Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy ich ostre żuchwy się zużyją, mrówki liściarki zmieniają zajęcie. Cały czas mają więc pracę i każdy zajmuje się tym, do czego się na danym etapie swojego życia najlepiej nadaje.

Studium ukazuje dobrze nam znaną korzyść z życia społecznego – ludzie, którzy nie mogą dłużej wykonywać określonych zadań, nadal mogą być dla społeczeństwa bardzo przydatni, nawet jeśli nie są w stanie żyć samodzielnie. Mimo że podział pracy u owadów społecznych jest dobrze udokumentowany, to pierwsza sugestia, że niektóre z nich przestają wykonywać pewne zadania, ponieważ nie robią tego tak dobrze, jak kiedyś. Jako organizmy społeczne te mrówki mają luksus porzucenia dotychczasowego zajęcia polegającego na cięciu na rzecz sprawniejszych sióstr – podkreśla Robert Schofield z University of Oregon.

Mrówki odcinające kawałki liści, na których potem w gnieździe hodowane są grzyby, należą do kasty zbieraczy. To jedna z 4 kast robotnic, różniących się rozmiarami i zachowaniem. Zbieracze są drugą kastą pod względem wielkości. Gabarytowo przewyższają je tylko żołnierze broniący kolonii przed intruzami i oczyszczający szlaki transportu liści do gniazda. Zbieracze pomagają żołnierzom w obronie gniazda, poszukują nowych źródeł pokarmu i, oczywiście, przenoszą do gniazda odcięte liście.

Cięcie liści to ciężka praca. Większą część zadania mrówka wykonuje za pomocą ostrza w kształcie litery V, które znajduje się między zębami na żuchwie. Przypomina ono używane przez krawca nożyce. Na początku jest tak ostre jak najostrzejsza żyletka wyprodukowana przez człowieka. Niestety, z biegiem czasu ulega stępieniu. Wykonanie zlecenia zaczyna zajmować więcej czasu i wymaga zużycia większych ilości energii. Kiedy osobnik poświęca 3-krotnie więcej czasu i energii na wycięcie dyskowatego kawałka liścia, porzuca swoje dotychczasowe obowiązki i przekwalifikuje się na transport urobku do gniazda.

Wyobraźcie sobie, że macie tylko dwa niewielkie noże do używania przez całe życie, a ostrzenie nie jest dozwolone. Chcielibyście, by były wykonane z najlepszego dostępnego materiału. Posługiwalibyście się nimi niezwykle ostrożnie, ale cięcie i tak stawałoby się coraz trudniejsze przez stępienie, aż wreszcie musielibyście polegać na innych, którzy cięliby za was. Tak właśnie wygląda bycie mrówką zbieraczką.

Naukowcy oceniają, że pęknięcia i zużycie ostrzy stanowią największy problem. Szacuje się, że przez zużycie kolonia przeznacza na cięcie 2-krotnie więcej energii niż w sytuacji, gdyby ostrza nadal pozostawały w pełni sprawne. Entomolodzy uważają, że zjawisko to doprowadziło do powstania presji ewolucyjnej na pojawienie się supermateriału na nożyce. I rzeczywiście – ostrza są zbudowane z bogatego w cynk biomateriału, który jest najprawdopodobniej odporny na zużycie.

W ramach najnowszego studium, z pomocą 4-osobowej ekipy z Uniwersytetu Stanowego Oregonu, Schofield przyglądał się zachowaniom mrówek z gatunku Atta cephalotes. Wybrana przez Amerykanów kolonia znajduje się w Parku Narodowym Soberania w Panamie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Natężenie tendencji do błądzenia myślami zależy od pojemności pamięci roboczej.
      Daniel Levinson i Richard Davidson z University of Wisconsin-Madison oraz Jonathan Smallwood z Max Planck Institute for Human Cognitive and Brain Science prosili ochotników o wykonywanie jednej z prostych czynności. Należało naciskać klawisz, gdy na ekranie wyświetlała się dana litera albo naciskać guzik w tempie odpowiadającym oddechowi. Później psycholodzy porównywali natężenie błądzenia myślami.
      Celowo posłużyliśmy się zadaniami, które nie pochłaniają całej naszej uwagi. Zastanawialiśmy się przy tym, co ludzie robią z wolnymi zasobami - wyjaśnia Smallwood.
      Naukowcy co pewien czas pytali badanych, czy koncentrują się na zadaniu, czy myślą o czymś innym. Na końcu zmierzono pojemność pamięci roboczej. Należało zapamiętywać serie liter, które poprzeplatano łatwymi pytaniami matematycznymi.
      Ludzie z większą pojemnością pamięci roboczej częściej przyznawali się do błądzenia myślami w czasie wykonywania prostych zadań, przy czym poziom wykonania nie ulegał wcale obniżeniu.
      Studium wydaje się sugerować, że kiedy pozwalają na to okoliczności realizacji zadań, ludzie z dodatkowymi zasobami pamięci roboczej wykorzystują je do myślenia o czymś innym niż aktualnie wykonywana czynność - podkreśla Smallwood.
      Co ciekawe, gdy ludziom da się równie łatwe, ale wypełnione "rozpraszczami" (podobnie ukształtowanymi literami) zadanie, związek między pamięcią roboczą a błądzeniem myślami zanika. Skupienie całej uwagi na doświadczeniu wzrokowym zrównuje ludzi i eliminuje błądzenie myślami [...] - podkreśla Levinson.
      Psycholodzy sądzą, że mózg stara się po prostu alokować zasoby, by zająć się najbardziej palącymi problemami. Zdarza się jednak, że daje się on sprowadzić na manowce. Kiedy podczas czytania orientujemy się, że dziwnym trafem nie zrozumieliśmy ani jednego słowa z kilku stron książki, jest trochę tak, jakby uwaga została tak mocno wciągnięta w bujanie w obłokach, że zabrakło zasobów, by zapamiętać, że to czytanie jest celem - wspomina Levinson.
      Osoby z dużą pamięcią roboczą nie są wcale skazane na błądzenie myślami. Stanowi ona pewien zasób i należy go po prostu dobrze wykorzystać. Jeśli twoim priorytetem jest utrzymanie uwagi na zadaniu, możesz do tego wykorzystać pamięć roboczą.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Motywacja do aktywnej zmiany złych nawyków może prowadzić do impulsywnych zachowań (Motivation and Emotion).
      Prof. Dolores Albarracín z University of Illinois zauważyła, że osoby poddane primingowi słowami sugerującymi działanie wykazywały silniejszą tendencję do podejmowania impulsywnych decyzji, które przeszkadzały w osiągnięciu długoterminowych celów. Jeśli u kogoś podczas primingu zwiększano dostępność kategorii związanych z odpoczynkiem, nieaktywnością, łatwiej mu było unikać impulsywnych decyzji.
      Wg popularnych poglądów na samokontrolę, chcąc skutecznie sterować swoim zachowaniem, powinniśmy wytężać siłę woli, zwalczać pokusy, przezwyciężać pragnienia i kontrolować impulsy. Jak na ironię, w takich sytuacjach ludzie muszą często walczyć, by niczego nie zrobić, np. nie zjeść kawałka ciasta - podkreśla Justin Hepler. Ale czy lepiej odczekać, ile trzeba, czy też odważnie wziąć się ze sobą za bary?
      Hepler, Albarracín i zespół z Uniwersytetu Stanowego Idaho oraz Uniwersytetu Południowego Mississippi zapytali o to samo, dlatego postanowili sprawdzić, czy skuteczna samokontrola polega na aktywnym, wymagającym wysiłku osiąganiu celów, czy raczej odraczaniu zachowania do momentu, aż zakończy się przetwarzanie wystarczającej ilości informacji.
      Amerykanie przeprowadzili 2 eksperymenty. W pierwszym stosowano priming słowami kojarzonymi z działaniem (start, aktywny itp.) lub bezczynnością (stop, pauza itp.), a następnie testowano samokontrolę, mierząc wolę zrzeczenia się natychmiastowej nagrody pieniężnej na rzecz późniejszej większej. W drugim eksperymencie zastosowano podobny priming i oceniono kontrolę impulsów podczas prostej gry komputerowej.
      Ochotnicy zmotywowani do działania częściej woleli nagrodę natychmiastową od odroczonej i trudniej im było kontrolować impulsy.
      Słowa kojarzone z nieaktywnością [...] wpływają na badanych rozluźniająco. Sugeruje to, że stan relaksacji jest lepszy dla odpierania pokus - podsumowuje Albarracín.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wielkość terytorium kolonii mrówek ograniczają koszty transportu. Naukowcy z Monash University widzą w tym analogię do rozwoju ludzkich miast. Badając owady, będzie więc można przewidzieć, co w przyszłości stanie się z naszymi metropoliami.
      Doktorzy Martin Burd i Andrew Bruce zbadali 18 kolonii dwóch gatunków mrówek-grzybiarek: Atta colombica i Atta cephalotes. Obliczając wskaźnik żerowania (liczbę obciążonych ładunkiem robotnic wracających do gniazda w jednostce czasu), naukowcy wzięli pod uwagę 3 czynniki: liczbę robotnic pracujących przy zbiórce liści, a także długość i szerokość tras.
      Australijczycy zajęli się właśnie mrówkami-grzybiarkami, bo tworzą one jedne z największych owadzich społeczności na świecie. Kolonia może się składać z 8 mln robotnic, podczas gdy u pszczół do podziału na podkolonie dochodzi, gdy ich liczba sięgnie ok. 40 tys. Burd i Bruce dodają, że przypominające ludzkie ulice trasy transportu liści mają niekiedy długość 150-200 m.
      W miarę wzrostu kolonii pojedyncze owady pracują tyle samo, ale wydłużenie trasy transportu oznacza, że dostarczenie tej samej ilości materiału roślinnego do gniazda wymaga więcej czasu. Można temu zaradzić, ekspediując do tego zadania więcej robotnic. Oczywiście istnieje granica, powyżej której koszt pozyskania jest wyższy od wartości zdobywanego materiału.
      Model przewiduje że długość drogi przyrasta szybciej niż liczba dostarczających liście robotnic, ale wpływ szerokości ścieżki był dla naukowców czymś niespodziewanym. Sugeruje to, że w grę wchodzi ważny mechanizm regulujący inwestycje kolonii w oczyszczanie trasy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zdjęcie rentgenowskie zębów można wykorzystać do oszacowania prawdopodobieństwa złamań kości w innych miejscach. Jak widać, warto je więc pokazać nie tylko dentyście, ale i ortopedzie.
      Poprzednio naukowcy z Sahlgrenska Academy na Uniwersytecie w Göteborgu stwierdzili, że luźna istota gąbczasta żuchwy oznacza większe prawdopodobieństwo wcześniejszych złamań w innych rejonach ciała.
      W ramach najnowszych badań Szwedzi udowodnili, że budowa żuchwy nie tylko pozwala wnioskować o przeszłości, ale także o prawdopodobieństwie przyszłych zdarzeń. Zauważyliśmy, że luźna struktura kości żuchwy w średnim wieku jest bezpośrednio związana z ryzykiem złamania w innych okolicach na późniejszych etapach życia - tłumaczy Lauren Lissner.
      Badanie bazowało na danych zebranych podczas Prospective Population Study of Women in Gothenburg, które rozpoczęło się w 1968 r. Można więc było analizować materiały z ponad 40 lat. Uwzględniono 731 kobiet (w momencie rozpoczęcia studium miały od 38 do 60 lat). Na samym początku i w niektórych przypadkach w 1980 r. wykonano panoramiczne zdjęcia uzębienia. W sumie do 2006 r. 222 panie doznały pierwszego złamania.
      Budowę istoty gąbczastej żuchwy klasyfikowano jako gęstą, mieszaną i rzadką. Okres 38 lat podzielono na dwa podokresy: do 1980 i od 1980 r. Stwierdzono, że gęstość istoty gąbczastej jest główną niezależną zmienną pozwalającą przewidywać przyszłe złamania. Wiek, aktywność fizyczna, spożycie alkoholu i wskaźnik masy ciała stanowiły zmienne towarzyszące.
      Podczas pierwszego badania luźną strukturę kostną stwierdzono u ok. 20% kobiet w wieku 38-54 lat. Ryzyko złamań w tej podgrupie było większe niż u pozostałych. Okazało się także, że im starsza osoba, tym silniejszy związek między luźną budową żuchwy a złamaniami w innych rejonach ciała. Mimo że analizy dotyczyły tylko kobiet, Szwedzi uważają, że ich odkrycia odnoszą się również do mężczyzn.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jedzenie miękkich pokarmów może sprawiać, że zmniejszają się rozmiary żuchwy. Ponieważ liczba zębów pozostaje ta sama, niewykluczone, że jest to jedna z przyczyn wad zgryzu.
      Noreen von Cramon-Taubadel z University of Kent zajęła się kształtami 295 ludzkich żuchw ze zbiorów muzealnych. Okazało się, że te reprezentujące członków społeczeństw rolniczych były przeważnie mniejsze niż pochodzące z grup zbieracko-myśliwskich. Różnice utrzymywały się nawet po wzięciu poprawki na wpływ klimatu czy losową zmienność genetyczną.
      Brytyjka uważa, że wyjaśnieniem tego zjawiska jest najprawdopodobniej rolnicza dieta, w której występują duże ilości mielonych ziaren. Tego typu pokarmy nie wymagają tyle żucia, co dieta społeczeństw zbieracko-myśliwskich, gdzie dominują twardsze dzikie rośliny i mięso.
      Pomiary i wnioski zespołu von Cramon-Taubadel można porównać do wyników badań nad sajmiri wiewiórczymi (Saimiri sciureus) z 1982 r. Jak napisano wtedy w Science, gdy 43 małpki podzielono na grupy jedzące naturalnie twardy bądź miękki pokarm, pojawiły się wyraźne różnice w zgryzie. U zwierząt karmionych miękkimi produktami występowało więcej obróconych i przemieszczonych zębów, a przedtrzonowce ulegały stłoczeniu. Poza tym łuki zębodołowe były węższe. Czy podobne zjawiska występują u ludzi, trzeba będzie sprawdzić w kolejnych studiach, ale wydaje się to prawdopodobne.
      Artykuł von Cramon-Taubadel, który ukazał się w PNAS, opatrzono dużą liczbą wykresów oraz tabelami. Można się z nich m.in. dowiedzieć, skąd pochodziły analizowane żuchwy.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...