Z odkrytego właśnie dokumentu wynika niezbicie, że Robin Hood wcale nie był tak uwielbiany przez społeczeństwo, dla którego, zgodnie z legendą, miał ograbiać bogatych. Wpis z kroniki przedstawia go raczej jako złodzieja, który nękał napadami sporą część Anglii. Dr Julian Luxford z Uniwersytetu św. Andrzeja natrafił na bezpośrednie odniesienia do Robin Hooda w inskrypcji z ok. 1460 r. Znajduje się ona w manuskrypcie należącym do Eton College.
Nowe znalezisko prezentuje coś niespotykanego, a mianowicie negatywną ocenę działalności wyjętego spod prawa. Pozwala spojrzeć na niego okiem mnichów - wyjaśnia Luxford. Wpis umiejscawia Robin Hooda w królestwie Edwarda I, co potwierdza teorię lokującą korzenie jego legendy w XIII wieku. Łacińska inskrypcja składa się z zaledwie 23 słów. Po przetłumaczeniu brzmi ona mniej więcej tak: W tym czasie, jak wieść gminna niesie, pewien wyjęty spod prawa imieniem Robin Hood i jego ziomkowie nękali Sherwood i inne praworządne okolice Anglii ciągłymi rabunkami. Co prawda autor nie wymienia Małego Johna, ale wspomina o innych wspólnikach rzezimieszka.