Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'przystanek' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Wszyscy, który korzystają z komunikacji miejskiej, znają na pewno następujący dylemat: czekać na spóźniający się pojazd czy lepiej pójść na piechotę. Zgodnie z drugim prawem Soda ("Wcześniej czy później i tak musi nastąpić najgorszy z możliwych splotów okoliczności"), gdy zdecydujemy się na przechadzkę, w krótkim czasie miną nas co najmniej dwa autobusy. Matematycy z Uniwersytetu Harvarda i California Institute of Technology podeszli do zagadnienia pragmatycznie i wyliczyli, że opuszczenie przystanku jest błędem, a leniwe wyczekiwanie najlepszą strategią. Reguła nie sprawdza się tylko w sytuacjach skrajnych, gdy autobus jeździ rzadziej niż co godzinę, w dodatku na bardzo krótkiej trasie (ok. kilometra). Jeśli ktoś wybiera opcję "spacer", powinien to zrobić niezwłocznie. Autobus i tak przybędzie do celu wcześniej, ale widok przejeżdżającego obok pojazdu będzie wtedy mniej frustrujący, niż gdy poczekamy chwilę i dopiero potem się przejdziemy. Równanie Scotta Kominersa pozwala wyliczyć optymalny czas oczekiwania na autobus na każdym z przystanków wzdłuż trasy przed podjęciem decyzji o skorzystaniu z własnych nóg. Uwzględniono następujące zmienne: n – liczbę przystanków wzdłuż trasy, d – długość trasy, Vw – prędkość autobusu, Vb – prędkość rozwijaną przez piechura oraz p(t) – prawdopodobieństwo pojawienia się autobusu w określonym czasie. Kominers twierdzi, że wziął sobie do serca własne kalkulacje i raz na zawsze zmienił sposób podróżowania.
- 4 odpowiedzi
-
- Scott Kominers
- równanie
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Obok budynku Benrath Senior Centre, domu opieki w Düsseldorfie, stanęła replika przystanku autobusowego. Ma ona zapobiegać ucieczkom pacjentów z chorobą Alzheimera (ChA). Wcześniej ośrodek musiał polegać na pomocy policji, odstawiającej na miejsce delikwentów, którzy chcieli wrócić do domu i rodziny. W wielu przypadkach od dawna już ich nie mieli, ze względu na swój stan zdrowia nie mogli o tym jednak pamiętać... Jeśli nie mogliśmy ich znaleźć, musieliśmy powiadamiać policję. Było to szczególnie niebezpieczne, kiedy zdarzało się zimą i uciekinierzy spędzali noc na mrozie. Ponieważ dromomanii (popędu do włóczęgi) nie dawało się powstrzymać, władze centrum sprzymierzyły się z lokalnym stowarzyszeniem opiekuńczym Old Lions. Do düsseldorfskiego przewoźnika Rheinbahn AG wystosowano prośbę o dostarczenie fałszywego przystanku. Firma przystała na to z ochotą. Szef Starych Lwów, Franz-Josef Goebel, podkreśla, że choć cała sprawa prezentuje się zgoła komicznie, podstęp naprawdę się sprawdza. Nasi podopieczni mają średnio 84 lata. Ich pamięć krótkotrwała prawie nie funkcjonuje, ale długotrwała jest nadal aktywna. Staruszkowie znają żółte i zielone oznaczenia przystanków i pamiętają, że czekając tam, można się dostać do domu. Podchodzimy do nich i stwierdzamy, że pojazd przyjedzie dziś później i zapraszamy na kawę. Po pięciu minutach zapominają o ucieczce. Obecnie rozwiązanie jest wdrażane w kilku innych niemieckich domach opieki. Bezcelowe wędrowanie jest bardzo kłopotliwe dla opiekunów staruszków z demencją. Objaw ten pojawia się na późniejszych etapach choroby, gdy zaburzeniu ulegają wyższe czynności korowe. Osoba z ChA wychodzi z domu, a potem nie potrafi do niego wrócić. Czasami jej marsz ma pozornie celowy charakter. Wędrowanie, nazywane inaczej błąkaniem, jest zachowaniem stereotypowym i perseweracyjnym (powtarzalnym). Z fachowego punktu widzenia stanowi pozapoznawczy objaw ChA i zalicza się do grupy zaburzeń ruchowych.
- 3 odpowiedzi
-
- Düsseldorf
- dromomania
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: