Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zdrowe żywienie' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Po zakazie palenia na okrętach podwodnych amerykańskiej marynarki przyszła pora na kolejne prozdrowotne akcje wśród żołnierzy - rekruci przechodzący podstawowy trening przeszli na dietę, która ma im zapewnić odpowiednią wagę i kondycję. Oczywiście mają na stołówce wybór, ale spośród oferowanych dań kompletnie znikło tradycyjne, amerykańskie „śmieciowe jedzenie". Nie ma frytek, hot-dogów, hamburgerów. Nie ma także coli ani innych słodzonych napojów, zamiast nich są napoje energetyczne. Zamiast tego bary w wojskowych stołówkach przeszły rewolucję i każdy produkt jest oznaczony kolorem, który oznajmia o jego wartości odżywczej. Owoce - zielona nalepka. Smażone jajka - lekko ostrzegawcza żółta, podobnie bekon, mimo że jest z indyka. Ser - czerwona nalepka. Ciasta, ciastka, pączki - tego wcale ty nie ma. Widok żołnierzy wracających prosto z ćwiczeń, jeszcze z karabinem na plecach, nakładających sobie owoce, musli i jogurt może nieco dziwić. Ale jak przekonuje dowództwo, było to konieczne. Jak podają statystyki, 75 procent kandydatów do wojska nie kwalifikuje się z powodu braków w edukacji, przeszłości kryminalnej albo problemów psychicznych. Aż 25 procent nie kwalifikuje się z powodów kondycyjnych, głównie otyłości. Spośród już przyjętych aż jedna piąta musi zrzucić sporo kilogramów, żeby regulaminowo założyć mundur. Nierzadko do zrzucenia jest nawet 30-40 kilogramów. Na tak słabą żołnierską kondycję złożyło się - poza ciągłym od dziesięcioleci przyrostem osób otyłych - kilka innych rzeczy. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku amerykańskie szkoły podstawowe i gimnazjalne zrezygnowały z obowiązkowych zajęć fizycznych. Na to nałożyła się „eksplozja" popularności gier wideo, konsol, komputerów i internetu, powodując istotną zmianę trybu życia na siedzący. To bardzo odbiło się na kondycji tego pokolenia. W tej chwili program zmiany nawyków żywieniowych obowiązuje jedynie w bazach z podstawowym szkoleniem, ale już zdaje egzamin. Inicjatywa spotkała się z poparciem pani prezydentowej Michelle Obamy, która angażuje się w promowanie zdrowego trybu życia i walkę z epidemią otyłości. Jak na zmiany reagują żołnierze? Zajadają zdrową żywność z apetytem, ale temu trudno się dziwić, przechodzą przecież podstawowy, ciężki trening. Media cytują rekruta z Teksasu, który chwali nową dietę i dziarsko oznajmia, że dzięki niej czuje się pełen energii. Jak reszta - nie wiadomo.
- 12 odpowiedzi
-
- kondycja rekruta
- nadwaga
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Prosty program edukacyjny, który ma nauczyć osoby o niskich przychodach zasad zdrowego żywienia, to doskonała inwestycja z punktu widzenia zdrowia publicznego oraz zaoszczędzonych dzięki temu środków na leczenie - donoszą specjaliści w najnowszym numerze czasopisma Journal of Nutrition Education and Behavior. Badanie dr. Jamie'ego Dollahite'a z Cornell University miało pozwolić ocenić koszty i korzyści, jakie daje popularyzacja prowadzonej w stanie Nowy Jork kampanii edukacyjnej na temat zdrowego żywienia. Cel kampanii, nazwanej EFNEP (od ang. Expanded Food and Nutrition Education Program - rozszerzony program nauczania o żywności i żywieniu), to dostarczanie dorosłym o niskich dochodach wiedzy, umiejętności oraz wzorców zachowań, których zadaniem jest poprawa sposobu odżywiania się członków całej rodziny. Dane wyjściowe pokazują, że zmiany w sposobie odżywiania wynikające ze stosowania EFNEP mają szansę poprawić zdrowie [objętych programem osób] oraz obniżyć koszty związane z opieką zdrowotną - mówi dr Dollahite. Studium objęło 5730 osób o niskim statusie majątkowym, które w 2000 roku ukończyły kurs w ramach EFNEP. Wszystkie te osoby uczestniczyły w sesjach szkoleniowych oraz wypełniły test na początku kursu oraz po jego zakończeniu. W otatnich miesiącach przeprowadzono analizę kosztów i korzyści z przeprowadzenia kursu. Wynika z niej, że po hipotetycznym przeliczeniu poprawy jakości życia na pieniądze, zyskano w ten sposób 49 milionów dolarów. Oznacza to, że każdy dolar zainwestowany w rozwój tego prostego programu przyniósł 9,59 dolara zysku - to mniej więcej tyle, ile przynoszą prawidłowo wykonane procedury medyczne. EFNEP powstał dzięki wspólnej inicjatywie i funduszom amerykańskich władz federalnych, stanowych i lokalnych. Badania dr. Dollahite'a pokazują, że były to świetnie zainwestowane pieniądze. Badacz ma nadzieję, że tak dobre wyniki będą na tyle przekonujące, by rozszerzyć zasięg programu oraz zwiększyć jego budżet.