      Przybył do Peru, marząc o odwiedzeniu parku [archeologicznego]. Zezwolono mu więc na zrealizowanie marzenia w towarzystwie dyrektora. Katayama udostępnił wspólne zdjęcie na Instagramie. Jestem pierwszym człowiekiem zwiedzającym Machu Picchu po lockdownie.
      Machu Picchu miało zostać ponownie otwarte dla turystów w lipcu, ale termin ten przełożono w najlepszym razie na listopad. W zwykłych okolicznościach, by zapobiec nadmiernemu zatłoczeniu stanowiska, liczbę turystów ogranicza się do ok. 2240 osób dziennie.
      Po zakończeniu misji Katayama powiedział CNN, że planuje opuścić Peru 16 października.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Ok. 1450 r. budowę Machu Picchu zakłóciło trzęsienie ziemi o sile co najmniej 6,5 st. w skali Richtera. Jego ślady są widoczne do dziś.
      Multidyscyplinarny projekt Cusco-Pata Research, który doprowadził do tego odkrycia, rozpoczął się w 2016 r. Pracami kierują naukowcy z peruwiańskiego Instituto Geológico Minero y Metalúrgico (Ingemmet). Pomagają im eksperci z Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii.
      Ślady trzęsienia ziemi występują w Świątyni Słońca w pobliżu zegara słonecznego Intihuatana. Między skałami i kamieniami widać przerwy, co jest nietypowe dla Inków, którzy hołdowali nienagannej, idealnej konstrukcji. Niektóre krawędzie są ukruszone, co oznacza, że podczas falowania podłoża kamienie musiały o siebie uderzać, przez co pojawiły się uszkodzenia. Po trzęsieniu budowę kontynuowano wedle innych zasad [architektonicznych] - opowiada Carlos Benavente.
      Benavente dodaje, że nie ma żadnych wątpliwości, że silne trzęsienie spowodowało też deformacje ścian Sacsayhuamánu, Tipón i Tambomachay, a także wzdłuż ulicy dwunastokątnego kamienia w Cuzco.
      W efekcie Inkowie porzucili budowanie z mniejszych kamieni (ułożonych w sposób typowy dla architektury komórkowej) i zajęli się doskonaleniem opornych na wstrząsy trapezoidalnych konstrukcji z dużymi blokami u podstawy i węższymi górnymi częściami ścian.
      Wiedzieli, jak koegzystować z różnymi zagrożeniami geologicznymi, np. trzęsieniami ziemi, osunięciami ziemi i lawinami.
      Wg naukowców, Inkowie budowali w trudnym terenie, w pobliżu uskoków, bo pęknięcia i rozpadliny umożliwiają przepływ wody. Potrzebowali wody, dlatego woleli udoskonalać konstrukcję swoich domów niż przenosić się w poszukiwaniu innych źródeł wody - opowiada Benavente i podkreśla, że Imperium Inków było w dużej mierze zbudowane na zrozumieniu zasad eksploatacji zasobów wodnych. Świetnym tego przykładem jest Tipón z akweduktami, które przetrwały liczne trzęsienia ziemi.
      Projekt Cusco-Pata Research ma być kontynuowany jeszcze w przyszłym roku.
       


      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...