Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'róże' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Dotąd wiedziano, że ludzki mózg szybciej wykrywa gniewny wyraz twarzy od uśmiechu. Zdolność ta była zapewne podtrzymywana przez dobór naturalny, pomagając np. uniknąć ataku rozwścieczonego wroga. Kanadyjscy i amerykańscy psycholodzy zastanawiali się, czy analogiczny do wzrokowego mechanizm działa też w obrębie węchu. Okazało się, że tak, bo rozpoznajemy potencjalnie niebezpieczną woń gnijących ryb prędzej i trafniej od przepięknej woni róż (Biological Psychology). Dr Johannes Frasnelli z Uniwersytetu w Montrealu współpracował z naukowcami z Uniwersytetu Pensylwanii. Przystępując do działania, akademicy zauważyli, że wcześniejsze eksperymenty [dotyczące węchu] nie były spójne, ponieważ porównywano przyjemny zapach jedzenia z nieprzyjemnym zapachem niezwiązanym z pokarmem. To niedobrze, gdyż nieprzyjemne wonie nieżywieniowe nie stanowią zagrożenia dla życia. W ramach najnowszego badania poproszono 40 ochotników o naciśnięcie guzika po wyczuciu zapachu o takiej samej intensywności jak wcześniejsza woń. Porównywane zapachy pokarmowe to pomarańcze i psujące się ryby, a niezwiązane z jedzeniem – róże i brudne skarpety. Średnio zapach gnijącej ryby wykrywano po 1300 milisekundach, a inne po upływie 1700 ms. To mówi nam, że aby woń została szybko wykryta, musi dotyczyć jedzenia i być niemiła – podsumowuje Frasnelli. O tym, że muszą być spełnione oba warunki naraz, świadczy fakt, że smród brudnych skarpetek uznawano za bardziej nieprzyjemny od woni psujących się ryb, ale jego detekcja nie zachodziła już tak szybko. Co ważne, i kobiety, i mężczyźni równie prędko reagowali na to samo zagrożenie zapachowe.
- 2 odpowiedzi
-
Do tej pory sądzono, że barwne kwiaty to metoda na przyciągnięcie zapylających zwierząt. Grupa biologów twierdzi jednak, że dość często bywa dokładnie na odwrót, a czerwony kolor róż ma odstraszać roślinożerców, przestrzegając przed wysokim stężeniem cyjanków. Naukowcy z Uniwersytetów w Plymouth, Portsmouth i Curtin University of Technology przyglądali się roślinom z Australii Zachodniej, dzięki czemu stwierdzili, że to konieczność obrony przed "najeźdźcami" była głównym motorem ewolucji. Duże czerwone kwiaty, np. róże lub maki, zawierały wyższe stężenia cyjanków. Stąd wniosek, że skoro związki te mają odstraszać określoną grupę zwierząt, kwiaty zapylane przez ptaki powstały w reakcji na działania roślinożerców. Czerwień stanowi ostrzeżenie dla dużych roślinożernych kręgowców, takich jak emu, papugi i kangury, że kwiat zawiera niesmaczne i potencjalnie trujące związki cyjanogenne. Wygląda na to, że rośliny z Australii Zachodniej nie tylko wytworzyły niezwykłą metodę obrony przed potencjalnymi drapieżnikami, ale także zaczęły jasno komunikować ten fakt – wyjaśnia szef zespołu dr Mick Hanley.
- 1 odpowiedź
-
- dr Mick Hanley
- cyjanek
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: