Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zakwit' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Jezioro Taihu jest jednym z wielu akwenów na terenie Chin, których wody w zastraszającym tempie spadają w klasyfikacji pod względem czystości. Aby to zmienić, tamtejsze władze planują wpuszczenie do zbiornika aż 20 milionów karpi - ryb znanych ze swojej zdolności do niszczenia winowajców spadku jakości wody, czyli glonów. Szacuje się, że operacja ta pozwoli na zachowanie przez jezioro Taihu czystości wystarczającej do utrzymania statusu rezerwuaru wody pitnej. Oczyszczanie wód Taihu, jednego z największych jezior w chińskiej prowincji Jiangsu, trwa od roku. Na najbliższe dni planowane jest jednak uwolnienie największej, bo liczącej aż 20 milionów osobników populacji karpi. Akcja, której koszty ocenia się na 1,3 miliona dolarów, ma pomóc w przywróceniu zbiornikowi jego dawnej czystości, która została utracona z powodu zanieczyszczenia przez ścieki z pól uprawnych, zakładów przemysłowych i osiedli ludzkich. Jak szacują chińscy badacze, karpie są idealnymi czyścicielami wód zagrożonych tzw. zakwitem, czyli nadmiernym rozwojem glonów w reakcji na podwyższone stężenie związków organicznych w wodzie. Dzieje się tak, ponieważ ryby te są w stanie pochłonąć ogromną ilość biomasy; ocenia się, że przybierają one na wadze zaledwie 1 kg na każdych 50 kg pochłoniętej przez nie biomasy. Pozostała część związków organicznych zostaje utleniona do prostych gazów i uwolniona do atmosfery, przez co utrudniony staje się wzrost niepożądanych glonów. Pomimo wielu oczywistych korzyści akcja organizowana przez chińskie władze spotyka się też z pewną dozą krytyki. Zdaniem sceptyków karpie uwolnione do Taihu mogą pochłonąć znaczną ilość toksyn, które mogą następnie zostać przekazane ludziom, gdy tylko ryby zostaną odłowione i trafią na stoły mieszkańców prowincji Jiangsu. Jest to bez wątpienia poważny argument, lecz brak reakcji władz na postępujący zakwit akwenu może doprowadzić do całkowitej utraty ważnego źródła wody pitnej dla mieszkańców prowincji Jiangsu.
-
- zanieczyszczenie
- glony
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Morze czy ocean kojarzą nam się z wypoczynkiem, piaskiem pod stopami, szumem fal i charakterystycznym zapachem. Do tej pory naukowcy nie wiedzieli, co jest jego źródłem. Okazało się, że za trudną do opisania woń wodorostów, soli i czegoś jeszcze odpowiadają wytwarzane przez bakterie gazy. Biorą one m.in. udział w formowaniu się chmur, które naprowadzają zwierzęta na ślad pożywienia. Od dawna badacze wiedzieli, że bakterie mogą się odżywiać "odpadkami", czyli szczątkami organicznymi w postaci planktonu lub martwych wodorostów, i wydalać siarczek dimetylu (DMS). To właśnie ten gaz jest kluczem do morskiego zapachu — uważa Andrew Johnston z Uniwersytetu Wschodniej Anglii. Podczas gdy wszyscy wiedzieli, że tak się dzieje, nikt nie wpadł na pomysł, by zapytać w jaki sposób. I tym właśnie zajął się jego zespół. Ekipa pobierała próbki błota z mad morskich wzdłuż wybrzeży Wielkiej Brytanii. Wyodrębniono z nich nieznany gatunek bakterii. Po zakończeniu sekwencjonowania genomu nowego mikroorganizmu porównano go z zestawem genów wcześniej odkrytych i opisanych bakterii. Wszystko po to, by zidentyfikować geny zaangażowane w proces przekształcania martwej materii organicznej (DMSP) w DMS. Odkrycie wszystkich zaskoczyło (Science). Mechanizm okazał się bardziej skomplikowany niż wcześniej sądzono. Na początku naukowcy przypuszczali, że DMSP przekształca w siarczek dimetylu tylko jeden enzym. Martwa materia jest jednak trudniejsza do rozłożenia i nic by z tego nie wyszło. Bakterie nie interesują się zakwitem glonów, dopóki te spokojnie unoszą się w wodzie. Kiedy jednak zostaną zaatakowane przez wirusy, bakterie szybko dołączają do nich, by uszczknąć coś dla siebie. Bakterie włączają geny odpowiedzialne za rozłożenie DMSP do DMS tylko wtedy, gdy DMSP jest dostępne — tłumaczy Johnston. Zespół Johnstona potrafił sklonować gen i wszczepić go bakteriom, u których normalnie on nie występuje, np. E. coli. Wtedy potrafiły produkować siarczek dimetylu. Opisany mechanizm nie jest jedynym ani dominującym sposobem rozkładania przez bakterie ok. 1 mld ton martwej materii organicznej w oceanie. Nie można jednak o nim nie wspomnieć, ponieważ poprzez wpływ na tworzenie się chmur oddziałuje na klimat globalny. Niektóre ptaki morskie polegają na woni siarczku dimetylu, szukając pożywienia.
-
- zapach morza
- siarczek dimetylu
-
(i 11 więcej)
Oznaczone tagami: