Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'teofilina' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Teofilina, alkaloid jeszcze niedawno stosowany do leczenia astmy i innych schorzeń układu nerwowego, w ostatnim czasie "wyszedł z mody" ze względu na występowanie dość uciążliwych objawów ubocznych. Istnieje jednak szansa, że już niedługo powróci on do łask jako skuteczny lek przywracający utracony zmysł węchu. Pionierem wykorzystania teofiliny w celu leczenia hiposmii, czyli osłabienia zmysłu powonienia, jest dr Robert Henkin, szef waszyngtońskiej instytucji Center for Molecular Nutrition and Sensory Disorders. Zapotrzebowanie na skuteczną terapię tego schorzenia jest ogromne - w samych Stanach Zjednoczonych liczba cierpiących na nie osób wynosi około 20 milionów. Istnieje wiele możliwych przyczyn hiposmii. Najczęstsze z nich to infekcje wirusowe, urazy głowy, alergie oraz nadużywanie donosowych leków lokalnie obkurczających naczynia krwionośne. Istotne są także różnego rodzaju przyczyny anatomiczne, takie jak nietypowa budowa nosa i jamy nosowej oraz polipy. Efektem jest pogorszenie węchu, powodujące z kolei m.in. ogromną frustrację, utratę motywacji do odżywiania się i obniżenie masy ciała. Badania nad wykorzystaniem teofiliny w celu przywracania węchu trwały aż 7 lat. Ponad połowa spośród 312 uczestników studium uważa, że podawanie leku zauważalnie wyostrzyło u nich zmysł powonienia, a u 20% udało się nawet przywrócić normalny poziom czułości nosa. Sekretem skuteczności starego-nowego leku jest jego zdolność do zwiększania stężenia czynników wzrostowych stymulujących rozwój tkanki nerwowej, do której należą m.in. neurony odpowiedzialne za odczuwanie zapachów. Efekty uboczne terapii były dość łagodne i charakterystyczne dla przyjmowania alkaloidów z grupy metyloksantyn (związkiem pokrewnym z teofiliną jest np. kofeina) - obejmowały one m.in. bezsenność i rozdrażnienie. Dr Henkin liczy jednak, że będzie można temu zaradzić poprzez aplikowanie teofiliny wprost do nosa. Niestety, ustalenie skuteczności takiej metody będzie wymagało kolejnej serii czasochłonnych testów.
-
Węch jest niedocenianym, lecz bardzo ważnym zmysłem. Zespół Roberta Henkina z Center for Molecular Nutrition and Sensory Disorders w Waszyngtonie zaobserwował, że osobom z upośledzonym węchem można pomóc, podając leki stosowane do leczenia astmy oskrzelowej. U pacjentów ze zmniejszoną wrażliwością na jeden lub wiele bodźców zapachowych (łac. hyposmia) wykryto w błonie śluzowej nosa obniżone stężenia dwóch związków: cAMP (cyklicznego AMP) i cGMP (cyklicznego GMP). W związku z tym Amerykanie zdecydowali się na ordynowanie w okresie od 2 do 6 miesięcy leku hamującego rozkład tych dwóch związków, a mianowicie teofiliny. Teofilina jest alkaloidem purynowym obecnym np. w liściach herbaty (stąd jej nazwa). Wpływa na metabolizm cyklicznych nukleotydów, oddziałując na receptory purynergiczne. Za pomocą standardowego testu odnotowano zwiększoną czułość powonienia aż u 70% osób. Podczas wywiadu do zauważania różnic przyznawało się jedynie 47% pacjentów. Skąd taka różnica w ocenie? Chcieli być całkowicie normalni – wyjaśnia Henkin. Poprawa zanikała, gdy ochotnicy przestawali przyjmować lek.
- 2 odpowiedzi
-
- astma oskrzelowa
- metabolizm
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami: