Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Astroboy

Wydzielone z "Kluczem do długiego życia są nie kalorie, lecz stosunek białka do węglowodanów"

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

a długość i zdrowie, nie implikuje od razu liczenia, palenia kalorii i obsesyjnego myślenia o żarciu

 

Jasne. Jak ktoś Ci przydzieli taką siekierką X25 centralnie przez łeb, to śmiem sugerować, że długo już nie będziesz żywić jakiejkolwiek nadziei. ;)

 

 

 

zrozumienie całego procesu pozwala o nim pamiętać tylko sporadycznie, nie na co dzień. :)

 

Dobre. Załóż, że o każdej minucie poluje na Ciebie dobry nie Wilk, a Wilkołak. ;) Załóż, że Twoje rozumienie metabolizmu ma sens "sporadycznie" (na co dzień chlejemy, wpierdzielamy ponad miarę wszelakie "gówno", itp, itd…)

 

 

 

Podobnie jak zrozumienie zasad przechodzenia przez jezdnię

 

Tu jestem za selekcją naturalną. :D

 

 

 

Higieniczny tryb życia

 

Dobre. Zapewne zapobiega przed je*nięciem cegłówki w głowę. ;)

 

 

 

długiego życia i energii,

 

Serdecznie Ci tego życzę. Śmiałbym jednak wyrazić wątpliwość, że nie znasz dnia, ani godziny. Twój doskonały uśmieszek może przykrócić definitywnie spadająca przypadkowo dachówka. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne komiksy czytałeś za dzieciaka. :)

 

Higiena również obejmuje takie przygotowanie ciała, by mogło stanowić broń oraz utrzymywanie układu nerwowego na takim poziomie czujności, by żadne siekiery i dachówki nie były straszne.

No i trochę szczęścia w życiu też trzeba mieć. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dziwne komiksy czytałeś za dzieciaka. :)

 

Chyba… Było coś o stosunku białka do tłuszczów. Biedne te tłuszcze. ;)

 

 

 

Higiena również obejmuje takie przygotowanie ciała, by mogło stanowić broń

 

:D Higiena czyni z Ciebie "wirtualne" środowisko. Z rzeczywistym bez "higieny" nie masz szans. :)

 

 

 

oraz utrzymywanie układu nerwowego na takim poziomie czujności, by żadne siekiery i dachówki nie były straszne.

 

To naprawdę było dobre. Ciekaw jestem, jak rozluźniony pod prysznicem zareagowałbyś na moją siekierkę choćby X17. :D

 Higiena NIE MOBILIZUJE. Jakaś pierdologia pseudostosowana…

 

 

 

No i trochę szczęścia w życiu też trzeba mieć. ;)

 

Wreszcie zgoda. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie biorę prysznica.

Mógłby ktoś wejść z siekierą, a ja bym go nie usłyszał przez szum wody, w dodatku odwrócony plecami. :)

Zawsze biorę kąpiel i trzymam lugera w złożonym w kostkę ręczniku.

Higiena czyli zapobieganie, Misiaczku. ;)

Spodziewam się tylko niespodziewanego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nigdy nie biorę prysznica.

 

No wreszcie miałbym argument, że jesteś "facet". ;) Gdyby jednak nie to

 

 

Zawsze biorę kąpiel i trzymam lugera w złożonym w kostkę ręczniku.

 

Tylko "dziewice" sądzą, że zdążą odwinąć lugera z owego złożonego w kostkę ręcznika przed moim ciosem. ;)

 

 

 

Higiena czyli zapobieganie, Misiaczku. ;)

 

A przed czym, Prosiaczku? :)

 

 

 

Spodziewam się tylko niespodziewanego.

 

No to już kwiczysz. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapobiegać można czemuś, a nie przed czymś. ;)

Zapobiegliwość to cecha, ani wada, ani zaleta, jak Twój narcyzm i gadulstwo. :)

A jeśli chodzi o lugera, o którym nie masz bladego, ani w żadnym innym kolorze, pojęcia, jak zresztą o większości rzeczy, o których się wypowiadasz, to się go nie odwija, strzela normalnie przez ręcznik, dasz wiarę? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zapobiegać można czemuś, a nie przed czymś. ;)

 

To Twój argument w łaźni, gdy przygniotło Cię MĘSKIE kolano? ;)

 

 

 

Zapobiegliwość to cecha, ani wada, ani zaleta, jak Twój narcyzm i gadulstwo. :)

 

Skoro moje gadulstwo i narcyzm to ani wada, ani zaleta, to chyba odpuszczę sobie dzisiejszy prysznic. :D

 

 

 

strzela normalnie przez ręcznik, dasz wiarę?

 

Nie. Twoja twarz w wannie byłaby zdecydowanie zdziwiona gdyby zobaczyła moją pięść. O lugerze byś nie pamiętał (ani przed, ani po ciosie). ;)

Ale fantazjuj sobie tak dalej, jest polewka. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś nielogiczny i zakompleksiony.

Wystarczy Cię leki podpuścić, a Ty już machasz pięściami. :)

Otóż twarz nie zobaczyłaby, ewentualnie oczy mogłyby zobaczyć, a gdyby zobaczyły, to pięść, jak to ująłeś "to polewka", bo, nawet biorąc pod uwagę Twój brak słabych punktów i moc w ciałach jamistych, kulka z pistoletu czyni mnie równiejszym, choć wszyscy ludzie są teoretycznie równi, dzięki prędkości i gęstości. :)

Biedactwo. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jesteś nielogiczny i zakompleksiony.

 

Dokładnie tak. Mam kompleks nielogiczności i głupoty innych. Bywa.

 

 

 

Wystarczy Cię leki podpuścić, a Ty już machasz pięściami. :)

 

Ja tam nie macham. Walę raz, i wystarczy. ;)

 

 

 

kulka z pistoletu czyni mnie równiejszym

 

Celnie trafiona zapewne, czyli martwym. :) Sądzę, że niewiele zmienia to w dyskusji.

 

 

 

wszyscy ludzie są teoretycznie równi, dzięki prędkości i gęstości

 

Nie chcę się już nad Tobą znęcać, więc może podeślesz jakiś mizerny choćby link?

 

 

 

Biedactwo

 

Nie chciałem Ci tego mówić, ale ok, też Ci współczuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

To mamy konsensus. :)

 

A z kim go masz? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konsens to zgoda, nie można jej mieć z kimś, można ją przyznać.

Zgadzam się z Tobą we wszystkim co napisałeś i napiszesz, no chyba, że to będzie coś merytorycznego. ;)

Po prostu nie chce mi się tak rozdrabniać cytatów, jak Tobie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Konsens to zgoda, nie można jej mieć z kimś, można ją przyznać.

 

No ale ja Ci jej nie przyznałem, więc skąd jakieś idiotycznie twierdzenie o KONSENSUSIE? :)

 

 

 

Zgadzam się z Tobą we wszystkim co napisałeś i napiszesz, no chyba, że to będzie coś merytorycznego. ;)

 

Nie cieszę się Twym ubóstwem intelektualnym, ale trzymam kciuki! Wszystko jeszcze przed Tobą!

 

 

 

Po prostu nie chce mi się tak rozdrabniać cytatów, jak Tobie. :)

 

Bo jesteś zbyt cienki. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...