Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Największy australijski producent wina, firma Hardy Wine Company, postanowił ułatwić swoim klientom życie. Do sklepów mają trafić buteleczki o pojemności jednego kieliszka (187ml) z dołączonym kubeczkiem na wino. Jedno i drugie wykonano z akrylu.

Są łatwe do noszenia, co oznacza, że aby cieszyć się kieliszkiem wina, klient musi kupić tylko jeden produkt — powiedziała Reuterowi Miriam Leenders, menedżer ds. marketingu. Według niej, to doskonałe rozwiązanie na imprezy plenerowe, gdzie ze względów bezpieczeństwa nie wolno wnosić szkła.

"Shuttle" trafi na rynek australijski w przyszłym roku, od marca 2007 roku testowo zostanie wprowadzone również w Wielkiej Brytanii (buteleczki 250-ml).

Chętni będą mogli kupić dwa rodzaje zestawów: z winem ze szczepów shiraz/syrah lub chardonnay. Okres przechowywania "Shuttle" to 12 miesięcy. Producent rekomenduje cenę 4,95 dol. za sztukę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W emaliowanych napisach/zdobieniach z butelek wina, piwa i mocniejszych alkoholi występują potencjalnie szkodliwe stężenia toksycznych pierwiastków - ołowiu i kadmu.
      Naukowcy z Uniwersytetu w Plymouth badali szkło i zdobienia/napisy na różnych przezroczystych i kolorowych butelkach.
      Wykazali, że kadm, ołów i chrom występują w szkle, ale ich stężenia nie stanowią zagrożenia dla zdrowia czy środowiska. Inaczej było w przypadku emalii. Tutaj poziomy kadmu w butelkach win, piw i mocniejszych alkoholi sięgały 20.000 ppm (ang. parts per million, części na milion), a ołowiu w zdobieniach różnych butelek win nawet 80.000 ppm; dla porównania, norma dot. ołowiu w farbach konsumenckich wynosi 90 ppm.
      Brytyjczycy wykazali także, że pierwiastki te mogą "wyciekać" z emaliowanych zdobień. Naukowcy przeprowadzili symulację opadów na wysypisku i w przypadku kilku fragmentów maksymalne stężenia wyciekających Pb i Cd wykraczały poza normy ujęte w amerykańskim Model Toxins in Packaging Legislation. Z tego powodu można je było uznać za niebezpieczne.
      Zawsze sporym zaskoczeniem jest zobaczyć wysokie stężenia toksycznych pierwiastków w produktach codziennego użytku. To kolejny przykład tego zjawiska i następny dowód, że szkodliwe pierwiastki są niepotrzebnie wykorzystywane w sytuacjach, gdy istnieją [bezpieczniejsze] alternatywy. Powodem do zmartwień jest możliwość przedostawania się tych pierwiastków do innych obiektów podczas składowania na wysypisku czy recyklingu - podkreśla dr Andrew Turner.
      Butelki wina, piwa i mocniejszych alkoholi kupiono między wrześniem 2017 a sierpniem 2018 r. Pojemność butelek wynosiła od 50 do 750 ml.
      Butelki były przezroczyste, szronione i brązowe. Uwzględniono też modele ze szkła barwionego zawierające UVAG (ang. ultraviolet-absorbing green, UVAG). Na niektórych znajdowały się jedno- albo wielokolorowe emaliowane obrazy, wzory, logo, tekst czy kody kreskowe.
      Za pomocą spektrometrii fluorescencji rentgenowskiej zbadano 89 butelek/fragmentów butelek. W 76 wykryto niskie poziomy ołowiu; 55 zawierało kadm. Chrom wykryto we wszystkich butelkach zielonych i UVAG i tylko w 40% butelek brązowych. Nie było go w butelkach przezroczystych.
      Emalia 12 z 24 testowanych zdobionych butelek bazowała w całości bądź częściowo na związkach ołowiu i/lub kadmu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Shuttle zaprezentowało dwa modele komputerów SFF z nowej rodziny R4. Intelowski SH61R4 oraz korzystający z procesora AMD SA76R4 to zamknięte w eleganckich czarnych aluminiowych obudowach maszyny z płytą główną w formacie Mini-ITX.
      Główną zmianą, jaką zauważy użytkownik produktów Shuttle'a jest wprowadzenie portów USB 3.0, które zapewniają transfer danych rzędu 5 gigabitów na sekundę. Obie maszyny pracują niezwykle cicho dzięki wykorzystaniu ciepłowodów do chłodzenia procesora.
      SH64R4 korzysta z chipsetu H61 Express Chipset i może współpracować z procesorami Core i7, i5 lub i3 wykorzystującymi podstawkę LGA 1155. Z kolei maszyna SA76R4 pozwala na zastosowanie procesorów Athlon AM3 i AM3+.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wino przechowywane w plastikowej butelce i opakowaniach typu Bag-in-Box – tzw. workach w pudełku - traci świeżość już po pół roku. Po zakończeniu trwającego rok studium badacze z Instytutu Wina i Nauk o Winie (ISVV) w Bordeaux ustalili, że w ciągu 6 miesięcy ulega zmianie zarówno smak, jak i skład chemiczny białej wersji tego trunku.
      Francuzi ustalili, że jeśli alkohol był rozlany do jedno- i wielowarstwowych butelek PET oraz opakowań Bag-in-Box, zaczynał się w tym czasie utleniać. I białe, i czerwone wino pozostawało bardziej stabilne w butelkach szklanych.
      Specjaliści z ISVV testowali białe i czerwone wina Bordeaux, które przechowywano w warunkach laboratoryjnych w różnych rodzajach szkła, jedno- i wielowarstwowych opakowaniach PET oraz kartonach (Bag-in-Box, BIB). W regularnych odstępach czasu mierzono zawartość tlenu, dwutlenku węgla i dwutlenku siarki, a także oceniano smak oraz intensywność barwy.
      Choć w ciągu roku w plastikowych butelkach i opakowaniach BIB stężenia gazów oraz smak białego wina ulegały zmianie, w przypadku czerwonego trunku zaobserwowano jedynie niewielkie pogorszenie parametrów. ISVV zamierza kontynuować testy przez kolejny rok.
      Rimy Ghidossi, rzecznik Instytutu działającego w ramach Université Victor Segalen Bordeaux 2, podkreśla, że ostatnio pojawiało się wiele sprzecznych informacji nt. opakowań nadających się do przechowywania wina. Stąd pomysł, by w naukowy sposób ustalić, jaka jest prawda. Wyniki studium opublikowano w branżowym piśmie Packaging News.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Shuttle, niegdyś lider rynku małych komputerów (SFF – small form factor), który od dwóch lat ma poważne kłopoty, postanowił najwyraźniej powrócić do dawnej świetności. Na targach Computex firma pokazała trzy nowe linie barebone’ów.
      Serię D’VO reprezentuje maszyna XPC Barebone SG33G5M. Korzysta ona z chipsetu G33 Intela oraz mostka południowego ICH9DH. Współpracuje więc z procesorami Core 2 Quad, Core 2 Duo, serią E2000 oraz z Celeron 400 dla podstawki Socket 775. W komputerze można zainstalować do 4 gigabajtów pamięci operacyjnej DDR2-800. Urządzenie oferuje 1 port PCI Express x16, jeden PCI, łącza Gigabit Ethernet, Bluetooth i FireWire. Ponadto można w nim zastosować dyski twarde w interfejsem SATA II i połączyć je w macierz RAID. Użytkownik skorzysta też z 2 portów eSATA, ośmiokanałowego dźwięku, 6 portów USB oraz wbudowanego rdzenia graficznego Intel GMA3100 z obsługą HDMI i HDCP. Urządzenie wyposażono też w czytnik linii papilarnych i 250-watowy zasilacz. Jego wymiary to 310x200x185 milimetrów.
      W ramach serii Prima Shuttle pokazało dwa urządzenia. Są to XPC Barebone SX38P3 Deluxe oraz XPC Barebone SP35P3 Deluxe. Zasadnicza różnica pomiędzy oboma komputera tkwi w wykorzystywanym chipsecie, a co za tym idzie, w możliwej konfiguracji.
      Maszyna SX38P3 korzysta z intelowskiego chipsetu X38 i mostka południowego ICH9R. Pasują do niej procesory Core 2 Extreme, Core 2 Quad, Core 2 Duo oraz seria E2000 dla podstawki Socket 775. Użytkownik może skorzystać nawet z ośmiogigabajtowej pamięci RAM DDR2-800, dwóch slotów PCI Express x16, łączy Gigabit Ethernet, FireWire, Bluetooth oraz dysków SATA II i macierzy RAID. Możliwe jest też podłączenie urządzeń eSATA. Komputer posiada osiem wyjść USB, czytnik linii papilarnych, ośmiokanałowy układ dźwiękowy i zasilacz o mocy 400 watów. Jego wymiary to 325x210x220 milimetrów.
      Z kolei SP35P3 wyposażony został w chipset P35 Intela i mostek południowy ICH9R. Współpracuje on z tymi samymi procesorami, co SX38P3, z wyjątkiem układów Core 2 Extreme. Wśród najważniejszych różnić należy wymienić obsługę tylko jednego złącza PCI Express x16, ale za to mamy tutaj złącze PCI. Kolejna różnica to sześć, a nie osiem jak w poprzednio opisywanym modelu, łączy USB. Poza tym obie maszyny są identyczne.
      Ostatnią z nowych serii jest Glamour. Tworzą ją obecnie trzy modele: XPC Barebone SG33G5 (z chipsetem G33 Express i mostkiem południowym ICH9DH), XPC Barebone SN68PTG6 Deluxe (combo karty graficznej GeForce 7050 PV i chipsetu nForce 630a) i XPC Barebone SN68SG2 (combo GeForce 7025 i chipsetu nForce 630a).
      Pierwszy z nich pozwala na zastosowanie intelowskich procesorów Core 2 Quad, Core 2 Duo oraz układów z serii E4000, E2000 i Celeron 400. Mogą one współpracować z 4 gigabajtami pamięci DDR2-800, a użytkownik ma do dyspozycji jedno złącze PCI Express x16, 1 PCI oraz technologie Gigabit Ethernet, Bluetoothi FireWire. W chipset wbudowany jest też układ graficzny Intel GMA3100, obsługujący DirectX9.
      Dwa pozostałe komputery współpracują z procesorami AMD, a nie Intela. Maszyna SN68PTG6 obsługuje kości Sempron, Athlon, Athlon X2 oraz przyszłe układy Phenom dla podstawki AM2+, a SN68SG2 – Sempron, Athlon i Athlon X2 oraz podstawkę AM2.
      Od wcześniej opisywanych komputerów różnią się też rdzeniami graficznymi (GeForce 7050 i GeForce 7025), które obsługują biblioteki DirectX9.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Stuart Conway, 45-letni urzędnik, od dziesięciu lat... wrzuca butelki do morza. Sam o sobie mówi, że jest romantykiem i dlatego uruchomił witrynę www.conwasa.demon.co.uk/bottle.htm, na której internauci mogą zostawić listy, a Conway je wydrukuje i wyśle w świat w butelce. Co ciekawe, od lat zajmuje się tym zupełnie za darmo. Większość wysyłanych przez niego listów to prośby o powrót ukochanej osoby czy przeprosiny za zawiedzioną przyjaźń.
      Część spośród 4000 wysłanych przez niego butelek wylądowało na plażach Francji, Niemiec, Szwecji czy Holandii. Większość jednak wciąż krąży po wodach w okolicach których Conway je wrzucił.
      Dlatego też rada Brighton and Hove wydała romantykowi nakaz... posprzątania po sobie. Przyznajemy, że wysyłanie wiadomości może wydawać się romantyczne i ekscytujące. Jednak w rzeczywistości rozbite butelki na plażach stwarzają poważne niebezpieczeństwo – mówi rzecznik prasowy rady.
      Conway nie ma jednak zamiaru ustąpić. Studiuje on dokładnie rozkład prądów morskich i wiatrów. Twierdzi, że ryzyko stwarzane przez jego butelki jest minimalne. Jestem nieuleczalnym romantykiem – dodaje.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...