Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Amerykańscy wojskowi zakończyli testy programu CKEM (Compact Kinetic Energy Missile). Program zapoczątkowano w 1999 roku, a wynikiem prac nad nim jest pocisk kinetyczny (KEM – Kinetic Energy Missile), który niszczy cele bez użycia materiału wybuchowego.

Pocisk ma długość około 1,5 metra i waży mniej niż 45 kilogramów. Tym, co czyni go zabójczą bronią jest niezwykle duża prędkość przekraczająca 6,5 macha (ok. 8000 km/h). KEM nie potrzebuje więc głowicy bojowej. Niszczy cele samą siłą uderzenia. Skuteczny zasięg rażenia nowej broni wynosi od 400 metrów do 8 kilometrów. Pocisk może być montowany w obecnie stosowanych pojazdach wojskowych.

Prace nad CKEM prowadziła firma Lockheed Martin. Jej wiceprezes ds. pocisków taktycznych, Rick Edwards, mówi: Obecnie nie istnieje druga tak potężna broń zdolna do niszczenia celów będących w zasięgu wzroku.

Podczas testów przeprowadzonych na terenie bazy lotniczej Eglin na Florydzie nowy pocisk był w stanie zniszczyć z odległości 3,5 kilometra czołg T-72 wyposażony w aktywny pancerz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kanadyjska firma D-Wave Systems sprzedała swój pierwszy komputer kwantowy. Urządzenie wartości 10 milionów dolarów kupił Lockheed Martin.
      O komputerze D-Wave One tak naprawdę niewiele wiadomo. Firma twierdzi, że wykorzystuje 128-kubitowy procesor umieszczony w kriogenicznej komorze znajdującej się w pomieszczeniu o powierzchni 10 metrów kwadratowych. Mózgiem systemu jest proceso Rainier wykorzystujący technikę „kwantowego wyżarzania" (quantum annealing). Polega ona na znalezieniu najmniejszego elementu z grupy możliwych rozwiązań. Procesor został zaprogramowany za pomocą języka Python.
      Jednak krytycy zauważają, że w artykule, który ukazał się w Nature zaprezentowano jedynie „nieklasyczne zjawiska" (a zatem takie, które mogą być zjawiskami kwantowymi) na systemie składającym się z 8 kubitów.
      Profesor Scott Aaronson z MIT-u, znany krytyk firmy D-Wave, mówi: „W swojej nowej pracy zastosowali wyżarzanie kwantowe na ośmiu kubitach połączonych w łańcuch, później wykreślili prawdopodobieństwo konkretnego stanu wyjściowego jako funkcję w czasie poprzez wielokrotne uruchamianie obliczeń i zatrzymywanie ich w wyznaczonych punktach pośrednich. Później sprawdzili jak wygląda w czasie wykres prawdopodobieństwa w stosunku do trzeciego parametru, czyli temperatury i ogłosili, że krzywa temperatury jest zależna od przeprowadzanych operacji numerycznych, co wskazuje na zjawiska z dziedziny mechaniki kwantowej, ale nie wskazuje to jednoznacznie na kwantowe wyżarzanie".
      Kwantowe wyżarzanie prawdopodobnie zachodzi w procesorze Rainier, ale nie jest jasne, na ile jest ono użyteczne. Wiadomo też, że w systemie D Wave nie dochodzi do splątania kwantowego.
      Lockheed Martin kupując D Wave One chce prawdopodobnie zostać partnerem kanadyjskiej firmy. Koncern ma duże doświadczenie z najbardziej wydajnymi platformami obliczeniowymi, a jego inwestycję należy traktować bardziej jako wydatek naukowo-badawczy niż inwestycję w produkcję.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Lockheed Martin pokazał pierwszą wersję pojazdu Orion, który w ciągu najbliższych lat zastąpi kończącą służbę flotyllę wahadłowców. Przez najbliższe dwa lata Orion będzie przechodził testy w ultranowoczesnym, stworzonym na jego potrzeby Space Operations Simulation Center (SOSC). W roku 2013 odbędzie się pierwszy próbny lot w przestrzeni kosmicznej, a do roku 2016 Orion wejdzie do służby.
      Orion przystosowany jest do odbywania misji w znacznie większej odległości od Ziemi, niż mogły to robić wahadłowce. Dzięki niemu człowiek może ponownie postawić nogę na Księżycu, wylądować na asteroidach, dotrzeć do punktów libracyjnych. Orion będzie przecierał szlak do lądowania człowieka na Marsie.
      Podczas pokazu możliwości Oriona w SOSC przeprowadzono symulowaną misję na asteroidy oraz dokowanie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, podczas którego używano laserów i zaawansowanych optycznych systemów nawigacyjnych. SOSC pozwala też na testowanie nowego systemu dokowania i nawigazji STORRM (Sensor Test for Orion RelNav Risk Mitigation). System ten zostanie też przetestowany podczas STS-134, ostatniej misji wahadłowców.
      Tymczasem NASA pracuje nad technologią, która umożliwi Orionowi samodzielne ratowanie astronautów w razie kłopotów na Księżycu.
       
      http://www.youtube.com/watch?v=k_JcIYgJcVo
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Pod koniec ubiegłego roku NASA zawarła umowy na przedstawienie projektu samolotu pasażerskiego przyszłości, który miały zadebiutować w roku 2025. Wszyscy kontrahenci - Lockheed Martin, Northrop Grumman oraz Boeing - przedstawili właśnie projekty wyglądu takich samolotów.
      Jak możemy się przekonać, samoloty wyglądają różnie, ale ich projektanci będą musieli spełnić te same wymagania postawione przez NASA. Główne założenia to zmniejszenie głośności samolotu, mniejsze zużycie paliwa oraz wydzielanie mniej zanieczyszczonych spalin.
      Każdy z samolotów ma osiągać 85% prędkości dźwięku, jego zasięg ma wynieść około 11 000 kilometrów. Pojazd ma też zabierać ładunek o ciężarze od 22,5 do 45 ton.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jeszcze do niedawna świat przypominał sobie o sterowcach tylko przy okazji wspomnień o katastrofie Hindenburga. Sterowce jednak powracają, a już za dwa lata pierwszy z nich pojawi się na... polu bitwy.
      W połowie 2011 roku do Afganistanu trafi Long Endurance Multi-Intelligence Vehicle (LEMV) produkcji Lockheeda Martina. Urządzenie o długości 76 metrów będzie mogło wznieść się na wysokość 6000 metrów i pozostać w powietrzu przez trzy tygodnie.
      LEMV to tak zwany sterowiec hybrydowy. W przeciwieństwie do tradycyjnych sterowców, które po wzniesieniu się były lżejsze od powietrza, ten będzie cięższy. Wzniesie się zarówno dzięki gazom, jak i sile nośnej wytwarzanej podczas lotu. LEMV będzie potrzebował zatem krótkiego pasa startowego.
      Głównym zadaniem LEMV będzie wykonywanie misji zwiadowczych. Urządzenie może być sterowane zdalnie lub przez pilota znajdującego się na jego pokładzie. Nie ujawniono, z jakiego materiału będzie skonstruowane, jednak biorąc pod uwagę wysokość, na jaką się wzniesie, ogień przeciwnika mu nie grozi.
      LEMV bazuje na 38-metrowym P-791, który został wybudowany i przetestowany w 2006 roku. P-791 udowodnił, że jest w stanie latać, przenosić ciężkie ładunki i gwałtownie manewrować.
      Na poniższym filmie możemy zobaczyć jeden z lotów testowych P-791.
       
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ciągu najbliższych tygodni będziemy świadkami końca jednej z lotniczych legend. Piętnaście ostatnich myśliwców F-117 Nighthawk, pierwszych niewidocznych dla radarów samolotów stealth, zakończy służbę.
      Samoloty odbędą 22 kwietnia swoją ostatnią podróż do bazy Tonopah Test Range Airfield w Newadzie. To właśnie stamtąd w 1981 roku w swój dziewiczy lot wystartował pierwszy F-117.
      Legendarny myśliwiec został opracowany przez słynne "Warsztaty Skunksa" (Sunk Works) firmy Lockheed Martin. To ich dziełem są m.in. szpiegowski U-2 i SR-71 Blackbird.
      F-117 po raz pierwszy wykonały misję bojową w 1989 roku nad Panamą. Później służyły nad Irakiem, Kosowem i Jugosławią.
      Ich zadania przejmą F-22 Raptor i F-35 Lightning II.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...