Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Anatolia czy step? Spór wciąż trwa

Rekomendowane odpowiedzi

Biolog ewolucyjny Quentin Atkinson z nowozelandzkiego University of Auckland wykorzystał zaawansowane narzędzia obliczeniowe do wykreślania drzewa ewolucji, by za ich pomocą ostatecznie rozwiązać zagadkę pochodzenia języków indoeuropejskich.

Obecnie w lingwistyce dominują dwie teorie na temat miejsca i czasu narodzin języka praindoeuropejskiego. Pierwsza, bardziej rozpowszechniona, mówi, że powstał on przed około 5000 lat na stepach rozciągających się na północ od Morza Czarnego. Jego twórcami mieliby być wojujący koczownicy, używający rydwanów podczas podboju części Europy i Azji. Według alternatywnej teorii, języki te powstały przed 9000 lat wśród rolniczych ludów Anatolii.

Atkinson i jego współpracownicy opublikowali w Science artykuł, w którym stwierdzają, że ich analiza dowodzi słuszności teorii o anatolijskim pochodzeniu języków indoeuropejskich.

Naukowcy rozpoczęli swoje badania od zestawu słów, o których wiadomo, iż są odporne na zmiany. Te wyrazy to zaimki, nazwy części ciała oraz nazwy relacji pomiędzy członkami rodziny. Współczesne słowa zostały porównane z ich prawdopodobnym przodkiem z języka praindoeuropejskiego. Na przykład słowa „matka“, „mother“ (ang.), „mutter“ (niem.), „mat’“ (ros.), „mater“ (łac.), „madar“ (pers.) pochodzą od praindoeuropejskiego „mehter“.

Uczeni stworzyli takie zestawy dla 103 języków. Następnie nadawali poszczególnym wyrazom punktację. Wyraz pokrewny pochodzący od praindoeuropejskiego otrzymywał 1 punkt. Tam, gdzie wyraz pokrewny został zastąpiony innym, niezwiązanym wyrazem, przyznawano 0 punktów. W ten sposób przedstawiono pokrewieństwo pomiędzy 103 językami.

Oprogramowanie zostało wzbogacone też o informacje dotyczące dobrze znanych z historii dat, w których zaczynało dochodzić do wyodrębniania się języków. Na przykład język rumuński i języki mu pokrewne zaczęły wyodrębniać się z łaciny po roku 270 n.e., kiedy Rzymianie wycofali się z Dacji. Na podstawie podobnych danych komputer miał obliczyć przybliżony czas wyodrębniania się innych języków. Maszyna dysponowała też informacjami dotyczącymi współczesnego zasięgu poszczególnych języków. Jej zadaniem było określenie drogi oraz czasu ewolucji poszczególnych języków ze wspólnego praindoeuropejskiego pnia.

Po przeprowadzeniu obliczeń komputer wskazał na Anatolię jako najbardziej prawdopodobne miejsce powstania języka praindoeuropejskiego.

Jednak badania Atkinsona nie przekonują zwolenników teorii stepowej.

Ich najmocniejszym argumentem jest stwierdzenie, że w języku praindoeuropejskim istniały słowa na określenie rydwanu i poszczególnych jego części. Wiadomo to stąd, że w wielu językach indoeuropejskich występują słowa pokrewne, a to oznacza, że nie znalazły się one w nich niezależnie, ale pochodzą od wspólnego pnia. Najstarsze znane nam rydwany są datowane na mniej więcej rok 3500 p.n.e., a to wyklucza teorię o anatolijskim pochodzeniu. Ponadto, jak mówią zwolennicy teorii stepowej, w praindoeuropejskim istniały też słowa na określenie konia i pszczoły oraz wiele wyrazów zapożyczonych z prauralskiego, przodka języka fińskiego i węgierskiego. Najlepszym zaś miejscem, by spotkać konie, pszczoły i użytkowników prauralskiego były stepy na północ od Morza Czarnego i Kaspijskiego. Pomiędzy 5. a 3. tysiącleciem przed naszą erą były one zamieszkane przez budowniczych kurhanów i to oni prawdopodobnie są twórcami języka praindoeuropejskiego.
Zwolennik teorii o stepowym pochodzeniu tego języka, doktor David Anthony, wymienia kilka słabości tkwiących w teorii o pochodzeniu anatolijskim. Wskazuje on np., że nie wiadomo, w jaki sposób języki tocharskie, którymi mówiono na północy dzisiejszych Chin, miałby z Anatolii trafić w miejsce, gdzie były używane. Tymczasem, jak podkreśla, istnieją archeologiczne dowody na migrację budowniczych kurhanów ze stepów w region gór Ałtaj. Tam właśnie mogły z czasem wyodrębnić się, wymarłe dzisiaj, tocharskie.

Doktor Anthony, który - podobnie jak Atkinson -  nie jest lingwistą, uważa, że błędem nowozelandzkich badaczy jest to, że pod uwagę wzięli jedynie pokrewieństwo pomiędzy słowami, pomijając gramatykę i zmiany w ich brzmieniu.

Atkinson, odpierając zarzuty odpowiada, że swoją symulację uruchomił też na oprogramowaniu stworzonym przez lingwistę Dona Ringe’a z University of Pennsylvania i również w tym wypadku komputer wskazał na Anatolię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...