Zaloguj się, aby obserwować tę zawartość
Obserwujący
0
Smrodożerne bakterie zastąpią wentylację
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Ciekawostki
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Przeprojektowanie autobusów komunikacji publicznej poprawi komfort jazdy pasażerów mieszkających w gorącym i suchym klimacie, bez konieczności uruchamiania zużywającej dodatkowe paliwo klimatyzacji (International Journal of Heavy Vehicle Systems).
Sunil Kale z Wydziału Inżynierii Mechanicznej z Indian Institute of Technology Delhi zaznacza, że na całym świecie autobusy są podstawowymi środkami lokomocji pomiędzy miastami. Ze względu na koszty, zwłaszcza w krajach rozwijających się, tylko niewielki odsetek autobusów dalekobieżnych (mniej niż 5%) wyposaża się w klimatyzację, która nie stanowi ani komercyjnie, ani ekologicznie wartościowej alternatywy dla zwykłego otwierania okien czy drzwi.
Otwieranie bocznych okien ma polepszyć przepływ powietrza podczas jazdy. W najgorętszych krajach to jednak nie wystarczy, by podróżni poczuli się dobrze w zatłoczonych pojazdach. Chcąc im jakoś ulżyć, zespół Kale przeprowadził testy aerodynamiczne w modelu skonstruowanym w skali 1:25. Okazało się, że należy tylko nieznacznie przebudować pojazd, a to praktycznie żaden koszt.
Gwałtowny napływ powietrza do wnętrza standardowej wersji sprawia, że nie wszędzie ono dociera. Pasażerowie siedzący lub stojący blisko przejścia nie są prawie w ogóle wentylowani, a ludzie z przednich siedzeń są zawiewani od tyłu. Hindusi zauważyli, że szerokie otwory wentylacyjne zlokalizowane z przodu i tyłu autobusu w większym stopniu przewietrzą cały pojazd niż okna boczne. Taką samą poprawę można by uzyskać za pomocą regulowanych szyberdachów.
Po tych modyfikacjach wielkość strefy komfortu we wnętrzu autobusu powinna się powiększyć z 11 do ponad 50%. Zamontowanie filtrów nie dopuści do zasysania owadów i kurzu. Opcjonalnie w otworach wentylacyjnych można by instalować pasywny system chłodzenia wyparnego/ewaporacyjnego (ang. evaporative cooling system).
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Dzieci korzystające z krytych basenów mogą się znajdować w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na astmę.
Belgowie przeanalizowali dane 190 tys. 13-14-latków z 21 krajów, których poproszono o szczegółowe opisanie ewentualnych problemów z oddychaniem, katarem siennym oraz egzemą atopową.
Odnotowano wzrost częstości występowania astmy i zadyszki w miejscowościach z większą liczbą krytych basenów.
Odsetek astmy i świszczącego oddechu wzrastał, odpowiednio, do 2,73 oraz 3,39% na każdy dodatkowy basen. Problem ten częściej występował w Europie Zachodniej niż we Wschodniej, co odzwierciedla różnicę w dostępie do basenów w różnych rejonach Starego Kontynentu.
Wyniki studium ukazały się w internetowym wydaniu Occupational and Environmental Medicine. Opublikowało je British Medical Association (BMA).
Szef badań Alfred Bernard, profesor zdrowia publicznego na Uniwersytecie Katolickim w Louvain, uważa, że za zjawisko odpowiada trójchlorek azotu, nazywany również trichloraminą. Jest to gaz powodujący podrażnienie błon śluzowych dróg oddechowych.
Powstaje on wtedy, gdy chlorowana woda przereaguje z moczem, potem lub inną materią organiczną pochodzącą od pływaków.
Bernard zauważa, że w ubiegłych dekadach budowano coraz więcej basenów, montowano na nich kolejne urządzenia do zabawy, np. zjeżdżalnie, maszyny do robienia fal, co powodowało, że dzieci spędzały na nich coraz więcej czasu.
Wzrost częstości i czasu przebywania przez dzieci na basenach spowodował z kolei zmiany w basenowym środowisku, np. podniesienie temperatury wody, zainstalowanie wyposażenia rekreacyjnego czy zwiększenie się tłoku. Wszystkie te zmiany wywołały z kolei wzrost stężenia w powietrzu produktów ubocznych chlorowania. W dodatku, żeby obniżyć koszty zużycia energii, wprowadzono specjalne programy oszczędnościowe, co wiązało się m.in. ze zmniejszeniem wentylacji pomieszczeń.
W 2003 roku Bernard prowadził badania na terenie Wielkiej Brytanii. Wykazały one zwiększone stężenie białek tworzących się w odpowiedzi na działanie trójchlorku, i to zarówno we krwi młodych pływaków, jak u w ogóle niepływających, a tylko siedzących na ławkach obok basenu rodziców.
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.